- 1 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (181 opinii)
- 2 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (107 opinii)
- 3 Pościg między autami na trzypasmówce (63 opinie)
- 4 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (312 opinii)
- 5 108. urodziny najstarszej gdańszczanki (139 opinii)
- 6 Bezdomny bez pracy udawał inwestora (67 opinii)
Zderzyły się dwa polskie okręty. Musiały przerwać manewry i wrócić do portu
Fregata rakietowa ORP Kościuszko i okręt ratowniczy ORP Lech musiały przedwcześnie wrócić z manewrów, bo doszło między nimi do kolizji. Wojskowi oficjalnie mówią jedynie o "otarciu" i bagatelizują sprawę.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek po godz. 14 na Morzu Bałtyckim, gdzie okręty brały udział w manewrach. Miały tam przebywać do końca tygodnia, ale już w środę stały w gdyńskim porcie. Ćwiczenia w zwalczaniu okrętów podwodnych zakończyły przed czasem, bo na morzu doszło między nimi do kolizji.
- Nawet kolizja to zbyt duże słowo. Okręty po prostu otarły się o siebie. Nikomu nic się oczywiście nie stało, ale zgodnie z procedurą musiały powrócić do macierzystego portu - uspokaja kpt. Przemysław Płonecki z 3. Flotylli Okrętów w Gdyni.
Według naszych informacji do incydentu doszło podczas trudnego i dynamicznego manewru podania holu na bardzo niespokojnym morzu. Nasi informatorzy twierdzą, że ryzyko zderzenia było jednak niewielkie, dlatego ktoś musiał popełnić błąd w manewrowaniu.
Oficjalnego potwierdzenia tych doniesień oczywiście się nie doczekamy, bo do incydentu doszło podczas ćwiczeń wojskowych, które są niejawne. Wiadomo jedynie, kto w nich uczestniczy i czego dotyczą. Na razie powołano komisję, która ma wyjaśnić przyczyny incydentu.
- Nie ma co zrzucać winy na załogę któregoś z okrętów. Widziałem w portach całej Europy, jak manewrują fachowcy z innych państw i naprawdę możemy być pewni, że Polacy zawyżają NATO-wską średnią umiejętności. Nie mamy się czego wstydzić - podkreśla nasz informator.
Na razie trwa szacowanie strat. Po zakończeniu oględzin rozpocznie się naprawa kadłubów. Ze wstępnych informacji wynika, że nie będzie ona wymagała długiego postoju okrętów w porcie. ORP Lech ma tylko pogięte relingi, a ORP Kościuszko widoczne na zdjęciu powyżej uszkodzenia burty.
Zobacz przygotowania do manewrów Baltops w 2012 roku.
Miejsca
Opinie (243) 7 zablokowanych
-
2015-02-18 15:53
oby zdążyli przed najazdem Ruskich, bo kto nas będzie bronił...
- 4 1
-
2015-02-18 15:54
Koniec Floty !!!
I tym sposobem pozbyliśmy się floty i mamy spokój,oszczędności budżetowe i parę śmiesznych posad Brawo chłopaki z MON-u ! Putin da Wam medal !!!
- 14 4
-
2015-02-18 15:55
Rosja ma ubaw
"Piraci z Karaibów" ?
Żenada.- 14 2
-
2015-02-18 15:56
tak, tak, jak się szkoli na natowskie (czytaj amerykańskie) wojny to trzeba się przygotować i na takie niespodzianki
a co jeśli pojawi się w okolicy jakaś wroga rakieta?
przećwiczcie zawczasu "przy okazji" manewry na okoliczność "człowiek za burtą" i "ratuj się kto może"
szczególnie że ta "fregata" jest realnie pozbawiona OPL
koniec końców i tak zapłacą za to najubożsi Polacy- 10 0
-
2015-02-18 15:57
Nasze ''okrety,, (1)
na tym zdieciu widac z czego one sa zbudowane wyglada mi to na prasowana tekture
- 15 3
-
2015-02-18 17:06
to najbardziej kosztowna "darowizna" w historii cywilizowanego świata
wprost od naszych "sojuszników"- 3 2
-
2015-02-18 15:57
Morskie manewry
Gratuluje.Proponuje awansowac dowodzto okretow i przeniesc do sztabu generalnego.Penie podczas nastepnych manewrow morskich sami zatopia wszystkie polskie okrety, a nastepnie Pan Prezydent odznaczy ich wysokimi odznaczeniami panstwowymi.
- 15 2
-
2015-02-18 15:57
trochę szpachelki i wszystko się wyklepie
nówka nieśmigana
- 14 2
-
2015-02-18 16:06
Okręty będą naprawiane w porcie (3)
Tym powinny się zajmować polikwidowane Stocznie Remontowe. Porty są do przeładunku towarów
- 12 2
-
2015-02-18 16:23
(1)
Stocznie remontowe w Gdańsku, Szczecinie i Gdyni mają się nieźle, to jakie "polikwidowane" masz na myśli?
- 4 2
-
2015-02-18 17:40
No jak możesz tak pisać i powielać kłamstwa oficjalnego, mętnego nurtu? Nie ma już w ogóle żadnych stoczni, to mistyfikacja dla lemingów.
- 1 3
-
2015-02-18 17:22
Tu się wyklepie, tam się wyklepie...
i będzie jak nowy.
- 1 0
-
2015-02-18 16:07
hahahaha
2 ostatnie pływające okręty polskiej marynarki brały udział i się zderzyły hahahahah
- 11 6
-
2015-02-18 16:07
Niech zgadnę: Te manewry były treningiem ratownictwa.
Marynarkę wojenną powołano do zabijania w czasie wojny i do trenowania zabijania w czasie pokoju.
Do ratownictwa są cywilne służby. Które w razie rzadkich nieprzeciętnie strasznych katastrof winny poprosić marynarkę wojenną o pomoc. A nie jedna służba robiąca te dwie rzeczy na co dzień.
Jeśli ruski przypłyną, będą robić to co ich marynarka trenuje na co dzień. A co oni zrobią? Zaoferują ratunek?- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.