- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (15 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (234 opinie)
- 3 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (129 opinii)
- 4 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (47 opinii)
- 5 Lewica chce walczyć o krótszy tydzień pracy (175 opinii)
- 6 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (33 opinie)
Aleja Anny Walentynowicz zamiast alei Zwycięstwa?
Gdańscy radni będą za tydzień rozważali wniosek części mieszkańców Gdańska o zmianę nazwy alei Zwycięstwa na aleję Anny Walentynowicz. Czy poprą inicjatywę, w wyniku której 90 firm i blisko 500 mieszkańców będzie musiało wymienić wszystkie dokumenty?
- Zebraliśmy pod nią blisko 600 podpisów, ale akcja jeszcze trwa - wyjaśnia Joanna Radecka z komitetu. Dlaczego upatrzyli sobie właśnie al. Zwycięstwa? - Aleja łączy rejon Stoczni Gdańskiej, w której Anna Walentynowicz pracowała, z Wrzeszczem, gdzie mieszkała - tłumaczy.
Wielka Aleja (niem. Grosse Allee) postała już w XVIII wieku. Dopóki nie pojawiły się na niej tramwaje (XIX w.), była promenadą i miejscem przejażdżek konnych, ozdobioną czterema rzędami 1416 lip sprowadzonych z Holandii. Od lat 30. XX w. do końca wojny nazywała się Hindenburg Allee, potem, zgodnie z linią PRL-u, aleją marszałka Rokossowskiego. Dopiero po 1956 roku otrzymała obecną nazwę.
Na pewno radni komisji wezmą pod uwagę fakt, że aleja Zwycięstwa to 3-kilometrowa, główna arteria komunikacyjna miasta, przy której znajduje się 90 firm i instytucji (m.in. Opera Bałtycka czy Centrum Onkologiczne) i są przy niej zameldowane 483 osoby, które musiałyby dokonać zmian w wielu dokumentach.
Zdaniem Komitetu liczba mieszkańców akurat wpływa na korzyść wniosku. - Z obu stron alei są parki i nie ma zbyt wielu zabudowań. Ponadto dowiedzieliśmy się, że w podobnych sytuacjach rada może odstąpić od obciążania kosztami mieszkańców - wyjaśnia Joanna Radecka.
Prezydent Paweł Adamowicz, który także otrzymał petycję, przedstawił Komitetowi inną propozycję. "Najbardziej odpowiednim miejscem na uczczenie pamięci tych zasłużonych dla Polski i Gdańska osób będzie Młode Miasto, dzielnica, która powstanie na terenach postoczniowych. Tam widzimy najlepsze miejsce na ulice, place i skwery, dedykowane bohaterom Solidarności i ofiarom tej strasznej katastrofy [pod Smoleńskiem - przyp. red.]. Tam też znalazłaby się ulica (a może plac) Anny Walentynowicz" - czytamy w liście skierowanym do Komitetu.
Jednak ten pomysł nie przypadł do gustu autorom petycji. Zapowiedzieli, że jeżeli ich petycja nie będzie przyjęta, to mogą skorzystać z możliwości wniesienia uchwały obywatelskiej. W takim wypadku musieliby zebrać dwa tysiące podpisów.
Opinie (435) ponad 20 zablokowanych
-
2010-09-17 09:37
UWAŻNY
POZOSTAŁ TYLKO SYMBOL , NIE MAJĄCY JUŻ DAWNO NIC WSPÓLNEGO Z SZARĄ RZECZYWISTOŚCIĄ.......I PUSTYMI FRAZESAMI...OWSZEM, NOWA ULICA NA MŁODYM MIEŚCIE...
PRZYSZŁE POKOLENIA NIE BĘDĄ MIAŁY NAWET ZIELONEGO POJĘCIA O KOGO CHODZI...KTO TO BYŁ...SPYTAJCIE DZISIAJ KOGOKOLWIEK O DICKMANA, STRAKOWSKIEGO JANA, ZWIERKOWSKIEGO , FRANCISZKA KUBACZA.......KTO TO BYŁ...????- 2 0
-
2010-09-17 10:24
Urzędników jest w Gdańsku za dużo i nie mają co robić !!!
Trzeba myśleć !!!! I służyć mieszkańcom za ich pieniądze, a nie szkodzić !!
Pomysłodawca powinien z własnej kieszeni pokryć WSZYSTKIE koszty realizacji tego chorego pomysłu !!!
Nowym ulicom nadaje się nowe nazwy !!
Przecież Al. Zwycięstwa dotyczy jak najbardziej Pani Anny Walentynowicz, Jej Zwycięstwa, historycznego !!- 3 0
-
2010-09-17 10:47
Z całym szacunkiem dla Pani Walentynowicz mówię: NIE, NIE, NIE ... (3)
...Nie wolno nikomu zmieniać nazwy tej Alei. Nazwa aleja ZWYCIĘSTWA została wywalczona wielkim zrywem Gdańszczan i Ludzi Wybrzeża w październiku 1956 roku. Na wiecu jaki odbył się na Politechnice Gdańskiej, została wybrana dzisięcio-osobowa grupa, która miała zawieść petycje uchwalone do Warszawy. Ulica przed Politechniką i część Alei Marszałka Konstantego Rokossowsikiego była pełna ludzi, którzy po wiecu odprowadzili wybraną delegację z wielkim entuzjazmem i z pochodniami, bo to była już prawie noc. W czasie tego przemarszu do Dworca Głównego ludzie usuneli wszystkie tabilce z nazwą Aleja Marszałka Konstantego Rokossowskiego. Ponad rok czasu Aleja była bez nazwy. Po tym okresie zawieszono nową nazwę Aleja ZWYCIĘSTWA do dziś obowiązująca. Jest to ZWYCIĘSTWO wielkiego polskiego października 1956 roku. Za parę lat przyjdą inni i będą chcieli zmienić plac SOLIDARNOŚCI na jakiś inny, co wtedy im powiece?.
- 11 0
-
2010-09-17 12:00
No ale Kostek, ten syn robotnika łódzkiego, po nieudanym puczu natolińskim, sam sobie zasłuzyl na zmiane w nazwie Aleji. Przecież nie mogliśmy honorowąć jego widzenia na prawo i sprawiedliwość w Polsce. Tym bardziej, że po ucieczce do Ułan Bator w Mongolii, całkiem dobrze mu sie marszałkowało. :) Co za chichot historii - teraz P. Anna pretenduje do nazwy tej Aleji.
- 0 0
-
2010-09-17 14:36
(1)
Brawo nie znałam tej historii a bardzo interesuje mnie historia mojego miasta.
Rozumiem Pana argumenty. Tak to wielkie Zwycięstwo roku 1956.
Ale co Pan sądzi o tym by aleja ufundowana i powstała z inspiracji Daniela Gralatha
wielkiego uczonego i wielkiego gdańszczanina może powinna nazywać się nazwiskiem i imieniem swojego fundatora i twórcy tak by już nigdy nikogo nie kusiła jakakolwiek zmiana.
pozdrawiam- 1 0
-
2010-09-17 17:26
Sz.Pani Ewo dziękuję za pozdrowienia. Wydaje mi się że, lepiej niech ta nazwa zostanie z całym szacunkiem dla fundatora tej Alei zacnego niegdyś gdańszczanina Daniela Gralatha. On jest uhonorowany obeliskiem (pomnikiem) w postaci wielkiego głazu narzutowego w tej Alei. Pomnik ten postawiono w 1893 roku. Po wojnie głazem tym upamiętniono pamięć pomordowanych przez nazistów harcerzy. Ale w roku 2004 po zbudowaniu harcerzom pomnika w innym miejscu Gdańska, obelisk ten przywrócono Panu Danielowi G. W ten sposób może jest wilk syty i owca cała. Kamień ten stoi w pobliżu ulicy Smoluchowskiego na środku tej Alei.
- 0 0
-
2010-09-17 10:55
ludzie opamietajcie sie
taka dluga ulica! od wielu lat jao aleja zwyciestwa- czy ktoś liczy koszty takiej zmiany!!!!!!!!!!!!!! Naprawde juz paranoja ogarnia caly kraj!!!!!!!!!!!!!!
- 8 0
-
2010-09-17 13:48
w dalszym ciągu prawie 80% jest przeciw!
- 3 0
-
2010-09-17 14:27
Ignorancja i brak znajomości historii swojego miasta.
Pomysł niedorzeczny i pozbawiony jakichkolwiek racjonalnych przesłanek.
Aleja Zwycięstwa o ile już ktokolwiek miałby "widzimisie" by znowu coś zmieniać to
jedynie mogłaby się zmienić na Aleję Daniela Gralatha ! Wielkiego i niedocenianego przez obecne pokolenie gdańszczanina bez którego hojności ta przepiękna aleja nie powstałaby. Myślę że i pani Anna Walentynowicz uważałaby ze zawłaszcza sobie cudzą chwałę.
Tereny postoczniowe wręcz idealne dla uczczenia tej skromnej kobiety.
Swoją drogą ciekawe kiedy władze Sulmina zadbają o zdewastowany grobowiec rodziny Gralathów.- 0 0
-
2010-09-17 17:06
Anna ,,Hate,, Walentynowicz
- 3 1
-
2010-09-17 19:23
Po co?
Jakąś ulicę nazwać jej nazwiskiem,a aleja niech zostanie jak bylo.
- 3 0
-
2010-09-17 21:48
zmiana nazwy
Czy wszystkim już odbiło - główna aleja ma zmienić nazwę? To jest chore, bardzo chore. Kto pokryje koszty? Mam 57 lat i zarówno ja jak i moja mama uczestniliśmy w wydarzeniach tego okresu. Mama pracowała z Anną Walentynowicz w stoczni jako suwnicowa i nie ocenia jej jako bohaterki, która zsługuje na takie wyróżnienie. O szczegółach może ona sama (mama) powiedzieć. Pomieramy zdanie Prezydenta Adamowicza i jednocześie zdecydowanie sprzeciwiamy się zmianie nazwy Aleji Zwycięstwa. To jest hipokryzja
- 6 0
-
2010-09-18 10:27
Ale najpierw NIEMEN.
W dupach się komuś poprzewracało,toć to jeden wielki kłopot taka zmiana nazwy ulicy.Jeżeli chcą tę panią uczcić to niech postawią jej popiersie w małym parku obok starego Żaka.
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.