- 1 Nocna komunikacja do poprawki (158 opinii)
- 2 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (357 opinii)
- 3 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (328 opinii)
- 4 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (51 opinii)
- 5 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (69 opinii)
- 6 Pościg między autami na trzypasmówce (66 opinii)
Urząd Miasta pyta prokuraturę: kto nie płacił za parkowanie?
Czy wśród osób, które nie płaciły za parkowanie, choć powinny, są urzędnicy gdyńskiego magistratu? - Jeśli tak, zostaną wezwani do zapłaty i zwolnieni dyscyplinarnie - zapowiada prezydent Wojciech Szczurek. W sprawie kierownika gdyńskiej Strefy Płatnego Parkowania Tomasza W. pojawiają się jednak kolejne wątki. - To setki teczek - usłyszeliśmy w prokuraturze.
Czytaj także: Kierownik SPP aresztowany.
- To są setki teczek, więc sukcesywnie, praktycznie codziennie przesłuchujemy kolejne osoby. Uchwała Rady Miasta Gdyni precyzuje, że opłatę dodatkową można anulować wyłącznie w sytuacji, gdy czas płatnego parkowania został przekroczony o 5 minut. W wielu przypadkach anulowane zostały kary nałożone z innych przyczyn - przyznaje Agnieszka Nickel-Rogowska z Prokuratury Gdańsk-Oliwa, która prowadzi sprawę.
Tymczasem pojawiły się też przecieki, że na liście osób, które zostały zwolnione przez Tomasza W. z opłat za parkowanie w śródmieściu Gdyni są urzędnicy. Póki co, nikt oficjalnie nie chce potwierdzić tej informacji, ale władze miasta już wysłały zapytanie do prokuratury. Chcą wiedzieć, komu samowolnie Tomasz W. pozwolił na parkowanie bez opłat, choć nie miał do tego prawa. Zwolnione miały być tylko służbowe samochody służb komunalnych, a nie prywatne auta. Na razie jednak lista nie trafi do urzędników, bo śledztwo jeszcze trwa.
Zobacz także: Szef Strefy Płatnego Parkowania wyszedł z aresztu i wrócił do pracy.
- Gdy zostanie zamknięte, na pewno poinformujemy pokrzywdzonego, którym jest Urząd Miasta Gdyni, o tym kto działał na jego szkodę. Być może uporamy się z tym do końca roku - deklaruje prokurator Agnieszka Nickel-Rogowska.
Jeśli okaże się, że na liście rzeczywiście są urzędnicy, nie będzie miało znaczenia, czy inicjatywa takiego rozwiązania sprawy wyszła od Tomasza W., czy od pracowników magistratu.
- Zostaną wezwani do zapłacenia zaległej kwoty, a potem zwolnieni dyscyplinarnie - mówi prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.
Opinie (111) 7 zablokowanych
-
2014-10-09 12:25
zrobić bezpłante i będzie po problemie
- 34 6
-
2014-10-09 12:24
..ha ha ha
...ciekaw na co powoła się Pan Szczurek zwalniając takiego pracownika? Przecież on skorzystał tylko z możliwości jakie miał ten cały kierownik...każdy by tak zrobił, żeby nie płacic...
- 44 15
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.