• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tramwaje i autobusy bez dzieci?

AMB
8 listopada 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Przystanek tramwajowy w Gdańsku Głównym. Stoisz i czekasz, już jesteś spóźniony do pracy. Nerwowo patrzysz na zegarek. Nagle z przejścia podziemnego wchodzi po schodkach 30 osobowa grupa dzieciaków z opiekunami. Jadą na spektakl do Teatru Miniatura. Podjeżdża tramwaj maluchy liczone przez wychowawczynie, zanim się spostrzegłeś zajęły cały wagon tramwajowy...no cóż poczekasz na następny.

Niestety sytuacja się powtarza, teraz już nie odpuścisz, po prostu w ten tramwaj musisz już wsiąść. Bezczelnie stajesz blisko torowiska, żeby wsiąść jako pierwszy. Za tobą wsiada kilkadziesiąt maluchów. Jazda jak w szalonym autobusie:

- Proszę pani, a on mnie popycha - krzyczy dziewczynka w czerwonej kurteczce
- To ona mnie zaczepiała - odpowiada maluch stojacy obok i szturcha łokciem małą w bok.

Czy to za "milego" kolegi czy nagłego hamowania pojazdu, mała przewraca się. Wychowawczyni własnie kończy kasowanie kilkudziesięciu biletów i przepycha się, by podnieść dziewczynkę, a chłopczykowi tłumaczy podniesionym głosem, żeby uważał i nie zaczepiał dziewczynki. Oddelegowuje go na drugą stronę wagonu.

To dopiero pierwszy przystanek. Ludzie wstają z miejsc widząc maluchy, którym trudno utrzymać się stojąc i kurczowo trzymając się uchwytów przy siedzeniach. Ich wątłe ciałka i tak chyboczą się na wszystkie strony.

W końcu jakoś dojeżdżamy na Miszewskiego, zaczyna się proces opuszczania tramwaju przez dzieciaki, Panie skrupulatnie liczą pociechy. Niestety brakuje im jednego, proszą motorniczego o chwilę postoju i przebiegają po wagonie. Kilkulatek zapatrzył się na widok za szybą i pomimo, że wszyscy pasażerowie trzy razy słyszeli podniesionym głosem wypowiedziane:

- Na następnym przystanku wysiadamy mały i tak nie usłyszał. W końcu wszyscy są już na przystanku i tramwaj prawie pusty rusza. Nieliczne grono pasażerów zajmuje wolne miejsca i oddycha z ulgą.

Kres takim sytuacjom miało przynieść pismo wysłane przez ZKM do dyrektorów gdańskich szkół i przedszkoli. Dyrektorów poproszono w nim o zaopiniowanie dwóch rozwiązań: zakaz przewozu zorganizowanych grup uczniów pojazdami komunikacji (i konieczność wynajmowania dla tych grup autobusów) oraz ograniczenie tych grup do 10 uczniów na pojazd. Jak się można było domyśleć, dyrektorzy szkół byli oburzeni otrzymanym pismem.

Po nagłośnieniu sprawy w mediach (Dziennik Batycki), ZKM stara się wyjaśnić sprawę, że ich intencje zostały źle zrozumiane. Gazecie Wyborczej udzielono takiego wyjaśnienia:

- Użyliśmy niefortunnego sformułowania. Przepraszamy za zaistniałą sytuację. Chodziło nam jedynie o zwrócenie uwagi na pewien problem i wspólne znalezienie rozwiązania - wyjaśniała Izabela Kozicka-Prus, rzecznik ZKM w Gdańsku.

Wszyscy kochamy dzieci i pismo ZKM zostało potraktowane jako atak w bezbronnego. Bo przecież brak pozwolenia na przejazd komunikacją miejską zorganizowanych grup byłoby jednoznaczne z brakiem wyjść do teatrów i kin. Nie każdą szkołę stać na wynajęcia autobusu. Nie sposób jednak zaprzeczyć faktom, że przewóz dzieci wynajętym autobusem byłby bezpieczniejszy niż zatłoczonym środkiem komuniakcji miejskiej, nie wspominając o wygodzie pozostałych pasażerów tych środków.

Czy za kwotę około 50 zł (mniej więcej tyle klasa płaci za bilety na tramwaj) da się wynająć autobus spod szkoły do teatru i z powrotem? Kto będzie mógł dofinansować tego typu przedsięwzięcia? Może pismem tym ZKM poruszył bardzo ważną kwestię, w której celem może być bezpieczeństwo dzieci, wygoda nauczycieli i spokój rodziców, którzy nie będą musieli się już niepokoić, że podczas wycieczki do teatru ich dziecko gdzieś się zawieruszy....
AMB

Opinie (178) 1 zablokowana

  • i tylko mi nie mówcie, że nie macie matki , bo moglibyście
    mieć :)

    Gallux :) jakoś tak się utarło,że nie zawsze pisze się na
    temat artykułu w tych postach :).Nie zauważyłeś tego ?

    • 0 0

  • gallux

    Już nie przesadzaj, że takie Małe Robaczki się tak bardzo pchają. Dorosły człowiek jest silniejszy i da radę się wciąsnąć, jeśli będzie chciał.
    Ja jeśli mam wybierać między stowarzyszeniem emerytów a dziećmi, to wolę to drugie. Przynjmniej jest wesoło :)

    • 1 1

  • Całkowicie zgadzam się z opiniami, że stadko dzieci w autobusie to koszmar. Zastanawia mnie dlaczego organizatorzy takich spędów nie wpadną na pomysł, że można wyruszyć po godzinie 9, tak aby nie przeszkadzać tym, którzy jadą do pracy i do szkół. Byłoby też wygodniej dzieciakom i ich opiekunkom, które łatwego życia nie mają.

    • 1 1

  • A starzy ludzie też się potrafią nieźle pchać!

    • 1 0

  • gallux,

    ziejesz jadem na opiekunów i wychowawców. Masz przykre wspomnienia ze szkoły ?
    Masz rację, że dzieciaki powinno wozić się zamówionymi autobusami, ale problem w kasie. Wielu rodziców NIE STAĆ na opłacenie takiego przejazdu (wielu nie stać na śniadanie dla dziecka, stąd akcje dożywiania). Ruszanie basią opiekuna nic tu nie da, bo co ma zrobić ? Chyba, że oczekujesz, że sam sfinansuje przejazd grupy ze swojej imponującej pensji(?). Może więc zrezygnować wogóle z takich "wyjść" grupowych i obarczyć rodziców, aby zaprowadzili swoją pociechę do kina na lekturę lub do teatru. Już to widzę realnie, ha,ha. Za "komuny" często-gęsto autobus dla uczniów "załatwiał" rodzic, który miał takie możliwości w zakładzie pracy, tak jak wielu "załatwiało" kawałek kabla, parę cegieł, czy Bóg wie co jeszcze. Ta epoka MINĘŁA, i dobrze,że minęła. Myślę, że jak w wielu innych przypadkach, problemem jest brak kasy i to szkoła powinna mieć fundusze na swoją działalność, w tym na bilety do kina, teatru, zorganizowane przejazdy oraz normalne opłacenie nauczycieli( a może przede wszystkim na to). Nakłady na edukację powinny być, moim skromnym zdaniem, priorytetowe. A że nie są, to wiemy. Widzę to czarno.

    • 0 0

  • oj tak tak pchają się staruchy oj pchają:))
    jak gallux do władzy:))
    a starszym szacunek należy sie asiu czy nie??

    • 0 0

  • za komuny bajo nie było połowy dni w szkole właściwie wolnych jak teraz - jak nie święto to kino
    za komuny dojeżdżałem np do teatru Wybrzeże wieczorem PO SZKOLE na swój miesięczny i nwłasną rękę ale obowiązkowo
    inaczej obniżone sprawowanie
    byłem bardziej odpowiedzialny za siebie
    kumasz?
    wy w ogóle nie znacie realiów do których sie odnosicie
    nie widzicie tego??

    • 0 0

  • Jasne, że szacunek strszym się należy. Tak, jak dzieciom czasem kino zamiast lekcji :)

    • 0 2

  • jednak upieram się, Gallux

    1. połowa dni wolnych - przeginasz, tyle nie ma,
    2. jeździłeś sam - ale byłeś nieco większym chłopczykiem i nie do Miniatury,
    3. w owych czasach obniżenie zachowania robiło wrażenie, z twojej szkoły (Conradinum) mogli wylać i to był twój problem; dziś dla nieletniego TRZEBA SZUKAĆ INNEJ SZKOŁY i problemem jest wywalenie łobuza, najczęściej szkoły "wymieniają" łobuzów.

    • 0 0

  • czy was pogieło?

    chcecie wprowadzać podziały? Autobusy dla dzieci, dla młodzieży, dla dorosłych ? Może od razu na kolor skóry, pochodzenie - na wszelki wypadek?

    A 30 osobową grupę dzieciaków, można podzielić na 3. A 10 osób da się opanować... (10 do jednego wagonu-10 do drugiego-10 do trzeciego) Proste...

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane