- 1 Obława w Letnicy. Nowe fakty (51 opinii)
- 2 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (106 opinii)
- 3 Promenada po remoncie hitem sezonu (93 opinie)
- 4 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (112 opinii)
- 5 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (198 opinii)
- 6 Zakaz "energetyków" tylko w teorii (199 opinii)
Trójmiejscy artyści nominowani do Fryderyków
13 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat)
Przyznawane przez Akademię Fonograficzną Fryderyki należą do najbardziej prestiżowych polskich nagród muzycznych. W tym roku nominacjami wyróżniono pięć płyt trójmiejskich artystów.
- Głosowanie odbywa się drogą elektroniczną - wyjaśnia Jan Łukaszewski, który wspólnie z Polskim Chórem Kameralnym zdobył 18 nominacji i 4 Fryderyki. - W pierwszej turze otrzymuje się listę płyt wraz z przykładami muzycznymi. W każdej kategorii z własnej sekcji można przyznać 5, 3, lub 1 punkt. W drugiej turze głosuje się już tylko na jedną płytę w danej kategorii oraz dodatkowo, spośród nominowanych, na najwybitniejsze nagranie muzyki polskiej.
Nigdy nie można przewidzieć wyniku głosowania, ponieważ każdy z członków Akademii głosuje według własnych kryteriów.
- Jedni "jurorzy" zwracają uwagę na poziom wykonania, inni na technikę, jeszcze inni koncentrują się na doborze repertuaru. Jeżeli przyrównamy Fryderyki do Halowych Mistrzostw Lekkoatletycznych w Sopocie, to nominację możemy potraktować jako wejście do finału. Z tą różnicą, że podczas zawodów sportowych kryteria są jasne: wygrywają ci, którzy biegną najszybciej, czy skaczą najwyżej lub najdalej. W przypadku Fryderyków kryteria oceny mogą być tak różne, że nie tylko nie możemy być pewni wyniku, ale również przewidzieć, co należałoby zrobić, żeby zdobyć statuetkę - mówi Wojciech Rajski, pod którego dyrekcją PFK Sopot otrzymała dwie nominacje.
Na liście nominowanych do tegorocznych Fryderyków znajduje się pięć płyt trójmiejskich artystów. W kategorii "Album roku - muzyka dawna i barokowa" nominację otrzymał Goldberg Baroque Ensemble pod dyr. Andrzeja Mikołaja Szadejki za płytę "Easter Cantatas of 18th Century Gdańsk / Kantaty Wielkanocne ze zbiorów PAN Biblioteki Gdańskiej". Na zdobycie Fryderyka mają również szansę Orkiestra Symfoniczna i chóry Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku oraz sopranistka Anna Fabrello pod dyrekcją Zygmunta Rycherta, którzy są nominowani w kategorii "Album roku muzyka symfoniczna i koncertująca" za album "Wojciech Kilar - Angelus, Exodus, Victoria".
W kategorii "Album roku - muzyka współczesna" o statuetkę Fryderyka powalczą dwa trójmiejskie zespoły. Osiemnastą już nominację, tym razem za monograficzne nagranie "Marian Borkowski - Choral Works" otrzymał Polski Chór Kameralny pod dyr. Jana Łukaszewskiego - zobacz, jak przebiegały prace nad płytą. Na zdobycie Fryderyka ma również szansę nominowana po raz drugi Polska Filharmonia Kameralna Sopot pod dyr. Wojciecha Rajskiego, za album "Mikołaj Górecki - Works For String Orchestra".
- Kiedy otrzymaliśmy od firmy DUX propozycję nagrania tej płyty z wielką niecierpliwością oczekiwałem partytury, żeby porównać twórczość Mikołaja Góreckiego z kompozycjami jego znakomitego taty, Henryka Mikołaja. Porównanie wypadło znakomicie - opowiada Rajski. - Mikołaj Górecki pisze w swoim własnym stylu. Z racji tego, że mieszka w Stanach Zjednoczonych, da się zaobserwować wpływy amerykańskie, a jednak warsztat jest jak najbardziej polski, a technika pisania jak najbardziej klasyczna. Nagranie nie było łatwe, ale atmosfera wspaniała, dlatego marzy nam się wykonać te utwory wkrótce podczas koncertu.
Trójmiasto ma swojego reprezentanta również w kategorii "Album roku - recital solowy". Gdański baryton Grzegorz Piotr Kołodziej otrzymał nominację za płytę "Polska liryka wokalna" nagraną wspólnie z Filharmonią Kameralną im W. Lutosławskiego w Łomży pod dyrekcją Jana Miłosza Zarzyckiego. Na płycie znalazły się m. in. "Elogium - pomordowanym w Katyniu" Pawła Łukaszewskiego, "Ballady Franciszka Villona" z muzyką Edwarda Pałłasza (oba cykle nagrane na płytę po raz pierwszy), oraz "4 Sonety Miłosne" T. Bairda do słów Williama Szekspira.
- Nagrywając tę płytę zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że może okazać się niszowa. A jednak, chociaż jest to muzyka współczesna, cieszy się uznaniem słuchaczy i to nie tylko tych zawodowo związanych z muzyką - mówi Grzegorz Piotr Kołodziej. - Mój siedmioletni syn, dla przykładu, słuchał jej odrabiając lekcje. Pewnego razu usłyszałem, jak kładąc się spać nuci pod nosem "Śmierci, dajże mi odpoczniecie". W pierwszej chwili sam się przeraziłem tym, co wyśpiewywał. Zrozumiałem jednak, że jest to najlepszy dowód na to, że tak piękna poezja podoba się nawet dzieciom - śmieje się Kołodziej.
Miejsca
Opinie (12) 2 zablokowane
-
2014-03-13 17:23
Rewelacyjny człowiek
Rewelacyjny człowiek i artysta!
- 8 1
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.