• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szarża żandarmerii na autostradzie A1

Marzena Klimowicz
24 lutego 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 

Kolumna aut Żandarmerii Wojskowej pędziła na sygnale autostradą A1 w kierunku Gdańska. Samochody nikogo nie eskortowały, nie wykonywały też żadnego palącego zadania. Jednak, według naszego czytelnika, auta utrudniały "cywilom" jazdę i zajeżdżały im drogę, powodując zagrożenie ruchu. - To nieporozumienie - zapewnia płk. Wiesław Makowski, komendant ŻW w Gdyni.



Film nagrany przez naszego czytelnika.
Nie widać na nim zajeżdżania drogi przez wojskowych,
ale widać, że kolumna jedzie na sygnale.

Nasz czytelnik, pan Radek, jechał w ostatnią sobotę autostradą w stronę Gdańska. W pewnym momencie znalazł się tuż za kolumną złożoną z 15 aut Żandarmerii Wojskowej. - Samochody jechały na sygnale, ale nie widziałem żeby kogokolwiek eskortowały. Jechały jednak w sposób, który uniemożliwiał ich wyprzedzenie. Wraz ze mną jechało jeszcze kilka aut osobowych, które też chciały wyprzedzić tę kolumnę - opowiada pan Radek.

Nie udało się. Pan Radek nawiązał kontakt przez CB radio z kierowcą jednym z pojazdów żandarmerii. Poprosił, by wojskowi umożliwili cywilnym samochodom przejazd. Twierdzi, że w odpowiedzi usłyszał tylko wulgaryzmy. - Zapytałem spokojnie czy wojskowe auta mogłyby zjechać na prawy pas. W odpowiedzi usłyszałem, że "jadą przepisowo 130km/h". Odpowiedziałem, że nie do końca, ponieważ w Polsce obowiązuje ruch prawostronny, a oni zajmują oba pasy. W odpowiedzi usłyszałem pytanie, które potraktowałem jako groźbę: "czy chcę dojechać do końca autostrady". W tym momencie do dyskusji włączyli się inni kierowcy, którzy także potępili zachowanie kierujących pojazdami ŻW. W odpowiedzi słyszeli tylko stek wulgaryzmów - mówi pan Radek. Nie dysponujemy zapisem rozmowy miedzy wojskowymi, a naszym czytelnikiem.

Nasz czytelnik spróbował w końcu wyprzedzić kolumnę. - W tym momencie ostatni samochód bez włączania kierunkowskazu wjechał mi przed maskę i gdyby nie bardzo ostre hamowanie doszłoby do kolizji - opisuje nasz czytelnik. - Zwracam uwagę, że manewry te miały miejsce przy prędkościach powyżej 100km/h. Chwilę potem auto zwolniło i zrównało się ze mną. Dwóch młodych wojskowych otworzyło okno i zaczęło coś krzyczeć i śmiać się. Po kilku chwilach usłyszałem w CB radiu groźbę od kogoś, kto przedstawił się jako dowódca kolumny, że na bramkach w Rusocinie czeka na mnie policja, która chętnie ze mną porozmawia.

O ocenę sytuacji z autostrady poprosiliśmy pułkownika Wiesława Makowskiego, komendanta oddziału ŻW w Gdyni. - Żandarmi wracali tego dnia z Krakowa po spotkaniu ministrów obrony narodowej. Przepytałem kilku kierowców z kolumny. Powiedzieli, że jadący za nimi kierowca odniósł się do nich niestosownie, więc zaproponowali mu, że zatrzymają się przy bramkach wyjazdowych z autostrady i w asyście policji wyjaśnią problem. Według mnie doszło po prostu do nieporozumienia - mówi pułkownik.

Choć kolumna pojazdów ŻW zgodnie z prawem ma status uprzywilejowanej, nie może bezkarnie łamać prawa. Co z blokowaniem pasów ruchu i zajeżdżaniem drogi?

- Niedopuszczalne jest używanie sygnału dźwiękowego, jeśli nie ma do tego przesłanek formalnych, o których mówią przepisy. Wtedy jest to naruszenie przepisów o ruchu drogowym - mówi Janusz Staniszewski, naczelnik wydziału ruchu drogowego KWP w Gdańsku.

Kodeks ruchu drogowego jasno określa, kiedy pojazdy uprzywilejowane mogą nie stosować się do przepisów: "Kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych tylko w razie, gdy: w akcji związanej z ratowaniem życia, zdrowia ludzkiego lub mienia albo koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego albo w przejeździe kolumny pojazdów uprzywilejowanych (...)".(art. 53 par. 2 kodeks drogowy)

Według pana Radka, "przepychanka" z żandarmerią skończyła się po wjeździe na gdańską obwodnicę, gdzie kolumna wyłączyła koguty i dalej już spokojnie jechała jednym pasem.

Pytanie o granice przekroczenia prawa przez mundurowych pozostaje jednak bez odpowiedzi. Nie ma twardych dowodów, nie ma co liczyć na karę.

Opinie (624) ponad 20 zablokowanych

  • Obywatelu i Podatniku (16)

    Pojazdy wojskowe tworzą kolumnę także podczas przemieszczania się po drogach publicznych (było to nawet zacytowane dokładnie gdzieś wcześniej) Więc przesłanka do utworzenia kolumny była, taka kolumna nie musi (ale może) być kolumną uprzywilejowaną wiec nie musi wysyłać sygnałów świetlnych i dźwiękowych, wystarczy świetlny. Jak wiemy w kolumnę pojazdów wojskowych nie wolno wjeżdżać. Taka kolumna porusza się z maksymalną dopuszczaną prędkością. Do kolumny podjeżdża merc naszego bohatera i ... chce wyprzedzać... ŻW dbając o bezpieczeństwo tak kolumny jak i drogowe w ogólności nie pozwala ścigantowi rozwinąć skrzydełek. Proste.

    Samo to powinno zakończyć cały ten dyskurs.

    Idąc dalej, został, jak twierdzi zwyzywany przez funkcjonariuszy ŻW, jak twierdzi słyszeli to także inni użytkownicy dróg. Więc na sugestię rozwiązania sprawy w towarzystwie Policjantów mógł przystać i jako świadka powołać jednego z kolegów z CB ("Wraz ze mną jechało jeszcze kilka aut osobowych, które też chciały wyprzedzić tę kolumnę - opowiada pan Radek." - no to już wiemy czemu świadkowie się nie objawili, wynika z tego ze jeszcze kilku kierowców uważało ze 130 km/h to za mało). Mógł również nagrać inwektywy tak jak to zrobił w przypadku filmiku załączonego do tego artykułu. Dlaczego tego nie zrobił?

    Nasz bohaterski i poszkodowany kierowca pojazdu spod znaku srebrnej gwiazdy nagrał poprawnie poruszającą się kolumnę pojazdów ŻW. Dlaczego nie nagrał manewrów które im zarzuca jako jawnie łamiące przepisy prawa o ruchu drogowym?

    "Samochody jechały na sygnale, ale nie widziałem żeby kogokolwiek eskortowały." Panie Radosławie, mam pytanie. Czy posiada pan tak doskonały wzrok (notabene godny komiksowego Supermena) ze widzi pan co się dzieje w pojazdach będących w środku kolumny? Może w którymś z pojazdów była osoba którą eskortowano? Lub czy jest pan w stanie zauważyć ze w przedziale transportowym któregoś z pojazdów nie jest ktoś konwojowany?

    W artykułach prasowych, a za taki należy uznać komentowany, zwykło się używać pełnych form imienia, zdrobnienia rezerwując dla osób bliskich/znajomych. Czyli jak mniemam Pani Marzena Klimowicz pozostaje w jakiejś relacji towarzyskiej z Panem Radosławem skoro pozwala sobie pisać "pan Radek"

    "Pytanie o granice przekroczenia prawa przez mundurowych pozostaje jednak bez odpowiedzi. Nie ma twardych dowodów, nie ma co liczyć na karę." - czyli Pani Marzena na podstawie relacji jednej osoby osądziła żołnierzy ŻW przyznając bezkrytycznie racje swojemu czytelnikowi, która to relacja jest jedynym dowodem jaki może autorka przedstawić przeciwko żandarmom. O tym czy to twardy dowód nie będę nawet dyskutował. Moim zdaniem jest to postawa skrajnie odległa od dziennikarskiego obiektywizmu i rzetelności.

    Wielce byłbym kontent gdyby Szanowna Pani Autorka jak i Pan Radosław odpowiedzieli na zadane przeze mnie pytania.

    Ogolnie zapraszam do dyskusji. Merytorycznej.

    • 6 4

    • (13)

      "pojazd wysyła jednocześnie sygnały świetlny i dźwiękowy; po zatrzymaniu pojazdu nie wymaga się używania sygnału dźwiękowego"
      To samo tyczy się kolumny pojazdów uprzywilejowanych. Sygnały dźwiękowe nie były wysyłane, więc kierowca Mercedesa mógł nie traktować ich w ten sposób. Mało tego, wyprzedzanie jest dozwolone poza obszarem zabudowanym. Co do prędkości 130km/h - nie wziął Pan pod uwagę, że kierowcy ŻW sugerowali się wskazaniami licznika. Dzięki temu jechali rzeczywiście około 120 km/h, mało tego, na wysokości węzłów zwalniali jeszcze bardziej. W takim razie kierowca Mercedesa mógł ich wyprzedzić nie łamiąc przepisów. A co do zdrobnienia "Radek", cóż, może autor sobie tego zażyczył, więc teorie spiskowe o powiązaniu z redaktorką są śmieszne.
      Pozdrawiam.

      • 0 1

      • (12)

        "Pojazdy wojskowe tworzą kolumnę także podczas przemieszczania się po drogach publicznych (było to nawet zacytowane dokładnie gdzieś wcześniej) Więc przesłanka do utworzenia kolumny była, taka kolumna nie musi (ale może) być kolumną uprzywilejowaną wiec nie musi wysyłać sygnałów świetlnych i dźwiękowych, wystarczy świetlny." - polecam powtórną lekturę fragmentu.

        Nie pisałem o zakazie wyprzedzania (ta kwestia została wyjaśniona wcześniej).

        Co do wskazań prędkościomierzy w pojazdach ŻW. Skąd ma Pan takie informacje? Nawet jeżeli to prawda (w co wątpię, ale kłócił się nie będę bo nie wiem) to należałoby założyć że możemy sobie spokojnie odejmować 10 km/h do każdego wskazania... - lekko ryzykowna teza.

        Może Pan Radek chciał być Radkiem nie Radosławem, może wzmiankowani się znają, nie wiem. Dlatego zadałem pytanie i uzasadniłem skąd się w ogóle wzięło.

        • 1 1

        • (10)

          http://www.ruchdrogowy.pl/ruchdrogowy-porady/75/

          Proszę dokładnie przeczytać, jest wyraźnie napisane, że pojazd uprzywilejowany wysyła sygnał świetlny i dźwiękowy, to samo tyczy kolumny pojazdów. Nie jest napisane, że kolumna może wysyłać tylko sygnały świetlne. Jeżeli chodzi o zakaz wyprzedzania, na autostradzie nie obowiązuje, więc kierowca Mercedesa mógł wyprzedzać. Natomiast w kwestii prędkości jaką jechała ŻW mogę powiedzieć tyle, że jechałem za tą kolumną, prędkość na liczniku była około 130km/h, natomiast według wskazań navi 119km/h. Poza tym, dla zaspokojenia własnej ciekawości, polecam sprawdzić licznik w swoim aucie, chociażby jadąc wieczorem w dół ulicy Słowackiego. Jest tam fotoradar który przy okazji wyświetla prędkość.
          Pozdrawiam.

          • 0 0

          • (9)

            Ależ ja się jak najbardziej zgadzam. Kwestia nie podlega dyskusji. Ale... ten wyciąg z przepisów traktuje o kolumnie pojazdów uprzywilejowanych. Kolumna pojazdów wojsowych nie musi być kolumną pojazdów uprzywilejowanych. Co nie zmienia faktu że w tą kolumne nadal nie wolno wjeżdżać (nawet jeśli nie posiada stausu uprzywilejowanej). Jeśli kolumna pojazdów wojskowych nie posiada stausu uprzywilejowanej wtedy używa jedynie sygnału świetlnego. Co nadal pozostawia prowadzącemu i zamykajacemu pojazdowi ŻW (bo takie pilotują kolumny wojskowe) prawo wydawania poleceń innym użytkownikom drogi.

            Ja w żadnym zdniu nie ruszyłem nawet kwestii zakazu wyprzedzania - powtórzę to po raz kolejny.

            W sprawie GPS'ów. Jest to słaby argument zwłaszcza że, różne modele tej samej firmy potrafią mieć odchyłke nawet 5km/h względem siebie (testowane w samochodzie jak i na jachcie żaglowym).

            Pozdrawiam.

            PS. Cieszę się że jest osoba z którą można prowadzić dyskusję bez uciekania się do "łaciny podwórkowej".

            • 1 0

            • (8)

              W moim przypadku, GPS akurat pokazuje dokładnie tyle ile w/w fotoradar, natomiast co do kolumny, mogli moim zdaniem spokojnie jechać sobie jednym pasem, przecież skoro wyprzedzali, to czemu nie mogło zadziałać to w drugą stronę nieprawdaż? Wydaje mi się, że była to po prostu demonstracja siły mająca na celu pokazać "kto tutaj może więcej". Przecież belki z munduru by się im nie odkleiły gdyby ktoś ich wyprzedził. Co do wydawania poleceń, to to że kierowca Mercedesa nawiązał kontakt przez CB radio, nie znaczy, że mogą mu przez to radio wydawać polecenia. Przecież równie dobrze może je za chwilę wyłączyć prawda? A będąc w ciągłym ruchu nie mają możliwości wydawania poleceń. Ja tam osobiście cieszę się, że ktoś w tym kraju ma odwagę "postawić się" mundurowym. Nie ma czegoś takiego jak podział na równych i równiejszych, bagatelizowanie takich zjawisk, prowadzi później do takich rzeczy jak artykuły typu "pijany policjant potrącił pieszego". Natomiast brak "łaciny podwórkowej" spowodowany jest chyba tym, że większość nudzącej się w domu młodzieży "zabrała się" za komentowanie nowszych artykułów :)
              Pozdrawiam.

              • 0 0

              • (7)

                Czemu została podjęta decyzja o zablokowaniu manewru wyprzedzania spekulować sie nie odważę, nie mam nawet na czym oprzeć domysłów.

                CB. Skoro zostala nawiązana łączność za pomocą takich a nie innych środków radiotechnicznych to, osobiscie nie widzę przeciwwskazań do zastosowania tej formy przekazu i komunikacji. Jak ja bylem w wojsku to nawet w definicji rozkazu było napisane że, może on zostac wydany przez środki łączności (nie definiując jakie to mają byc "środki radiotechniczne"). Jak by wydawali polecenia przez megafon zawsze kierowca może podgłośnić muzyke ;)

                Zgadzam się że, nie tylko nie należy ale wręcz nie wolno bagatelizować i dzielić. Ale forma w jaką zostało to przyobleczone jest "ciut" niewłaściwa, nawet jeżeli Pan Radosław ma rację (zaznaczę, nadal jedynym potwierdzeniem tej racji jest "zeznanie" samego zainteresowanego).

                I zuważyłem że, nasza dyskusja sprowadziła sie tylko do tego czy kolumna powinna dać sie wyprzedzić czy nie :)

                • 0 0

              • zapomniałem o podpisie

                Powyższy wpis pisałem ja - Obywatel, Podatnik i Cywil

                • 0 0

              • (5)

                Cóż, teraz jest to już pewnie "musztarda po obiedzie". Kierowca mógł nie nagrać wymienionych w artykule manewrów, ponieważ być może za późno wpadł na ten pomysł i postanowił chociaż nagrać sposób jazdy pojazdów ŻW. Tego nie wiemy, ale moim zdaniem dobre jest to że artykuł się ukazał i Ci którzy "szarżowali" zapewne dostali burę od przełożonych i na przyszłość nie będą im głupie pomysły do głowy przychodzić. Swoją drogą ciekawi mnie czemu straszyli policją, której w Rusocinie nie było :)

                • 0 0

              • (4)

                Tylko że nagrany sposób jazdy nic nie wnosi i nie mówi. Artykuły mogą się pojawiać. Mamy wolność słowa. Niestety forma w jakiej artykuł został napisany jest, moim skromnym zdaniem, co najmniej niewłaściwa (to raczej silny eufemizm). I właśnie forma podania informacji mnie osobiście boli najbardziej. Czy dostali burę... nie wiem, zawsze można się przejechać i zapytać ;) No z policją to akurat logiczne, nie ma chętnego na rozmowę - nie ma po co ściągać patrolu.

                • 0 0

              • (3)

                Tylko że na CB nie było propozycji ze strony wojskowych o wspólnej rozmowie z Policją, jak to niby powiedział jeden z kierowców Panu Pułkownikowi któremu się tłumaczył... A niestosowne hasła pierwsze poleciały z ust żandarmów. Natomiast sam kierowca Mercedesa nie użył wobec żandarmów obraźliwych słów. Po prostu kiedy ta dyskusja miała miejsce, w przeciwnym kierunku jechała kolumna aut ciężarowych, a wiadomo że nudzącym się w długich trasach kierowcom TIR-ów dużo nie trzeba żeby zacząć awanturę :)
                Pozdrawiam.

                • 0 0

              • (2)

                Nie wiem jak wyglądała sprawa pogawędki na CB. Odmawiam polemiki w tej materii :)
                Dziwię się tylko że nie ma nagrania.

                • 0 0

              • (1)

                Szkoda, że nie ma nagrania, ale myślę że może się kiedyś pojawić, jeżeli taka sytuacja się kiedyś przytrafi komuś kto czytał powyższy artykuł, o ile oczywiście odwaga mu na to pozwoli :)
                pozdrawiam i dziękuję za kulturalną dyskusję :)

                • 0 0

              • Również dziekuje :)

                Pozdrawiam i życzę miłego popoludnia :)

                • 0 0

        • Czytajże, Człowieku, dokładnie. I myśl, proszę :)

          To że "tworzą kolumnę", znaczy tylko tyle, że mają obowiązek jechać w zwartej grupie. I taka kolumna może być uprzywilejowana pod dwoma warunkami: 1. Musi być racjonalna przyczyna korzystania z przywileju. 2. Jeśli kolumna ma korzystać ze statusu uprzywilejowanej, MUSI na jej początku i na jej końcu jechać pojazd wysyłający JEDNOCZEŚNIE sygnał świetlny i dźwiękowy. Oczywiście poza istotnie wyjątkowymi przypadkami szczególnej potrzeby (przewóz VIP, przewóz materiałów niebezpiecznych) pojazdy wojskowe nie mogą blokować obu pasów.

          • 0 0

    • No to merytorycznie Ci powiem. (1)

      Nie wolno nadużywać ŻADNEJ władzy. Po to są sygnały, żeby zdążyć w sytuacjach nadzwyczajnych. A nie po to, żeby nie jechać jak zwykli śmiertelnicy, bo my jesteśmy wojsko. Pan pułkownik nie powinien ich bronić, tylko ostro opieprzyć za blokowanie dwóch pasów. Wieczorem napiszę więcej, pa :)

      • 1 1

      • A gdzie ja powiedziałem że wolno nadużywać władzy?

        "Kolumna pojazdów wojskowych nie musi być kolumną pojazdów uprzywilejowanych." i "Jeśli kolumna pojazdów wojskowych nie posiada stausu uprzywilejowanej wtedy używa jedynie sygnału świetlnego. Co nadal pozostawia prowadzącemu i zamykajacemu pojazdowi ŻW (bo takie pilotują kolumny wojskowe) prawo wydawania poleceń innym użytkownikom drogi." - 2009-02-26 12:39

        "Czemu została podjęta decyzja o zablokowaniu manewru wyprzedzania spekulować się nie odważę, nie mam nawet na czym oprzeć domysłów." - 2009-02-26 13:07

        Wydaje mi się że większość kwestii została wyjaśniona w dyskusji z początku tej strony.

        • 2 2

  • Należą się przeprosiny dla Żandarmów (1)

    PORTAL POWINIEN usunąć tekst i przeprosić żandarmów

    a dziennikarkę załatwiającą rodzinne interesy zwolnić.

    • 4 5

    • Chyba OD żandarmów.

      Nie są świętymi krowami, żeby włączać koguta i syrenę tylko dlatego, że nie chce im się jechać jak wszystkim. Jak nie mają zadania specjalnego, mają grzecznie jechać razem ze wszystkimi. Dając PRZYKŁAD kultury, Droga Nino.

      • 0 3

  • O co dokładnie mi chodziło? (7)

    O to przede wszystkim, że nawet wojsko, Policja - nikt - nie ma prawa włączać koguta i sygnału bez potrzeby. To jest środek nadzwyczajny, a na polskich, tak ciasnych jak wszyscy wiedzą, nie ma miejsca dla świętych krów, żądających przywilejów, bo im się nudzi jechać jak wszyscy. I nieprawda, to pisze Cywil, sam zresztą się z tego wycofał. MUSI być sygnał świetlny i dźwiękowy, inaczej nie ma żadnego uprzywilejowania. Może przesadziłem z tym brakiem zajęć dla wojska, ale mamy do czynienia z bardzo złym zjawiskiem: mnie wolno, ja mogę, bo jestem żołnierzem, a nie daj Boże oficerem. To dno, zwyczajna arogancja i brak kultury. Samo wojsko powinno takich tępić, ostro edukować, żeby nie przynosili Armii wstydu.

    • 2 3

    • (2)

      No, no... Cały czas piszę że, kolumna pojazdów wojskowych nie musi być kolumną uprzywilejowaną i wtedy nie używa sygnału dźwiękowego a jedynie świetlny.

      • 0 0

      • No i właśnie piszesz bzdury. (1)

        Nie mogą, sam potem temu zaprzeczyłeś. Poczytaj sobie swoje posty, jeśli pamięć zawodzi.

        • 0 0

        • W takim razie, przytocz ten fragment. Ładnie proszę. Bo może faktycznie pamięć mnie zawodzi.

          • 0 0

    • a własnie ze moga (3)

      sakad panstwo mozecie wiedziec co prtzewozili zołnierze ZW w autach.. Wyvhodzi na to ze nikt sie nie domyslił ze moga przewozic bron a to raczej jest powód a to z tej racji ze nie mogłaby sie znalezc w nie powołanych rekach wiec jest podstawa konwojowania takiego składu amunicji..

      • 0 1

      • ""Samochody jechały na sygnale, ale nie widziałem żeby kogokolwiek eskortowały." Panie Radosławie, mam pytanie. Czy posiada pan tak doskonały wzrok (notabene godny komiksowego Supermena) ze widzi pan co się dzieje w pojazdach będących w środku kolumny? Może w którymś z pojazdów była osoba którą eskortowano? Lub czy jest pan w stanie zauważyć ze w przedziale transportowym któregoś z pojazdów nie jest ktoś konwojowany?" - LUPO, czytaj co zostało już napisane.

        • 0 1

      • Niczego nie przewoziły. (1)

        Komendant ŻW z Gdyni powiedział przecież, że wracali sobie ze spotkania ministrów. Nikogo więc poza sobą samymi nie wieźli. Zwyczajnie czują się kimś kto nie musi przestrzegać prawa.

        • 0 0

        • Powiedział ze wracali - racja. Że nikogo nie przewozili - tego nie powiedzial. Jeżeli już chcemy być uczciwi.

          A w zacytowanym przeze mnie fragmencie mojego pierwszego wpisu, chodzi mi wypowiedź p. Radka że nie widział. Więc udowadniam że, widzieć nie musiał nawet jeśli wieźli. Innymi słowy piję do stronniczości opini i artyklułu.

          • 0 0

  • BURACTWO

    Komendant ŻW z Gdyni sam wkopał kolegów mówiąc że tylko wracali z dalekiego wypadu. Niezaszła tu żadna okoliczność dla której "pojazd uprzywilejowany" miał nie stosować się do przepisów ruchu drogowego. Nie gonili przestępców i nie interweniowali w celu zapobiegnięcia strat materialnych czy też w celu zwiększenia bezpieczeństwa. Jest to zachowanie karygodne. Wojo umyje ręce . To że chamsko i wulgarnie się zachowywali to wręcz pewne. Pan Radzio tylko podsycił atmosferę. Powinien w tym miejscu zrobić halo na POLIZZEI i nie wdawać się w dyskusję z debilami bo zniżyli go do swojego poziomu i pokonali doświadczeniem.

    • 2 3

  • Coś z główką Panowie ''kierowcy'' ????

    Jeżeli auta żandarmerii jechały na sygnale, to chyba tylko ci ''kierowcy'' co mają lewe prawka chcieli tą kolumne wyprzedzić. Radze puknąć się w czoło. Szkoda, że policja się w to nie włączyła. Nie udało się pojechać 180km/h bo auta na sygnale jechały???

    • 2 1

  • zdziwienie... (1)

    wiem, że reporterzy trójmiasto.pl są ambitnymi ludźmi, ale daliby sobie spokój z tą żenującą i ciągłą obrazą służb porządkowych...ONI NIE SĄ ZUPĄ OGÓRKOWĄ ŻEBY ICH LUBIĆ!!!...a tutaj mamy wzajemnie wyzywanie z coraz rzadszymi logicznymi komentarzami...:(przykro...gdzie idzie ta nasza POLSKA...

    • 0 0

    • Masz racje - służby porządkowe ba cała budżetówka ma pieniądze z podatków rzeczywistego podatnika, także więcej pokory.

      • 0 0

  • APEL

    APELUJĘ DO RODZINY PANA RADKA PRACUJĄCEJ W PORTALU TROJMIASTO.PL O UJAWNIENIE SIĘ I POKAZANIE, ŻE TYLKO POPLECZNICTWO ZAŁATWIŁO POKAZANIE SIĘ TEGO ARTYKUŁU W PORTALU...TANIA SENSACJA..., A W GŁOWIE PUŚCIUTKO PANI REDAKTOR

    • 0 1

  • płk. Makowski i jego ludzie!

    W kręgach wojskowych już od dawna wiemy, że w Gdyni żandarmeria to banda ludzi bez honoru, którzy wierzą że stoją ponad prawem, bo nigdy nie zostali ukarani za łamanie prawa. No cóż - jaki komendant taka żandarmeria.

    • 1 0

  • zachowanie ŻW

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane