- 1 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (70 opinii)
- 2 Pościg między autami na trzypasmówce (48 opinii)
- 3 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (287 opinii)
- 4 108. urodziny najstarszej gdańszczanki (121 opinii)
- 5 Narobił zniszczeń na 16 tys. Ukradł kilkaset zł (100 opinii)
- 6 Kto wygra wybory do Europarlamentu? (323 opinie)
Tańczący na ścianie
Swoją pierwszą uprząż uszył z pasa do judo. Gdy na niej zawisał, słyszał strzelające w materiale nitki. Dziś jest czterokrotnym mistrzem Polski w technikach jaskiniowych. Jego najmłodsi kursanci mają po 5 lat. Ratując zawieszone na ścianie misie i słoniki uczą się podejmować pierwsze w życiu ważne decyzje.
- Najpierw zadrżały czekany. Bzyczały, jakby siedział w nich rój os. A później poczułem, jak od naelektryzowanych włosów podnosi mi się na głowie kask - opowiada Artur Elwirski, instruktor wspinaczki skalnej Polskiego Związku Alpinizmu oraz instruktor wspinaczki sportowej. - Wspinaliśmy się na ścianie wysokiej na 1700 metrów. Burza dopadła nas, kiedy szukaliśmy miejsca do rozbicia namiotu. Czekany wbiłem w ścianę, na nich zawiesiłem metalowy sprzęt, a sam ręce i nogi schowałem w śnieg licząc na to, że piorun nie trafi mnie, tylko gdzieś obok.
Obietnicy, którą wtedy sobie złożył, nigdy nie dotrzymał. Bo jak sam mówi, w życiu każdego taternika zachodzą kryzysowe sytuacje. Z czasem jednak można się na nie uodpornić i zaakceptować ten rodzaj stresu. - Zawsze się boję idąc w góry, ale jednak idę - przyznaje Elwirski. - Paradoksalnie, gdy kończę wspinanie strach odchodzi, a przychodzi tęsknota, żeby tam wrócić i znowu się trochę pobać.
Elwirski podkreśla jednak, że w tym co robi nie ma przypadku. - We wspinaczce nigdy nie rzucałem się na cele, które były poza moimi możliwościami - uważa taternik. - Nie podchodzę do wspinaczki w stylu: uda mi się to super, nie uda się to będę walczył o życie. Do każdego osiągnięcia podchodzę małymi kroczkami.
Zdaniem Artura, we wspinaczce może zdarzyć się wiele sytuacji, gdy wystarczy mały błąd i nieszczęście gotowe. Sam, na początku swojej kariery grotołaza, miał okazję w takiej się znaleźć. - Wszedłem w poziomy korytarzyk, który później zaczął się pochylać w dół - opowiada. - Czołgałem się w nim głową do przodu, aż w pewnym momencie natrafiłem na studzienkę wypełnioną wodą. Nie mogłem się cofnąć, zsuwałem się, twarz praktycznie miałem już w jeziorku. Przekręciłem się na plecy i w górze zobaczyłem kominek którym udało mi się wyślizgnąć. Gdyby jednak nie on, byłoby to moje ostatnie w życiu wejście do jaskini. Wtedy jeszcze nie znałem reguły, że do korytarza którego nie znamy, nigdy nie wchodzimy głową, ale nogami.
Początki nie były jednak tylko ryzykowne, ale i bardzo twórcze. W sklepach brakowało profesjonalnego sprzętu do wspinaczki, więc Elwirski kombinował sam. - Swoją pierwszą uprzęż uszyłem z pasa od judo - śmieje się taternik. - Nie miała dwóch ton wytrzymałości, więc słyszałem, jak te niteczki w pasie strzelają i trzeszczą, kiedy na niej siadałem. Liny nie posiadały żadnych atestów i rozciągały się jak guma od majtek, karabinki były budowlane albo strażackie. I tak się to toczyło.
Przygoda gdańszczanina miała swój początek w liceum. Artur Elwirski z rodziną pojechał w Góry Stołowe i w nich się zakochał. Później eksplorował bunkry i ruiny zamków. Czegoś mu jednak brakowało. Więc zaczął szperać w jaskiniach, najpierw poziomych. Na czuja, ucząc się na własnych błędach kompletował sprzęt. Później były skałki. W wieku 18 lat zasmakował wspinaczki, następnie zrobił kurs skałkowy, tatrzański, w końcu instruktorski. Mija 20 lat jak uprawia ten sport. Wielokrotnie startował w zawodach, jest m.in. czterokrotnym mistrzem Polski w technikach jaskiniowych.
We wspinaczce bardziej jednak skłania się ku przygodzie, niż osiągnięciom. Woli robić drogi długie, wielodniowe. Wspinał się w Andach, Alpach, na Kaukazie i w Pamirze. Od 20 lat jest ratownikiem wysokościowym w PCK, uczy także wspinaczki innych. Jego uczniowie mają od 5 lat wzwyż. - Dzieci posiadają taką naturalną potrzebę wchodzenia na coś. Realizują się na ściance, dochodzą do słonika, sówki, zdobywają i ratują pluszowe zwierzątka zawieszone w połowie drogi. 10 latki już nie ratują zwierzątek,maja inne priorytety. A 50 latki idą po butelkę piwa zawieszoną na ścianie - ze śmiechem żartuje Artur.
Elwirski stara się swoim uczniom pokazać, że ze wspinaczki można czerpać przyjemność. Że może być ona i często jest - formą tańca na ścianie. A przede wszystkim dobrą odskocznią od problemów życia codziennego.
- Wspinaczka kształtuje w ludziach nie tylko odpowiedzialność za partnera z którym idą po ścianie, ale buduje zaufanie, uczy podejmowania decyzji - wylicza instruktor. - A przede wszystkich daje możliwość patrzenia z dystansem na to, co nas otacza. Bo jeśli pewnego dnia w górach staję przed problemem być albo nie być, to później widok w łazience krzywo położonych kafli nie zatruwa mi życia. Człowiek nie przejmuje się błahostkami.
Lubisz się wspinać? Zobacz ścianki do wspinaczki w Trójmieście
Czytaj także: Trójmiasto zdobyło Aconcaguę
Opinie (66) 7 zablokowanych
-
2010-10-16 18:08
reklama (1)
dobry marketing nic poza tym
- 4 7
-
2010-10-17 15:50
a co twój stary tu jest?
- 1 0
-
2010-10-16 16:03
Czemu ludzie w was tyle zawisci??? (5)
sami nic nie robicie tylko narzekacie i narzekacie! jesli sami nie macie marzen i nie dazycie do ich realizacji jakim prawem umiecie komentowac i szydzic z innych ktorzy maja pasje!!!zacznijcie najpierw od lwasne oceny siebie a potem oceniajacie innych!Skromnosci i wiecej kultury wam życze!Pozdrowienia dla normalnych
- 12 2
-
2010-10-16 16:15
Takich ludzi z pasja jest wielu ,ale to nie powod zeby pisac o nich (4)
- 2 3
-
2010-10-16 18:53
masz racje, trzeba pisac o ludziach bez pasji :/ (2)
- 5 2
-
2010-10-16 19:05
To inaczej (1)
Dlaczego o nim?
- 2 3
-
2010-10-17 15:50
bo nie o tobie
zawistny frajerze
- 2 0
-
2010-10-17 15:50
buhahahha - nie powód zeby o nich pisać
kolejny polski tępak. Napisz coś o sobie - może jak cie ktoś wykorzystywał?
- 1 0
-
2010-10-16 16:02
Dobra rozumiem kazdy ma jakiegos konika (2)
Ale coz takiego ten pan Elwira dokonal ,zeby o nim pisac
- 5 12
-
2010-10-16 22:26
zdobył mistrzostwo polski - 4 x !! (1)
- 5 1
-
2010-10-17 15:49
eee tam - ja wolę narzekać
- 1 2
-
2010-10-16 13:13
A jak w końcu pajac spadnie (3)
to wszyscy zapłacimy za jego leczenie i rentę do końca życia
- 8 42
-
2010-10-16 13:46
(2)
Jak Ty któregoś dnia padniesz na zawał, grzejąc dupę przed telewizorem z piwem w ręku - to pewnie nikt nawet nie zauważy...
- 15 4
-
2010-10-16 15:58
Prawdopodobienstwo ze ten spidermen spadnie jest wieksze ,a i obrazenia beda grozniejsze (1)
Wiec porownanie nie na miejscu
- 8 3
-
2010-10-17 15:48
na miejscu
więc czekamy aż będziesz miał wypadek samochodowy i dostaniesz figę z makiem na leczenie półgłówku
- 6 0
-
2010-10-16 12:04
NIE SPADNIE (2)
a jak spadnie bedzie zawdzieczal tylko sobie. Powodzenia i licznych sukcesow
- 72 7
-
2010-10-16 15:41
dokładnie (1)
to sie zwie ryzyko zawodowe. Ja mu zyczę wszystkiego najlepszego. KAŻDY sport i pasja jest lepsza od siedzenia przed TV z pilotem w ręku popijając piwko, a fuuu
- 12 0
-
2010-10-17 15:46
no właśnie
to przecież polski sport narodowy
- 1 0
-
2010-10-17 13:30
nurowska tez pisala
o takich
- 0 0
-
2010-10-16 13:56
Kogo to obchodzi gdzie kto wlazi (1)
Jakos nie widze w tym nic nadzwyczajnego.
- 6 15
-
2010-10-17 12:32
dokladnie
od internetu mi urwal a teraz wchodzi..swir
- 2 0
-
2010-10-17 12:30
to dopalacze
tak przerwracaja w glowie.
- 1 5
-
2010-10-16 12:36
my kiedys z żonką bylismy na wspinaczce na gubałówkę (3)
ale po tamtym przeżyciu wymięklimy. Złapał nas deszcz, zrobiło sie zimno i zaczęły walic pioruny. Teraz jestemy rozważni i zostawilismy wspinaczkę bardziej dowiadczonym ludziom
- 17 10
-
2010-10-17 10:31
zbędne ryzyko
a ja w ubiegłym roku wspinałem na Łysą w Sopocie i była mgła...Maksymalnie ekstremalnie i niebezpiecznie. Na szczęście ratownicy mnie sprowadzili... to jest zajęcie dla wariatów ;)
- 5 0
-
2010-10-16 18:25
A kogo to obchodzi?!
hahaha,
- 1 2
-
2010-10-16 15:30
Panie, na gubałówkę !?
to nawet nie jest wspinaczka, tylko spacer pod górkę po trawce. Mało ambitnie... :D
- 4 3
-
2010-10-16 19:12
świetne zdjęcie z Kalymnos
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.