- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (138 opinii)
- 2 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (234 opinie)
- 3 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (37 opinii)
- 4 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (81 opinii)
- 5 Pełno usterek i pustostanów na dworcu (167 opinii)
- 6 Andrzej Duda dziękował strażnikom granic (277 opinii)
Zmiany w pasie nadmorskim tylko po wysłuchaniu mieszkańców
Po naszym artykule, w którym Urząd Morski zdecydowanie odciął się od pomysłu renaturyzacji pasa nadmorskiego, urzędnicy z Gdańska pojechali z misją pojednawczą do Gdyni. Na wspólnej konferencji zapewniali, że oba urzędy będą współpracować.
W konsekwencji gdańscy urzędnicy bodaj pierwszy raz w historii zaprosili dziennikarzy na spotkanie do Gdyni, gdzie w siedzibie Urzędu Morskiego zapewniali, że współpraca obu instytucji układa się dobrze.
- Na dziś nie znam osoby ani instytucji, która mogłaby zaopiniować koncepcję renaturyzacji wybrzeża w Gdańsku. Powód jest prosty: tej koncepcji jeszcze nie ma - przekonywał Maciej Lorek, dyrektor Wydziału Środowiska UM w Gdańsku. - Naszym celem jest ograniczenie presji turystycznej i gospodarczej, z którą mamy do czynienia na całym wybrzeżu. Wszystko po to, by ratować chronione gatunki występujące jeszcze w tym obszarze.
W spotkaniu z mediami uczestniczyła też Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, dyrektor techniczny Urzędu Morskiego w Gdyni oraz Roman Kołodziejski, kierownik Inspektoratu Ochrony Wybrzeża w Urzędzie Morskim.
- To tylko zaczyn pomysłu rzucony przez naszych kolegów z Gdańska. Zdajemy sobie sprawę, że pas nadmorski wymaga zmian, ale naszym obowiązkiem i priorytetem pozostaje gwarancja bezpieczeństwa, które zapewniają nam wydmy. Możemy rozmawiać o kosmetycznych zmianach, upiększaniu tego miejsca, ale zmiany nie mogą być radykalne - zastrzegała Anna Stelmaszyk-Świerczyńska.
Bardziej dosadnie wypowiedział się kierownik Inspektoratu Ochrony Wybrzeża. Roman Kołodziejski przyznał, że podczas pierwszej konferencji prasowej w Gdańsku, do opinii publicznej poszedł zły przekaz.
- Można było odnieść wrażenie, że pas nadmorski jest w złym stanie, Urząd Morski nad nim nie panuje i potrzeba daleko idących zmian. A tak nie jest - podkreślał. - Każdej zmianie, która mogłaby spowodować wzrost bezpieczeństwa mówimy: tak. Taką zmianą mogłoby być stworzenie drewnianych kładek wejściowych na plażę, które zostałyby poprowadzone nad wydmami. W ten sposób zachowana zostanie ciągłość wydm. To ważne, bo każde wejście przecinające wydmę staje się miejscem, przez które woda może wdzierać się w głąb lądu.
Jak usłyszeliśmy, na wycofanie się z opracowania koncepcji renaturyzacji wybrzeża nie ma szans, bo procedura przetargowa już ruszyła.
- Dokument ma zostać opracowany w trzech etapach: programowym (inwentaryzacja przyrodnicza połączona ze społeczną identyfikacją problemów i ich rozwiązań), weryfikacji, czyli sprawdzeniu, na ile wskazane rozwiązania są bezpieczne i funkcjonalne. Ostatnią fazą będą uzgodnienia pomiędzy instytucjami odpowiedzialnymi za wprowadzenie ewentualnych zmian - tłumaczy Maciej Lorek.
Konsultacje społeczne ruszą we wrześniu i prawdopodobnie odbywać się będą w szkołach położonych najbliżej pasa nadmorskiego. Mieszkańcy w formie głosowania wybiorą, które problemy dotyczące pasa nadmorskiego są najistotniejsze i wymagają natychmiastowego wprowadzenia.
Urzędnicy zdają sobie sprawę, że mogą usłyszeć o problemach najbardziej prozaicznych, takich jak niewystarczająca liczba ławek, koszy na śmieci czy toalet.
- I właśnie dlatego chcemy usłyszeć to od mieszkańców. Bez ich wiedzy i zgody nie zostaną wprowadzone żadne radykalne i budzące ich wątpliwość zmiany, np. wycinka drzew - podkreślał Maciej Lorek. - Zdajemy sobie sprawę z mocy sprzeciwu mieszkańców. Było to widać, gdy w Brzeźnie miała powstać wysoka zabudowa, a społeczeństwo jednoznacznie dało do zrozumienia, że tego nie chce i trzeba było odstąpić od zmian w planach zagospodarowania przestrzennego.
Koncepcja ma kosztować 95 tys. zł. Środki mają pochodzić z budżetu Wydziału Środowiska.
Opinie (144) 3 zablokowane
-
2015-07-24 22:02
No to teraz (1)
Gdańsk musi się pytać o pozwolenie Gdyni????A może tak samorząd Gdańska podjął by ostateczną decyzję?
- 4 6
-
2015-07-25 08:03
Urząd Morski zatwierdza miejskie plany,
jeśli dotyczą wybrzeża morskiego. To wynika z ustawy.
- 2 0
-
2015-07-24 22:22
Judasze z Urzedu Miejskiego (2)
bedziecie sie smazyc w piekle za te korupcje. Wstydu nie macie zlodzieje.
Srebrniki deweloperow drozsze sa wam niz dobro tysiecy mieszkancow.- 22 3
-
2015-07-25 00:19
(1)
Całkiem niedawno odnalazłam sprawozdanie z NIKu z kontroli Urzędów Morskich... Polecam lekturę :D
- 3 0
-
2015-07-25 08:51
Gdzie link!
- 1 0
-
2015-07-24 22:28
opiniotworczy portal trojmiasto.pl
Trzymacie reke na genitaliach wladzy jako czwarta wladza...ok!
- 10 1
-
2015-07-24 23:06
dawno takiej bzdury nie slyszalem
...ile miesiecy mamy lato ? A ile wiosne, jesien, zime. Juz widze jesienia zasypane sciezki rowerowe piachem. Juz widze jak ludzie biegaja promenada jak nie ma wydm, drzew, krzewow i wieje 8 w skali B. Czyj to taki durny pomysl? Takie pieniadze mozna zainwestowac w poprawe tego co juz jest a nie jakies durne plany. Ciekawe ile osob 100 lat temu jezdzilo rowerem po promenadzie nad morzem.
- 19 1
-
2015-07-25 05:02
Przewał na 100 %
Pewnie Adamowiczowi i Strąkowi drzewa zasłaniają widok z apartamentów w Jelitkowie albo szykują nowe tereny pod developera.
- 14 0
-
2015-07-25 06:24
Hotel będą budować...
tu gdzie jest dzisiejsza "Parkowa", wystawili na przetarg, sprawdzcie.
Pewnie inwestor uzależnia kupno od tych niby zmian- 11 0
-
2015-07-25 07:19
Maciej Lorek, dyrektor Wydziału Środowiska UM w Gdańsku: (1)
- Naszym celem jest ograniczenie presji turystycznej i gospodarczej, z którą mamy do czynienia na całym wybrzeżu. Wszystko po to, by ratować chronione gatunki występujące jeszcze w tym obszarze.
Tak samo mówią gdańscy leśnicy: - Turyści, precz z lasu.
Widocznie to już jakaś umysłowa epidemia.- 6 0
-
2015-07-25 22:51
Mówią co innego
A za naszymi plecami próbują przeprowadzić coś przeciwnego!
- 1 0
-
2015-07-25 08:13
trzy słowa wyjaśnią wszystko:
urzędnicy, deweloper, korupcja.
- 13 0
-
2015-07-25 08:24
na zdjęciu ta dawna plaża w Jelitkowie
wygląda beznadziejnie.
Przecież teraz jest o niebo lepiej. Inne priorytety mają plażowicze.
Zamiast szeregów wielkich drewnianych przebieralni (tacy ludzie kiedyś byli wstydliwi) - jest plaża z boiskami do gry, wydmy ładnie porośnięte roślinami, ścieżka piesza i rowerowa, budynki z knajpkami i hotelikami, park, lasek, elementy do sportowych zabaw itp.
Komu maja służyć te drewniane pomosty co 50 m i zamknięte pomiędzy nimi plaże.
Urzędnicy kontra mieszkańcy :(- 9 1
-
2015-07-25 08:24
(2)
Do morza trzeba sie odwracac twarza a nie plecami. Idac deptakiem nadmorskim nie widzi sie morza. Jest to chyba jedyny taki deptak na swiecie.
- 2 10
-
2015-07-25 09:29
można iść plażą, nad samym brzaegiem morza, zapewniam WSZYSTKO widać
- 6 1
-
2015-07-25 22:54
Jakie to straszne, zamiast w pyle i wietrze,
to iść wśród drzew i słuchać ptaków.
Proponuję ci dla odreagowania wziąć leżak i rozstawić przy ruchliwej ulicy. Widocznie akurat ty potrzebujesz tego.
Ale masz w nadmiarze.
Normalnym ludziom zostaw te resztki zieleni.
Albo rusz d*pę dalej i po prostu na plażę wejdź. Tam widać morze, więcej niż zza monitora.- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.