• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zmiany przy wiadukcie na Hallera z opóźnieniem

Maciej Korolczuk
27 października 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Na zapowiadane zmiany oznakowania przed wiaduktem na Hallera musimy jeszcze trochę poczekać. Na zapowiadane zmiany oznakowania przed wiaduktem na Hallera musimy jeszcze trochę poczekać.

Oznakowanie wiaduktu kolejowego na al. Hallera z podwieszoną pod nim tramwajową siecią trakcyjną zostanie wykonane z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Pierwotnie znaki ograniczające ryzyko zerwania sieci przez ciężarówki miało pojawić się w tym roku. Termin realizacji został jednak przesunięty. Także w przyszłym roku modernizację przejdzie sama sieć trakcyjna, która zostanie podniesiona o 5 cm. Obie inwestycje mają kosztować ok. 1 mln zł.



Czy odczułeś kiedykolwiek skutki zerwania sieci trakcyjnej na Hallera?

W ostatnich latach sieć trakcyjna na Hallera była zrywana średnio 12-15 razy w roku. Głównie przez zbyt wysokie samochody ciężarowe, których kierowcy ignorowali istniejące oznakowanie i mimo przekroczenia skrajni, wjeżdżali pod stalowy wiadukt.

Cierpieli na tym głównie pasażerowie komunikacji publicznej, dlatego w czerwcu władze Gdańska zapowiedziały zmiany, które mają ograniczyć podobne przypadki.

Jeszcze przed wakacjami radni przegłosowali uchwałę o wsparciu finansowym Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni i przekazaniu mu 1 mln zł na modernizację sieci i montaż dodatkowego oznakowania.

Modernizacja ma pochłonąć ok. 600 tys. zł i polegać na wzmocnieniu oraz podniesieniu trakcji o kilka centymetrów. Dodatkowo mają zostać zamontowane izolatory, które w razie zerwania sieci umożliwią utrzymanie ruchu tramwajowego na jednej z dwóch nitek.

Projekt znaku zmiennej treści, jaki ma się pojawić przed wiaduktem na Hallera. Projekt znaku zmiennej treści, jaki ma się pojawić przed wiaduktem na Hallera.
Pozostała część kwoty została przeznaczona na zakup dodatkowego oznakowania przy skrzyżowaniu Hallera z Trubadurów i radar wysokościowy. Cała infrastruktura pierwotnie miała się pojawić jeszcze w tym roku, ale wykonawca oznakowania zwrócił się do urzędników z prośbą o przedłużenie terminu realizacji zadania.

- Umowa zostanie podpisana prawdopodobnie w listopadzie. Od tego czasu wykonawca będzie miał 16 tygodni na montaż znaków. Termin może jeszcze ulec zmianie ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne - wyjaśnia Magdalena Kiljan, rzecznik prasowy GZDiZ.
Do początku grudnia ma być z kolei gotowa dokumentacja techniczna przebudowy sieci trakcyjnej. Sam przetarg i wyłonienie wykonawcy zaplanowano na pierwszy kwartał przyszłego roku. Przy realizacji takiego harmonogramu same prace zostałyby przeprowadzone więc wiosną 2020 r.

Wideo archiwalne

Opinie (120) ponad 10 zablokowanych

  • To czego tam brakuje, to rzetelnej informacji o wysokości trakcji (3)

    Znaki w Polsce muszą być ustawione tak żeby dawać około 50cm zapasu między faktyczną wysokością obiektu, a tym co jest na znaku.
    Czyli jak wiadukt ma 4m, to znak będzie na 3.5m.
    Ale raz to będzie 3.5m, raz 3.3m, raz 3.7m.

    Typowo ciągnik siodłowy z naczepą ma około 410cm wysokości i jak na znaku jest 3.6m to dla kierowcy to jest może się uda, może nie.
    Na CB radio kierowcy wymieniają się informacjami jakoby miało tam przechodzić 412cm na styk, albo 405cm, albo coś takiego.

    Dochodzi tu jeszcze to, że kierowca niezaznajomiony z techniką pokonywania tego wiaduktu nie wie że musi jechać samym środkiem jezdni (tam jest najwyżej) - dlatego na środku wiaduktu wisi znak 3.5m, a z brzegu 2.6m

    Z tego powodu dochodzi do zderzeń pojazdów które nawet zmieściłyby się jadąc środkiem, ale kierowca próbując pojechać swoim pasem zawadza o wiadukt.

    • 11 15

    • (1)

      Głupoty piszesz. Jak jest znak 3,5 a wjezdza 3,6 to powinien być taki mandat żeby się do końca życia nie wyplacil

      • 9 2

      • To bzdura typowo polska. W Polsce wysokość na znaku to wysokość rzeczywista minus pół metra (wedle rozporządzenia, bo oznakowanie na Hallera nie jest zgodne z tymże rozporządzeniem) a w reszcie Europy na znaku jest rzeczywista. Stąd w Polsce dużo przejezdnych dróg staje się wedle oznakowania nieprzejezdna i kierowcy nauczyli się dodawać sobie te pół metra,

        W związku z powyższym owszem, kierowcom należy się 500zł mandatu, ale za zerwanie trakcji odpowiadają urzędnicy którzy wciąż nie dostosowali oznakowania do obowiązujących przepisów.

        • 0 1

    • to głupio robią i powinni być łapani i surowo karani

      z odebraniem prawa jazdy za recydywę

      • 3 1

  • Tylko ciężka bramownica! Będzie za 10% ceny!

    Co za tanio? Nie da się z tego niczego skręcić? Jak prawo zabrania to zmieńcie prawo - dla deweloperów zawsze władze miasta potrafią prawo obejść, nagiąć albo zmienić.

    • 0 0

  • Ona

    Nie wiem jakie zmiany.Przecież oznakowanie jest oczywiste.karać dosadniej.

    • 1 0

  • Może trzeba zmienić nastawienie. Należy pomóc mniej kumatym kierowcom w podjęciu jedynie słusznej decyzji.

    Tak by zrobili w Lipsku, pani Frau.

    • 0 0

  • Ok czyli kierowca zostanie poinformowany że pojazd jest za wysoki. Ale on już to wie. Ostrzeżenie powinno brzmieć "urwiemy ci jajca"

    • 4 0

  • Obniżyć przejazd ... (2)

    Obniżyć przejazd o pół metra... Zrobić podkop pod Moslem I po problemie . Czy Nike Cozy nie wpadł na taki pomysł ?

    • 2 1

    • (1)

      Wtedy byłoby jezioro za każdym razem jakby deszcz padał

      • 1 0

      • Pod wiaduktem Pomorska raczej nie ma jeziora ale...

        Taki podkop jest jeszcze bardziej kosztowny a jednocześnie musi być dość długi. Tramwaje mogą się ,, łamać '' na krótkich łukach.

        • 2 0

  • trzeba zainstalować bunker z działkiem 88 mm i po kłopocie.

    • 0 0

  • Montaż bramownicy jest możliwy.

    Prawo zabrania montażu bramownic które mogą uszkodzić pojazd .
    Z wykorzystaniem obecnej infrastruktury { słupy } można zamontować wyizolowany czujnik na zasadzie ,, krańcówki ".W połączeniu z prostym układem blokującym załączałby on kamerę oraz sygnalizację wizualną i dżwiękową. Byłby on zainstalowany pomiędzy przewodami jezdnymi { nie w skrajni torowiska } poniżej sieci . Pantografy by go nie uruchomiały.
    Najwięcej awari jest od strony opery . Samochody które pomimo zakazu dojechały do wiaduktu próbują skręcić w lewo w stronę ul. Piramowicza ale to już za późno .
    Co do kwoty przeznaczonej na tę część inwestycji - mam swoje zdanie .

    • 2 0

  • Dobrze, ze w końcu, ale ...

    - kilka cm zrobi robotę? Hmm..
    - znak na skrzyżowaniu z Trubadurów? Nie za późno? Rozumiem, że kierowca miałby jakoś zawracać w Trubadurów lub na parkingu. A jak pojedzie dalej szukać lepszego zjazdu? W Konarskiego jest chyba zakaz. W Piramowicza się chyba nie zmieści.

    • 0 0

  • Bramownica (2)

    Kiedyś wisiała tam na odpowiedniej wysokości na łańcuchach solidna belka . Jaki problem ją przywrócić...? Jeśli rozwali jeden czy drugi kontener to bardzo dobrze... Niech prócz mandatu kierowca zapłaci za jej powtórne malowanie belki... A może po prostu to jest za tanie rozwiązanie?? "Nasi" na tym nie zarobią...

    • 43 3

    • Nie zupełnie prawda .

      Na bramownicy wisiały paski grubej gumy okutej na końcach blachą . Gumy nie uszkadzały samochodów ale robiły taki chałas, że kierowca je słyszał . Było to zawieszone na wysokości dzisiejszych bramownic - radarów.
      Prawo zabrania montowania bramownic które mogą uszkodzić pojazd .

      • 2 0

    • wisiała, to ją drajwerzy objeżdżali

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane