• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wytropił oszusta, zatrzymał go i... usłyszał zarzuty

Piotr Weltrowski
23 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Adnrzej W. usłyszał już zarzuty dotyczące oszustw dokonanych w Sopocie oraz w Gdańsku. Policja nie wyklucza, że ich lista się zdecydowanie wydłuży. Adnrzej W. usłyszał już zarzuty dotyczące oszustw dokonanych w Sopocie oraz w Gdańsku. Policja nie wyklucza, że ich lista się zdecydowanie wydłuży.

Przez miesiąc szukał oszusta, który wynajął mu cudze mieszkanie i uciekł z pieniędzmi. Gdy go znalazł i poszedł do jego mieszkania... zatrzymała go policja. Oszusta zresztą także - okazało się, że poszukiwany był do wielu spraw w Sopocie, Gdańsku i - prawdopodobnie - innych polskich miastach.



Czy osoba, która zatrzymała oszusta powinna usłyszeć zarzuty?

Na początku października opisaliśmy historię kobiety oszukanej przez młodego mężczyznę, który najpierw, posługując się fałszywymi dokumentami, wynajął mieszkanie, a później, podając się za jego właściciela i pobierając opłatę z góry wraz z kaucją, wynajął je swojej ofierze i zniknął z pieniędzmi.

Szybko okazało się, że podobnych przypadków było więcej, a do naszej redakcji zgłosiły się kolejne oszukane osoby. Był wśród nich pan Sławek (imię zmienione) - 26-latek z Gdańska, który również padł ofiarą oszusta. Zadzwonił do nas na początku listopada, chciał nawiązać kontakt z innymi oszukanymi i planował na własną rękę odnaleźć oszusta, nie do końca ufając w poważne podejście policji do sprawy.

Po miesiącu pan Sławek odnalazł oszusta. Wybrał się do mieszkania, gdzie ten miał przebywać. Chciał go - jak mówi - "obywatelsko zatrzymać" i przekazać policji. Problem w tym, że policję o awanturze w jednym z sopockich domów powiadomił ktoś inny, a policjanci na miejscu zatrzymali i oszusta i jego ofiarę, której również postawiono trzy zarzuty.

Wersja policji

- We wtorek policjanci z Sopotu postawili zarzuty 25-letniemu mieszkańcowi Stargardu Szczecińskiego, podejrzanemu o oszustwa, których dopuszczał się na terenie Sopotu i Gdańska, jakie polegały m.in. na oferowaniu turystom kwater, które nie istniały i pobieraniu za nie zaliczek. Zarzuty usłyszał również 26-letni gdańszczanin, który nie powiadamiając policji, bezprawnie pozbawił 25-latka wolności i zmuszał do określonego zachowania - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Wszystko zaczęło się w niedzielę wieczorem od telefonu do dyżurnego i zgłoszenia, że nieznany sprawca chwilę wcześniej zaatakował mieszkańca jednej z kamienic i siłą wszedł do jego mieszkania.

- Policjanci, którzy w kilka minut przyjechali na miejsce, w jednym z mieszkań zobaczyli mężczyznę, który na rękach miał założone kajdanki. Policjanci szybko ustalili, że na posesję 25-letniego mieszkańca Stargardu Szczecińskiego przyjechał mężczyzna, który siłą wszedł do jego mieszkania, założył na jego ręce kajdanki i zażądał od niego zwrotu kilku tysięcy złotych. Mężczyzna twierdził, że w przeszłości został oszukany przez 25-latka, kiedy ten wynajął mu mieszkanie, którego nie był właścicielem, pobrał od niego opłatę z góry, a potem zniknął - mówi Karina Kamińska.
Ostatecznie zatrzymano obu mężczyzn. 26-latkowi z Gdańska postawiono zarzuty naruszenia miru domowego, bezprawnego pozbawienia wolności oraz zmuszania zatrzymanej przez siebie osoby do określonych zachowań.

- Szczerze mówiąc, rozumiemy tego człowieka, ale zrobił to źle, powinien był nas o wszystkim powiadomić, a już na pewno nie powinien próbować zakuć osoby, która go oszukała, w kajdanki - mówi nam jeden z policjantów, zajmujących się sprawą.
Zarzuty też dla oszusta

Zarzuty usłyszał też zaatakowany przez 26-latka mężczyzna - jak ustaliliśmy - Andrzej W., DJ w jednym z polskich zespołów hip-hopowych.

Już na komendzie policjanci odkryli, że jest on osobą poszukiwaną za oszustwa nie tylko przez policjantów z Gdańska, ale też mającą na pieńku z prawem w Sopocie.

- Okazało się, że mężczyzna poszukiwany jest przez policjantów z Sopotu między innymi za oszustwa. Postawiono mu na razie dwa zarzuty. Pierwszy z nich dotyczy oszustw na tzw. kwatery, których 25-latek dopuszczał się podczas wakacji. Oferował na wynajem mieszkania, pobierał od turystów zaliczki, a kiedy przyjeżdżali do Sopotu, okazywało się, że kwatera nie istnieje, a kontakt z mężczyzną się urywał. Ponadto zatrzymany 25-latek w lipcu tego roku wypożyczał samochody, których właściciele mieli trudności z ich odzyskaniem - mówi Kamińska.
Policjanci dodają zresztą, że lista "sopockich zarzutów" dla Andrzeja W. może być znacznie dłuższa. Mężczyźnie w poniedziałek wieczorem kolejne cztery zarzuty przedstawili także policjanci z Gdańska.

- Dotyczą one wynajęcia - na podstawie fałszywych dokumentów - mieszkania i podnajęcia go kolejnym dwóm osobom, pobrania od niech opłat w wysokości 7 tys. zł i zniknięcia z pieniędzmi, a także próby wynajęcia innego mieszkania za pomocą sfałszowanych dokumentów. Mężczyzna był już wcześniej karany za oszustwa, więc grozi mu nawet do 12 lat więzienia - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Co ciekawe, po przesłuchaniu Andrzeja W. zwolniono do domu.

Wersja oszukanego

Jak twierdzi 26-latek, który zatrzymał Andrzeja W. i sam usłyszał za to zarzuty, oszustwa, o których mówi policja, to jedynie wierzchołek góry lodowej.

- Przez miesiąc próbowałem namierzyć tego człowieka. W tym czasie dotarłem do osób z kilku innych miast, które zostały przez niego oszukane w ten sam sposób. On zresztą używał przy kolejnych oszustwach danych oszukanych wcześniej osób, bo wynajmując im cudze mieszkania, fotografował ich dowody i później je fałszował. Nie zdziwię się, jak kogoś oszukał posługując się moimi danymi - mówi.
Jak twierdzi, niespecjalnie przejmuje się zarzutami, które sam usłyszał od policji.

- Żadnej krzywdy temu człowiekowi nie zrobiłem. Po prostu odnalazłem i zatrzymałem oszusta. Początkowo wszystkiemu zaprzeczał, ale już później, przy policjantach, próbował zapewniać, że odda mi pieniądze. Oczywiście powiedział im też, że go zaatakowałem. Ja jestem spokojny. Zarzuty usłyszałem, bo ten człowiek po prostu musiał się jakoś bronić i taką wersję przedstawił policjantom. Liczę, że wszystko się wyjaśni - dodaje.

Opinie (298) ponad 10 zablokowanych

  • Skoro go namierzył to jednak powinien był zawiadomić policję (3)

    Wg mnie zatrzymania "obywatelskiego" można dokonać tylko na gorącym uczynku.
    Nie można tropić i aresztować na "własną rękę".

    Pomyśl sobie czy Ty siedząc w kapciach przed TV nie chciałbyś otworzyć drzwi i być powalonym i skutym przez człowieka który twierdzi, że mu coś zrobiłeś/jesteś mu coś winny!

    • 22 85

    • dokladnie

      Samosady to bezprawie, jak na dzikim zachodzie

      • 6 4

    • ale to nie jest zadne obywatelskie zatrzymanie

      Tylko samodzielne dochodzenie swoich racji. W takim kraju zyjesz. To co zrobil bylo bezprawne ale co jeszcze mogl zrobic?

      • 4 0

    • Widzę ze 60 osób jest za państwem bezprawia

      • 1 1

  • od tego (2)

    Jest policja

    • 10 60

    • (1)

      Policja woli pierdzieć w stołki.

      • 13 2

      • albo w fotele w radiowozie....

        • 4 1

  • Bohater.

    Pobić młodszego do siebie, bezbronnego, zakutego człowieka i jeszcze się tym szczycić. Zostawmy pobicia policji, a sami starajmy się nie dać oszukać w tak banalny sposób.

    • 5 77

  • (1)

    Umorzenie dla pana Sławka powinno być formalnością

    • 67 2

    • Gdyby nie " Sławek"

      policja nigdy by tego oszusta nie złapała , bo po prostu go nie szukała.
      Miała to gdzieś. Zatrudnić chłopaka w glinie i niech robi im wykłady jak
      łapać takich złodziei.

      • 6 1

  • Prawie jak Ojciec Mateusz (2)

    O krok przed policja... :).
    Bardzo dobre zachowanie poszkodowanego, szkoda, ze zabraklo czasu aby sam wymierzyl mu sprawiedliwosc. Napewno, nie mala nauczke dostal, pewnie majtki mial pelne jak siedzial w kajdankach i zastanawial sie co zaraz sie z nim stanie...
    Mam nadzieje, ze "Slawek" nie poniesie zadnych konsekwencji, jeszcze raz brawo dla niego.

    • 70 3

    • No właśnie, aż dziw bierze, że do tej pory nie postawionu zarzutów ojcu Mateuszowi (1)

      • 9 0

      • O. Mateusz nawet w areszcie znalazlby dowody swiadczace o niewinnosci. Nocul by nie pozwolil zrobic mu krzywdy

        • 2 0

  • Po takich historiach (a podobnych słyszałam masę) nie dziwię się, że ludzie coraz bardziej obojętnieją i nie reagują... Chcesz dobrze, odwalasz robotę za policję i jeszcze na koniec zamiast 'dziękuję' usłyszysz zarzuty. Absurd. Gratuluję p. Sławkowi determinacji :)

    • 64 2

  • Źle postąpił.

    Miałem podobną sytuację, okradziono mnie zauważyłem złodzieja na mieście jak zadzwoniłem na policje, to przyjechali po czasie( straż miejska), a z 15 min próbowałem z nim zwlekać, ale jak przytrzyma to się ma p********.

    • 20 4

  • Nie mogę wprost uwierzyć jak chore jest u nas prawo (1)

    Gościu został oszukany i za to, ze odnalazł przestępcę to ma jeszcze problemy.
    Ręce opadają, że bandyci i oszuści dobrze się w tym kraju mają.

    • 70 6

    • problemy są nie za to że go odnalazł

      Problemem jest to że wszedł siłą do jego mieszkania, pobił go, pozbawił wolności i zastraszył (owszem w celu odzyskania swoich własnych pieniędzy).
      Czyli dokonał napaści na oszusta i za to odpowie.

      Prawo na szczęście nie jest takie że jak ktoś Ci wisi pieniądze, to masz prawo mu przestrzelić kolana.

      • 12 6

  • Dlatego uwazam ze

    Polska to najbardziej skorumpowane panstwo w Europe.

    • 30 13

  • (2)

    I w sprawie zmiany tego chorego prawa i wymiany ludzi,którzy są za to odpowiedzialni powinno się protestować, a nie jakieś celebryckie szopki po hasłem KOD.
    Nie, nie lubię pis.

    • 36 9

    • PO (1)

      A co ma pis do tego chory system mamy od 40 lat

      • 5 0

      • Bo to ci sami doradcy od prawa z PRL. Sam Kaczynski

        to prawnik a Duda jego uczeń.

        • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane