• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyjątkowe losy ofiary zabójstwa w szpitalu na Zaspie

Michał Stąporek
15 stycznia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Jan Rohde z pierwszą żoną i jednym z czterech synów na tle zrujnowanego Gdańska. Jan Rohde z pierwszą żoną i jednym z czterech synów na tle zrujnowanego Gdańska.

Mężczyzną, który zginął od ciosów innego pacjenta w szpitalu na Zaspie w ubiegły piątek, był Jan Rohde, postać o niezwykle bogatym życiorysie i wieloletni opiekun cmentarza św. Franciszka na Emaus. W piątek, 17 stycznia, jego ciało spocznie na cmentarzu, o który dbał przez wiele lat.



Przypomnijmy: w nocy z czwartku na piątek w szpitalu św. Wojciecha na Zaspie doszło do tragedii. Z nieustalonych do dziś powodów jeden z pacjentów zaatakował drugiego stojakiem na kroplówki. Na skutek odniesionych obrażeń 93-letni pacjent zmarł. 61-latek, który go zaatakował, usłyszał zarzut zabójstwa oraz uszkodzenia ciała pielęgniarki. Zostanie skierowany na obserwację psychiatryczną.

Zmarłym mężczyzną był Jan Rohde, mieszkaniec Siedlec.

- Pan Jan był wieloletnim opiekunem cmentarza św. Franciszka na Emaus. To osoba z niezwykłymi zasługami dla ratowania zabytkowych nagrobków i rzeźb z likwidowanych w latach 60. gdańskich cmentarzy przy Wielkiej Alei - informuje Mirosław Koźbiał z rady dzielnicy Siedlce.
Jan Rohde przed cmentarzem w 1965 r. Jan Rohde przed cmentarzem w 1965 r.
Zanim jednak Jan Rohde zajął się ratowaniem zabytków z likwidowanych gdańskich cmentarzy, wiódł niezwykle barwne i obfitujące w wyjątkowe wydarzenia życie. W Gdańsku zamieszkał w 1926 roku, a trafił tu - jak sam wspominał w artykule Wojenna tułaczka Jana Rohdego opublikowanym w Trojmiasto.pl w 2016 r. - "w pieluszkach".

Jego życie potoczyło się podobnie jak wielu Kaszubów. On sam polskiego uczył się dopiero w szkole, ale jego ojciec należał do Związku Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku, za co po wybuchu wojny trafił do obozu.

W 1943 r. o Jana Rohdego upomniał się Wehrmacht. Trafił do południowej Francji, a następnie do Włoch.

- We Włoszech pracowałem też przy budowie bunkrów. To była miejscowość, gdzie stacjonowały niemieckie czołgi. Saper dawał mi dynamit, a ja zakładałem ładunki. Po wybuchu powstawały wnęki. Nawet do 10 metrów w głąb góry - wspominał. - Gdy zbliżali się Amerykanie, my, Polacy, złożyliśmy broń i poszliśmy do niewoli. Jeden z amerykańskich żołnierzy, kiedy byliśmy w niewoli, powiedział, że Polacy, którzy służyli wcześniej w Wehrmachcie, mogą wstępować do 2. Korpusu Polskiego. Wstąpiłem i szkoliłem się przy moździerzach.
Jan Rohde pod koniec wojny trafił do 2. Korpusu Polskiego. Jan Rohde pod koniec wojny trafił do 2. Korpusu Polskiego.
Do Gdańska wrócił w 1947 r., początkowo trafił do obozu w Nowym Porcie. Wyciągnął go ojciec, który był stróżem na Cmentarzu Garnizonowym, przy którym mieszkała rodzina.

- Początkowo nie mogłem dostać obywatelstwa polskiego. Komuniści utrudniali mi życie. Przez rok pracowałem w fabryce, potem zostałem dozorcą na cmentarzu św. Franciszka. Lubiłem ziemię i ogrodnictwo, więc się zgłosiłem. Sadziłem drzewa, robiłem tarasy. Pracowałem też u kamieniarzy: wykuwałem litery. Za taką w marmurze płacili 2 zł, a za taką w granicie 4 zł. Nawet sto liter dziennie potrafiłem zrobić. W marmurze, bo w granicie to mniej - mówił.
Brytyjskie odznaczenia Jana Rohdego. Po lewej The War Medal 1939-1945, a po prawej Italy Star.

Brytyjskie odznaczenia Jana Rohdego. Po lewej The War Medal 1939-1945, a po prawej Italy Star.
Później pan Jan sam robił pomniki i hodował chryzantemy. A kiedy likwidowano cmentarze wzdłuż Wielkiej Alei, pomyślał, że warto byłoby ocalić i sprowadzić na cmentarz św. Franciszka trzy figury.

- Możecie dostać, ale transportu już nie dam - usłyszał od kierownika.
Z samochodem i dźwigiem pomógł mu kolega. Z cmentarza św. Józefa przewieźli figurę Jezusa, a z cmentarza św. Mikołaja zobacz na mapie Gdańska figurę Matki Bożej. Trzecia była figura modlącej się kobiety. A potem zlikwidowali przy Wielkiej Alei cmentarze i zrobili parki.

  • Rzeźby z cmentarza św. Franciszka, którym opiekował się Jan Rohde.
  • Rzeźby z cmentarza św. Franciszka, którym opiekował się Jan Rohde.
  • Rzeźby z cmentarza św. Franciszka, którym opiekował się Jan Rohde.
Cała historia Jana Rohdego: Wojenna tułaczka Jana Rohdego

Teraz pan Jan spocznie wśród pomników, które przed laty ocalił. Pogrzeb Jana Rohdego odbędzie się w piątek, 17 stycznia. Msza święta zostanie odprawiona o godz. 11, w kościele św. Franciszka na Emaus. Po mszy kondukt żałobny uda się na cmentarz św. Franciszka, gdzie zmarły spocznie w otoczeniu rzeźb, o które dbał przez pół wieku.

Miejsca

Opinie (169) ponad 20 zablokowanych

  • Pamięć

    Czy ten którego teraz nazywamy bohaterem był zauważany lub znamy przez przez sąsiadów

    • 47 1

  • Piękny żywot Człowieka Poczciwego. Cześć jego pamięci. Módlmy się za Jego duszę.

    • 77 1

  • wędrował po świecie

    szczęśliwie wrócił do Gdańska a zginął z rąk bandziora rodaka ! Potowrne naprawdę w głowie sie nie mieści że nie wiemy kto obok nas mieszka.przechodzi ....

    • 98 0

  • Tutaj taka sprawa a parę dni później (1)

    sąd wypuszcza podpalacza budynku mieszkalnego na wolność.

    Morderca tego pana też zaczynał od absurdalnych zachowań na oddziale ratunkowym, groził śmiercią. Czym kierował się sąd wypuszczając innego świra?

    • 67 2

    • Niczym się nie kierował

      gdyż nie miał ku temu okazji. Podpalacz nie stanął przed sądem, tylko po zatrzymaniu został zwolniony przez Policję. Zapoznaj się z tematem zanim zaczniesz pisać głupoty.

      • 5 2

  • Prokuratura musi się przyjrzeć sprawie

    rzekomego niedopatrzenia się przez lekarza, że morderca sprawia zagrożenie.

    Czy jakiś lekarz faktycznie to ocenił, i czy miał uprawnienia do ocenienia stanu zdrowia psychicznego pacjenta, który grozi wszystkim śmiercią?
    Znając realia szpitali, już po fakcie jakiś świstek podpisał lekarz-ortopeda.

    • 50 5

  • tyle lat życia

    Osiągnął wiek zacny przeszedł kilka różnych okresów życia chcąc dalej ratować resztki życia w szpitalu ,a tu trafił na bandytę ,który mógł być jego synem( 61 lat) bandytę nie psychola ponieważ psychol nie powinien być leczony na takim oddziale. Dlaczego jest zakaz podania jaki lekarz kazał bandytę na ten oddział położyć . Jaki lekarz skierował bandytę do szpitala na SOR jaka była postawiona diagnoza,że tam się znalażł. Dlaczego nie ma mowy o tym kim ten bandyta był jako obywatel tylko ,że mieszkał w Sopocie i ile ma lat. CAŁE Nazwisko i foto o rozpoznania.

    • 65 3

  • a co ze smieciem ktory go zabil? (1)

    liczmy na solidna kare

    • 60 0

    • ks - breivik

      • 0 1

  • Dożywocie

    Dla zabójcy psychopaty dożywocie. Szkoda mi Pana który tak zakończył swoje wartościowe życie.

    • 65 1

  • Szacuneczek się należy

    • 43 0

  • Szkoda, że ten platfus go zabił

    • 35 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane