• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zmarł Jacek Bruzdowicz, himalaista i architekt

Michał Kochańczyk
24 września 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Jacek Bruzdowicz (1952-2015) Jacek Bruzdowicz (1952-2015)

20 września, po długiej chorobie zmarł Jacek Bruzdowicz, architekt, plastyk, himalaista. Nasz przyjaciel.



Jacek Bruzdowicz urodził się w 1952 roku w Gdańsku. Rodzice obdarzyli go dużą wrażliwością artystyczną. Mama, Anna Bruzdowicz, była pianistką, koncertowała w zespołach muzyki kameralnej. Ojciec, Stanisław Bruzdowicz, był znanym i cenionym architektem wnętrz.

Jacek poszedł drogą swoich zamiłowań i uzdolnień plastycznych. Z wyróżnieniem ukończył Wydział Architektury Politechniki Gdańskiej oraz Wydział Architektury Wnętrz Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych (obecnie Akademii Sztuk Pięknych) w Gdańsku.

Całe życie zawodowe Jacka związane było z architekturą i projektowaniem wnętrz. Inwestorzy, z którymi współpracował, cenili jego wiedzę i doświadczenie oraz umiejętność rozważnego rozwiązywania problemów, co sprzyjało znakomitej współpracy ze wszystkimi uczestnikami procesu budowy. Jacek lubił wyzwania - co widoczne jest w wielu jego pracach takich jak m.in. renowacja, przebudowa i wyposażenie wnętrz zabytkowego, XVII-wiecznego Dworu Młyniska, czy współautorstwo hali tenisowej Sopockiego Klubu Tenisowego. Jego ostatnia praca związana była z projektem przebudowy pomieszczeń Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.

Ogromną fascynacją Jacka Bruzdowicza były góry, które poznawał od dzieciństwa. W 1973 roku zapisał się do Klubu Wysokogórskiego "Trójmiasto" w Gdańsku, w którym działał bardzo aktywnie, m.in. pełniąc z poświęceniem przez wiele lat funkcję członka zarządu i wiceprezesa Klubu.

Od początku swojej drogi taternickiej Jacek aktywnie wspinał się zimą i latem, przede wszystkim w Tatrach, ale też w Alpach. Zdobyte tam doświadczenie zaowocowało uczestnictwem w wyprawach himalajskich. W latach 1983 - 1985 Jacek brał udział i kierował wyprawami w Himalajach Zachodnich w mało eksplorowanych masywach górskich, wchodząc na wiele dziewiczych szczytów o wysokości od 5800 do 6550 m n.p.m.

W 1986 roku podjął się ambitnego zadania: zorganizował i kierował wyprawą w Karakorum na Haramosh (7409 m) - jeden z najbardziej wybitnych szczytów na świecie. Wyprawa odbywała się w trudnych warunkach pogodowych, góry nie udało się zdobyć, jednakże doświadczenie szefa wyprawy sprawiło, że wszyscy uczestnicy wrócili bezpiecznie do domu.

Góry były dla niego miejscem szczególnym, jak sam kiedyś przyznał: nie ganiałem za wyczynem czy rekordem, pragnąłem być w górach dla samej przyjemności przebywania i przygód. W Himalajach najbardziej pociągała nas rola odkrywców. Jeszcze czekały dziewicze sześciotysięczniki...

Współtworzona przez Jacka Bruzdowicza rzeźba Korona Himalajów we Władysławowie. Współtworzona przez Jacka Bruzdowicza rzeźba Korona Himalajów we Władysławowie.
Zwieńczeniem pasji górskiej i architektonicznej było zaangażowanie Jacka w powstanie rzeźby "Korona Himalajów" w Alei Gwiazd Sportu we Władysławowie. Z wielką energią przystąpił do tego projektu, zaczynając od wyprawy do szwedzkich kamieniołomów w poszukiwaniu oryginalnego kamienia Waza Stein, po pieczołowity nadzór niełatwego montażu 14 skalnych płyt, symbolizujących najwyższe szczyty Ziemi. Uroczyste odsłonięcie rzeźby, w czerwcu 2014 roku, uświetnił najsłynniejszy zdobywca Himalajów - Reinhold Messner i wybitni polscy himalaiści.

Jacek Bruzdowicz, odszedł w pełni swoich zamierzeń twórczych.
Michał Kochańczyk

Opinie (27) 3 zablokowane

  • Pogrzeb w sobotę (3)

    o której?

    • 0 1

    • Nie wiem

      • 1 0

    • (1)

      Jak podaje http://wspinanie.pl/2015/09/zmarl-jacek-bruzdowicz-himalaista-i-architekt/ "Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się w najbliższą sobotę 26 września o godzinie 10.30 w kaplicy na cmentarzu w Oliwie (przy ulicy Czyżewskiego)."

      • 1 1

      • dzięx

        .

        • 1 0

  • Żegnaj Jacku

    Spotkaliśmy się tylko przez chwilę ostatniej zimy. Jeden mały projekt. Miły, skromny i serdeczny człowiek. Troszkę porozmawialiśmy o górach, nawet nie wiedziałem, że aż tyle tego było. Naprawdę żal, że odszedłeś

    • 2 1

  • Pogrzeb

    Ceremonia pogrzebowa odbędzie się
    w sobotę, 26 września 2015 roku o godzinie 10.30
    na cmentarzu w Gdańsku Oliwie

    • 0 1

  • Przykre

    Żal serce ściska. Ale może tam dokąd poszedł zazna jeszcze większego szczęścia. R.I.P.

    • 1 1

  • Przykro

    • 0 0

  • Kochajamy ludzi tak szybko odchodza

    Był to wspaniały człowiek, pomagał bez interesownie, bedzie go nam brakować

    • 2 0

  • Mój kochany wujek nauczył mnie wspinaczki

    • 3 0

  • :(((

    To moze nawet mój kolega ze studiów, był rok starszy ode mnie! Nie znałam go, ale to już nie ma znaczenia! Jacku! Zdobyłeś już ten największy szczyt-wiecznej szczęśliwości w niebie! Do zobaczenia!

    • 1 0

  • w górach

    jesteśmy blizej Pana...to takie fascynujace ...Wyrazy współczucia

    • 0 0

  • Dojmujący brak

    Brak mi będzie Ciebie, Jacku, miałeś zaprojektować przebudowę mojego domu, ale ciągle byłeś w niedoczasie. Mój Jacek odziedziczył imię po Tobie, bo myślałam o Tobie jako o wzorze człowieka: serdecznego, ciepłego, pracowitego i pełnego pasji.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane