- 1 Wypadki TIR-ów i wojskowej ciężarówki (33 opinie)
- 2 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (308 opinii)
- 3 Szczęśliwy finał nietypowej sprawy (19 opinii)
- 4 Pomogli ominąć korek i zdążyć na maturę (85 opinii)
- 5 Dziecko bawiło się na krawędzi balkonu (77 opinii)
- 6 W Gdyni odłowią 80 dzików (383 opinie)
Wywołał alarm bombowy, bo chciał sobie skrócić dzień pracy
Kara do ośmiu lat więzienia oraz pokrycie kosztów akcji policji grozi 26-letniemu pracownikowi firmy budującej nowe budynki Uniwersytetu Gdańskiego przy ul. Bażyńskiego , który - aby skrócić sobie dzień pracy - wywołał alarm bombowy.
Okazuje się jednak, że i tak głupi powód wystarczy, aby narazić cały plac budowy na ewakuację i postawić na nogi policję. Taka sytuacja miała miejsce 14 grudnia ubiegłego roku, około godz. 12:20 w Gdańsku.
- Na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna i poinformował, że na terenie będącego w budowie obiektu przy ul. Bażyńskiego podłożona jest bomba. Na miejsce pojechali policjanci oraz inne służby ratunkowe i techniczne, zarządzona została ewakuacja wszystkich pracowników znajdujących się na obiekcie. Policyjni pirotechnicy szczegółowo sprawdzili cały teren budowy, nie znajdując niebezpiecznego ładunku - mówi podkom. Magdalena Michalewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Sprawcę alarmu zatrzymano w ostatni wtorek w Gdańsku. Policjanci nie zdradzają, w jaki sposób go namierzyli. Prawdopodobnie wpadł jednak przez telefon, z którego dzwonił. Co ciekawe, przed wykonaniem telefonu na policję kupił - tylko i wyłącznie w tym celu - nową kartę do aparatu. Liczył, że zapewni mu to bezkarność.
Jednak mylił się. Teraz grozi mu do ośmiu lat więzienia oraz pokrycie kosztów akcji policji.
Opinie (127) 2 zablokowane
-
2013-01-09 19:56
jak znam życie to kaszub z czarnym podniebieniem, zatrudniony na czarno jako ludź podwykonawcy (1)
myślał tępak że jak kartę kupi to go nie namierzą, eech te kaszubsko-wiejskie rozumowanie
- 3 0
-
2013-01-10 08:47
Gdańsk stolicą kaszub!!!! hahahaha
- 0 0
-
2013-01-09 20:04
a nieroby z piwnej
skradzionego telefonu namierzyć nie potrafili mimo posiadanych nagrań z monitoringu
- 2 0
-
2013-01-09 21:29
IMEI APARATU
Kolega debil nie pomyślał że policja bedzie monitorować nr imei telefonu do którego włożył chwile wczesniej kupioną karte... Jak już zadzwonił na policje to wywalił karte a pozniej do tego samego aparatu włożył swoja karte i tak go załatwili nawet jak nie miał zarejstrowanego nr-u to sprawdzili gdzie dzwonil z kim gadał i ktos podal jego dane jak policja go przycisneła
- 1 0
-
2013-01-09 23:10
Dlaczego Państwo polikwidowało wszystkie budki telefoniczne?
Bo nie dało się z nich inwigilować obywateli.
Jeszcze muszą rozkminić, jak inwigilować te 10% inteligentniejszych, którzy zostali i wprowadzić jakąś obowiązkową rejestrację każdego, kto kupuje kartę lub telefon.- 1 2
-
2013-01-09 23:57
Oczywiście zapomniano napisać
że to wina Tuska
- 0 0
-
2013-01-10 00:18
alarm ...
No i sobie facet skrócił dzień pracy i to z nawiązką, IDIOTA !!! Ciekawe czy za karę będzie sprzątał ulice, czy dadzą go do pracy na 5 lat w hospicjum , to by mu się głupot odechciało. Do więzienia bym nie wsadzała czubka, szkoda naszych pieniędzy.
- 2 0
-
2013-01-10 02:52
!
Pustych łbów w tym kraju nie brakuje.
- 0 0
-
2013-01-10 08:50
albo sie pochwalil i ktos wsypał
albo włożył od razu karte do tela i pięknie telefon pokazał droge policji skąd dokąd szedł. Najprawdopodobniej obstawiam opcje pierwszą życzliwość
- 0 0
-
2013-01-10 09:04
Co za analfabeta napisał "znajdujących się NA obiekcie"
- 1 0
-
2013-01-10 11:02
bombowy pomysł.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.