- 1 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (35 opinii)
- 2 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (102 opinie)
- 3 Pozostałości baterii mającej bronić portu (61 opinii)
- 4 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (23 opinie)
- 5 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (132 opinie)
- 6 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (355 opinii)
Gdynia ryzykowała w sprawie lotniska
Do kłopotu, który władze Gdyni ma obecnie z lotniskiem w Kosakowie wcale nie musiało dojść. Sygnały o zbliżającym się problemie zignorowano i postąpiono ryzykancko. A ryzyko się ziściło - wyjaśnia Tadeusz Szemiot, radny z Gdyni.
Wątpliwości zmaterializowały się w postaci decyzji Komisji Europejskiej ogłoszonej 11 lutego 2014 r. uznającej nielegalność finansowania gdyńskiego lotniska ze środków gmin Gdynia i Kosakowo, a co za tym idzie powstaniem obowiązku zwrotu blisko 100 mln zł przez spółkę Port Lotniczy Gdynia - Kosakowo. Decyzja praktycznie oznacza, że pieniądze wydane na lotnisko w Kosakowie zostaną stracone.
Skala straty jest rekordowa. Porównując sprawę gdyńskiego lotniska do różnych niechlubnych zdarzeń z polskiej sfery publicznej, to nasz "gdyński pasztet" niestety nie wypada na ich tle blado. Stosując miarę w postaci wartości straty, "Gdynia - Kosakowo gate" plasuje się w górnych rejestrach istotności.
Na czym właściwie polega ta gdyńska afera? Dzisiaj wszyscy wiemy, że jednym z koniecznych warunków uruchomienia lotniska cywilnego w Kosakowie, finansowanego ze środków publicznych, było uzyskanie potwierdzenia ze strony Komisji Europejskiej dla zgodności z prawem udzielanej pomocy publicznej. Wiemy również, że wydatkowanie środków publicznych na ten cel przed uzyskaniem takiej notyfikacji, groziło olbrzymimi stratami. Pomijając aspekty prawne, wiemy dzisiaj, że racjonalne, gospodarne zachowanie, które by ograniczyło do zera ryzyko straty dla naszego miasta, wymagało postępowania w takiej kolejności: najpierw notyfikacja, potem realizacja.
Prezydent Gdyni w ten sposób nie postąpił. Wniosek o notyfikację pomocy publicznej został złożony do Komisji Europejskiej, gdy realizacja projektu była mocno zaawansowana. Gdyby decyzja Komisji była pozytywna nic by się nie wydarzyło. Ale stało się inaczej.
Wytyczne Komisji Europejskiej, regulujące kwestie pomocy publicznej dla lotnisk, precyzują w rozdziale poświęconym inwestycjom w infrastrukturę, że każdą pomoc na budowę infrastruktury należy notyfikować. W dokumencie, który powstał na zamówienie miasta Gdyni przed rozpoczęciem realizacji projektu (tzw. Plan Generalny), znalazło się stwierdzenie wskazujące na ryzyka związane z zagadnieniami pomocy publicznej w kontekście budowy lotniska Gdynia - Kosakowo ze środków gminnych. System ostrzegawczy zadziałał. Ale jego sygnały zignorowano i postąpiono ryzykancko. A ryzyko się ziściło.
Pchany ciekawością zastanawiam się: Dlaczego? Z czego wynikał ten brak ostrożności? Można snuć domysły. Fakty są takie, że niezależnie od tego, czy postępowanie Prezydenta w sprawie gdyńskiego lotniska było działaniem celowym czy wynikiem niekompetencji, końcowy efekt jest wielce kosztowny.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (335) 4 zablokowane
-
2014-06-10 09:26
poprostu prawda jest taka że jak by Gdyni pozwolili na lotnisko to by reszta polski była zwyczjna wsią. (1)
zablokowali rozpędzony projekt inwestycyjny za pomocą gdańksa i śmierdziela pawła a by nie twożyć i tak już ogromnej konkurencji dla innych miast.ale my Gdynianie wiemy że lotnisko powstanie prędzej czy póżniej a Gdynia zawsze była jest i będzie najporządniejszym miastem w Polsce.
- 2 3
-
2014-06-10 09:35
Widać tutaj wielką nienawiść i sączący się jad. Dlatego nic się wam nie udaje.
Pozostaniecie dalej z kompleksami
Pozdrawiam- 2 1
-
2014-06-10 09:31
Trójmiasto
Nigdy Gdynia nie dorówna Gdańskowi. Po prostu Pan Szczurek powinien to
przyjąć do wiadomości. Ulica Świętojańska to za mało aby równać się z zabytkami Gdańska. Lotnisko w Rębiechowie na razie wystarczy na całe
Trójmiasto. Dobrze, że Unia nie zgadza się na chorą konkurencję- 2 3
-
2014-06-10 11:15
wiejskie kompleksy
Wszystkiemu winny Gdańsk, wszystko wam się należy a jak tego nie dostaniecie to winni wszyscy tylko nie wy!!! Brawo
- 2 1
-
2014-06-10 17:32
szkoda że nie zapytano się o stanowisko UM
bo dziś czytam w Dzienniku Bałtyckim
Wiceprezydent Bogusław Stasiak wyraźnie wytłumaczył w trakcie rozmów z nami, iż na realizację lotniska nie była potrzebna notyfikacja, bowiem inwestycja przeszła wcześniej pozytywnie tzw. test inwestora prywatnego. Nie zgadzamy się więc z decyzją KE, odwołaliśmy się od niej do sądu w Luksemburgu i czekamy teraz na pozytywne wieści.
nie mam pojecia, jako laik, o co w tym wszystkim chodzi - i szkoda, ze 'dziennikarze' niezbyt przykładają się do wyjaśnienia sprawy- 2 1
-
2014-06-10 20:20
szczurek jest wpiszy wymaluj jak tusk. piar i jeszcze raz piar. reszta sie nie liczy, a juz na pewno nie mieszkańcy.
- 1 1
-
2022-04-19 12:23
Harcerz jest oszczędny i ofiarny
https://www.fotosik.pl/zdjecie/628a93256ba84b3c
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.