- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (181 opinii)
- 2 Zakaz "energetyków" tylko w teorii (182 opinie)
- 3 Co ważniejsze: przepisy czy korki? (123 opinie)
- 4 Coraz więcej domów pływających na wodzie (79 opinii)
- 5 Ograniczają koszenie zieleni, ale nie wszędzie (105 opinii)
- 6 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (82 opinie)
W sklepach łatwiej o klapki na plażę niż rękawiczki
Rzadko bywam w galeriach handlowych, idę tam tylko wtedy, gdy rzeczywiście czegoś potrzebuję. Musiałem się tam wybrać, gdy mój 7-letni syn podczas szaleństwa na sankach zgubił rękawice zimowe. Gdy w kilku sklepach zamiast ciepłych ciuchów znalazłem klapki, koszulki i okulary przeciwsłoneczne, ręce opadły mi do samej ziemi, a mojemu synowi marzną do teraz.
Gdy w pierwszym sklepie natknąłem się na letnią kolekcję, uznałem to za przypadek. Jednak w drugim zastałem ten sam widok. W trzecim - to samo. Rozumiem, że sieciówki swoje kolekcje wymieniają kilka, a nawet kilkanaście razy w roku i planują kampanie z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Rozumiem też, że w dzisiejszych czasach wszystko dzieje się szybciej, że to ciągła, nieustanna "zmiana" jest czynnikiem wpływającym na większy ruch w sklepach, a co za tym idzie - na większe zyski. Ale bez przesady.
Zresztą to trend, który nasila się od lat. Jeszcze kilka lat temu za niestosowne uznawano puszczanie świątecznych kolęd w listopadzie. Dziś pierwsze ozdoby świąteczne można kupić w sklepach w tym samym czasie co znicze na Wszystkich Świętych. Przybory szkolne, w które "za dzieciaka" kompulsywnie zaopatrywaliśmy się w drugiej połowie sierpnia, teraz w sklepach pojawiają się tuż po ostatnim dzwonku rozpoczynającym wakacje. A zające wielkanocne? W sklepach ustawiane są na zakładkę z chowanymi w kartonach choinkami i bożonarodzeniowymi girlandami.
Czytaj też: Świąteczne mikołaje w październiku już w sklepach
Jedni powiedzą - to dobrze, bo w czasie pandemii taki sezonowy asortyment leży dłużej w sklepach i nie kumuluje tłumu, co daje wszystkim więcej czasu na zakupy. Drudzy - że to maksymalizacja zysków i skrajny przykład nieokiełznanego konsumpcjonizmu, który wymusza na nas określone zachowania (a więc kupowanie japonek w lutym, zeszytów w lipcu, a prezentów świątecznych wczesną jesienią). I pewnie każdy z nich ma po trochu rację. Szkoda, że w tym zakupowym szaleństwie zaczyna brakować miejsca na zdrowy rozsądek. By w połowie lutego móc kupić szalik i rękawice, a nie nowe koło do pływania i zestaw plażowy do lepienia babek z piasku.
Oczywiście, zaraz w komentarzach odezwą się (pewnie) słuszne głosy, że wszystko można kupić w internecie. Tam przeceny, promocje i świąteczne kampanie trwają nieprzerwanie przez cały rok. I pewnie tak też zrobię, nawet za cenę tego, że rękawice kupię na oko, bez mierzenia i dostanę je za kilka dni, a nie od razu - jak ze sklepowej półki. Może to będzie dobry moment, by już na stałe przestawić się na sprzedaż online i przekonać, że stacjonarne sklepy to przeżytek?
I na koniec. Neutralne zakupy spożywcze w zwykłym sklepie też nerwów nie ukoją. Tam też już królują wielkanocne jajka, zające i kolorowe krokusy.
Synu - bez obaw. Rękawice przyniesie kurier!
Opinie (238) 4 zablokowane
-
2021-02-17 10:43
Buty na plażę ???
Pierwszy raz o czymś takim słyszę. Może chodzi o buty na trawę...
- 3 3
-
2021-02-17 11:17
Kolejna Madka, która nie potrafi nic załatwić, tylko dej i dej. Mi by było wstyd, że nie umiem zapewnić dziecku ubrania, a na pewno nie pisałabym o tym do "gazety".
- 4 7
-
2021-02-17 11:20
Vvv
Faktycznie problem na miarę artykułu...
- 3 1
-
2021-02-17 11:21
porada bezpłatna
drogi ojcze z felietonu.
jest zima, pruszy śnieżek, ale za 4 miesiące synuś może chcieć się wykąpać w morzu. Proponuję sprawdzić czy wlezie w stare galoty kąpielowe, bo po zimie różnie bywa. I prędziutko udać się kupić kąpielówki w aktualnym rozmiarze. Żeby latem nie było paniki i synek nie musiał zostać nudystą.
Bo - zdradzę tajemnicę - latem w sklepach mogą być rękawiczki, a kąpielówki już nie.- 5 3
-
2021-02-17 11:45
Ot obudził się pan
Przecież taka polityka handlowa jest już kilkanaście jak nie kilkadziesiąt lat z nami!
Czyżby Pan nigdy nie kupował ubrań w galerii?- 3 0
-
2021-02-17 11:57
To prawda świat oszalał
- 5 0
-
2021-02-17 12:05
Środek lutego to nie środek zimy a raczej końcówka babo.
- 1 4
-
2021-02-17 12:10
Ale dzban
Napisz do Przyjaciółki. Tam jest taki dział porady.
Zacznij tak - "Droga przyjaciółko mam problem...szukam rękawiczek w połowie lutego..."
Widać na trójmiasto.pl nie ma większych problemów niż niezaradność jakiegoś marudy, ale to chyba dobrze.- 3 5
-
2021-02-17 12:37
serio?
tata nie ogarnął swojemu synkowi rękawiczek ?
- 2 2
-
2021-02-17 12:38
Leming zaczyna odkrywać jak działa globalizacja i korporacje
Harmonograny produkcji, dostaw, magazynowania i zarządzania są bardzo restrykcyjne i ustawiane na wiele lat do przodu. Nagła zmiana tego planu w jakikolwiek sposób to olbrzymie koszty. Na szybką reakcje na panujące warunki mogą sobie pozwolić tylko małe sklepiki, problem w tym że takich już praktycznie nie ma- są same sieciówki, ba hurtownicy też już są przyzwyczajeni do odgórnego planowania towarowania. Cała biznesowo-korporacyjna machina ma gigantyczną bezwładność więc nie ma co oczekiwać że dla jedno-lub dwumiesięcznej zmiany pigody, nagle w sieciówkach zmieni się asortyment. Tak sie kończy wykończenie małych butików i prywatnych biznesów na rzecz galerii handlowych.
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.