- 1 Prawie 1 mln kary za opóźnienie Fali (185 opinii)
- 2 Wiceprezydent Borawski rezygnuje ze stanowiska (90 opinii)
- 3 Kto się przypiął do mojego roweru? (130 opinii)
- 4 Chcieli wymusić młotkiem oddanie telefonu (77 opinii)
- 5 Oddam drzewa na Spacerowej bez żalu (498 opinii)
- 6 Szklana pułapka na wybiegu dla psów (108 opinii)
Zabił żonę i zakopał w ogródku. Jest akt oskarżenia
Film opublikowany przez policję w 2016 roku
Ponad siedem lat po tym, jak 49-letni dziś Sławomir Ż. zgłosił zaginięcie swojej żony, znaleziono jej ciało zakopane na terenie należącej do niego posesji w Rumi. Prokuratura właśnie zakończyła w tej sprawie śledztwo i skierowała do sądu akt oskarżenia.
Oficjalnie zaginiecie kobiety zgłosił w 2009 roku jej mąż - Sławomir Ż. Mężczyzna stwierdził, że kobieta wyszła z domu i zniknęła. Prowadzono w tej sprawie śledztwo, jednak niczego ono nie wyjaśniło, a zaginionej nie odnaleziono. Dopiero na początku 2016 roku udało się uzyskać nowe informacje, które pozwoliły wszcząć postępowanie na nowo i - ostatecznie - odnaleźć szczątki 41-latki.
Udusił żonę workiem foliowym
Teraz prokuratura zdradza ustalenia śledztwa. Zwłoki Grażyny Ż. znaleziono na posesji należącej do jej męża. Od razu go zatrzymano - trafił do aresztu, gdzie przebywa do tej pory. Według prokuratury to on zamordował swoją żonę, a następnie ukrył jej ciało.
- Jak ustalono, oskarżony, od 2000 roku, przez kilka lat, znęcał się nad pokrzywdzoną, m.in. bijąc ją po całym ciele i znieważając. W końcu, 16 czerwca 2009 roku pozbawił ją życia, w ten sposób, że założył jej foliowy worek na głowę i udusił. Następnie w ogrodzie, na terenie zamieszkałej przez siebie posesji, wykopał dół, do którego wrzucił ciało zabitej żony. Przykrył je wapnem, betonowymi płytami i warstwą ziemi - mówi Tatiana Paszkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Szukał w internecie wskazówek, jak zabić
Według ustaleń śledztwa, mężczyzna odczekał dwa dni, po czym sam zgłosił na policji zaginięcie żony. Prowadzący postępowanie zebrali bardzo dużo dowodów - od dowodów biologicznych i genetycznych, po dowody związane z analizą komputera Sławomira Ż. Z tej ostatniej wynikało, że na kilka dni przez zabójstwem szukał w internecie informacji na temat najbardziej pewnych metod pozbawienia kogoś życia.
Podczas kolejnych przesłuchań Sławomir Ż. przyznał się tylko do posiadania nielegalnej amunicji, którą znaleziono w jego domu. Do zabójstwa żony nie przyznał się, odmówił też składania w tym zakresie wyjaśnień.
Opinie (65) ponad 10 zablokowanych
-
2017-04-03 20:24
Za PO była najniższa wykrywalnosc ,bo tolerowano bandytyzm!!! (1)
Dlatego własnie 99% za kratkami na nich głosowało.Teraz co dziennie podają rozwiazanie jakiejś sprawy czy złapanie złodziejów.
Taki bandyta powiniem miec surowa kara i bolesna ,a PO robiła co mogła by bandytom wygody fundować!!
Juz mają lepiej niz chorzy w szpitalach co jest absurdalne!- 6 4
-
2017-04-03 21:01
Tam tez szukali elektoratu. Po sowiecką swolocz.
- 0 1
-
2017-04-03 20:44
za PO tworzono ośrodki i przepisy chroniące kobiety przed przemocą...i znęcającymi się męźami
dzisiaj się wszystko to próbuje zlikwidować i pozmieniać i co ...to niby ma być lepsze?
- 0 3
-
2017-04-03 21:27
To juz zaczyna byc chore...
Normalna Policja nie daje rady dopiero Archiwum X odnajduje sprawce...
za co im płacą?- 3 1
-
2017-04-03 22:03
po 7 latach dopiero sprawdzili posesję ??!! brawo polcjanty
- 4 0
-
2017-04-04 22:01
Typowy katolik i wyznawca Korwina-Mikke
Żona jest (a raczej była) jego własnością i mógł z nią zrobić co chciał. Tai wniosek wynika z komentarzy polityków i wielu internautów. To NIE jest moja opinia.
- 0 1
-
2017-05-06 18:36
a czemu
a czemu nie podają że mąż to policjant
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.