• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zakazane - dozwolone

(TG)
6 października 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Gdańsku Władysław Wróbel zgodził się na kontynuację kontrowersyjnej inwestycji spółki Jakob Gerhard przy ulicy Reja we Wrzeszczu, gdzie według podwarszawskiej firmy Bruno Tassi miała powstać największa na Pomorzu rozbieralnia mięsa. W tym samym czasie ten sam inspektor w innym dokumencie informuje o uchyleniu pozwolenia na budowę...


Miesiąc temu miejscy urzędnicy bez żenady mówili, że obiekt o powierzchni 3,5 tysiąca metrów kwadratowych nie ma żadnych papierów i powstaje na bazie zgody budowlanej sprzed sześciu lat na budowę hurtowni spożywczej. Jeśli zaś inwestor papiery dostarczy, budowę usankcjonują. Teraz inspektor Władysław Wróbel twierdzi, że firma JG wszystkie papiery ma już w porządku i zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania.

- W przedłożonym nam projekcie zastępczym nie ma oczywiście już mowy o rozbieralni mięsa, ale małej hurtowni do 2 tysięcy metrów - tłumaczy swą decyzję Wróbel.

Powyżej tej kubatury byłaby to hurtownia duża, co wymaga istotnych zmian w gminnym planie. Inspektor wierzy jednak inwestorom na słowo, bo na miejscu - jak przyznał - nie był. Decyzję podjął w poniedziałek, chociaż jeszcze tego samego dnia przed południem mówił, że w tej sprawie zmian żadnych nie ma. Co ciekawsze, w ostatni piątek wysłał pismo do Cechu Rzemiosł, który aferę wykrył i poinformował, że wobec znacznych rozbieżności wystąpił do prezydenta Gdańska o uchylenie pozwolenia na tę budowę. Maria Zalewska z cechu dokument ten dostała wczoraj.

- To jakaś kpina. W normalnym państwie prawa, jeśli moje zarzuty się potwierdzają, jestem spokojna. Decyzje urzędników i rzeczywistość są śmieszne i zadziwiająco sprzeczne - oburza się Zalewska.

Rzemieślnicy mają też zdjęcia, na których wbrew decyzji powiatowego inspektora budowlanego, roboty na Reja prowadzono. Władysław Wróbel tłumaczy, że mogą to być prace zabezpieczające, jednak świadkowie z którymi rozmawiała gazeta zarzut potwierdzają.

- Mieszkam tu i widzę z klatki schodowej wieżowca, co się tu dzieje, to nie są żadne prace zabezpieczające, tylko po prostu budowa, nie jestem ślepcem - oburza się jeden z mieszkańców.W całą sprawę zamieszany jest też wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego Kazimierz Normand.

- Od 20 września usiłuję przeprowadzić kontrolę tej inwestycji, ale prezydent nie przesłał mi żądanej dokumentacji. Wczoraj wysłałem do niego ponaglenie - wyjaśniał swoją bezbronność przedstawiciel wojewody. Oddzielnie postępowanie prowadzi też Prokuratura Rejonowa w Gdańsku, do której Cech Rzemiosł miał wczoraj przekazać kolejne zawiadomienie o podejrzeniu złamania prawa.

- Jeśli powiatowy inspektor nie orientuje się jakie decyzje wydaje, niech sprawdzi to ktoś niezależny - mówią pomorscy rzemieślnicy.
Głos Wybrzeża(TG)

Opinie (15)

  • A w Sopocie pewna społka kupiła sobie domek cały nielegalnie rozbudowany . W tym domku urzedowali komornicy no i co bardzo ciezko wyegzekwowac jest rozbiorke, chociaz domek peka.Wyrok NSA wydano w 1996 jedna czesc domku od tego wlasnie roku powinna byc rozebrana i pytam sie czy prawo dotyczy tylko maluczkich?

    • 0 0

  • aj i o co ten krzyk.. o to ze nowakowi konkurencja rosnie?

    Przeciez nie chodzi tutaj o zadne pozwolenia tylko o to ze nowakowi od mies uprzedzili biznes, bo on od dluzszego czasu wlasnie chcial taka hurtownio rozbieralnie tutaj zrobic...
    dzieki swoim koneksjom udalo mu sie upierniczyc ten pomysl na powstanie takiego centrum miesnego w pruszczu, ale niestety nie zdarzyl uprzedzic w gdansku...i gdzie tutaj swoboda w prowadzeniu biznesow?

    • 0 0

  • "Od 20 września usiłuję przeprowadzić kontrolę tej inwestycji, ale prezydent nie przesłał mi żądanej dokumentacji"
    Dokumentację jest zobowiązany mieć kierownik budowy na miejscu budowy. Trzeba kupić bilet na tramwaj i pojechać. Z Łakowej "8-ką" do dworca a potem przesiąść się na tramwaj linii "10". Nie należy zapomieć zabrać swojej legitymacji służbowej.

    • 0 0

  • Inspektor wierzy jednak inwestorom na słowo, bo na miejscu - jak przyznał - nie był.

    Wierzy na słowo - a to ci dopiero bedzie afera... Jakis naiwny czy jak ? Kontroli tez nie zrobił, bo na miejscu nie był ??? Może nie widzi potrzeby ???
    Pogrążony chroni pogrążonych - ciekawe co On sam przeskrobał ?

    • 0 0

  • hehehe temacik rozbieralnie miesa wraca jak bumerang,
    zamiast mieso rozbierac,
    niech ta rozbieralnie rozbiora, znowu kazdy sobie rzepke skropie, kiedy sie naucza znaczenia slowa zakaz czy nie wolno.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane