• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wszyscy chcą szpitala w Sopocie. A szpitala wciąż nie ma

Piotr Weltrowski
12 marca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Sopocki Jantar wyburzony, zastąpi go hotel?
Tak, według wstępnego projektu, miał wyglądać szpital, który prywatny inwestor chciał budować w Sopocie. Ostatecznie jednak do podpisania umowy z miastem nie doszło. Tak, według wstępnego projektu, miał wyglądać szpital, który prywatny inwestor chciał budować w Sopocie. Ostatecznie jednak do podpisania umowy z miastem nie doszło.

Ponad tysiąc osób podpisało się pod apelem w sprawie budowy szpitala w Sopocie. Ankiety zbierali radni Kocham Sopot, zaniepokojeni bezczynnością prezydenta w tej sprawie. Sam prezydent z kolei... cieszy się, że opozycyjni względem niego radni popierają jego pomysł. A szpital? Jak go nie było, tak nie ma.



Wierzysz w to, że do najbliższych wyborów samorządowych powstanie w Sopocie szpital?

O tym, że szpital w mieście jest potrzebny, przekonani są wszyscy. Argumenty padają podobne. Po pierwsze, Sopot to miasto z dużym odsetkiem mieszkańców w wieku emerytalnym, którzy dziś leczyć muszą się w Gdańsku lub Gdyni. Po drugie, w Sopocie nie można się też, przynajmniej w teorii, urodzić - bo ostatni oddział położniczy zlikwidowano w mieście ponad 50 lat temu.

Jeszcze dwa lata temu wydawało się, że szpital, prywatny, w Sopocie powstanie. Znalazł się chętny na działkę przeznaczoną pod taką placówkę, miał zapłacić za nią ponad 11 mln zł. Ostatecznie jednak do podpisania umowy nie doszło. Działkę, na której miał stanąć, a która mieści się przy ul. Polnej 64 zobacz na mapie Sopotu, próbowano sprzedać jeszcze kilka razy, bez skutku.

Trudno się więc dziwić, że sopocianie, zapewniani przed wyborami przez wszystkich startujących w nich samorządowców, że budowa w mieście takiej placówki będzie priorytetem, zaczynają się niecierpliwić.

- Praktycznie przy każdej okazji mieszkańcy zwracali się do nas z pytaniem o szpital, dzwonili, wysyłali maile, przychodzili na dyżury radnych. W końcu uznaliśmy, że powinniśmy sprawdzić, jak wielu mieszkańców się zaangażuje w jakąś bardziej zorganizowaną akcję - mówi Anna Stasierska, radna Kocham Sopot.

Radni przygotowali więc ankiety, w których mieszkańcy mogli zadeklarować swoje poparcie dla pomysłu budowy szpitala w Sopocie. Wyłożono je w urzędach i spółdzielniach mieszkaniowych. W ciągu kilku tygodni podpisało je ponad tysiąc mieszkańców miasta.

Ankiety ankietami i poparcie dla idei budowy szpitala to jedno, a pomysł na realizację tej idei to drugie. Na razie radni Kocham Sopot nie widzą jeszcze, czy miałby być to szpital prywatny czy też wybudowany przez samorząd. - O tym powinni zadecydować mieszkańcy. Chcemy zorganizować pod koniec miesiąca cykl spotkań dla mieszkańców, lekarzy i urzędników. Być może warto rozważyć opcję partnerstwa publiczno-prywatnego, albo chociaż obniżyć cenę za działkę pod szpital - mówi Stasierska.

Co na to prezydent Sopotu? - Przede wszystkim cieszę się, że opozycyjni względem mnie radni popierają mój pomysł budowy szpitala. Niemniej jednak budowa takiej placówki za pieniądze samorządu nie wchodzi raczej w grę. Ceny działki też bym nie obniżał. Przecież koszt budowy takiego szpitala jest wielokrotnością ceny tej działki. Jak ktoś nie ma pieniędzy na jej zakup, to skąd ma je mieć na budowę szpitala? - pyta retorycznie Jacek Karnowski.

Dodaje, że prowadzone są w tej chwili negocjacje z prywatną firmą, która jest zainteresowana budową szpitala. - Wszystko powinno się wyjaśnić w ciągu pół roku - twierdzi.

Warto jednak pamiętać, że kilkanaście miesięcy temu, tuż przed wyborami, prezydent Karnowski miał nieco inny pomysł na szpital w Sopocie. Zorganizował nawet specjalną konferencję na ten temat. Chciał dobudowywać piętro do budynku przychodni przy ul. Chrobrego zobacz na mapie Sopotu i tworzyć tam porodówkę. Demonstrował nawet plany przygotowane dla niego przez "kolegów z Politechniki Gdańskiej".

Dziś jednak patrzy na ten projekt z dystansem. - Sopotowi potrzebny jest cały szpital, nie tylko porodówka. Jeżeli jednak nie znajdziemy inwestora, to być może wrócimy do tego pomysłu - zapewnia.

Opinie (73) 2 zablokowane

  • A ja przeciw

    Żadnych szpitali! Zastanawiałam się jeszcze nad szpitalem psychiatrycznym, ale nie, żadnych szpitali. A jak ,nie daj Boże, jakikolwiek szpital zostanie wybudowany, to na utrzymanie go swoje pensje i emerytury, zasiłki itp. powinni oddać, ci, którzy na szpital głosowali. Jednakże trudno mi odrzucić wizję szpitala położniczo - psychiatrycznego, którego pacjentami byłyby sopockie emerytki, rodzące dzieci w Sopocie. Prawie tak piękna wizja, jak katastrofa Greka Zorby.

    • 1 1

  • nasze miasto ogranicza się do kawiarni, restauracji i banków

    • 1 0

  • Szpital w Sopocie jest potrzebny! (1)

    • 2 0

    • pewnie

      w koncu jest szansa wyleczyc Henia Hryszkiewicza z tej dziwnej opalenizny..... i zretuszowac ten niezbyt bystry usmieszek

      • 0 0

  • bo ostatnim urodzonym w Zoppot był Klaus Kinski

    • 0 1

  • rodzilam się w Sopocie 16 marca 1961 roku .Co z tym budynkiem się dzieje ?

    Wiem ,ze był na sprzedaż nikt go nie kupił a tam byłaby juz historyczna '' Porodowka.Wstyd dla Wladz Miasta ,ze nic w tym kierunku nie robią ..Naprawdę ..taki Kurort , jak niektorzy nazywają moje rodzinne miasto
    bez Porodowki i Szpitala ..wstyd mi za Was włodarze,

    • 0 0

  • eBGAoAmUGQx

    Mieszkam w Gdyni a Sopot to miasto ,ktore bzrado lubie -zycze p.Wojciechowi Fulkowi wygranej i mam nadzieje,ze mimo wszystkich problemow wygra te wybory.Nie mozna spodziewac sie czystej gry gdy ma sie za przeciwnika osobe ,ktora nie jest uczciwa .PO w osobie p.Tuska bzrado krytykowala Lepera -a teraz popiera p.Karnowskiego -a ja sie pytam jaka jest miedzy nimi roznica moze tylko nieco inne zarzuty prokuratorskie.Pozdrawiam wszystkich uczciwych mieszkancow Sopotu

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane