- 1 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (214 opinii)
- 2 Trzy przejścia na odcinku 130 metrów (59 opinii)
- 3 Borawski i Lodzińska wiceprezydentami? (154 opinie)
- 4 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (69 opinii)
- 5 Mieczysław Struk wybrany marszałkiem (147 opinii)
- 6 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (133 opinie)
Czy dzieci pluskają się w czystym potoku?
Nasz czytelnik zwrócił uwagę na dzieci kąpiące się we wchodzącym do morza potoku w Orłowie. Jego zdaniem często pojawiają się w nim nieczystości. Czy tak jest rzeczywiście?
Zapewne rodzice nie mają pojęcia, że spływa tamtędy deszczówka z ulic, przez zbiornik retencyjny, pełen błota i Bóg wie jeszcze czego. Drugi wylot kanalizacji odprowadza ścieki z budynków przy ul. Świętopełka i sąsiednich posesji. Wystarczy się przejść, żeby zobaczyć to na własne oczy z bliska.
Niestety, nie ma tam żadnej tabliczki ostrzegawczej, tylko czekać, aż ktoś zachoruje na tajemniczą chorobę skóry.
Nie jest to ściek lecz ujście Potoku Kolibkowskiego. Od kilku lat badam ową strugę i uczestniczyłem w inwentaryzacji podłączonej do niej infrastruktury deszczowej. Jest to ciek, okresowo wysychający, zrewitalizowany kilka lat temu. Potok Kolibkowski, o długości dwóch kilometrów (trzecia, obok Sweliny, malownicza rzeczka Orłowa, przepływa przez głębokie polodowcowe jary. Mimo stosunkowo leniwego nurtu, czasami po opadach deszczu wylewa. Wody deszczowe zbiera naturalnie - sączą się one z pobliskich wzgórz. Naturalną barierą która odsącza ewentualne deszczowe odpady i śmieci jest staw na terenie majątku Kolibki i przepust oraz filtr.
Może to zwiodło czytelnika, gdyż wody mają często bardziej brunatny kolor z powodu pokładów naturalnych żelaza, które ujawnia się w ten sposób w wodzie (powszechna rzecz przy potokach Gdyni). Koryto potoku nosi ślady regulacji oraz wielu interwencji w jego bliskim otoczeniu, celem zminimalizowania zagrożenia powodziowego. W ramach prewencji wyłączono spod zabudowy dobrze uformowaną dolinę potoku położoną powyżej ul. Inżynierskiej, jak i obszar położony powyżej przepustu (łąki w okolicy nasypu kolejowego). 220 tysięcy złotych kosztowało wykonanie umocnienia ujścia kolibianki za pomocą koszy gabionowych i palisad. Wówczas też odcięto dopływy kanalizacji deszczowej, podłączone pod potok w latach 60-tych ubiegłego wieku.
Dopóki ludzie będą na potoki, pełniące kluczową rolę w gospodarce środowiskowej miasta, mówili ścieki, dopóty możemy być pewni że drzewa będą wycinane, parki zabetonowywane, potoki osuszane lub wtłaczane w rury.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (124) ponad 10 zablokowanych
-
2017-07-15 12:31
Jakie miasto taka rzeka. (2)
Takie lotnisko , takie drogi ,takie chodniki , takie inwestycje.
A w wyborach słońce Bałtyku ma 95% poparcia.
Takie to miasto ze specyficznym stanem umysłu jego mieszkańców.- 8 7
-
2017-07-15 12:33
(1)
Wracaj do rodzicow, do Bartoszyc.
- 9 4
-
2017-07-15 12:35
A ty stań w kolejce po olej
do głowy.
- 4 4
-
2017-07-15 12:29
podsumowanie rządów szczura to te dzieci!
- 4 8
-
2017-07-15 12:14
Może lubią?
- 14 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.