Wystarczyły dwa dni od opublikowania przez policję wizerunków trzech mężczyzn, którzy w jednym z gdańskich autobusów zaatakowali i poniżyli obywateli Indii, żeby dwóch sprawców znalazło się za kratkami. Zatrzymanie trzeciego z napastników to tylko kwestia czasu.
tak, ale nie wobec mnie
32%
Do zdarzenia doszło w lutym tego roku. Do jadących autobusem linii 168 dwóch obywateli Indii podeszło trzech Polaków, którzy zaczęli ich lżyć oraz poniżać. Napastnicy m.in. próbowali zmusić Hindusów do wstania z siedzeń, mówiąc, że "to biali powinni siedzieć".
Zaatakowani mężczyźni faktycznie wstali i postanowili wysiąść z autobusu - wtedy właśnie jeden z nich został z całej siły uderzony w plecy.
Wkrótce po upublicznieniu wizerunków sprawców rozdzwoniły się policyjne telefony. Bardzo szybko udało się zidentyfikować napastników.
Pierwszy z napastników - 31-latek - został zatrzymany we wtorek po południu przez dzielnicowych z komisariatu w Śródmieściu. Drugi mężczyzna - 37-letni mieszkaniec Gdańska - został zatrzymany przez policyjnych wywiadowców również we wtorek około godz. 18 na ul. Długiej.
- Do oficera dyżurnego zadzwonił mieszkaniec Gdańska, który powiedział mu, że widzi poszukiwanego przez policjantów mężczyznę, którego wizerunek został opublikowany w lokalnych mediach - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.Jeszcze dziś obaj zatrzymani usłyszą zarzuty. Na pewno odpowiedzą za znieważenie na tle narodowościowym. Cały czas trwają poszukiwania trzeciego mężczyzny, który brał udział w ataku. Jego tożsamość jest znana policjantom, a jego zatrzymanie jest kwestią czasu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
