- 1 Pozostałości baterii mającej bronić portu (26 opinii)
- 2 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (123 opinie)
- 3 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (79 opinii)
- 4 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (339 opinii)
- 5 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (22 opinie)
- 6 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (64 opinie)
Wymiana skażonego gruntu i wycinka drzew, by mógł powstać park
Po wielu latach zapowiedzi urzędnicy wreszcie robią pierwszy krok w stronę remediacji Szańca Zachodniego w Nowym Porcie. Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska ogłosiła właśnie przetarg na przeprowadzenie wymiany części zanieczyszczonego gruntu przy Nabrzeżu Zbożowym. Docelowo ma tam powstać miejski park, ale zanim to nastąpi, trzeba będzie wyciąć ponad 320 z kilku tysięcy drzew.
Obecnie to obszar gęsto porośnięty samosiejkami, a sam teren leży poza obszarami chronionymi i głównymi zbiornikami wód podziemnych czy obszarem Natura 2000. Szaniec jest też objęty ochroną konserwatorską i znajduje się w obrębie zabytkowego zespołu urbanistycznego osady portowej.
Najpierw wycinka 322 drzew
Aby mógł tam powstać miejski park - a taki plan na to miejsce ma gdański magistrat - teren wymaga oczyszczenia. Pod wierzchnią warstwą ziemi wciąż zalega gruz, podkłady kolejowe czy pozostałości po izolacji kabli.
Przede wszystkim jednak, sam grunt jest zanieczyszczony związkami ropopochodnymi, dlatego, aby można było go zrewitalizować i udostępnić mieszkańcom, potrzebna jest tzw. remediacja.
Przebiegać będzie ona w kilku etapach. Jednym z nich jest wycinka 322 drzew. To głównie samosiejki (brzozy, wierzby, lipy, topole, bez czarny, jarząb szwedzki, klon pospolity) na wycięcie których zgodę wyraził Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Drzewa zostały wcześniej zinwentaryzowane, a na pniach drzew przeznaczonych do wycinki pojawiły się pomarańczowe oznaczenia. Na przełomie marca i kwietnia DRMG w odrębnym postępowaniu wyłoniła wykonawcę, który ma przeprowadzić prace w dwóch etapach: najpierw przesadzić gatunki chronione, a następnie przeprowadzić wycinkę.
Plan zakłada wycinkę 322 spośród kilku tysięcy rosnących tam drzew.
Trzeba usunąć ponad 6 tys. metrów sześciennych gruntu
Teraz trwa drugi przetarg - już dotyczący samej remediacji. Jej wykonawca będzie musiał zapewnić nadzór przyrodniczy pod kątem obecności chronionych gatunków roślin i ptaków oraz ich siedlisk w obrębie drzew i krzewów nieprzewidzianych do wycinki.
Wśród występujących tam gatunków wymienia się będące pod ochroną trzmiele, motyle dzienne i kilka gatunków nietoperzy. Na potrzeby prowadzonych prac Marszałek Województwa Pomorskiego wyraził zgodę na odstępstwo od zakazu płoszenia zwierząt łownych (chodzi głównie o hałas maszyn i samą obecność pracowników na terenie inwestycji).
Wśród wskazanych przez inwestora zadań jest też nadzór archeologiczny i saperski podczas prowadzonych prac ziemnych.
Sama remediacja będzie polegać na usunięciu zanieczyszczonego gruntu do maksymalnej głębokości dwóch metrów poniżej poziomu terenu (do poziomu wód gruntowych). Należy też pobrać próbki z wykopów a następnie wykonać badania stężenia zanieczyszczeń przez akredytowane laboratorium chemiczne.
Wydobyty zanieczyszczony grunt musi zostać zabezpieczony jako "odpad niebezpieczny" i zutylizowany. W jego miejsce zostanie nawieziona czysta ziemia, która zostanie najpierw zagęszczona, a następnie uzupełni wykonane wykopy.
Będzie potrzebnych ponad 300 wywrotek
Szacunkowa objętość gruntu przeznaczonego do usunięcia wynosi ok. 6,6 tys. metra sześciennego. Jak oszacowali eksperci, aby zanieczyścić tak duży teren, w przeszłości musiało trafić bezpośrednio do ziemi co najmniej 1200 metrów sześciennych rozlanego paliwa i innych niebezpiecznych substancji.
Sporym wyzwaniem będzie samo usunięcie prawie 7 tys. metrów sześciennych gruntu. Przy założeniu, że pojemność jednej wywrotki to ok. 15-20 metrów sześciennych, to do transportu skażonej ziemi potrzebnych będzie ok. 330 wywrotek.
Remediacja zmniejszy zanieczyszczenie, ale go nie usunie
Ale to nie wszystko. Przetarg zakłada też roboty poremediacyjne. Będą one polegać na wykonaniu kilkunastu tzw. piezometrów, a więc wydrążonych w ziemi otworów służących do monitorowania gruntu i wód gruntowych (badania będą prowadzone raz w roku przez pięć kolejnych lat po przeprowadzonej inwestycji).
Jak czytamy w dokumentacji przetargowej, "remediacja zmniejszy zanieczyszczenie, ale go nie usunie w całości". Sam proces remediacji ma potrwać ok. dziewięciu miesięcy i kosztować ok. 10 mln zł.
Rozmowy z Orlenem w toku
Czy w szacowanych kosztach będzie partycypować spółka Orlen, będąca prawnym spadkobiercą po bazie CPN? Rozmowy w tej sprawie trwają od kilku miesięcy.
- Rozmowy z Orlenem, czyli spadkobiercą CPN, który wcześniej działał na tych terenach, są nadal prowadzone. Bez względu na ich skutek, podjęta została decyzja o wykonaniu tego zadania. Liczymy, że Orlen włączy się finansowo w remediację i zagospodarowanie tego miejsca - wyjaśnia Izabela Kozicka-Prus z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Opinie (220) 9 zablokowanych
-
2022-05-15 14:23
Nadzór przyrodniczy... (1)
Mam nadzieję, że ten nadzór nie pozwoli na takie wygłupy w okresie lęgowym.
- 31 1
-
2022-05-15 19:01
Jutro zaczyna się
Teren ogrodzony, od jutra zaczynają nie sądzę aby można to było zablokować, bardzo się spieszą z tym cięciem.
- 3 0
-
2022-05-15 14:25
Zostawicie te drzewa w spokoju!!! (1)
Jak rosną to znaczy że faja radę. Gdzie jest wydział ochrony środowiska??? Czy w tym mieście ktoś chroni naturę???
- 49 1
-
2022-05-15 15:32
tak konserwator zabytkow!!,juz ,,bada",smierc palmy!!, i liczy premie!
- 0 1
-
2022-05-15 14:27
Patologia we władzach miasta!
Tylko niszczą?? Kto robił te ekspertyzy, że konieczne jest wycięcie drzew?? Jak firma zarobi na wycince drzew??
- 43 0
-
2022-05-15 14:41
Teraz
Ropa taka droga A ropę przecież wydobywa się z gruntu
- 7 1
-
2022-05-15 14:49
Trzeba wyciąć 320 drzew...
żeby powstał park?! To już sami de... siedzą we władzach tego miasta? Czy znów deweloperzy czy Bilawski zrobia parczek obudowany osiedlami apartamentowców??? Szok. To jest kryminał... Tę aleję wytną żeby potem posadzić drzewka???
- 41 1
-
2022-05-15 14:50
Skoro tam jest wał przy kanale
to może dlatego kroi się kolejny miejski wał?
- 25 0
-
2022-05-15 15:10
Oczyszcza deweloperowi i będzie beton a nie park !Dulkiewicz za Twoich rządów zostanie choć kilka drzew?
- 29 0
-
2022-05-15 15:26
Developerzy to już stoją w kolejce na te tereny
Tylko jak znikną drzewa to zrobią przetarg i zmienia plan zagospodarowania to w szybkim rządzący Gdańskiem developer postawi tam apartamenty bo drzewka tam już nieda się posadzic
- 30 0
-
2022-05-15 15:27
Nie wiem gdzie zadać to pytanie ?
Kiedy w końcu zakończą prace przy zbiorniku na ul.Jaśkowa Dolina??
- 18 4
-
2022-05-15 15:29
Wyciąć 322 drzewa, bo... ma być park??? (1)
Czyście oszaleli do reszty??? Po co komu park bez drzew??? Za to z kostką brukową i rachitycznymi nowymi nasadzeniami?
- 43 2
-
2022-05-15 21:50
Dokładnie: wyciąć drzewa żeby posadzić pałąki
Statystycznie będzie ok w papierach urzędowych, dobra partyjna robota, trochę cienia mniej będzie...
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.