• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wojna ptasich gangów w ZOO

Jakub Gilewicz
2 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Czaple okradają pingwiny, wrony chcą dorwać myszołowa, a szefem wszystkich szefów jest podobno... bocian. W gdańskim ZOO stosunki między dzikimi ptakami, a tymi z ogrodu, układają się różnie. - Staramy się, aby ta koegzystencja była jak najbardziej pokojowa - przekonuje Michał Krause z działu hodowlanego.



Który z uczestników wojny ptasich gangów jest najbardziej niebezpieczny:

W złodziejskim procederze wyspecjalizowały się dzikie czaple. Ich łupem padają ryby przeznaczone dla pingwinów tońców i pelikanów. Małe nieloty boją się na sam widok długodziobych ptaków. A pelikany baba, choć są masywne i wyposażone w potężne dzioby, nie garną się do obrony swojego posiłku.

- Czapla zawsze atakuje głowę, a szczególnie oczy. Pelikany na pewno już wiedzą, że to przeciwnik, z którym lepiej nie walczyć - tłumaczy Michał Krause, asystent hodowlany w gdańskim ZOO.
O procederze po raz pierwszy pisaliśmy cztery lata temu w artykule Czaple wymuszają haracz na gdańskim ZOO. Już wtedy pingwiny były karmione przez opiekunów z ręki, a do tego ogród zoologiczny zwiększył porcje ryb.

- Musimy dokarmiać czaple, bo nie chcemy ryzykować, że głodne i rozdrażnione zaczną polować na nasze pingwiny tońce, a to z kolei kosztuje - tłumaczył przed laty Michał Targowski, dyrektor ZOO.
Ptaki chętnie płacą za ochronę

Według wyliczeń, straty mogły sięgać kilku tysięcy złotych rocznie. Tymczasem obecnie, poza czaplami, ryby podkradają także mewy i wrony. Rywalizacja o towar staje się więc coraz bardziej zacięta. Tym bardziej, że w sprawę wmieszał się groźny drapieżnik - mieszkający w pobliskim lesie myszołów.

- No, myszołów to przyjaciel pingwinów - zdradza jeden z pracowników ZOO.
Wprawdzie bierze swoją dolę w postaci kilku ryb, ale przepędza z wybiegu pingwinów inne dzikie ptaki. Czaple, wrony i mewy nie chcą zadzierać z samotnym łowcą. Pewny siebie myszołów poszedł więc o krok dalej. Zaczął przejmować towar, który wcześniej ukradły wrony.

- Czasami uda im się podkraść śledzie, które następnie chowają w liściach. Obserwuje to z gałęzi myszołów. A kiedy wrony odlatują, sprawdza ich schowki. Tyle że wrony są bardzo czujne, więc zlatują się z powrotem - opowiada Krause.
W kupie siła

Pojedyncza wrona nie zaryzykowałaby walki z doświadczonym myszołowem, dlatego wrony próbują dopaść drapieżnika sporą grupą. Niedawno doszło do pościgu na oczach zwiedzających. Myszołowowi udało się jednak przeżyć walkę z przeciwnikami, którzy mieli znaczną przewagę liczebną.

Wyszedł z niej tylko nieco poturbowany. Wronami się nie przejmuje i działa dalej. Szefem wszystkich szefów jest jednak podobno... bocian, który rezyduje w gdańskim ZOO przez cały rok.

- On jest, można tak powiedzieć, szefem na wybiegu pingwinów, bo potrafi odebrać zdobycz każdemu innemu ptakowi, który się zbliży. Szczególnie tym dzikim: czaplom, myszołowowi czy wronom - przyznaje asystent hodowlany.
Pracownicy ZOO próbują więc znaleźć złoty środek. Zwłaszcza, że szanują zarówno zwierzęta z ogrodu, jak i te dzikie.

- Ogród zoologiczny w Oliwie mieści się w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Dlatego poza naszymi zwierzętami są tu dzikie, które przybywają z lasu. Staramy się, aby ta koegzystencja była jak najbardziej pokojowa. Z jednej strony dbamy o to, żeby w pierwszej kolejności najadły się nasze zwierzęta. A z drugiej, żeby te złodziejaszki, które przylatują do nas, miały możliwość dokarmienia się na terenie ogrodu. To taki nasz wkład w utrzymanie dzikiej przyrody - tłumaczy Krause.

Miejsca

  • ZOO Gdańsk, Karwieńska 3

Opinie (46) 5 zablokowanych

  • Ta się nasi politycy kłócą że nawet ptaki ich naśladują

    • 4 1

  • Niedlugo moze byc jeden Pan tych gangow - kaczka !!!

    Wszystkie rece na poklad, bronmy sie przed kaczkami !

    • 7 3

  • Olo

    Każdy kumaty wie,że stoi za tym Olgierd. On wydaje polecenia bocianowi, a nie od dziś wiadomo,że jest skonfliktowany z pingwinami.

    • 9 1

  • prosba do dyrekcji zoo i gastronomii (1)

    Do wc sa niemilosierne kolejki , czy nie mozna ustawic w sezonie kilka przenosnych kabin ?
    A i prosba do pani z baru sprzatajacej resztki jedzenia ktore wrzuca do smietnika aby przed sprzedaza i wydawaniem lodow myla rece

    Pomimi powyzszego polecam odwiedziny w zoo

    • 18 0

    • no wiesz Grzegorz....

      tu kształtujemy pozytywny wizerunek naszego zoo.

      Przeczytaj jeszcze raz zakończenie.
      A z toalety skorzystaj przed wyjściem z domu.

      • 2 1

  • No niezła historia gangsterska. (1)

    Najbardziej szkoda mi powolnych pingwinków... Miejmy nadzieję, że coś im się jeszcze dostaje mimo wszystko.

    • 19 2

    • Bo pingwiny...

      To takie ogrodowe pierdoły.

      • 10 2

  • Bo czaple tak mają. Ale niedługi jej żywot. Ja to wiem!

    Czapla stara, jak to bywa,
    Trochę ślepa, trochę krzywa,
    Gdy już ryb łowić nie mogła,
    Na taki się koncept wzmogła.

    Rzekła rybom: "Wy nie wiecie,
    A tu o was idzie przecie".
    Więc wiedzieć chciały,
    Czego się obawiać miały.
    "Wczora z wieczora
    Wysłuchałam, jak rybacy
    Rozmawiali: wiele pracy
    Łowić wędką lub więcierzem;
    Spuśćmy staw, wszystkie zbierzem,
    Nie będą mieć otuchy,
    Skoro staw będzie suchy."

    Ryby w płacz, a czapla na to:
    "Boleję nad waszą stratą,
    Lecz można temu zaradzić,
    I gdzie indziej was osadzić;
    Jest tu drugi staw blisko,
    Tam obierzcie siedlisko,
    Chociaż pierwszy wysuszą,
    Z drugiego was nie ruszą".

    "Więc nas przenieś!" - rzekły ryby:
    Wzdrygnęła się czapla niby;
    Dała się na koniec użyć,
    Zaczęła służyć.
    Brała jedną po drugiej w pysk,
    Niby nieść mając,
    I tak pomału zjadając.

    Zachciało się na koniec skosztować i raki.
    Jeden z nich widząc, iż go czapla niesie w krzaki,
    Postrzegł zdradę, o zemstę się zaraz pokusił.
    Tak dobrze za kark ujął, iż czaplę udusił.
    Padła nieżywa:

    Tak to zwykle zdrajcom bywa.

    • 21 1

  • Macie głosować na WRONY!

    • 6 0

  • Zbudować na Kurkowej wydział karny dla ptaków!

    Olaboga, co się dzieje.

    • 24 3

  • Mafia... (1)

    • 14 1

    • Tu się kradnie żeby przeżyć na wiejskiej kradną bo wiecznie im mało...

      • 13 5

  • Bomba (1)

    Historia niczym z kreskówki. Ubawiłem się sromotnie przy porannej kawce, choć zdaję sobie sprawę, że tam walka o życie. :)

    Pozdrowienia dla opiekunów Zoo i autora artykułu.

    • 61 8

    • Ubawić się można "setnie"

      "Sromotna" jest jedynie klęska.

      • 29 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane