- 1 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (885 opinii)
- 2 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (72 opinie)
- 3 Nielegalne śmietniska zmorą mieszkańców (83 opinie)
- 4 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (343 opinie)
- 5 Róże w Cisowej, głazy w Wielkim Kacku (12 opinii)
- 6 Wybory europosłów: głosuj, gdzie chcesz (131 opinii)
Wojna na śmietniki w samym centrum Gdańska
Czy pojemniki na odpady, które stanęły przy jednym z najważniejszych skrzyżowań Głównego Miasta są zapowiedzią tego, jak będzie wyglądał Gdańsk po reformie śmieciowej?
Kilka dni temu przy ul. Pańskiej w Gdańsku, pojawiły się cztery złączone łańcuchem kubły na śmieci. Zamiast w podwórzu, stoją na samym skraju ulicy. Wyglądają jakby miały tam zostać już na dobre. Szpecą już dziś, a gdy zrobi się cieplej, to dodatkowo będą odpychać zapachem.
Dlaczego tam się pojawiły?
- To miejsce zostało nam wskazane przez najemcę lokalu, który jest odpowiedzialny za pojemniki. My wykonaliśmy po prostu jego zamówienie. Nie dotarł do nas żaden nakaz ich zabrania - podkreśla pracownica firmy Komunal Express, która dostarczyła pojemniki.
Sprawę zna też straż miejska, ale nie podejmowała jeszcze w tej kwestii interwencji. W tej części Głównego Miasta większy problem ze śmieciami miało zawsze podwórko przy ul. Latarnianej i ul. Podmurze , gdzie mimo usunięcia kubłów na śmieci, we wnękach dawnych murów obronnych wciąż podrzucano odpady.
Jednak okazuje się, że problemy śmieci na podwórzu ul. Latarnianej i pojemników na ul. Pańskiej, łączą się. To właśnie pojemniki usunięte z tego pierwszego miejsca trafiły na Pańską. Dziś korzystają z nich restauracja, dwa sklepy i fryzjer.
Ich właściciele twierdzą, że nie mieli innego wyjścia.
Na jakiej podstawie zatem ustawili oni pojemniki na ulicy? Okazuje się, że nieruchomość przy ul. Pańskiej, w której mieszczą się cztery wspomniane lokale, nie posiada swojego terenu w podwórzu, ale właśnie od frontu ulicy i obejmuje swoim zasięgiem chodnik i część ulicy.
- Prosiliśmy wielokrotnie miasto o wskazanie nam miejsca, gdzie możemy postawić nasze pojemniki, ale miasto nie chciało podjąć żadnej decyzji. Ustawiliśmy je więc na terenie, który należy do nieruchomości, czyli z frontu budynku. Nie zamierzamy płacić gigantycznej kary za użytkowanie miejsca, z którego nas wyrzucono - tłumaczy restaurator.
Sprawa jest precedensowa, bo kubły stanęły na terenie należącym do nieruchomości. Istnieje obawa, że takich sytuacji może być w Gdańsku więcej.
Miasto już od jakiegoś czasu likwiduje śmietniki w obrębie śródmieścia, a mieszkańcy nie są informowani gdzie potem mają wyrzucać swoje śmieci. Olbrzymi bałagan z tego powodu panuje choćby przy ul. Koziej czy św. Ducha. Co miasto ma zamiar zrobić w tym przypadku, by centrum Gdańska, na stałe nie zostało "ozdobione" kubłami na śmieci?
Wypowiedź, którą otrzymaliśmy dwie godziny po publikacji artykułu:
- Sytuacja rzeczywiście jest dość nietypowa - nie tylko ze względu na śmietniki, ale też na kształt samej działki, która obejmuje część chodnika i ulicy. Ponieważ chodzi o teren prywatny - możemy jedynie prosić właściciela o usunięcie szpecących okolicę pojemników i ustawienie ich na przykład w podwórzu, które - jak wynika z naszej dokumentacji - pozostaje do dyspozycji tego i przyległych budynków. Gdyby to się nie udało - Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych może zaoferować właścicielowi dzierżawę fragmentu terenu gminnego znajdującego się gdzieś w pobliżu, ale w mniej widocznym miejscu - wyjaśnia Michał Piotrowski z biura prasowego w gdańskim magistracie.
ZDiZ zarządza pasami drogowymi. Tylko i wyłącznie pasów drogowych dotyczyć mogą nasze postępowania i decyzje. Tak miało miejsce w tym przypadku.
Ustawiono pojemniki na śmieci w pasie drogowym - na ulicy Podmurze. Za nielegalne zajęcie pasa - naliczana jest - tak jak w każdym innym przypadku - kara (stanowiąca 10-cio krotność normalnej stawki, czyli 60 groszy/m kw/dobę zajętej powierzchni pasa drogowego).
Mieszkańcy więc przenieśli swoje pojemniki na odpady na front budynku, czyli teren, który pozostaje w ich użytkowaniu wieczystym. Teoretycznie mają do tego prawo, jednak w praktyce wprowadzają zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Cokolwiek stanie się w tym miejscu (np. wypadek) - konsekwencjami obciąża właściciela nieruchomości i pojemnika na odpady.
Dziś do mieszkańców wysłaliśmy zawiadomienie o odpowiedzialności ciążącej na nich z tego tytułu.
Dodam też, iż zgodnie z Uchwałą Rady Miasta Gdańska nr XXXII/684/12 z 29.11.2012 - obowiązek wskazania miejsca gromadzenia odpadów ciąży nie na zarządcy drogi, ale na właścicielu nieruchomości lub zarządcy tej nieruchomości.
Katarzyna Kaczmarek, rzecznik ZDiZ
Miejsca
Opinie (146) 8 zablokowanych
-
2013-03-13 13:01
To wina Jaworskiego!
- 5 6
-
2013-03-13 13:02
Będzie,jak w Londynie (1)
Worki ze śmieciami powystawiane na ulicach,brak kubłów. Z drugiej strony tam płaci się miastu 10x tyle,a i tak jest brudno.
- 8 3
-
2013-03-13 13:29
W wielu miastach tak jest.
Np. w Wenecji wolno śmieci wystawiać w pudłach i workach, bodaj co dzień po 22giej. Ulice wyglądają w nocy jak po wojnie. Ale bladym świtem CODZIENNIE śmieciarze wszyściutko usuwają i w dzień jest czysto!
Jak by ten Komunistyczny Ekspres tak działał (codzienny albo co drugi dzień, w te dni wolno by było wystawiać, w inne był by za to mandat, co za problem przechować śmieci przez dobę?) to miasto było by czyste, ludzie mieli by robotę, a urzędników można by na bruk, do uczciwszej pracy...- 2 0
-
2013-03-13 13:11
ZDiZ - pogratulowac
Czyli tak - gdy smietniki staly w poprzednim miejscu to kara
Teraz stoja w nowym miejscu - potencjalna kara bo zagrozenie dla ruchu.
Ale zeby jakies rozwiazanie podpowiedziec czy wyjsc z inicjatywa, to nie, bo po co. lepiej popijac kawe.- 23 0
-
2013-03-13 13:15
To może jakieś odszkodowanie za wywłaszczenie by się należało? (1)
"Okazuje się, że nieruchomość przy ul. Pańskiej, w której mieszczą się cztery wspomniane lokale, nie posiada swojego terenu w podwórzu, ale właśnie od frontu ulicy i obejmuje swoim zasięgiem chodnik i część ulicy."
Na swoim chodniku nie mogą nic zrobić, bo to pas drogowy, pewnie za te koperty tez muszą płacić...- 14 0
-
2013-03-14 09:16
Ano nie mogą,
ale bardzo bliska jest Teatr to może tak te śmierci do teatru oczywiście śmiech na sali. Z mapy widać, że najbliższe sensowne miejsce to podwórze dawnego "Żaka" a obecnie naszej wspaniałej Rady Miasta.
- 1 0
-
2013-03-13 13:16
skoro mieszkańcy są wieczystymi urzytkownikami terenu, to mają prawo ogrodzić teren (1)
by zlikwidować zagrożenie w ruchu drogowym.postawić płot na drodze ,nie ma przejazdu niema ruchu ,nie ma zagrożenia,cz o to chodzi?
dlaczego ZDiZ nie likwiduje zagrożeń typu dziura koleiny,bardzo głębokie koleiny,zapadnięte chodniki,krzywe chodniki?- 25 0
-
2013-03-13 13:44
żżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżż
użytkownik wieczysty użytkuje
- 1 0
-
2013-03-13 13:21
chore
Chory kraj!!! Wszedzie jest problem. Najlepiej wyrzucajmy smieci do motławy albo budyniowi pod drzwi!
- 13 0
-
2013-03-13 13:22
Wo wina Tuska!
Jak ja zostane premierem to smietnikow w Gdansku nie bedzie! podp. Kartofel.
- 5 4
-
2013-03-13 13:25
BudyńLand-Szadółki
widać problem staje się powszechny
- 16 0
-
2013-03-13 13:28
ależ tak, tak będzie wyglądało miasto,już miejscami tak wygląda
wspólnoty i spółdzielnie pobudowały ładne zamykane na klucz altany, skończyły się podpalenia. ale te nowe na segregowane śmieci się tam nie mieszczą. staną wzdłuż ulic. i pewnie znowu będą podpalenia śmietnikow.
- 9 0
-
2013-03-13 13:32
kolejny śmietnikowy problem
jest we Wrzeszczu na Kilińskiego. W pobliżu podziemnego przejścia przez Hynka. Przy okazji budowy przejścia rozwalono mieszkańcom altanę śmietnikową. Teraz kontenery stoją na chodniku przy ulicy. Zajmują ok. jedną trzecią chodnika, a z drugiej strony wysoko strzyżony żywopłot tez rozwala się na ok. jedną trzecią chodnika. Na razie jest ciasno, ale można przejść. Za to latem... Krzaki się rozrosną a jak pachną śmietniki latem, to każdy wie. Czy ZDiZ ma jakieś rozwiązanie?
- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.