• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Awanturował się w restauracji. Prosto z niej trafił do aresztu

ewel
29 stycznia 2024, godz. 15:30 
Opinie (97)
Do zdarzenia doszło w sobotnią noc, w jednej z restauracji na ul. Długiej. Do zdarzenia doszło w sobotnią noc, w jednej z restauracji na ul. Długiej.

Zapewne nie na taki finał imprezy liczył 28-latek z Radomia, który sobotnią noc spędzał w jednej z restauracji na ul. DługiejMapka w Gdańsku. Mężczyzna prosto z lokalu trafił do aresztu, ale na własne życzenie. Sam wszczął awanturę, najwyraźniej zapominając o tym, że jest poszukiwany listem gończym.



Awanturowałe(a)ś się kiedyś w restauracji lub pubie?

Zgłoszenie o awanturującym się mężczyźnie w jednej z restauracji na ul. Długiej, policja odebrała w sobotę, 27 stycznia, o godz. 1:30 w nocy.

Klient był z gatunku tych agresywnych - zaczepiał innych gości, nie reagował na prośby obsługi o to, by się uspokoił.

Wyzywał policjantów, groził im śmiercią, miał do odsiadki pół roku



Dlatego na miejsce wezwano policję.

- Od początku interwencji 28-latek z Radomia był agresywny i wulgarny. Po sprawdzeniu danych mężczyzny w policyjnych systemach okazało się, że jest poszukiwany listem gończym w celu odbycia kary sześciu miesięcy więzienia za jazdę po pijanemu. Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do komisariatu. Podczas przejazdu cały czas wyzywał policjantów i groził im pozbawieniem życia - mówi asp.szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.


Z restauracji prosto do aresztu



Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzuty znieważenia policjantów oraz kierowania wobec nich gróźb karalnych.

- Zgodnie z dyspozycją sądu został przewieziony do zakładu karnego, gdzie będzie odbywał karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Odpowie także za przestępstwa, których dopuścił się wobec interweniujących policjantów - wskazuje Chrzanowski.
Za kierowanie gróźb grozi kara trzech lat więzienia. Za znieważenie funkcjonariusz publicznego grozi kara roku więzienia.

Awanturujący się klient został zatrzymany przez policję. Okazało się, że był poszukiwany do odbycia kary za jazdę po pijaku. Awanturujący się klient został zatrzymany przez policję. Okazało się, że był poszukiwany do odbycia kary za jazdę po pijaku.

Pojedli i popili za ponad 500 zł, nie zapłacili



W listopadzie ubiegłego roku awanturę zakończoną interwencją policji wszczęli także inni klienci gdańskiej restauracji, którzy za bardzo w niej "popłynęli".



Zamawiali danie po daniu, do tego desery, wszystko zapijali piwem, szotami i dzbankami coli. Gdy zamówienie osiągnęło kwotę 522 zł, uznali, że nie będą za to płacić.

Jeden z mężczyzn, 27-latek stał się agresywny i wykrzykiwał, że zabije restauratora i zniszczy mu lokal. Został aresztowany.

Film z listopada ubiegłego roku:

ewel

Miejsca

Opinie (97) ponad 20 zablokowanych

  • oh, kolejny raz okazało się, że pijaczki i dresiki nie są za mądre

    cóż za zaskoczenie, zi0bro jego

    • 3 0

  • Może nie miał na sobie garnituru

    a tacy wiadomo, są najmniej awanturujący się.

    • 0 0

  • Klient w krawacie

    Jest mniej awanturujacy się.Ten najpewniej zwisa męskiego czyli krawata nie posiadał.

    • 0 1

  • Zaraz powie, że jest więźniem politycznym

    Jak kumple spod celi Mariusz i Maciej.

    • 0 0

  • po prostu myślał, że jest u siebie w Pierdziszewie, każdy go zna i nikt mu nie podskoczy, a tu zonk

    okazało się że to zwykły koniosraj, a nie pan Trójmiasta...

    • 2 0

  • moze własnie o to mu chodziło

    • 0 0

  • i na maxa

    do odsiadki 6 miesięcy, poszukiwany i kozaczy, brawo, miszcz, baran roku, teraz powinni jeszcze zasądzić maksymalna karę za zniewagę policjantów i groźby karalne , czyli razem 4,5 roku i może sie nauczy , w co szczerze wątpię

    • 1 0

  • i**ota we wsia radom mniej radiowozow jezdz po vo przyjezdzql wiesniak do miasta

    • 0 0

  • Partnerowi mordercy

    Rozum się ma z sumienia nie okradania i hałasowania,o smrodzie nie mówiąc

    • 0 0

  • Z Radomia - to poczuł się kimś

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane