- 1 Miliony strat po setkach ataków hakerskich (43 opinie)
- 2 Borawski rezygnuje z wiceprezydentury (135 opinii)
- 3 Kto się przypiął do mojego roweru? (169 opinii)
- 4 Nowy apartamentowiec powstanie na Wyspie Spichrzów (152 opinie)
- 5 Radna Lewicy dołącza do klubu Dulkiewicz (185 opinii)
- 6 Oddam drzewa na Spacerowej bez żalu (546 opinii)
Co się wydarzyło w prezydenckim sekretariacie?
"Niech się pani zamknie i nie mówi z pełną gębą. Co się pani w ogóle odzywa? Co tu się dzieje? To niegodne urzędu" - miał powiedzieć radny Gdyni Jan Kłosek do sekretarki jednego z wiceprezydentów miasta. Radny zapewnia, że takie słowa nie padły, a urzędniczki odnosiły się do niego z pełnymi ustami i lekceważącym tonem.
- Chcąc pomóc koleżance, która nie posiada wiedzy na temat specyfiki pracy w sekretariacie, zwróciłam się do niej, że można podać numer służbowego telefonu komórkowego w celu przyspieszenia komunikacji - relacjonuje Joanna Ciereszko, sekretarka wiceprezydenta Marka Stępy.
Wersja urzędniczek
Niech się pani zamknie i nie gada z pełną gębą. Co to jest za jedzenie w pracy i jak się pani zachowuje? Co się pani w ogóle odzywa? Co tu się w ogóle dzieje? To niegodne urzędu! (...) Niech się pani zajmie jedzeniem i się nie odzywa - Jan Kłosek według Joanny CiereszkoWtedy radny miał gwałtownie i wulgarnie zareagować.
Zdarzenie zostało szczegółowo opisane w notatce służbowej. Wynika z niej, że radny miał m.in. zwrócić uwagę na to, że sekretarka - która de facto nie ma przerwy śniadaniowej, bo musi zawsze odbierać telefony - je w sekretariacie, niewiele odsunięta od biurka. I miał to zrobić w daleki od eleganckiego sposób. Tak opisane jest to w notatce:
"Niech się pani zamknie i nie gada z pełną gębą. Co to jest za jedzenie w pracy i jak się pani zachowuje? Co się pani w ogóle odzywa? Co tu się w ogóle dzieje? To niegodne urzędu! (...) Niech się pani zajmie jedzeniem i się nie odzywa."
Autorka notatki, Joanna Ciereszko, pracuje w Urzędzie Miasta Gdyni od 25 lat. Nigdy nie było na nią skargi. W swej pracy spotyka się z różnymi ludźmi, ale podkreśla, że zachowanie radnego było dla niej szokujące i nikt w całej historii jej pracy nie odnosił się do niej tak agresywnie i nieuprzejmie.
Wersja radnego
Radny Jan Kłosek opisuje sprawę zupełnie inaczej.
"Jedna z nich mówiła do mnie z pełnymi ustami. Poza tym ich ton sugerował, że im przeszkadzam. Jeśli tak traktowani są radni, to jak traktuje się mieszkańców? A właśnie w sprawie przez nich zgłoszonej byłem u wiceprezydenta - Jan Kłosek"- Już wcześniej dochodziły do mnie głosy, że niektórzy urzędnicy traktują petentów, jakby im przeszkadzali. Traktowałem to z przymrużeniem oka, bo często mogło to być spowodowane np. tym, że nie załatwili swojej sprawy tak, jak chcieli. Niestety, sam takiego traktowania doświadczyłem - tłumaczy radny.
Co według niego wydarzyło się w sekretariacie? Zapewnia, że słowa przytoczone w notatce nie padły, a sekretarki miały zachowywać się lekceważąco.
- Jedna z nich mówiła do mnie z pełnymi ustami. Poza tym ich ton sugerował, że im przeszkadzam. Jeśli tak traktowani są radni, to jak traktuje się mieszkańców? A właśnie w sprawie przez nich zgłoszonej byłem u wiceprezydenta - opowiada radny Gdyni.
Nie zamierza więc nikogo przepraszać, twierdząc, że przeprosiny powinny należeć się jemu. Ale wcale na nie nie czeka, a sprawy nie chciał nawet upubliczniać.
- Zadziwiający jest jednak tupet części urzędników. Jeśli ktoś miał złożyć skargę, to powinienem być to ja - podkreśla i dodaje, że do sprawy odniesie się jeszcze na piśmie.
Przewodniczący Rady Miasta: Czekam na eleganckie zakończenie
Szef klubu PiS Marcin Horała komentować sprawy nie chce, mówiąc że nie dotyczy ona polityki, a dorośli ludzie powinni szybko ją wyjaśnić.
Przewodniczący Rady Miasta jest nią natomiast zniesmaczony.
- Czuję się zażenowany tą sytuacją. Wydaje mi się, że dla każdego mężczyzny powinno być oczywiste, co należy zrobić, gdy kobieta poczuła się obrażona czy urażona jego zachowaniem i słowami. Nieważne, jakie były jego intencje i jaka jest jego interpretacja sytuacji. Od nas jako radnych powinno się oczekiwać zawsze więcej, niż od innych i tym bardziej reakcja wydaje się oczywista, a przeprosiny winny być obowiązkiem. Nasz regulamin nie przewiduje upomnień czy nagan. Pozostaje mi wyrazić głębokie ubolewanie i nadzieję, że był to pierwszy i ostatni incydent tego rodzaju - komentuje Zygmunt Zmuda Trzebiatowski, przewodniczący Rady Miasta Gdyni.
Miejsca
Opinie (321) ponad 10 zablokowanych
-
2015-06-24 14:11
Biurwy (1)
Miał rację, tępić te rozpasane biurwy.
- 34 18
-
2015-06-26 10:13
Onju - ciebie też należy tępić!!!!!!!! Wysłać do ciebie kłoska????
- 2 3
-
2015-06-24 14:19
25 lat na jednym stolku ........ (1)
ta pani jest " kuta na cztery lapy " !
- 29 9
-
2015-06-26 10:15
Czemu ziejesz jadem????
- 2 3
-
2015-06-24 14:20
a
w urzędzie nie ma żadnego pomieszczenia gdzie można zjeść a praca w sekretariacie jest specyficzna co chwile tel.polecenia od prezydenta, interesanci
- 20 8
-
2015-06-24 14:21
LOL (3)
"- Czuję się zażenowany tą sytuacją. Wydaje mi się, że dla każdego mężczyzny powinno być oczywiste, co należy zrobić, gdy kobieta poczuła się obrażona czy urażona jego zachowaniem i słowami. Nieważne, jakie były jego intencje i jaka jest jego interpretacja sytuacji"
- 9 9
-
2015-06-24 15:53
bez przesady: (2)
to teraz każdej babie, co jej się wydaje że ma rację i czuje się urażona trzeba z kwiatami lecieć?
znam przynajmniej z kilka takich, co kopniaka powinny dostać, a nie kwiaty za swoją "wrażliwość".- 12 6
-
2015-06-24 15:57
w pupach się poprzewracało
miała w buzi "jedzenie", a przez ciebie niezłe PiSowskie chamstwo przemawia ?
- 5 3
-
2015-06-24 18:24
;)
A widziałeś cudzysłów? Ja cytowałem słowa przewodniczącego Rady Miasta.
- 1 0
-
2015-06-24 14:22
niech się ciereszko cieszy , że nie trafiła na mnie (3)
bo bym z nią pojechał jak ze szmatą.
25 lat w urzędzie i się wydaje jej ,że wszystko może.- 32 31
-
2015-06-24 17:52
Bo ty zwykły cham jesteś.... (1)
...tak jak i ten Kłosek.
- 10 9
-
2015-06-24 18:50
... A ty jesteś inter- marchewa
- 5 1
-
2015-06-26 10:10
Ja z tobą też bym pojechał jak "ze szmatą" chamieeeeee!!!!
Drugi kłosek się znalazł!!!!
Jak będziemy mieli takich właśnie radnych to dziękuję!!!!!
Ty pewnie zmieniasz pracę co 3 miesiące, bo cię wywalają wszędzie!!!!
Jak chcesz pracować do 70 lat!!! A właśnie tak będzie w Polsce!!!!
Bezczelne kłoski!!!! Wracajcie do kanady!!!!!!- 2 4
-
2015-06-24 14:23
sekretarka
jak dowiedziała się że z PISu to " huzia na Józia' długo trwało to śniadanie jak nie ma szefa , chciała pokazać jaka ważna
- 21 14
-
2015-06-24 14:27
bitrut
co za burak
- 7 10
-
2015-06-24 14:34
Zadzwon do Kloska (3)
601-555-191 telefon do Kloska.
Zadzwon i powiedz co myslisz o jego chamstwie, to moze sie czegos nauczy.
Telefon ze strony www urzedu.- 16 19
-
2015-06-24 14:49
Nawet jeżeli nr telofonu jest ogólnie dostępny, jest to namawianie do linczu (1)
czyli tzw. "stalkingu". Na miejscu redakcji wpis bym wykasował
- 14 3
-
2015-06-24 14:53
Trudno sie z tym zgodzic. Jest to numer do radnego, podany w zwiazku z pelniona funkcja... wyborcy maja prawo kontaktowac sie z radnym i wyrazac swoja opinie na temat jego poczynan, tym bardziej, ze w urzedzie u wiceprezydenta nie byl prywatnie, tylko jako radny.
- 6 8
-
2015-06-24 21:49
podaj do urzedniczki....
rafaleeee.......dna
- 6 1
-
2015-06-24 14:34
Konar....
- 1 3
-
2015-06-24 14:38
w UM w Gdańsku nie ma przerw sniadaniowych (3)
W wielu referatach, gdzie klient ma prawo wejść przez 8h a niektóre dni 9 h w ciągu dnia, nie ma wyznaczonych godzin na posiłki. Nie ma wyznaczonego miejsca na spożywanie posiłków. Je się przy biurku, "czając" się miedzy klientami (co przy 3 osobach pracujących w pokoju i wciąż obsługujących klientów nie jest łatwe) słysząc co rusz zjadliwe-" niech pani sobie nie przeszkadza w piciu kawy "
No ale, urzędnik to nie cżlowiek- jeśc nie musi ;(
To już lepiej być palacze, bo wydzielona paalrnia jest.- 47 6
-
2015-06-24 15:09
Dlatego trzeba zmniejszyc liczbe urzednikow, bedzie miejsce na stolowke
- 10 7
-
2015-06-24 15:19
To jest chore.
- 2 0
-
2015-06-24 17:31
Polecam przejść się do wydziału geodezji, tam czas jest na wszystko
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.