11 motocykli i motorowerów ukradł w ciągu ostatniego miesiąca 23-latek z Gdańska. Policjanci zatrzymali go... przez przypadek, bo zobaczyli, jak nocą pcha motocykl i nerwowo się rozgląda. Dopiero później okazało się, ile kradzieży mężczyzna ma na swoim koncie. Łącznie usłyszał aż 20 zarzutów.
tak i korzystam z tej umiejętności
37%
tak, ale nie mam motocykla
28%
nie, ale chcę się nauczyć
7%
nie, nie ciągnie mnie do motocykli
28%
Wszystko zaczęło się od czujności policyjnych wywiadowców patrolujących w sobotę w nocy rejon
ul. Wyzwolenia
w Gdańsku. Zauważyli oni mężczyznę pchającego motocykl i zachowującego się przy tym w podejrzany sposób.
Chcąc sprawdzić, dlaczego nerwowo się on rozgląda i pcha o tej porze jednoślad, policjanci podeszli do niego.
Bardzo szybko okazało się, że motocykl pchany przez 23-latka został 2 grudnia skradziony na terenie Przymorza. Policjanci zabezpieczyli pojazd, zatrzymali złodzieja i udali się na teren jego posesji. Tam znaleźli dwa inne kradzione motocykle.
Na tym jednak nie koniec.
- W trakcie pracy nad tą sprawą funkcjonariusze z komisariatu na Przymorzu zebrali materiał dowodowy, pozwalający na przedstawienie 23-latkowi jedenastu zarzutów za kradzieże motocykli i motorowerów o łącznej wartości prawie 52 tysięcy złotych. Do przestępstw tych doszło w ciągu ostatniego miesiąca na terenie Przymorza i Zaspy - mówi Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.Zarzuty też za... prowadzenie kradzionych motocykli mimo zakazu
Co ciekawe, materiał dowodowy pozwolił też postawić 23-latkowi aż osiem zarzutów dotyczących... kierowania skradzionymi motocyklami mimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.
Dodatkowo 23-latek odpowie też za naruszenie nietykalności cielesnej jednej ze swoich ofiar. Chodzi o mężczyznę, który zauważył, że ktoś kradnie jego motor i próbował powstrzymać złodzieja, ale został przez niego uderzony pięścią w twarz.
Na razie policji udało się odzyskać łącznie pięć z 11 skradzionych motocykli. Policjanci pracują nad odzyskaniem kolejnych jednośladów.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
