- 1 Nocna komunikacja do poprawki (58 opinii)
- 2 Zaginione dzieła na wiadukcie i budynku (52 opinie)
- 3 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (306 opinii)
- 4 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (44 opinie)
- 5 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (129 opinii)
- 6 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (324 opinie)
Zderzyły się dwa polskie okręty. Musiały przerwać manewry i wrócić do portu
Fregata rakietowa ORP Kościuszko i okręt ratowniczy ORP Lech musiały przedwcześnie wrócić z manewrów, bo doszło między nimi do kolizji. Wojskowi oficjalnie mówią jedynie o "otarciu" i bagatelizują sprawę.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek po godz. 14 na Morzu Bałtyckim, gdzie okręty brały udział w manewrach. Miały tam przebywać do końca tygodnia, ale już w środę stały w gdyńskim porcie. Ćwiczenia w zwalczaniu okrętów podwodnych zakończyły przed czasem, bo na morzu doszło między nimi do kolizji.
- Nawet kolizja to zbyt duże słowo. Okręty po prostu otarły się o siebie. Nikomu nic się oczywiście nie stało, ale zgodnie z procedurą musiały powrócić do macierzystego portu - uspokaja kpt. Przemysław Płonecki z 3. Flotylli Okrętów w Gdyni.
Według naszych informacji do incydentu doszło podczas trudnego i dynamicznego manewru podania holu na bardzo niespokojnym morzu. Nasi informatorzy twierdzą, że ryzyko zderzenia było jednak niewielkie, dlatego ktoś musiał popełnić błąd w manewrowaniu.
Oficjalnego potwierdzenia tych doniesień oczywiście się nie doczekamy, bo do incydentu doszło podczas ćwiczeń wojskowych, które są niejawne. Wiadomo jedynie, kto w nich uczestniczy i czego dotyczą. Na razie powołano komisję, która ma wyjaśnić przyczyny incydentu.
- Nie ma co zrzucać winy na załogę któregoś z okrętów. Widziałem w portach całej Europy, jak manewrują fachowcy z innych państw i naprawdę możemy być pewni, że Polacy zawyżają NATO-wską średnią umiejętności. Nie mamy się czego wstydzić - podkreśla nasz informator.
Na razie trwa szacowanie strat. Po zakończeniu oględzin rozpocznie się naprawa kadłubów. Ze wstępnych informacji wynika, że nie będzie ona wymagała długiego postoju okrętów w porcie. ORP Lech ma tylko pogięte relingi, a ORP Kościuszko widoczne na zdjęciu powyżej uszkodzenia burty.
Zobacz przygotowania do manewrów Baltops w 2012 roku.
Miejsca
Opinie (243) 7 zablokowanych
-
2015-02-18 16:58
cytat
Bartłomiej Sienkiewicz: "państwo polskie istnieje tylko teoretycznie".
- 10 4
-
2015-02-18 17:03
2 okręty... Czyli cała nasza flota jest teraz w naprawie... :)
- 13 3
-
2015-02-18 17:15
do autora (1)
statki i okręty naprawia się w stoczni, nie porcie, stocznia MW zawsze znajdowała się pomiędzy portem cywilnym a wojskowym w Gdyni, nie słyszał pan o tym?
- 5 3
-
2015-02-19 21:45
SMW
Stocznia MW znajduje się pomiędzy portem wojennym i portem wojennym, tak a propos ;)
- 1 0
-
2015-02-18 17:16
(1)
ciekawe kto pozwolił na ujawnianie takich informacji, skoro manewry na poligonie morskim są niejawne?
- 8 1
-
2015-02-18 17:41
Ktoś sam sobie pozwolił.
- 3 0
-
2015-02-18 17:17
Piwkomatem po zderzeniu się sprawdzono załogę
czy nie?
- 10 1
-
2015-02-18 17:19
Zawsze może się zdarzyć. Faktem jest jednak to że nasze załogi niewiele wychodzą w morze bo ta kosztuje. Taka jest polityka naszego Panstwa
- 6 0
-
2015-02-18 17:21
wiadomo, efekt Śledzika !!!
wiadomo, efekt Śledzika !!!
- 10 1
-
2015-02-18 17:30
Dwa okręty?
CzYli cała Polska flota. Jesteśmy bezbronni.
- 11 0
-
2015-02-18 17:31
w czasie wojny
Wzajemnie by się pozatapiały.
- 9 0
-
2015-02-18 17:35
kolizja
Nie da się czytać tych złośliwych opinii. Opamiętajcie się.
- 7 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.