- 1 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (309 opinii)
- 2 Dziki parking taksówek przy stacji PKM (118 opinii)
- 3 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (169 opinii)
- 4 Wyzwania dla nowych władz Sopotu (159 opinii)
- 5 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (249 opinii)
- 6 Dzielnica z ciekawą historią i starą wystawą (16 opinii)
9-latek się pomylił, sklep poszedł mu na rękę
9-letni chłopiec przez pomyłkę wziął z regału niemiecką edycję gazetki dla dzieci, która jest łudząco podobna do polskiej. Jej wymiana po zakupie okazała się niemożliwa. Po naszej interwencji sieć zmieniła zdanie. - Przepraszamy i zapraszamy do salonu, gdzie będzie mógł dokonać wymiany i otrzymać rekompensatę - komentuje rzecznik prasowy Empiku.
Niestety, zamiast radości dziecko spotkało wielkie rozczarowanie. Chłopiec pomylił się i kupił niemieckojęzyczną wersję czasopisma. O pomyłkę nie było trudno, gdyż gazetki dla dzieci były przemieszane na regale, a ich rodzime i zagraniczne edycje są do siebie łudząco podobne.
Gazetka była nawet nieodpieczętowana
Chłopiec zorientował się, że kupił nie to, czego chciał, tuż po wyjściu ze sklepu. Wrócił do kasy z ojcem, który próbował wytłumaczyć problem przy kasie.
Bezskutecznie. Obsługa odmówiła zarówno dokonania zwrotu, jak i wymiany na polską gazetkę.
Na nic zdał się fakt, że towar był wciąż w nienaruszonej folii. Trudno winić sprzedawców za tak nieprzejednaną postawę. Regulamin sieci Empik stanowi jasno - nie ma możliwości zwrócenia prasy.
- Nie potrafię zrozumieć takiej polityki. Przecież gazetka w języku polskim kosztuje dokładnie tyle samo. Produkt był nadal zapakowany, a więc w pełni wartościowy. O tym, że gazetka jest w języku niemieckim, świadczy w zasadzie tylko napis u góry. Poza tym publikacje obcojęzyczne powinny być na innym regale. Miszmasz na półce raczej nie ułatwia wyboru małym dzieciom, które skupiają się na obrazkach, a nie na wyrazach. Czy dziecko nie mogło się pomylić? Po prostu zabrakło odrobiny dobrej woli i empatii - tłumaczy pan Andrzej, ojciec chłopca.
Regulamin regulaminem, ale...
O komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do biura prasowego sieci Empik. W odpowiedzi na nasze pytania podkreślono, że zgodnie z regulaminem pracownicy mieli prawo odmówić zwrotu albo wymiany czasopisma. Wprawdzie sieć oferuje swoim klientom możliwość zwrotu w ciągu 30 dni produktów zakupionych w sklepach stacjonarnych, lecz z niewielkimi wyjątkami.
Jedną z kategorii, której nie obejmuje wspominane udogodnienie, jest właśnie prasa. Nasz rozmówca zapewnia, że taka polityka jest zgodna z polskim prawodawstwem.
Mimo to przypadek zgłoszony przez naszą redakcję zostanie potraktowany indywidualnie. Chłopiec nie tylko będzie mógł wymienić gazetkę na właściwą, ale również zostanie mu wynagrodzona przykrość, której doświadczył w ubiegły poniedziałek.
- Bardzo nam przykro z powodu zaistniałej sytuacji. Opisany przypadek jest jednak wyjątkowy i powinien zostać potraktowany przez pracowników indywidualnie. Dlatego chcielibyśmy serdecznie przeprosić i zaprosić klienta do salonu, gdzie będzie mógł dokonać wymiany zakupionego tytułu i otrzymać rekompensatę. Nasze Centrum Wsparcia Klienta wkrótce skontaktuje się z klientem i przedstawi szczegółowe rozwiązanie - informuje Maria Majcherek, rzecznik prasowy spółki Empik.
Sprzedawca miał prawo nie przyjąć zwrotu
Korzystając z okazji, poprosiliśmy prawnika o wyjaśnienie, jak kwestia zwrotu towarów nieobciążonych wadą została uregulowana w przepisach. W dużym uproszczeniu, wszystko zależy od tego, w jakim sklepie dokonujemy zakupów, tj. stacjonarnym czy internetowym. W pierwszym przypadku sprzedawca nie musi przyjmować zwrotów. W drugim przypadku nie tylko musi przyjąć zwrot w ciągu 14 dni od otrzymania go przez klienta, ale również nie może wymagać podania przyczyny zwrotu.
- Przepisy nie nakładają na przedsiębiorcę prowadzącego sklep stacjonarny obowiązku wymiany ani przyjęcia zwrotu towaru, który z obiektywnego punktu widzenia jest pełnowartościowy. Jeżeli klient pomyli się i kupi przedmiot, który z perspektywy tego klienta okaże się jednak nieprzydatny, ale jednocześnie rzecz ta nie będzie uszkodzona - a więc np. klient kupi za duże buty, zbyt ciemną farbę do włosów czy też nabędzie czasopismo w języku obcym, którego nie zna - to sklep stacjonarny nie ma obowiązku towaru takiego wymienić ani przyjąć jego zwrotu. Jest to więc regulacja zgoła odmienna od tej dotyczącej towarów sprzedawanych na odległość, a więc przede wszystkim przez internet - komentuje adwokat Oliwia Likierska.
Zwroty na zasadach sprzedawcy
Przepisy oczywiście nie zabraniają przedsiębiorcy, który prowadzi stacjonarny sklep, przyjęcia korzystniejszych dla klientów rozwiązań. Znamy to zresztą z życia codziennego. W zdecydowanej większości sklepów dopuszcza się zwrot towarów w ciągu np. 30 czy 90 dni, a nawet w ciągu jednego roku od zakupu. Adwokat zastrzega jednak, że sprzedawcy mogą w zasadzie dowolnie kształtować zasady, na jakich przyjmują niewadliwe produkty.
- Często takim wypadku nie dokonuje się zwrotu pieniędzy w gotówce lub na konto, ale wydaje voucher do wykorzystania w sklepie w przyszłości. Podjęcie decyzji o tym, czy sklep stacjonarny w ogóle będzie przyjmował zwroty niewadliwego towaru, a jeśli tak, to w jakim zakresie, a więc czy możliwość zwrotu dotyczyć będzie wszystkich towarów, czy tylko niektórych kategorii, a także w jakim czasie od zakupu zwrot będzie możliwy, zależy wyłącznie od sprzedawcy, który może dowolnie uregulować tę kwestię - uzupełnia mec. Likierska.
Miejsca
Opinie (440) ponad 20 zablokowanych
-
2021-12-10 09:53
Kasjer (1)
Powiem tak - ojciec był w sklepie, tak? Tak. Jeśli można powiedzieć, że dziecko nie zna jeszcze znaków języka polskiego (co jak na 9 lat trochę dziwne), tak ojciec chyba zna. Mówię chyba, bo ludzie to analfabeci. To raz. Teraz dwa - ojciec manipuluje takimi pelikanami jak wy - zdjęcie zrobione jest tak, żeby figurki zakryły całą masę niemieckich napisów. Kto uważa inaczej - zapraszam do salonów, te gazetki to jedna wielka zbitka napisów. Nie pozdrawiam, bo mam was dość.
- 4 1
-
2021-12-10 10:10
a wystarczy być zwykłym przyzwoitym człowiekiem
kiedyś było hasło "klient nasz pan" i "klient ma rację".
- 0 3
-
2021-12-09 07:09
(8)
A nie można było wejść do sklepu, położyć zakupiona niemiecka wersje gazety i po prostu wziąć naszą wersję skoro cena jest ta sama a na paragonie jest tytuł zakupionego artykułu a nie wersja? Artykuł chyba mówi jak d... jest tatuś tego dziecka a Empik miast reklamy ma antyreklamę.
- 25 58
-
2021-12-09 07:13
Zaraz jakiś sprytny (4)
Ochroniarz by robił z tego oszustwo by dostać talony na święta. Policja, oglądanie monitoringu itp.
- 28 2
-
2021-12-09 08:36
Jesli nie da rady po dobroci to trzeba sobie radzic (3)
Oszustwo? Masz paragon na którym jest wypisane np "gazetka 14,99", masz w reku gazetke za 14,99. Dziękuje, pozdrawiam, koniec tematu. Jeśli serio z takiego powodu pracownik robi dramat to troche smutne.
- 5 17
-
2021-12-10 09:46
Kasjer
Nie wiem gdzie robisz zakupy, ale w empiku nie masz na paragonie "gazetka" tylko dane produktu - nazwa, cena, indeks/EAN.
- 1 0
-
2021-12-09 19:20
A po numerze paragonu, sprawdzą w systemie dokładną nazwę produktu.
Wtedy nawet lament tatuśka na trojmiasto.pl nic by nie dał.
Dziękuję, pozdrawiam, koniec tematu.- 1 0
-
2021-12-09 09:49
No przeciez wezwaliby policje, obejrzeli monitoring i byloby, ze jednak podmieniales...
- 12 0
-
2021-12-10 09:45
Kasjer
Na paragonie jest kod EAN lub indeks towaru. Zamieniając towar w świetle prawa dopuszczasz się kradzieży. Za coś takiego grozi grzywna, a jak jesteś permanentny w poczynania to odsiadka i pałowanie.
- 1 0
-
2021-12-09 11:03
spójrz na zdjęcie "zafoliowanej gazetki"
masz nalepkę z kodem kreskowym, a nad kodem jest napisane "Lego Ninjago (D)" - to "D" oznacza "Deutsch", a kod kreskowy przypisany jest do tejże wersji wydawnictwa. Jakby dzieciak zamienił od tak sobie wydania, to nie zgadzałby im się stan polskich i niemieckich wersji. Podejrzewam, że proces zmian ilości prasy w systemie jest poza zasięgiem kasjera i wymagałoby ingerencji kogoś wyżej - a komu się chce z tym pierdzielić?
- 11 0
-
2021-12-09 09:44
Nie można ! Chyba nie kupujesz ofoliowanych gazet z czipami , które rozładowują przy kasie !
- 5 0
-
2021-12-10 09:41
czekam na irytację nabywcy z powodu nieprzemyślanego regulaminu i na pobicie
byłoby wówczas na tyle nagłośnione, że zaraz by zmieniano regulamin jako całkowicie bezzasadny. Bo normalnie nie można w Polsce załatwić...
- 0 3
-
2021-12-10 09:19
Trybunał Kulinarny Julii P. powinien zbadać ten niemiecki regulamin pod kątem zgodności z naszą Konstytucją!
- 2 0
-
2021-12-09 12:48
(2)
Byłam świadkiem zaistniałej sytuacji. W artykule nie ma ani słowa o zachowaniu ojca - było ono po prostu wulgarne.
- 12 1
-
2021-12-10 09:17
a jakie miało być, zapłacił, jak sądził, za polską wersję, wychodzi ze sklepu i zauważa pomyłkę
a mówią mu "nie mamy pańskiego płaszcza"? I powołują się na i**otyczny regulamin.
- 0 4
-
2021-12-10 08:20
są nagrania?
- 1 2
-
2021-12-10 09:13
A jakiż to szczególny przypadek??? To kolejny dowód na to, że jak się nie narobi rabanu w mediach to niczego się nie uzyska :-/ A swoją drogą to co robił tatuś? Nie interesuje go co kupuje jego 9-letni syn? Równie dobrze mógłby Playboy'a wziąć z półki, bo gazety były "przemieszane" :-/
- 4 0
-
2021-12-09 08:39
Wymiana bądź reklamacja w CCC (3)
Tam dopiero jest jazda z klientem
- 14 0
-
2021-12-09 20:07
A pomyśleć że (1)
Kiedyś CCC, cena czyni cuda było ich hasłem reklamowym
- 5 0
-
2021-12-10 08:39
To nie bylo haslo reklamowe. Oni sie naprawde tak nazywali.
Jakies dobre 20 lat temu, jezdzilam do Łodzi czesto do babci. Ten sklep pojawil sie na Piotrkowskiej, gdy u nas w ogole nikt o nim nie slyszal i naprawde mieli szyld ''Cena Czyni Cuda". Wraz z ekspansja kolejnych miast, zmieniono to na CCC, bo chyba nazwa byla przypalowa troche :P
- 2 0
-
2021-12-09 11:29
zgadza sie.
dlatego od kilku lat nawet nie wchodze do tego sklepu.
- 7 0
-
2021-12-10 08:23
U Wokulskiego to niemożliwe!
Prus tego by nie przewidział!
- 1 1
-
2021-12-09 17:30
Ale żeby o tym napisać artykuł??? (1)
Jeszcze trochę a trójmiasto będzie pisało artykuły na temat jak to kolega pokłócił się z kolegą!
- 9 2
-
2021-12-10 08:19
nie masz racji - nasze życie składa się z drobnych klocków
i takie małe klocki trzeba omówić, aby większe były oczywiste
- 0 1
-
2021-12-09 16:52
najwyższa pora, aby zmienić ów regulamin - jeśli zwrot jest w ciągu 1 dnia roboczego (2)
i jest zapakowany, to przyjmować. Proste? I ludzkie? Ojciec chłopca wraz z Redakcją powinni taki projekt wnieść poprzez federację konsumentów i nas o tym informować.
- 0 4
-
2021-12-09 20:27
(1)
Taaaa i może jeszcze książki zwracać w ciągu 3 dni od zakupu.
- 3 1
-
2021-12-10 08:16
po co dodajesz od siebie jakieś głupoty?
wyraźnie napisano o zwrocie w ciągu 1 dnia bez otwarcia
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.