- 1 Tony kokainy w Gdyni. Mówili, że to kreda (42 opinie)
- 2 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (149 opinii)
- 3 Dodatkowy lewoskręt odkorkuje Trasę WZ? (158 opinii)
- 4 Miliony strat po setkach ataków hakerskich (67 opinii)
- 5 Borawski rezygnuje z wiceprezydentury (151 opinii)
- 6 Burza o "nowy" parking, który już istnieje (56 opinii)
Co się wydarzyło w prezydenckim sekretariacie?
"Niech się pani zamknie i nie mówi z pełną gębą. Co się pani w ogóle odzywa? Co tu się dzieje? To niegodne urzędu" - miał powiedzieć radny Gdyni Jan Kłosek do sekretarki jednego z wiceprezydentów miasta. Radny zapewnia, że takie słowa nie padły, a urzędniczki odnosiły się do niego z pełnymi ustami i lekceważącym tonem.
- Chcąc pomóc koleżance, która nie posiada wiedzy na temat specyfiki pracy w sekretariacie, zwróciłam się do niej, że można podać numer służbowego telefonu komórkowego w celu przyspieszenia komunikacji - relacjonuje Joanna Ciereszko, sekretarka wiceprezydenta Marka Stępy.
Wersja urzędniczek
Niech się pani zamknie i nie gada z pełną gębą. Co to jest za jedzenie w pracy i jak się pani zachowuje? Co się pani w ogóle odzywa? Co tu się w ogóle dzieje? To niegodne urzędu! (...) Niech się pani zajmie jedzeniem i się nie odzywa - Jan Kłosek według Joanny CiereszkoWtedy radny miał gwałtownie i wulgarnie zareagować.
Zdarzenie zostało szczegółowo opisane w notatce służbowej. Wynika z niej, że radny miał m.in. zwrócić uwagę na to, że sekretarka - która de facto nie ma przerwy śniadaniowej, bo musi zawsze odbierać telefony - je w sekretariacie, niewiele odsunięta od biurka. I miał to zrobić w daleki od eleganckiego sposób. Tak opisane jest to w notatce:
"Niech się pani zamknie i nie gada z pełną gębą. Co to jest za jedzenie w pracy i jak się pani zachowuje? Co się pani w ogóle odzywa? Co tu się w ogóle dzieje? To niegodne urzędu! (...) Niech się pani zajmie jedzeniem i się nie odzywa."
Autorka notatki, Joanna Ciereszko, pracuje w Urzędzie Miasta Gdyni od 25 lat. Nigdy nie było na nią skargi. W swej pracy spotyka się z różnymi ludźmi, ale podkreśla, że zachowanie radnego było dla niej szokujące i nikt w całej historii jej pracy nie odnosił się do niej tak agresywnie i nieuprzejmie.
Wersja radnego
Radny Jan Kłosek opisuje sprawę zupełnie inaczej.
"Jedna z nich mówiła do mnie z pełnymi ustami. Poza tym ich ton sugerował, że im przeszkadzam. Jeśli tak traktowani są radni, to jak traktuje się mieszkańców? A właśnie w sprawie przez nich zgłoszonej byłem u wiceprezydenta - Jan Kłosek"- Już wcześniej dochodziły do mnie głosy, że niektórzy urzędnicy traktują petentów, jakby im przeszkadzali. Traktowałem to z przymrużeniem oka, bo często mogło to być spowodowane np. tym, że nie załatwili swojej sprawy tak, jak chcieli. Niestety, sam takiego traktowania doświadczyłem - tłumaczy radny.
Co według niego wydarzyło się w sekretariacie? Zapewnia, że słowa przytoczone w notatce nie padły, a sekretarki miały zachowywać się lekceważąco.
- Jedna z nich mówiła do mnie z pełnymi ustami. Poza tym ich ton sugerował, że im przeszkadzam. Jeśli tak traktowani są radni, to jak traktuje się mieszkańców? A właśnie w sprawie przez nich zgłoszonej byłem u wiceprezydenta - opowiada radny Gdyni.
Nie zamierza więc nikogo przepraszać, twierdząc, że przeprosiny powinny należeć się jemu. Ale wcale na nie nie czeka, a sprawy nie chciał nawet upubliczniać.
- Zadziwiający jest jednak tupet części urzędników. Jeśli ktoś miał złożyć skargę, to powinienem być to ja - podkreśla i dodaje, że do sprawy odniesie się jeszcze na piśmie.
Przewodniczący Rady Miasta: Czekam na eleganckie zakończenie
Szef klubu PiS Marcin Horała komentować sprawy nie chce, mówiąc że nie dotyczy ona polityki, a dorośli ludzie powinni szybko ją wyjaśnić.
Przewodniczący Rady Miasta jest nią natomiast zniesmaczony.
- Czuję się zażenowany tą sytuacją. Wydaje mi się, że dla każdego mężczyzny powinno być oczywiste, co należy zrobić, gdy kobieta poczuła się obrażona czy urażona jego zachowaniem i słowami. Nieważne, jakie były jego intencje i jaka jest jego interpretacja sytuacji. Od nas jako radnych powinno się oczekiwać zawsze więcej, niż od innych i tym bardziej reakcja wydaje się oczywista, a przeprosiny winny być obowiązkiem. Nasz regulamin nie przewiduje upomnień czy nagan. Pozostaje mi wyrazić głębokie ubolewanie i nadzieję, że był to pierwszy i ostatni incydent tego rodzaju - komentuje Zygmunt Zmuda Trzebiatowski, przewodniczący Rady Miasta Gdyni.
Miejsca
Opinie (321) ponad 10 zablokowanych
-
2015-06-24 13:55
no pisiorstwo już podnosi łby (1)
już czują wygraną, już czują że nadchodzi ich 5 minut,
razem z tym pajacem-elektem i kierowniczką remizy strażackiej,
"team" którego sznurki pociąga żoliborski konus ...- 22 37
-
2015-06-24 14:09
Aleś Ty elokwentny. Szok i niedowierzanie.
- 16 7
-
2015-06-24 13:56
Prostactwo w amerykańskim stylu
wieśniak edukował się gnębiąc czarnych, albo sam był upokarzany jak większość Polaków w Stanach. Jeśli dorobił się jako policjant w USA, to należy sprawdzić, czy aby wuj Sam nie wysłał za nim listów gończych.
- 18 27
-
2015-06-24 13:56
Miłem niedawno podobny przypadek - zostałem potraktowany przez urzedniczkę (3)
jednej z wyższych uczelni w Gdańsku po chamsku i arogancko. Na moją prośbę by podała nazwisko, gdyż chcę złożyć na nią skargę, złożyła na mnie podobną skargę jak ta Pani na radnego.
Urzędnicy w instytucjach państwowych to skamielina komunistyczna, z małymi wyjątkami.- 56 12
-
2015-06-24 20:45
Ucz się Studencie, ucz. A potem zatrudnij się na uczelni, albo w jakimś urzędzie. Kto Ci broni?
- 2 6
-
2015-06-24 21:07
jest taki dowcip: przychodzi baba do lekarza ze studentem w d... . lekarz pyta: co pani jest? a baba: dziekanat.
- 10 1
-
2015-06-25 11:36
niech zgadnę, PG ETI
tej komuny z tych starych łbów już nic nie wywietrzy
- 2 1
-
2015-06-24 13:56
Buhaha Policjant w Kanadzie. (2)
Konie o przyrządzał kanadyjskiej Policji Konnej!
- 20 13
-
2015-06-24 17:04
policjant z Kanady?
Czy ktoś sprawdzał wiarygodnosc "policjanta" w Kanadzie? W jakim komisariacie i stopniu służył? Może był stróżem a chce się dowartosciowac.Apel do Przewodniczącego Rady Miasta Prosze zweryfikować.
- 7 4
-
2015-06-25 11:15
"oporządzał."
- 2 0
-
2015-06-24 13:58
Pan redaktor Sielski prawie jak redaktor Lis.
Wysoko Pan zajdzie.
- 23 3
-
2015-06-24 13:59
Żaden pisowski członek nie powinien być zatrudniony w urzędach trójmiasta. (3)
Wystarczy popatrzeć na to towarzystwo w Sejmie i PE. Kurski, Fotyga, Arciszewska, śniadek. Jaworski. Ręce opadają!
- 30 29
-
2015-06-24 16:28
(1)
tobie to chyba i gacie opadły, taki smród leci ci z POchwy
- 5 4
-
2015-06-24 22:01
Poszło w PIS*u...
- 3 0
-
2015-06-24 19:39
Racja - a jakie mają słabe zegarki!
- 5 0
-
2015-06-24 14:00
Drutex
Co on sobie wyobrazal ze zalatwi go jak Lewińsky Clintona
- 15 7
-
2015-06-24 14:02
Jak w podstawówce
notatki, skargi.... A my płacimy za tracenie czasu na coś takiego. Zmniejszyć etaty o 2/3 - nie będą mieli czasu na takie durnoty.
- 33 4
-
2015-06-24 14:07
sopot
W Sopocie w Urzedzie Miasta w kazdym Dziale pelna kultura panie i panowie kompetentni i nikogo nie odsylaja od okienka do okienka. Tylko brac przyklad
- 14 5
-
2015-06-24 14:09
pewnie go tak urzędniczki wnerwiły, że wpadł w furię i bluzgał na wszystkie strony (1)
nie jest to eleganckie, ale mi się też czasami zdarza
- 20 11
-
2015-06-24 20:47
pewnie pokłonu mu nie oddały to się wkurzył
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.