• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zapachy gdańskich podwórek

Magdalena Szałachowska
29 maja 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Co zrobić z podwórzami Głównego Miasta?
 - Wraz z sąsiadkami postanowiłyśmy same zadbać o nasze podwórze, siejemy kwiaty, przycinamy kłącza, daje to naprawdę dużo radości  – mówi  Zofia Kacprzak , mieszkanka ul. Mariackiej.  - Wraz z sąsiadkami postanowiłyśmy same zadbać o nasze podwórze, siejemy kwiaty, przycinamy kłącza, daje to naprawdę dużo radości  – mówi  Zofia Kacprzak , mieszkanka ul. Mariackiej.

Na urok miasta składają się nie tylko piękne elewacje kamienic, ale także podwórza, często, według turystów, kryjące pewną tajemnicę. Niestety, podwórza gdańskiego Głównego Miasta w większości nie zachwycają ani turystów, ani tym bardziej mieszkańców.

- Najgorzej jest wieczorami, kiedy na podwórko zaczyna schodzić się margines społeczny - mówi Stanisława Malinowska, mieszkająca przy ul. Ogarnej. - Straż Miejska potrafi tylko wystawiać mandaty w ciągu dnia. Wieczorami panuje tu całkowita samowolka. W zaułkach leje się alkohol, a podchmielone towarzystwo załatwia swoje potrzeby gdzie popadnie. Nieznośny jest również śmietnik. Mimo niedawnego remontu, odór z niego dobiegający roznosi się na całe podwórze. A turyści naprawdę lubią zajrzeć na tyły Domu Uphagena.

Murowane śmietniki to według mieszkańców gdańskich podwórek, zdecydowanie najbardziej drażliwa kwestia.

- Śmietnik stoi tu już 51 lat więc proponuję wpisać go do rejestru zabytów. - żartuje Henryka Kruczyńska, mieszkająca przy ul. Chlebnickiej. - Nie dość, że jest obskurny, to jeszcze cyklicznie obładowywany przez worki wynoszone ze statków cumujących na Motławie.

95 proc. podwórek w centrum Gdańska należy do miasta. Czy urzędnicy mają jakieś plany wobec tych - w sumie reprezentacyjnych - terenów? Według Bogusława Ruteckiego z Referatu Planowania UMG, miasto przygotowało już projekty zagospodarowania wnętrz podwórek. Przewidują one m.in. odsunięcie komunikacji zbiorowej od budynków, wprowadzenie zieleni, oświetlonych ciągów pieszych, wybudowanie parkingów (być może podziemnych), zbudowanie placów zabaw dla dzieci i co najważniejsze - schowanie śmietników pod ziemię.

Jednak wg Barbary Majewskiej, z-cy dyr. Wydziału Gospodarki Komunalnej UMG, koszt rewitalizacji jednego podwórka wynosi od 1,5 mln do 2 mln zł, a miasto pieniędzy na ten cel nie ma. Również organizowane przez władze cztery przetargi na ewentualnych wykonawców, zakończyły się fiaskiem.

- Mamy spory problem ze znalezieniem wykonawcy - przyznaje Barbara Majewska. - Rozwiązaniem jest wykupienie przez mieszkańców fragmentów podwórzy. Wtedy musielibyśmy jednak zakazać ich samodzielnego grodzenia.

Zwolennikiem tego pomysłu jest m.in. Jacek Łapiński, dyrektor Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych.

- Zgodnie z prawem, by działki spełniały warunki działek mieszkaniowych, zarządy wspólnot muszą wystąpić o ich wykupienie - mówi dyrektor. - Wykupu w chwili obecnej można dokonać z 95 proc. bonifikatą. Jeżeli zarządy się na to nie zdecydują, gmina może obłożyć mieszkańców kosztami użytkowania śmietników czy trzepaków.

Jak się okazuje, problem gdańskich podwórek tak szybko się nie skończy. Dlatego w poszukiwaniu podwórkowych tajemnic pozostaje nam wybrać się do Krakowa, lub czekać na inicjatywę gdańskich restauratorów, którzy być może za przykładem restauracji Cico przy ul. Piwnej czy Cuda Wianki przy ul. Lektykarskiej, wezmą podwórka w swoje ręce.

Dzięki takiemu rozwiązaniu Główne Miasto nie tylko zyska na atrakcyjności i czystości, ale może również usłyszymy przyjemny gwar życia po zmroku?

Ogródek na zapleczu restauracji Cico przy ul. Piwnej już niedługo przyjmie pierwszych gości. Ogródek na zapleczu restauracji Cico przy ul. Piwnej już niedługo przyjmie pierwszych gości.
Wyremontowane podwórko na tyłach Domu Uphagena bynajmniej nie służy spotkaniom towarzyskim. Wyremontowane podwórko na tyłach Domu Uphagena bynajmniej nie służy spotkaniom towarzyskim.
-  Co z tego, że śmietnik jest ładny, skoro śmierdzi i nikt go nie dezynfekuje  – żalą się mieszkańcy ul. Piwnej. -  Co z tego, że śmietnik jest ładny, skoro śmierdzi i nikt go nie dezynfekuje  – żalą się mieszkańcy ul. Piwnej.
Niszczejące trzepaki z jednej strony służą gołębiom... Niszczejące trzepaki z jednej strony służą gołębiom...
Z drugiej pełnią funkcje publiczno-towarzyskie. Z drugiej pełnią funkcje publiczno-towarzyskie.
Takie widoki w historycznym centrum miasta – to wstyd. Takie widoki w historycznym centrum miasta – to wstyd.
Od lat przejściu przez ul. Kaletniczą towarzyszy bardzo charakterystyczny zapach... moczu. Od lat przejściu przez ul. Kaletniczą towarzyszy bardzo charakterystyczny zapach... moczu.
Tereny sąsiadujące z bazyliką Mariacką, jednym z najpiękniejszych gdańskich zabytków. Tereny sąsiadujące z bazyliką Mariacką, jednym z najpiękniejszych gdańskich zabytków.
W pierwotnie szerokiej bramie prowadzącej na podwórze od strony ul. Garbary, powstał sklep. W pierwotnie szerokiej bramie prowadzącej na podwórze od strony ul. Garbary, powstał sklep.
Pieniądze na sadzonki

Architekt Paulina Borysewicz, laureatka stypendium "Polityki" dla młodych naukowców w konkursie "Zostańcie z nami 2006", za badania nad tzw. "miejscami trzecimi". Obecnie doktorantka w Środowiskowym Studium Inżynierii Lądowej i Architektury Politechniki Gdańskiej.

- Miejsca trzecie, czyli podwórza i skwery, mają bardzo duży wpływ na życie społeczne i socjalne mieszkańców, ponieważ zaspokajają jedną z podstawowych potrzeb ludzkich - potrzebę życia w grupie. Sposób zagospodarowania podwórek zależy od ich skali. Podwórkami kameralnymi mogą zająć się mieszkańcy. Przestrzenie większe, których nie brakuje w Głównym Mieście Gdańska, można podzielić wzdłuż naturalnych granic, jakie wyznaczają drzewa czy pawilony.

Bardzo ważne jest, by mieszkańcy mieli swój udział w projektowaniu podwórzy. Tylko wówczas poczują, że są u siebie i zajmą się ich pielęgnacja. Dobrym przykładem jest Wrocław, gdzie podwórka w centrum miasta zostały zrekultywowane przy pomocy miasta. Mieszkańcy otrzymali dofinansowanie do sadzonek, czy budowania małej architektury. Dzięki temu powstały naprawdę piękne wnętrza.

Opinie (181) ponad 20 zablokowanych

  • dajcie spokój

    W Gdańsku nie ma ani mniej, ni wiecej kibli niż w innych miastach.
    Teatralna, Lektykarska, Dziana, Tokarska, Rajska, Dworzec, kazdy Tunel i wiekszość lokali gastr na terenie Starego i Głównego Miasta
    Rzecz w tym, ze w naszej mentalności kwitniee jeszcze dzika Azja. Niech kazdy zacznie naprawiać świat od siebie, a nie będzie potrzeby rozpisywania sie na 150 postów.

    • 0 0

  • logika najmniejszego oporu

    tumiwisizm

    • 0 0

  • po prostu miastu jest wszystko jedno

    czy zapłaci (z moich podatków) za wywóz śmieci z podwórka w centrum, z Motławy czy podrzuconych na środku ulicy
    - logika miasta

    • 0 0

  • ja nie widze tandety?
    a chocby te plastikowe palmy na plaży w sopocie:-) czy to jest brud? smród? ubóstwo? chyba nie, raczej brak smaku i gustu...

    • 0 0

  • Miasto funduje jeszcze użytkowanie śmietników (tak wynika z cytowanej w artykule wypowiedzi dyrektora), żeby później oszczędzać na wywozie śmieci, lekceważyć wymagania wobec sklepikarzy i całej masy innych ludzi. Cały ten artykuł jest przygniatający.

    • 0 0

  • dbaj o swe podwórko

    ojojoj, wielkie mi halo. nie trzeba daleko szukać, żeby znaleść przykład, ot taki amsterdam. miasto gdzie turystów jest ZNACZNIE więcej niż w gdańsku, turystów, którzy robią naprawdę ostry pieprznik. tam mieszkańcy centrum poradzili sobie z tym problemem w prosty sposób, zagrodzili wejścia na podwórka bramami, płotami, murkami. każdy z mieszkańców ma kluczyk/kartę, a nieproszeni goście nie mają wstępu. sam znam to z autopsji, bo będąc w tym mieście i spacerując po uliczkach w centrum chciałem usilnie "odcedzić kartofelki" w jakimś zakamarku. niestety ku mojemu zdziwieniu nie mogłem znaleźć dogodnego miejsca. po chwili zrezygnowałem z poszukiwań i załatwiłem potrzebę w jednym z wielu w amsterdamie "ślimaku" (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi:))

    do tych co zaraz powiedzą, że płoty szpetne i straszą, wyjaśniam, że można też postawić ładny płot, trzeba tylko CHCIEĆ!!!

    • 0 0

  • ludziska

    czytam i uszom nie wierze, co sie wypisuje, troche faktow,
    zgoda na miotly do rak i do roboty, zgoda na gonienie pijaczkow co uzywaja sobie gdzie i jak popadnie, ale juz nie
    zgoda na ladowanie mojej forsy aby paru milionerom co sobie kupili mieszkanka za 15 ts od metra na starowce fundowac
    estetyke, kupili na wolnym rynku, gdzie jest hak. Komuna wytyczla dzilki po obrysie bydynkow, lokatorzy kupujacy mieszkania od gminy w tym terenie po 5 % wartosci sprzedaja po cenach j/w i miasto z moich podatkow jeszcze laduje im po 2,5 melona na estetyzacje za podworek, ja w spoldzielni place za podatek od hektarow zieleni, za odsiniezanie za koszenie a tu wlasnosc czyli odpowiedzialnosc konczy sie na dzrwiach wejsciowych do budynku, uwlaszczyc te wspolnoty dac im te podworka na wlasnosc i niech se placa jak ja to place w mojej spoldzielni, nawet za naprawe zdewastowanej lawki przed domem a im z moich podatkow miasto funduje, remonty smietnikow, koszenie. ani grosz na ten cel.
    za te wywalone pieniadze w bloto podworek lepiej zrobic
    pare boisk na duzych osiedlach.
    a do galuxa jak nie widzisz tandety to trudno, i smutno.
    Szansa Sopotu jest Gdańsk a szansą Gdańska jest Sopot, tak bylo jest i będzie, a u ciebie Sopot to raj a Gdańsk to
    szkoda pisac troche dystansu.

    • 0 0

  • chyba na odwrót:-) to wy macie kompleks:-) widać to po uporze z jakim bronicie oszczanych bram i o*****ych podwórek:-)

    • 0 0

  • galux masz kompleks grodu z 1000letnią historią, o co Tobie biega z tą fobią wszak ty"urodzony"(mieszkający) w Sopocie enklawie wszelkiego naj

    • 0 0

  • śmietniki też tworzą miasto

    To normalne, tak jest wszędzie,
    za granicą , często też zieją śmietniki, i śmierdzą,
    nie róbcie szumu o nic,

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane