• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Zastawiłem auto. Proszę do mnie zadzwonić"

Maciej Naskręt
24 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Przyjezdny? Za darmo. Gdańszczanin? Płaci
Kartka za szybą z numerem telefonu i napisem "Proszę dzwonić" to nowy sposób na lepsze wykorzystanie miejsc postojowych? Kartka za szybą z numerem telefonu i napisem "Proszę dzwonić" to nowy sposób na lepsze wykorzystanie miejsc postojowych?

Próbujesz wyjechać z parkingu. Spieszysz się, ale odkrywasz, że ktoś cię zastawił. Podchodzisz do auta-zawalidrogi, a tam za szybą jedno zdanie i numer telefonu: "Zadzwoń, to cię odblokuje!" Byliście w takiej sytuacji?



Czy ktoś zastawił twoje auto i zostawił kontakt do siebie?

Nie da się ukryć: miejsc postojowych, zwłaszcza tych bezpłatnych i w godzinach pracy, w centrum Gdańska, Gdyni i Sopotu, jest jak na lekarstwo. Dlatego kierowcy wpadli na nowy pomysł. Stają gdziekolwiek, nawet jeśli zablokują wyjazd innym, a za szybą swojego samochodu zostawiają kartkę z numerem telefonu i napisem: "Proszę dzwonić". To na wszelki wypadek gdyby właściciel zastawionego auta chciał wyjechać.

Czy to zachowanie uprzejme czy podwójnie bezczelne? Teoretycznie uprzejme, bo mogliby nie zostawiać żadnej informacji. Praktycznie jednak utrudniają w ten sposób życie innym, ułatwiając je jedynie sobie. Co, gdy właścicielowi zastawionego auta bardzo się spieszy? Wtedy nie dość, że jest narażony na stratę cennego czasu, to także musi stanąć twarzą w twarz z osobą, która w jakiś sposób go zdenerwowała. A więc kłótnia gotowa.

W każdym razie wzywanie w takiej sytuacji policji czy straży miejskiej to zły pomysł. By usunąć samochód stróże muszą wezwać lawetę, a ta może przecież przyjechać nawet za godzinę. Taka strata czasu nie wchodzi w grę, bo przecież nikt nie chce narażać kogokolwiek na tak poważne koszta.

Jest więc inny sposób, by się odgryźć. Podsunął mi go mój znajomy. - Zapisz numer telefonu zawalidrogi i zrób zdjęcie samochodu. Umieść ogłoszenie w dowolnym serwisie internetowym. Napisz, że sprzedasz samochód pilnie i tanio, bo wyjeżdżasz za granicę. Efekt? Właściciel pojazdu, który zablokował ci wyjazd, będzie odbierał przynajmniej 15 telefonów dziennie. To wystarczy, by zrozumiał swój błąd - podaje przepis na sukces.

Rozwiązanie dość radykalne, nikomu go nie polecamy. Ale jakoś z takimi kierowcami trzeba sobie radzić. Macie pomysł jak?

Opinie (497) ponad 10 zablokowanych

  • A moim zdaniem pomysl ten jest dość kontrowersyjny. Mimo że nie pochwałami takie zastawiania uważam że trojmiasto.pl nie powinno podpowiadać takich rozwiązań. Naprawdę mało to profesjonalne!!!

    • 9 0

  • Takie jeszcze przemyślenie: (8)

    Każdy taki tutaj porządny, byle nie zastawić, a jak parkujecie, to ile zostawiacie sobie miejsca przed maską? Ze dwa metry, eh? Tak się czasem przyglądam jak u mnie pod blokiem parkują i myślę sobie, że jakby tak każdy pomyślał nie tylko o swojej d., to jeszcze ze 3-4 auta swobodnie by weszły. Właśnie przedwczoraj jeden taki fia/ut tak się zaparkował, że musiałam za nim się wstawić na żyletkę, a on miał grubo ponad metr przed maską i się patrzył głupio jak "baba" parkuje i widać było, że gotów był ryja piłować gdybym mu nie daj boziu do tego trupiszcza zderzakiem dotknęła. Motoryzacyjnie to my jesteśmy 20 lat za Europą, ale mentalnie na poziomie Afryki.

    • 7 3

    • (3)

      " jakby tak każdy pomyślał nie tylko o swojej d., to jeszcze ze 3-4 auta swobodnie by weszły."
      Jakby powiedział Rene z "Allo allo" Ty ..... kobieto, samochody parkujące wzdłuż ulicy mają różne wymiary i przy rotacji pojazdów odległości między nimi zawsze będą zależne od sytuacji.

      " on miał grubo ponad metr przed maską "
      A ile miał mieć 10 cm ?
      Ty po zaparkowaniu miałaś pewnie pół metra przed maską.
      Weź kobieto miarę i sprawdź jak wygląda taka odległość zanim zaczniesz ogłaszać takie rewelacje. No chyba że w logice kobiecej "grubo metr" oznacza każdą odległość większą niż metr.

      • 1 0

      • (2)

        Chłopcze, ten pan parkował PRZY MNIE. Ja zaraz po nim. Miejsca z przodu miał mnóstwo, a zamiast podjechać odrobinę do przodu, przyglądał się jak ja parkuję. Ja po zaparkowaniu miejsca przed maską miałam sporo, bo tam była brama wjazdowa, ale żeby jej nie zastawiać, musiałam podjechać pod jego zderzak dosłownie na grubość palca, podczas gdy on tępo przyglądał się (żona, czy tam konkubina, poleciała po bachora pewnie bo to pod szkołą na Waryńskiego było), zamiast podjechać kawałeczek do przodu, żeby mi ułatwić życie. Jednym słowem, albo tępy fia/ut, albo złośliwy fia/ut, jedno z dwóch. A ja akurat potrafię zaparkować tak, że z przodu i z tyłu zostanie po 30 cm - są kraje, w których właśnie tak się parkuje i po takich krajach akurat miałam okazję jeździć. Podsumowując, była to sytuacja - klasyk, w której widać było doskonale jak to cudownie parkują faceci.

        • 0 0

        • Zmija

          zgłoś sie na Dakar, pewnie wygrasz

          • 2 1

        • Szacunek

          Dopisuj sobie w nicku Super bo Czarna Żmija to już za mało. No i dobrze byłoby żebyś się kobieto postarała o jakiś stosowny strój superbohatera.

          " A ja akurat potrafię zaparkować tak, że z przodu i z tyłu zostanie po 30 cm "
          Chciałby zobaczyć jak parkujesz na miejscu o 60 cm dłuższym niż samochód. To zapewne takie 30 cm jak ten "gruby metr" który następnie okazał się "mnóstwem miejsca" czyli jednak się nie pomyliłem dla kobiety grubo metr oznacza każdą odległość większą niż metr.

          • 4 1

    • oto przykład sfrustrowanej baby (2)

      Kobietu, tobie trzeba seksu

      • 1 1

      • (1)

        Jakbym była sfrustrowana, to bym gościa opierniczyła. A że sfrustrowana nie jestem, to zaparkowałam, uśmiechnęłam się i poszłam sobie, pomyślawszy sobie swoje. Złośliwemu fia/utowi pewnie żona nie daje i dlatego taką wielką satysfakcję miał, że mi "zajął" miejsce. To tyle, pa, kochani, miłego pieklenia się życzę!

        • 1 0

        • Czyli jednak chodzi o seks

          • 1 0

    • a ty to już zupełnie jesteś w ciemnej d..ie :-)

      • 0 0

  • do tych od uruchamiania alarmów

    Skąd założenie, że każdy ma alarm w samochodzie? Ja nie mam. Często też go zapominam zamknąć. A jakbyście chcieli porysować lakier gwoździem, to pewnie szybciej bym wrócił do auta niż znaleźlibyście wolne miejsce na rysę. Mnie samochód służy do przemieszczania a nie podbudowy ego. Jak go chcecie skopać to proszę. Tylko szyb i lamp nie bijcie, bo będę musiał jechać na szrot po kolejne. Ale karoserię możecie pogiąć, jeśli wam to ulży i poprawi humor.

    PS. Z natury nikogo nie zastawiam, ale gdybym już musiał, to zostawiłbym kartkę.

    • 4 3

  • Witam,
    ja tak robię zostawiam kartę za szybą już od roku, parkując na starym mieście, ponieważ miejsca coraz mniej - samochodów mimo "kryzysu"i "kosztów paliwa" -JAKOŚ NIE UBYWA!!!:-)- a pozatym nie oszukujmy się ludzie nie zawsze prakują z myślą o innych kierowcach. Często się zdarza, że jeden samochód zajmuje 2 miejsca postojowe - ale cóż życie nie każdy myśli o innych.

    • 1 3

  • DAJ KAMIENIA

    DAJ KAMIENIA!

    • 2 2

  • Wpisy osłabiają

    Dla sporej ilości ludzi nie ma problemu i numer telefonu jest jak najbardziej OK. Idąc tym tokiem rozumowania za moment będziemy mieli podany namiar nie telefoniczny tylko na profil facebook.
    To jakieś kalectwo cywilizacyjno - umysłowe.
    Niestety nie ma jeszcze obowiązku posiadania a dobrowolnie nie każdy chce używać i ma telefon komórkowy.

    • 4 1

  • W ńiemczech na parkingach przed firmami to jest powszechne, poza tym są chłopcy parkingowi, którzy tam pracują, zgłaszają się

    po kluczyki do wLaściciela i przeparkowują samochody. Nie ma problemów, nikt nie marnuje czasu.

    • 2 0

  • Artykuł typowo tendencyjny (5)

    Osobiście często tak robię gdy muszę na 5-10 minut gdzieś wejsć, raz tylko dzwoniła pewna pani abym odjechał - z resztą i tak już wyjeżdżałem. Sposób jest bardzo dobry, jak jakiś nienormalny w takiej sytuacji chce wzywać straż miejską to niech wzywa, stał bym wtedy siedząc w samochodzie do pojawienia się patrolu na horyzoncie. Odjazd przy zostawionej kartce to dla mnie pół minuty- minuta, SM ma dużo wolniejsze obroty, ale cóż, "głupich nie sieją, nie orzą, głupi sami się mnożą" jak mówi przysłowie.

    • 2 11

    • Oczywiście. (4)

      Dodam jeszcze, że sama metody na karteczkę nie stosuję bo jak czytam te opinie, to wnioskuję że Polska jeszcze do zachowań powszechnych wśród cywilizowanych społeczeństw nie dojrzała, ale uważam ją za całkiem dobrą.

      • 2 3

      • buraki (2)

        tylko że nie każdy nosi przy sobie telefon. Zachowanie typu zablokować innych to typowe zachowanie stereotypu blondynki. Być głupia i udawać miłą

        • 3 1

        • Weź, wyluzuj, stary.

          Bo jeszcze hemoroidów dostaniesz.
          Tego właśnie w Polakach nie lubię: wiecznego napinania się.
          PS. Jestem brunetką. I owszem, bywam miła.

          • 1 3

        • Biedactrwo, nie ma telefonu...

          żal mi cie stukrotnie...

          • 0 1

      • W cywilizowanych społeczeństwach ludzie się nie zastawiają

        Powiedzmy, że zrozumiałbym jeszcze sytuację typu "Bardzo przepraszam, nie mogłem zaparkować gdzie indziej, wracam o 14.05, w razie czego mój nr telefonu XXX.XXX.XXX", ale z artykułu wynika, że dla niektórych cwaniaków sposób z karteczką to normalny sposób parkowania, żeby za bardzo się nie nachodzić

        • 2 0

  • Tak, skąd ja to znam...

    A z mojego parkingu osiedlowego (Żabianka). Mało miejsca - aut duzo. 95% kierowców stara się parkować tak, żeby innym nie zastawiać. Ale jest jeden wybitny. Nr rejestracyjny zaczyna się NKE... - nie chce generalizować, ale chyba kolo (lub koleżanka) nie za bardzo orientuje się przestrzennie (Gańsk to większe miasto niż Kętrzyn) lub jest po prostu chamem. Notorycznie zastawia kogo się da - więc chyba bardziej to drugie. Ale ciekawsze jest co innego...
    "W każdym razie wzywanie w takiej sytuacji policji czy straży miejskiej to zły pomysł" - zgadzam się w 100%. Zastawił mnie centralnie z tyłu tak, że nie mogłem wyjechać. Przyjchali nasi "mocarze" z SM i co usłyszałem:
    1) "nie mamy pewności, że to Pan nie zajechał od drugiej strony" (przede mną stał w poprzek CC staruszka, który go nie odpala od kilku miesięcy)
    2) "na parkingu większość aut stoi niezgodnie z przepisami - brak wymalowanych pasów na miejsca do parkowania"
    A drugi przypadek (ten sam idi..ta stanął na kopercie - droga dla pogotowia i straży pożarnej pod budynek). Jaka odpowiedź SM? "Nie ma znaku pionowego więc koperta na ziemi się nie liczy".
    Niestety, na głupotę i chamstwo innych nie ma rady - to kwestia kultury. Jedni mają - inni nie. Nadmienię tylko, że 50 m dalej są miejsca do parkowania (jak nie mam to tam stawiam) ale to juz za daleko dla niektórych...

    • 4 0

  • przerysowac bok

    nie prościej kluczykiem przerysować bok i zostawić kartkę "Proszę dzwonić- 997"

    • 5 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane