- 1 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (194 opinie)
- 2 Borawski i Lodzińska wiceprezydentami? (142 opinie)
- 3 Trzy przejścia na odcinku 130 metrów (40 opinii)
- 4 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (69 opinii)
- 5 Mieczysław Struk wybrany marszałkiem (133 opinie)
- 6 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (133 opinie)
Za grzechy piratów drogowych płacą wszyscy
Jazda z nadmierną prędkością po ul. Kartuskiej.
Kierowcy narzekają na światła, które są ustawione przy skrzyżowaniu ul. Kartuskiej i ul. Smęgorzyńskiej . Sygnalizacja temperuje tam krewkich kierowców. Problem w tym, że karne czerwone światło dostają nie tylko ci, co jadą za szybko w stronę Gdańska, ale także kierowcy poruszający się prawidłowo. Takie funkcjonowanie świateł potęguje korki na drodze do Żukowa.
Jak działają światła? Umieszczona w jezdni indukcja wykrywa kierowcę, który jedzie szybciej niż 70 km/h w kierunku centrum Gdańska. Gdy kierujący dojeżdża do wspomnianego skrzyżowania, zapala się czerwone światło. Część niefrasobliwych kierowców zatrzymuje się, a inni wiedząc (bo przejeżdżają tędy często), że nie poniosą poważnych konsekwencji, przejeżdżają samochodem na czerwonym świetle.
Problem w tym, że z powodu tego rozwiązania cierpią też kierowcy, którzy prawidłowo jadą w przeciwnym kierunku - do Żukowa. - Nam również zapala się czerwone światło. Każde takie zatrzymanie ruchu to 10-15 cennych sekund. Już wielokrotnie w tym miejscu spotykałem się z korkami wywołanymi przez niefrasobliwych kierowców jadących do Gdańska. Najgorzej jest w okresie wakacji w godzinach popołudniowych, gdy mnóstwo kierowców wyjeżdża na Kaszuby - mówi pan Tomasz Dyrwa, mieszkaniec Żukowa, który kilka razy dziennie jeździ przez skrzyżowanie w Kokoszkach.
- Sądzę, że drogowcy powinni wyłączyć reagowanie sygnalizacji na krewkich kierowców lub tak ustawić światła, by nie było mowy o zbiorowych konsekwencjach wykroczenia jednego kierowcy - dodaje czytelnik.
O sprawę zapytaliśmy w Zarządzie Dróg i Zieleni.
- Zapalanie się czerwonego światła w obu kierunkach - mimo że przepisów nie przestrzega jedna strona - podyktowane jest bezpieczeństwem pieszych, których udział w danym rejonie jest spory - mówi Maria Jaźwińska z gdańskiego ZDiZ.
Chodzi głównie o dzieci (ale nie tylko), bo w tym przypadku czerwone światło dla pojazdów może sugerować pieszym, że za chwilę otrzymają światło zielone, przez co wkraczają na jezdnię.
- W sytuacji, gdyby paliło się zielone światło w kierunku przeciwnym, mogłoby stwarzać to duże zagrożenie dla pieszych, jak również dla kierowców - mówi Jaźwińska.
Miejsca
Opinie (175) 5 zablokowanych
-
2014-08-17 10:19
idac tym tropem to zlikwidujmy kontrole trzwzwosci- w koncu nie wszyscy jezdza po kielichu...
- 6 0
-
2014-08-17 10:16
dlaczego kopelowski nie wybuduje ronda o srednicy 1mm
dlaczego kopelowski nie wybuduje ronda o srednicy 1mm - debile rzadza V POmroczna tuska
- 3 5
-
2014-08-17 10:07
Polski kierowca jest niestety najbardziej chamskim kierowca w europie (2)
wstyd to pisac ale niestety to prawda
- 15 3
-
2014-08-17 10:11
piszesz o sobie (1)
Czy też nie masz polskiego paszportu i prawa jazdy. A skoro innych rodaków wyzywasz od najgorszych to jak ty się zachowujesz. Jestem pewien ze to właśnie tacy jak ty pracują na taką opinię albo to w ogóle nie prawda a tylko powtarzana kalka z tvn24 by zasiewac kompleksy w tym biednym kraju
- 2 9
-
2014-08-17 10:14
laki,ten ktoś tu dobrze opisał-polscy kierowcy to dno,półmózgi,najgorsi,chamscy
wyjedź kiedyś chodź raz w życiu na zachód!!!to zobaczysz w czym szum!!
- 8 3
-
2014-08-17 10:04
no to jest powód korków w Gdańsku
Co za lanie wody dla lemingow istna komuna gdzie wymyślano problemy by przykryć te prawdziwe
- 3 7
-
2014-08-17 09:59
Bo tam...
należy cisnąć powyżej 110km/h. Wtedy nie łapiesz się na to czerwone swiatło. Zatrzymać się muszą wszyscy za tobą.
- 12 6
-
2014-08-17 09:39
Zatem jest to nieskuteczne.
Skoro piraci drogowi i tak jadą na czerwonym, to te restrykcje dotykają wyłącznie osób, które jeżdżą prawidłowo. Co więcej, piraci będą też przejeżdżać na innych czerwonych światłach, jak zobaczą, że nie spotykają ich za to żadne konsekwencje.
- 12 3
-
2014-08-17 09:28
czyli z "artykułu" dowiadujemy się że:
- w "Polsce" można przejeżdżać na czerwonym - wiedzą o tym wszyscy włącznie z policją i wszyscy są zadowoleni
- jechanie zgodnie z oznakowaniem to "kara"
- jak włącza się czerwone światło to dziennikarze i mieszkańcy uruchamiają gniew kierują go w stronę operatora świateł a nie bandytów którzy łamiąc przepisy powodują zapalenie się takiej sygnalizacji
przy takim "myśleniu" nie dziwię się że "tego kraju" realnie nie ma a jak jest to tylko by zdusić biednego czy niewinnego- 39 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.