• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Za drogo, Tłoczno, Niepunktualnie

Agnieszka
29 października 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Nie wystarczy wymienić tabor na nowy, by autobusy zaczęły kursować punktualnie. Według naszej czytelniczki na jej przystanek nie przyjechały pod rząd dwa autobusy linii 167, a trzeci był mocno spóźniony. Nie wystarczy wymienić tabor na nowy, by autobusy zaczęły kursować punktualnie. Według naszej czytelniczki na jej przystanek nie przyjechały pod rząd dwa autobusy linii 167, a trzeci był mocno spóźniony.

Autobusami nie jeżdżę zbyt często, a właściwie tylko przy okazji naprawy samochodu, ale od dwóch dni wiem, że absolutnie nic nie tracę. Głosy tych, którzy zachęcają do korzystania z komunikacji miejskiej są nic nie warte - żali się pani Agnieszka, nasza czytelniczka.



Czy zdarzyły ci się takie sytuacje, jak opisane przez autorkę artykułu?

Jestem mieszkanką Kokoszek i w ciągu dwóch dni mojej "przygody z komunikacją miejską", doszłam do wniosku, że skrót "ZTM" powinien zostać zastąpiony skrótem "ZTN" - Za drogo, Tłoczno i Niepunktualnie.

Dwa autobusy linii 167 (tylko ta dojeżdża pod mój blok) nie przyjechały w środę na przystanek Inżynierska, a trzeci autobus się spóźnił. Na przystanku czekałam ponad godzinę, mimo iż wcześniej sprawdziłam rozkład jazdy w Internecie, aby uniknąć stania na zimnie i w deszczu. Niestety nie udało się.

Pełna ufności doszłam do wniosku, że to na pewno był "wyjątek" i coś musiało się stać. Ale następnego dnia także sprawdziłam godzinę odjazdu, tym razem linii 167 w kierunku Kokoszek z przystanku na ul. 3 Maja, koło PKS. Kupiłam bilet godzinny, gdyż wcześniej jechałam tramwajem z Wrzeszcza i pełna nadziei poszłam na przystanek.

Jakie było moje rozgoryczenie, gdy okazało się, iż również tym razem autobus nie przyjechał - najpierw jeden, potem drugi, trzeci zaś się spóźnił 20 minut. Deszcz lał, a ludzie na przystanku byli bliscy rozpaczy.

Jedna z niedoszłych pasażerek w pewnym momencie rozpłakała się. Przez łzy wyznała, że następnego dnia za całe oszczędności kupi samochód. Jej zdaniem na tej linii taka sytuacja trwa od dwóch lat, ale ostatnio jest coraz gorzej.

Zadzwoniłam do mojego przyjaciela, z prośbą o telefon do ZTM-u. Po kilku sygnałach połączono mnie z sekretariatem. Tam podano mi kolejny numer, i zasugerowano, że o ewentualnej awarii dowiem się właśnie tam. W furii odparłam, iż nie zamierzam nigdzie dzwonić i że to ona, jako pracownik ZTM, powinna się tym zająć.

Kiedy autobus w końcu podjechał, spytałam kierowcy, jak się ma mój bilet czasowy do faktu, że dwa autobusy po prostu nie przyjechały. Wzruszył ramionami i powiedział, że nie wie. Sfrustrowana i zbuntowana postanowiłam nie kasować kolejnego biletu, choć pewnie w razie kontroli musiałabym zapłacić karę...

Kierowca tłumaczył się, że cała sytuacja spowodowana jest korkami przy Auchan i że on oraz inni kierowcy również na tym cierpią poświęcając swoje przerwy na stanie w korkach, a nie wypoczynek. Wszystko rozumiem, ale nie rozmawiamy o 10-20 minutowym spóźnieniu, lecz o braku dwóch autobusów, o czarnej dziurze w komunikacji z coraz bardziej rozwijającą się dzielnicą miasta.

Skoro codziennie jest tak samo, czy nie można by przeanalizować i zmienić rozkładu jazdy, który w tej chwili jest fikcją, gdyż zakłada, że trasę Inżynierska - Gdańsk Główny autobus pokonuje maksymalnie w 25 minut?

No i kolejne pytanie, które już padło powyżej, co w związku z zaistniałą sytuacją z biletami czasowymi? Jest sens planowania wcześniej trasy i ich kupowanie? Jak się również mają ceny biletów do jakości wykonywania usług transportowych?
Agnieszka

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (214) ponad 10 zablokowanych

  • Hehe (10)

    W dniu kiedy Pani Agnieszko wsiądzie Pani we własny samochód i stanie w korku na kartuskiej zrozumie Pani, że nie da się przelecieć nad korkami żeby gdzieś dotrzeć szybciej, autobusy nie są wyjątkiem.
    A tak się składa, że tam nie ma gdzie puscić autobusy inną trasą

    • 6 25

    • chyba nie o to chodzi... (4)

      Jak już to autobusów...
      Po drugie chodzi chyba o to, że autobusy nie przyjechały wcale... a nie że się spóźniły, a to różnica.
      Z listuu wynika również, że mimo permanentnych korków, rozkład jazdy ma się nijak do rzeczywistości.

      • 13 2

      • (3)

        a skąd ta pani wie że nie przyjechały?Rozumiem że wie jaki nr taborowy ma poszczególny autobus na danej brygadzie tego dnia.Skąd ona wie że trzeci to nie jest ten pierwszy ale np opóźniony bardzo mocno.Często tak się zdarza że jest jeden czy dwóch cwańszych kierowców umiejących się wcisnąć w każdą dzurę i oni mają małe spóźnienie albo ten cwany dogania poprzednika guzdrałę i jadą stadem a potem jest półgodzinna czarna dziura.To całkowicie normalna sytuacja jeśli droga jest permanentnie zakorkowana.Rozkład jazdy musi też zakładać dni kiedy ruch może być mniejszy.Nie każdy dzien powszedni jest dniem korków.W wakacje korki w wielu miejscach są o wiele krótsze poza tym jak piszę każdy kierowca ma swój styl jazdy jeden lepiej sobie radzi i się wyrabia w czasie inny się nie wyrabia dlatego rozkład to musi być uśrednienie czas jazdy nie może być nie wiadomo jak długi bo zdarzy się wigilia albo sylwester gdzie korków nie ma i co przyjazd 15 minut przed czasem?Nigdzie tak nie ma że rozkład zakłada wydłużenie czasu w godzinach szczytu o 20 czy 30 minut.

        • 4 11

        • Akurat na tej trasie korek jest ZAWSZE! Poza tym jeśli korka nie ma, to autobus zawsze moze poczekać na przystanku na godzinę odjazdu jaka jest zaplanowana... w ten sposób autobusy jeździłyby w miarę regularnie...
          Poza tym tu nie chozi o 1 opóźniony autobus... ale o conajmniej 2, których w ogole nie było.

          • 8 1

        • Zawsze się znajdzie jakiś adwokat diabła z ZKM (1)

          lub ZTM :-/, który będzie próbował "robić z taty wariata". Skończcie wciskać ludziom bajki, że autobus stał w korku półtorej godziny i ten, który przyjechał to jest właśnie ten pierwszy wyczekiwany. Kursy "wypadają" i jest to fakt. Pytanie tylko co w tym czasie robią kierowcy z tych kursów i gdzie są autobusy. Rzeczywiście, X - Files.

          • 7 3

          • co to za bzdety,gdańską komunikację miejską znam średnio nie wiem jaka jest sytuacja w danych dzielnicach ale np w Gdyni był taki dzień że z powodu remontu czy wypadku w Rumi zakorkowane były dokumentnie ulice Morska Owsiana Chylońska i Hutnicza w Cisowej na trolejbus się czekało po 20 czy 30 minut jeździły stadami opóźnienia odrabiały do 21 a cały burdel trwał od 15 do 18.Jak to co robią jadą tylko są w różnych innych miejscach niż by sobie życzyła szanowna pani pasażerka.

            • 0 2

    • można zrobić przerwy na kokoszkach na pentli 40 minutowe w godzinach szczytu (2)

      wtedy każdy bus bedzie normalnie jeżdził
      co prawda trzeba wtedy puścić 2 autobusy więcej
      ale kurna bilety są cholernie drogie więc powinno ich być stać.

      • 7 0

      • (1)

        i to jest chyba najlepsze rozwiązanie, bo to nie dotyczy tylko linii 167... 168, 161 też można stać i stać...

        • 1 0

        • problemem są chyba i aż pieniądze.Dwie dodatkowe brygady kosztują miasto musiałoby za nie zapłacić ZKMowi.

          • 2 0

    • he he,

      czyli rozumiem, że też czasem wchodzisz do auta stoisz w korku, a tu he he, patrzysz i gdzieśCi sięhe he auto zapodziało, wracasz do domu i tak ze 2 razy, prawda.....

      • 1 0

    • ale można

      wysłać rano dwie rezerwy na pętle i uruchomić je, kiedy zaczną się korki

      • 1 1

  • Gdańsk jest trocę zacofany nie ma centrali ruchu a Gdynia ma :) (13)

    Nadzór i Kontrola Realizacji Usług - takiej jednostki brakuje w gdańskim ZTM więc czego się dziwić - przewoźnik ma w nosie - oszukuje jak może.

    • 19 3

    • (5)

      a co da CR jak są dzień w dzień korki uniemożliwiające przejazd?Za mało wozów na linii za małe przerwy wyrównawcze na pętlach i mamy efekt.Każdy kurs kolejnego autobusu powiększa jego opóźnienie bo mając krótką przerwę wyjeżdża opóźniony w przeciwnym kierunku i powiększa cały czas opóźnienie na drugą pętlę przyjeżdża 30 minut po rozkładowym odjeździe w przeciwną stronę itd itd.Trzeba trochę wyobraźni by to pojąć.

      • 3 2

      • Widzę, że pracownik ZTM się wypowiada (4)

        Jasne... nic się nie da zrobić z tą sytuacją, wszystko jest super, najlepiej pisać pozytywne opinie i podnosić ceny biletów... Żenada

        • 4 2

        • Daj mu spokój :-)

          Chcesz końcu naruszyć jego status quo. A tak sobie wpada do roboty, wypije kilka kawek, uszczypnie koleżankę w tyłek i wraca do domu na obiadek przygotowany przez żonę.

          • 2 2

        • Da się ale trzeba za to zapłacić

          • 0 0

        • (1)

          a kto powiedział że jest dobrze?Po to są brygady szczytowe żeby powiększyć przerwy wyrównawcze w czasie największego ruchu widać na tej linii by się przydały.Centrala ruchu powinna istnieć nie przy ZKM a przy ZTM który ma zwierzchność również nad konkurentami ZKMu czyli Warbusem czy PKS Gdańsk

          • 0 1

          • ALE KONKURENCIA PKS i WARBUS ha ha ha ha

            • 0 0

    • (1)

      Jest CR, ale w... ZKM-ie, bo tak ktoś wspaniale wymyślił strukturę ZTM!

      • 2 1

      • CR jest już od innych zadań tak sobie ztm zażyczył

        • 1 0

    • Sam czytałem, jak nowy dyrektor ZTM mówił, że coś takiego musi powstać.

      Ciekawe, jeśli tego jednak nie robią, to dlaczego. Przecież wiadomo, że nikt sam siebie nie kontroluje tak dokładnie, jak ten, co mu płaci. A skoro zgodnie z kontraktem zawartym między ZTM a ZKM za ileś tam kursów ZTM musi zapłacić, to lepiej jest dla niego, jeśli w czasie tych kursów pojedzie jak najwięcej pasażerów, którzy zapłacą za bilety. Wtedy Miasto musi mniej dokładać. Niby oczywiste, zdawałoby się :)

      • 0 0

    • Zapomniałem dodać, że tym więcej pasażerów pojedzie, oczywiście... (3)

      im lepsza będzie jakość usług. JAKOŚĆ jest więc kwestią o kluczowym znaczeniu, a tego nigdy się nie dopilnuje cudzymi rękami. Trzeba samemu :)

      • 1 0

      • jedziemy razem! :) (2)

        Zapmniałeś jednak o samochodowym atawizmie, powodującym to, że ogromna część ludzi nigdy nie wsiądzie do autobusu, choćby nie wiem co.
        Konkluzja: wzrost ilości pasażerów nie jest proporcjonalny do wzrostu jakości podróżowania. Jest zdecydowanie mniejszy, tj. jeżeli jakość podróżowania wzrośnie np. o 50%, to zacznie więcej jeździć może 4-5% więcej pasażerów.

        Pozdrawiam

        • 0 0

        • (1)

          Nie poprawiajmy i nie wymagajmy zatem niczego...
          Antypolityk powinieneś się nazywać Antypasażer.

          • 0 0

          • Mila

            Ależ poprawiajmy i wymagajmy jak najwięcej. Ja tylko piszę o ludzkich zachowaniach samochodziarzy, nie moich, bo samochodem nie jeżdżę. Źle mnie zrozumiałaś. Postawiłem pewną obiektywną tezę o ludzkim atawiźmie wynikających z fanatycznego przywiązania do samochody (stąd słowo atawizm).
            Jestem jak najbardziej pasażer (i rowerzysta)

            Pozdrawiam

            • 0 0

  • (3)

    jak najbardziej zgadzam sie z autorka artykulu, to bylo glowna przyczyna dla ktorej kupilem samochod bo stwierdzilem ze lepiej stac w korku w samochodzie niz stac na przystanku. Najgorsze jest to ze rozklady jazdy sa tragiczne, ze autobusy ktore maja 80% trasy tej samej przyjezdzaja w tej samej minucie i to 3-4 pod rzad. Jak ktos nie zdazy na maraton autobusow to czeka patrzac na samochody stojace w korkach. Bardzo przykre jest jak np w sobote kiedy naprawde rzadko jezdza autobusy to przyjezdzaja dwa pod rzad, bo tak maja w rozkladzie. Mozna wziac przyklad z gdyni gdzie jezeli autobus ma dluga trase, to drugi stoi zapasowy na rondzie i jeden podjezdza na przerwe a drugi jedzie w trase.

    • 20 1

    • W pełni się zgadzam :-) (2)

      Zresztą tak samo jest z tramwajami np. ze Stogów. Potrafią pojechać trzy w ciągu 10 minut, a potem 20 minut przerwy. nad tym nikt nie panuje. Z innej beczki, jedzie tramwaj i motorniczy widzi, że na przystanku autobusowym przy Bramie Żuławskiej właśnie wysiadł tłum ludzi, którzy na tramwaj się przesiadają. I co zrobi motorniczy? Nic, pojedzie dalej. A wystarczyłoby gdyby zaczekał pół minuty i ludzi mogliby pojechać dalej prawie pustym tramwajem. A tak co? Czekają na następny niekiedy i 10 minut, bo poprzedni przyjechał i odjechał przed czasem. W tym czasie przyjedzie kolejny autobus pełen ludzi i kolejny tramwaj jedzie pełen jak puszka sardynek. Na tym ma polegać komunikowanie połączeń tak gorąco zachwalane przez Lisickiego? A wystarczyłoby trochę inteligencji i samodzielnego myślenia ze strony kierowców i motorniczych + proste wytyczne ze strony ZKM. To nic nie kosztuje, a komfort przejazdu mogłoby podnieść. Tylko po co? Lepiej marnować pieniądze na imprezki, sponsoringi etc. Kwestia kierowców autobusów tkwiących w korkach to też inna bajka. Wielu z nich tkwi w korku i wydłuża czas przejazdu na własne życzenie. Przykład - Podwale Przedmiejskie i autobusy linii 186 lub 112. Niektórzy kierowcy kierując się inteligencją i zaangażowaniem w wykonywaną pracę przynajmniej próbują zminimalizować straty czasu spowodowane korkami. Kiedy korek zaczyna się przy akademii muzycznej nie stoją tępo od samego początku na pasie do prawoskrętu, ale zjeżdżają na pas drugi lub trzeci i przynajmniej próbują dowieść pasażerów na czas. Proponuję sprawdzić jak długo jedzie w godzinach szczytu do przystanku przy WZ-tce kierowca autobusu na drugim pasie, a jak długo taki który ma wszystko w nosie i przysypia sobie na skrajnym prawym. Różnica może sięgać nawet 20 minut! Nie wiem jakie pobudki kierują tym pierwszym. Może mysli o pasażerach, a może po prostu chce siku? To nieważne. Istotne jest, że można zminimalizować czas przejazdu również i w korku. Tak samo jak można wydłużyć go w nieskończoność. Dlaczego kierowcy nie sa premiowani za czas przejazdu? Jedynym sposobem na nadrobienie czasu jest dla nich odjeżdżanie przed czasem np. z przystanku przy Rafinerii? A może jednak należałoby zdopingować ich do odrobiny myślenia i premiować za podejmowanie bardziej kreatywnych działań?

      • 5 1

      • Na uwagi zgłaszane przez kierowców do ZTM nikt nie zwraca uwagi .Sam nie raz próbowałem coś zasugerować .ZTM to olewa !!!!!!!!!

        • 0 0

      • wiceprezio Lisicki totalnie nie zna się na swojej robocie

        Nawet budą z hot-dogami nie powinien zarządzać od kiedy wprowadza te swoje rewelacje w komunikacji (ceny biletów itd.) wszystko padło

        • 0 0

  • no i niech ktoś wspomni zeby się przesiąść z samochodu na autobus! a figa! wolę jeździć w korkach w czystym, ciepłym własnym aucie niż zdać się na ZKM. wali mnie ta gadanina ze to źle ze jedna osoba jedzie w jednym aucie!

    • 24 4

  • a ja w DU... mam ztm (2)

    bo jeżdżę rowerem .... wole tak nawet w deszcz i mróz bo tramwaje przeciekają (Konstal 114Na), są nieszczelne i nieogrzewane (Konstal 105N), od nowości mają wybite łożyska(Bombardier Flexity Classic NGT6-2GD) a autobusy jeżdżą jak chcą

    • 10 1

    • jak mieszkasz w dzielnicy obsługiwanej przez tramwaje to masz szczęście

      pozostali - trauma autobusowa i łzy niemocy. Sam jeszcze jakiś czas temu mieszkałem tak i rozumiem autorkę. teraz Tram lub SKM. Ale mieszkanie duużó droższe...

      • 6 0

    • Też najczęściej jeżdżę rowerem, ponieważ rower daje największy stopień niezależności, a to mi odpowiada. O zdrowotności i przyjemności z jazdy już nie wspominam. :)

      I od razu odpowiadam różnym malkontentom: nie śmierdzę w pracy, ponieważ jeżdżę z górnego tarasu na dolny, więc do pracy mam z górki i potem płasko. ;)

      • 0 0

  • fakt 167 to patologia, jesli chodzi o punktualność

    • 18 0

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • Totalny brak wyobraźni... (2)

      Może rozpłakała się, bo autobus nie przyjechał i spóźniła się na rozmowę kwalifikacyjną albo na dawno zaplanowaną wizytę u lekarza? Albo może po prostu do pracy?
      Trochę wyobraźni!

      • 13 0

      • Temu durniowi nie wytłumaczysz innaczej jak łopatą !!! (1)

        • 9 1

        • ooo budowlaniec się znalazł. spadaj na Letnice

          • 0 9

  • o losie ja juz mam dosyć czytania o tym jaka ta nasza komunikacjia jest zła i niedobra. (2)

    tak samo jak o sprawie Olewnika. Nudy Panie...

    • 2 12

    • To nie czytaj...

      Dla Ciebie nudy a dla innych poważne utrudnieni w codziennym funkcjonowaniu.

      • 7 0

    • a co byś wolał w dziale, to mnie gryzie?!

      Poradniki w stylu, jak zjadać bezy, hot-dogi, czy o sztuce posługiwania się sztućcami - czyli jak ugryźć aby nie zostać ugryzionym?!

      • 3 0

  • Dlaczego już nie mozna skomentować czyjegoś komentarza tylko wszystkie wypowiedzi pojawiaja sie na koncu?? (1)

    • 1 4

    • dobra ok, doszedłem... do tego

      • 6 0

  • NOCNE (3)

    dodałabym jeszcze spóźniającym się N5, a potem chcesz się przesiąść na N3 to Ci sprzed nosa ucieka... a na imprezę samochodem to nie bardzo. 2 proste rozwiązanie: autobusy spod Dworca Głównego PKP odjeżdżające 5-10 minut później, a nie takie pfff

    • 11 1

    • zapomniałam o drugim:
      nie sprzedawać biletów w nocnych, wiem kioski zamknięte itd, albo sprzedawać tylko za odliczone....

      • 1 0

    • a dlaczego z Dworca nocne i skm odjezdzaja o tej samej porze?? (1)

      ucieknie mi nocny to chce isc na skm i odwrotnie a nie, wyjde z klubu 5 minut za pozno i juz nie mam czym wrocic

      • 9 1

      • dlatego, że komunikacja nigdy nie była tworzona z myślą o mieszkańcach.

        • 11 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane