- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (167 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (89 opinii)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (205 opinii)
- 4 Schody samoróbki zastąpi chodnik (39 opinii)
- 5 Promenada po remoncie hitem sezonu (125 opinii)
- 6 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (181 opinii)
Autostrada A1 - a może... spisek?
Na spotkaniach dotyczących autostrady A1 wszyscy są jej gorącymi zwolennikami. Niestety - zwolennikami na tyle bezsilnymi, że droga ta, o której mówi się od 1972 roku, ciągle zostaje jedynie w sferze planów.
- Nie wierzę w to, że czegoś tak ważnego nie można wybudować przez 20 lat tylko z powodów finansowych - powiedział "Głosowi" Andrzej Czernomord, wiceprezydent Pomorskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. - Każdy przedsiębiorca wie, że pozyskanie kapitału nie jest aż tak trudne. Za brakiem decyzji muszą stać zupełnie inne powody. Rozmawiając na ten temat z ludźmi związanymi z regionem coraz częściej daje się słyszeć opinie, że urzędnicy w Warszawie są przekupieni przez tych, dla których wybudowanie tej drogi oznacza wymierne straty.
Takim opiniom jednoznacznie przeciwstawił się Witold Górski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.
- Propozycja złożona przez koncesjonariusza - Gdańsk Transport Company - jest zbyt kosztowna - tłumaczył minister odpowiedzialny za transport i gospodarkę morską. - Można to porównać do Mercedesa i Daewoo. Ten pierwszy jest lepszy, ale drugim też można całkiem dobrze jeździć. Dążymy do pewnego obniżenia kosztów - np. na drodze można zamontować mniej kamer bez szkody dla bezpieczeństwa.
Rząd stoi teraz przed koniecznością podjęcia decyzji. Do wyboru są trzy opcje l kontynuacja negocjacji dotychczasowych warunków - to opcja kosztowna dla budżetu ale najszybciej prowadząca do finału. Druga możliwość to l zakończenie negocjacji niepowodzeniem, co umożliwi wybudowanie drogi taniej ale w późniejszym czasie i z nadwerężonym wizerunkiem Polski jako inwestora. Trzecia ewentualność, która ma być faworyzowana przez Ministerstwo Infrastruktury, to l zgoda koncesjonariusza na obniżenie kosztów poprzez ich rozłożenie w czasie.
- Czas przy tej inwestycji odgrywa niebagatelną rolę - tłumaczył prof. Jan Burnewicz z Uniwersytetu Gdańskiego. - Gdyby A1 powstała w latach 90., korzyści byłyby nieporównywalnie większe niż gdy powstanie w obecnym dziesięcioleciu. Wraz z odkładaniem tej inwestycji, korzyści zmniejszają się. Powstają nowe korytarze transportowe omijające Polskę i części tego transportu, który przepływa teraz poza naszymi granicami, nigdy nie uda się już odzyskać.
Zarówno przedstawiciel UG jak i GTC odrzucali zarzuty, że A1 jest kosztowna. Z przedstawionych wyliczeń wynika, że jest ona tańsza od budowanych obecnie A2 i A4 oraz przebiega przez obszar, który zamieszkuje więcej ludzi i na którym wytwarzana jest większa część produktu krajowego brutto.
Opinie (38)
-
2003-06-27 08:31
wszystkim wycinaczom wielkie SIURRRR do butów!
jak można?
tej z Przymorza zresztą też trzeba by spuścic manto - pewnie właścicielka jamnika, albo innej pokraki- 0 0
-
2003-06-27 08:31
Nie piknik tylko grilla, teraz juz nikt nie urzadza piknikow, wszyscy grilluja ;) a wziawszy pod uwage, ze A1 nie powstanie tak predko skraj TEJ drogi jest calkiem niezla lokalizacja.
- 0 0
-
2003-06-27 08:32
anonimie
pozdrowienia od Strugackich ;P- 0 0
-
2003-06-27 08:36
mamo
Za pozdrowienia pieknie dziekuje i nawet nie dodam na zakonczenie ;P hi hi
- 0 0
-
2003-06-27 08:37
a ja ze swej strony pragnę pozdrowić, mamę, babcię, tę czarną kicię z okna na przeciwko i wszystkich kumpli ze śmietnika
- 0 0
-
2003-06-27 08:39
Mietek a mnie nie pozdrowisz?
- 0 0
-
2003-06-27 08:42
ty się nie doczekasz obszczekańcu jeden!
- 0 0
-
2003-06-27 09:42
zacznijcie juz budowac ta autostrade !!!!
a nie pierzycie!!!! caly czas!!!! droga tania niech on ajuz bedzie!!!!!!
- 0 0
-
2003-06-27 09:43
Ot cały minister (czyli mały ster). Jego porównanie jest tak głupie że chyba tylko polski minister mógł je wymysleć.
Mercedesem mozna jeździć latami tak jak poniemiecką betonówką Starogard-Chojnice. A Daewwoo kazdy wie, że po roku jest do remontu lub na złom tak jak większość polskich dróg.
Podejrzewam że koszt kamer na autostradzie jest niewielki w porównaniu do kilometra autostrady czy ministerialnej pensji.
To jest dopiero ciekawostka, atostrady jak nie było tak nie ma, a firma od autostrad jest i pewnie mieli dużymi kwotami z kieszeni do kieszeni.
Proponuję złożyć projekt budowy trasy szybkiego ruchu dla furmanek, bo to jest chyba na kieszeń i ambicje minstra transportu i gospodarki morskiej. Byle by się za bardzo nie kurzyło.- 0 0
-
2003-06-27 10:42
spisek!
hańba!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.