• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szuka rodziny oficera carskiej floty z 1905 roku. Był pierwszym Polakiem grającym w go?

Michał Brancewicz
22 maja 2021 (artykuł sprzed 3 lat)  Raport
Włodzimierz Malinowski podczas gry w go. Włodzimierz Malinowski podczas gry w go.

W 1980 roku, podczas prezentacji starochińskiej gry planszowej go w klubie Żak, pojawił się starszy pan, którego ojciec - oficer carskiej floty - trafił do niewoli japońskiej podczas wojny w 1905 roku i tam nauczył się w nią grać. To mógł być pierwszy gracz w go w Polsce.

Czytelnicy poinformowali nas o tym w Raporcie.
Widzisz coś ciekawego? + dodaj Raport


AKTUALIZACJA 24 maja 2021


Po naszym artykule z Włodzimierzem Malinowskim skontaktował się jego kolega z dawnych czasów i uczeń gry w go.

- Okazało się, że on po tym spotkaniu w Żaku w 1980 roku rozmawiał ze wspomnianym starszym panem, który nawet zaprosił go do domu. I nawet parę razy się spotkali, by rozegrać kilka gier w go - opowiada Włodzimierz Malinowski. - Jednak nie ma on pewności, jak ów pan się nazywał. Po głowie chodzi mu imię Tadeusz i nazwisko na literę Z. Jedyne co pamięta to, że wysiadał na przystanku Gdańsk Stocznia. Ten pan był emerytowanym inżynier, prawdopodobniej od konstrukcji stalowych. Mieszkał z żoną, ale nie miał innej najbliższej rodziny na miejscu. Raz przyjechał do niego syn z Kanady i ponoć ten pan też tam u niego raz był.

Czy jest gra, w którą jesteś ponadprzeciętnie dobra(y)?

W minioną niedzielę pojawił się niecodzienny wpis w Raporcie z Trójmiasta. Jego autor napisał, że poszukuje rodziny mężczyzny, z którym rozmawiał ponad 40 lat temu w klubie Żak, podczas prezentacji gry go.

- W latach 80. brałem ze sobą dużą planszę demonstracyjną, żeby prezentować tę grę w szkołach i klubach. Zostałem zaproszony do Żaka, który mieścił się wówczas w Kawiarni Kameralnej nad kinem Leningrad [główna siedziba Żaka przy Wałach Jagiellońskich 1 była wówczas w remoncie - dop. red.]. Na prezentacji zjawiło się około 30 osób. Kilka z nich podeszło po spotkaniu i pytało o prawidła gry. W tym zamieszaniu zjawił się też starszy pan, który mógł mieć ok. 60-70 lat i powiedział mi, że jego ojciec był oficerem carskiej floty, który trafił do niewoli japońskiej podczas wojny Rosji z Japonią w 1905 roku. W niewoli nauczył się grać w go i był silnym graczem - wspomina Włodzimierz Malinowski.

Przeprowadzka z Gdyni do Tucholi



Sam nauczył się grać w go w połowie lat 70. Stało się to za sprawą znajomości z Januszem Korwin-Mikkem, który z kolei grał w tę grę z Lechem Pijanowskim, ojcem Wojciecha Pijanowskiego - znanego prezentera telewizyjnego prowadzącego m.in. teleturniej "Koło fortuny".

Włodzimierz Malinowski do 1990 roku mieszkał w Gdyni, potem przeprowadził się do Tucholi, gdzie mieszka do dzisiaj.

Ma 3 dan - to stopień określający siłę gracza w go. W latach 80. był kilkukrotnie drugim wicemistrzem Polski. Dla porównania, Lee Sedol - południowokoreański mistrz świata sprzed kilku lat - ma 9 dan, czyli najwyższy profesjonalny stopień.

Lubisz gry planszowe? Oni je sprzedają



Wraca pytanie, kto był pierwszym graczem go w Polsce



Japonia - gracze przy stoliku do gry zwanym goban. Japonia - gracze przy stoliku do gry zwanym goban.
Znów cofnijmy się do spotkania w Żaku w 1980 roku. Malinowski, jak sam twierdzi, wykazał się wówczas wielkim gapiostwem i nie poprosił swojego rozmówcy choćby o nazwisko lub numer telefonu.

Ale dlaczego postanowił poruszyć tę sprawę po ponad 40 latach?

- To jest mój wyrzut sumienia, który co jakiś czas wraca do mnie. Tym bardziej, że w internecie znów zaczęła się dyskusja, kto był pierwszym graczem w Polsce w go - wyjaśnia Włodzimierz Malinowski. - Moim zdaniem to był właśnie ten oficer. Niestety nie ma żadnego punktu zaczepienia, żeby odnaleźć jego rodzinę. Zakładam jednak, że mężczyzna, z którym wtedy rozmawiałem w Żaku, był z Trójmiasta, może nawet z Gdańska. Z drugiej strony ile może być osób, które mogą powiedzieć, że ich pradziadek był oficerem w carskiej Rosji i jeszcze grającym w go.
W okresie wojny rosyjsko-japońskiej do niewoli trafiło niespełna 5 tys. Polaków, którzy przebywali w kilkunastu obozach zlokalizowanych w mieście Matsuyama. Wybudowano je w marcu 1904 roku, a zamknięto w lutym 1906 roku.

Liczba kombinacji - 1 z 630 zerami



Włodzimierz Malinowski liczy, że za naszym pośrednictwem uda się znaleźć rodzinę tego oficera i uhonorować go jako pierwszego Polaka potrafiącego grać w tę grę. Grę, dzięki której dokonał się m.in. przełom w rozwoju sztucznej inteligencji.

Drzeworyt przedstawiający ogrom emocji podczas walki na planszy go. Drzeworyt przedstawiający ogrom emocji podczas walki na planszy go.
Goban, czyli plansza do gry w go, ma 19 linii poziomych i 19 linii pionowych tworzących 361 przecięć (skrzyżowań). To sprawia, że liczba możliwych kombinacji gier jest niewyobrażalnie wielka. Wynosi 1 z 630 zerami.

Edward Lasker, szachista i mistrz go, powiedział kiedyś: "Jeżeli szachy są królową gier, to go z pewnością jest ich cesarzem".

- Mnogość ruchów sprawia, że gdy kilka lat temu Google rozpoczęło pracę nad programem do gry w go, zakładaliśmy, że miną dekady, zanim takie coś powstanie. Jednak w 2016 roku program komputerowy wykorzystujący mechanizmy sztucznej inteligencji - AlphaGo - pokonał ówczesnego mistrza świata Lee Sedola - opowiada Malinowski. - To wstrząsnęło światem miłośników tej gry.

Taco Hemingway i Quebonafide też grają



W Polsce w go gra obecnie ok. 1000 osób, ale w turniejach startuje zaledwie 100-200 graczy.

- Gra przeniosła się do sieci, łatwiej jest zagrać z kimś z końca świata, niż fizycznie wybrać się do innego miasta na turniej - przyznaje Malinowski. - Poza tym zasad go łatwo się nauczyć, ale trzeba poświęcić dużo czasu, żeby zacząć dobrze grać - to może zniechęcać.
Trzy lata temu duet Taconafide, czyli raperzy Taco HemingwayQuebonafide, wrzucili na Instagram grafiki z planszą do gry go. Fani sugerowali, że może to zwiastować, że wspólnie nagrają nową płytę, tak się jednak nie stało.

- Liczyliśmy, że takie działanie znanych osób podniesie popularność go w Polsce, ale tak się nie stało - przyznaje Malinowski.
Taco Hemingway i Quebonafide podczas gry w go. Taco Hemingway i Quebonafide podczas gry w go.
Go - zasady gry

  • Dwaj gracze (czarny i biały) wykonują ruchy, kładąc naprzemiennie po jednym kamieniu na planszy (jest ich po 180 w każdym kolorze).
  • Kamienie muszą być stawiane na przecięciu pionowych i poziomych linii.
  • Gdy kamień jest położony, nie można go przemieścić, jedynie w określonych warunkach usunąć.
  • Każdy zagrany kamień ma pewną liczbę "oddechów", czyli wolnych miejsc naokoło siebie.
Cel gry to zajęcie jak największego terytorium, jednocześnie ograniczając terytorium wroga. Podczas gry zbija się kamienie przeciwnika i zdobywa niezajęte pola planszy. Każdy zbity kamień ma wartość jednego punktu. Każde puste skrzyżowanie należące do naszego terytorium również ma wartość punktu. Ten, kto zdobył większą ogólną liczbę punktów, wygrywa.

O autorze

autor

Michał Brancewicz

Gdańszczanin od urodzenia. Nie ukryje się przed nim żadna nowa inwestycja w mieście. Gra w piłkę nożną, jeździ na snowboardzie i rowerze. Próbuje swoich sił w scenariopisarstwie.

Opinie (68) 1 zablokowana

  • Wolę go go w Cocomo.

    Janusz

    • 2 1

  • go albo alleluja i do przodu

    • 0 0

  • kojarze typa ze zdjecia

    czy on byl nauczycielem taco kinder bueno fide?

    • 0 1

  • Moglibyscie zameiscic jego zdjecie to by sie poszukało.

    a to nie jest dziadek Quebo ?

    • 0 1

  • Zalegalizowac pokera!!!

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane