- 1 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (82 opinie)
- 2 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (414 opinii)
- 3 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (89 opinii)
- 4 108. urodziny najstarszej gdańszczanki (146 opinii)
- 5 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (57 opinii)
- 6 Nocna komunikacja do poprawki (219 opinii)
Wspólny pokój bez ślubu?
Jeszcze w ubiegłym roku pokój w akademikach Uniwersyteu Gdańskiego mogły dzielić jedynie pary, będące w związku małżeńskim. Od tego roku, na mocy uchwały z dnia 29 września i decyzji dr. Jacka Taraszkiewicza, prorektora ds.studenckich, żacy mają możliwość wspólnego zamieszkania.
- Studenci nie muszą składać żadnych pisemnych deklaracji - powiedziała Beata Czechowska - Derkacz, rzecznik prasowy UG. - Wystarczy, że zgłoszą się do uczelnianej komisji ds. pomocy materialnej i wyrażą chęć wspólnego zamieszkania. To są przecież dorośli ludzie, wiedzą co robią.
Tego samego zdania są władze Politechniki Gdańskiej, które również od tego roku wydały pozwolenie na koedukację w swoich akademikach.
- Osoby, które chcą zamieszkać w jednym pokoju muszą złożyć pisemną deklarację - poinformowała Beata Orzażewska, rzecznik prasowy PG. - Jest jednak jeden warunek - nie mogą zmieniać swojej decyzji przed końcem roku akademickiego.
Również "zdyscyplinowana" Akademia Morska w Gdyni od paru lat zezwala na wspólne mieszkanie studentów odmiennej płci. Jak poinformował nas kierownik biura rektora Tomasz Degórski, studenci deklarują ustnie chęć wspólnego zamieszkania i jeżeli rada mieszkańców wyrazi zgodę, otrzymują przydział na wspólny pokój.
Jednak nie wszystkie uczelnie podchodzą do sprawy w tak liberalny sposób. Np. Akademia Medyczna nie przewiduje możliwości koedukacji w obrębie akademików. Jedynie małżeństwa mają prawo do zgłoszenia się do działu socjalno - bytowego w celu dokonania formalności.
- Studenci, którzy ewentualnie chcieliby zamieszkać razem, musieliby zapłacić za jeszcze jedno miejsce, bo pokoje są 3 - osobowe - poinformował Marek Langowski, zastępca dyrektora administracyjnego ds. eksploatacji. - Poza tym, nikt nie zgłaszał się do nas z taką propozycją.
Całkiem możliwe, że świadomi konsekwencji "akademikowej koedukacji" lekarze starają się ustrzec swoich studentów przed przyrostem naturalnym. Tylko czy to aby najlepszy sposób?
Koedukacja co prawda nikogo już nie dziwi, ale niektóre jej elementy, jak np. wspólny pokój w akademiku, są sporne. Zjawisko to nie budzi wprawdzie tylu kontrowersji, co zalegalizowanie domów publicznych, aborcja, czy homoseksualizm, ale... jednak budzi...
Opinie (606)
-
2003-11-10 21:27
jak sa trzyosobowe to trzeba na trojkaty uwazac.
- 0 0
-
2003-11-11 09:08
?
- 0 0
-
2003-11-11 10:55
BUhaaa
Co za bzdury już od dawna pary mieszkają razem w akademikach, jendo z nich waletuje albo jak mają przyznane miejsca w akademiku to siezamieniają z innymi tak aby mieszkać razem. Czy nikt z tych ludzi nie mieszkał w akademiku??
- 0 0
-
2003-11-11 13:32
Jak fajnie
Ja tam bym chciał z panienką w akademiku mieszkać. Tylko, żeby co semestr nową mi do pokoju wrzucali, bo monotonii nie lubię ! No i jak motywacja do nauki :) Jednym słowe, jestem ZA !
- 0 0
-
2003-11-11 17:05
No nareszcie ktos pomyslał
i bardzo dobrze sie stalo tak powinno byc a nie chowc sie i skradac nocami popieram sprawe i jest supeer :]
- 0 0
-
2006-12-24 13:51
a czy oboje musza byc studentami??
sluchajcie a jak to wyglada jesli ja jestem studentka UG a moj narzeczony nei studiuje?tez dostalibysmy meisce w akademiku?a jak tak to jak myslicie ile to wynosi miesiecznie?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.