• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bateria Canet, czyli zaśmiecone gdyńskie westerplatte

Marcin Dobrzyński
5 maja 2024, godz. 12:00 
Opinie (78)
Jedna z dwóch armat baterii "Canet". Zdjęcie nieznanego autora, prawdopodobnie zrobione po kapitulacji w dniu 19 września 1939 r. W tle krążownik ORP "Bałtyk". Zdjęcie pochodzi z Wojskowego Biura Historycznego (dawne CAW). Jedna z dwóch armat baterii "Canet". Zdjęcie nieznanego autora, prawdopodobnie zrobione po kapitulacji w dniu 19 września 1939 r. W tle krążownik ORP "Bałtyk". Zdjęcie pochodzi z Wojskowego Biura Historycznego (dawne CAW).

Ile jest obecne warta historia bohaterskiej załogi baterii "Canet", zasłużonej obroną portu gdyńskiego we wrześniu 1939 roku? Niestety wygląda na to, że tyle co dziura w płocie, przez którą można się dostać na teren tego zapomnianego i zaśmieconego obiektuMapka.



Bo teren dawnej baterii, której poświęcony jest ten tekst i inne publikowane wcześniej w Trojmiasto.pl, nadal jest zaniedbany.

Kilka ciężkich dni. Historia baterii Canet w Gdyni Kilka ciężkich dni. Historia baterii Canet w Gdyni

Oficjalnie Komenda Portu Wojennego w Gdyni niespecjalnie się do niego przyznaje. Lata temu wojsko zrobiło porządki na swoich terenach i poprzesuwało właściwe płoty poszczególnych jednostek. Tak też stało się i tutaj. Obecnie tzw. niebieski płot strzegący terenu wojskowego stoi dużo niżej, w wąwozie przy baterii.

Wciąż stojący stary płot pełen jest dziur i bardzo zaniedbany. Bez problemu można przez nie wejść na teren walk z 1939 r. od strony ogólnodostępnego Cmentarza Marynarki Wojennej na Oksywiu.

Doraźnie naprawiany przez społeczników płot od strony skarpy na Cmentarzu MW w Gdyni-Oksywiu. Zdjęcie autora Doraźnie naprawiany przez społeczników płot od strony skarpy na Cmentarzu MW w Gdyni-Oksywiu. Zdjęcie autora
Wiedzą o tym dobrze miłośnicy niskobudżetowych alkoholi oraz bezdomni. Regularnie na pozostałych obiektach walk z 1939 r. (dwa schrony, tory kolejki i okolica) znaleźć można butelki po alkoholu i inne śmieci. Doraźnie pozostaje jedynie zabrać ze sobą raz na jakiś czas worek 120-litrowy i pozbierać to, co obywatele tam naśmiecili. Tylko tyle i aż tyle.

Tak dziś wygląda miejsce pamięci, które spokojnie można nazwać "gdyńskim westerplatte". W jednym ze schronów sezonowo pomieszkują bezdomni.

Wejście do schronu amunicyjnego baterii z 1939, przerobionego po wojnie na schron 28 BAS (Baterii Artylerii Stałej). Zdjęcie autora Wejście do schronu amunicyjnego baterii z 1939, przerobionego po wojnie na schron 28 BAS (Baterii Artylerii Stałej). Zdjęcie autora

Częściowo zasypany i zarośnięty przedwojenny tor kolejki amunicyjnej. Zdjęcie autora Częściowo zasypany i zarośnięty przedwojenny tor kolejki amunicyjnej. Zdjęcie autora
Wiele instytucji publicznych, takich jak Muzeum Gdyni czy Parafia Wojskowa w Gdyni, opisuje historię baterii, toczące się z jej udziałem działania wojenne, precyzyjnie opisuje jej wyposażenie.

Jednak ani słowa o dniu dzisiejszym. Nic dziwnego.

Wobec tego ważnego dla historii Wybrzeża obiektu panuje specyficzna niemoc. Jest to nadal teren wojskowy, choć praktycznie ogólnodostępny (żadnego dozoru i stary dziurawy płot). Pozostaje jednak w zarządzie Komendy Portu Wojennego w Gdyni, czego dowodzi opublikowany niemal dekadę temu w Trojmiasto.pl artykuł na temat doraźnego zbierania śmieci, które ktoś napchał do jednego ze stanowisk ogniowych na terenie powojennej 28 BAS (Baterii Artylerii Stałej).

W nieoficjalnych rozmowach jako powód niechęci do wytyczenia ścieżki turystycznej podawana jest bliskość właściwego obiektu wojskowej oraz możliwy wgląd na jego teren ze szczytu Cypla Oksywskiego.

Dla chcącego nic trudnego, bo i dziś można to uczynić, czego dowodzą zalegające tu butelki po alkoholu.

Zachowane tory dolnego odcinka kolejki, prowadzące do wejścia od schronu amunicyjnego. Zachowana także zakopana obrotnica w kierunku toru pod górę. Oraz wszechobecne w tym miejscu śmieci. Zdjęcie autora Zachowane tory dolnego odcinka kolejki, prowadzące do wejścia od schronu amunicyjnego. Zachowana także zakopana obrotnica w kierunku toru pod górę. Oraz wszechobecne w tym miejscu śmieci. Zdjęcie autora
W 2020 r. Komenda Portu Wojennego w Gdyni odnowiła inny, podobny obiekt, znajdujący się na zamkniętym terenie wojskowym. Czyli jednak można? Na ironię zakrawa fakt, że odnowiony obiekt jest na co dzień zupełne niedostępny oraz zapomniany.

Smutny jest brak jakiejkolwiek dbałości o taki obiekt, jak teren baterii "Canet". W sumie poza garstką amatorów trunków i miłośników historii nikt tam nie zagląda.

Na skandaliczny stan tego terenu zwracał uwagę także w 2016 r. Włodzimierz Skupień, opisujący historię grodu na Oksywiu.

"Nie sposób nie napisać kilku słów o obrońcach Kępy Oksywskiej z września 1939 r., którzy bronili się bohatersko do 19 września, a ich dowódca - płk Stanisław Dąbek - wobec nieuchronności klęski popełnił samobójstwo.

Po wojnie tereny Kępy Oksywskiej zostały zajęte przez wojsko, ogrodzone, niedostępne dla cywilów. Powstały tam nowe umocnienia i stanowiska obrony terytorialnej. Po zakończeniu "zimnej wojny" i wstąpieniu Polski do NATO, a także zmianach strukturalnych w naszym wojsku tereny dawnego grodziska chyba przestały być wojsku potrzebne.

Teren teoretycznie nadal jest niedostępny i ogrodzony, ale w płocie dziury, brak patroli wartowniczych, co można zobaczyć i sfotografować. Niestety obraz nie jest budujący - wszystko w ruinie".

Historia grodu na Oksywiu Historia grodu na Oksywiu

Od tamtego czasu nic się nie zmieniło, chyba że na gorzej.

Miejscy radni pytani o temat odsyłają do wojska. Wojsko odsyła do miasta albo Muzeum Marynarki Wojennej. Muzeum milczy. Także Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku nie jest zainteresowane sprawą. Mimo że - jak wynika z opowieści krążącej w środowisku tzw. poszukiwaczy skarbów - teren był już nieraz nielegalnie eksplorowany.

Tabliczka znamionowa armaty "Canet" (jednej z dwóch w 1939 r.) odnaleziona na terenie baterii przez jednego z poszukiwaczy skarbów ok. 1999 r. Zdjęcie z Pomorskiego Forum Eksploracyjnego. Tabliczka znamionowa armaty "Canet" (jednej z dwóch w 1939 r.) odnaleziona na terenie baterii przez jednego z poszukiwaczy skarbów ok. 1999 r. Zdjęcie z Pomorskiego Forum Eksploracyjnego.
Może czas na rzetelne, prawdziwe badania archeologiczne? Tylko kto je zorganizuje i sfinansuje?

Ale nie chodzi tylko o zebranie artefaktów po walkach z września 1939 r. Na terenie obiektu mogą znajdować się nadal także groby poległych polskich artylerzystów z czasów obrony Gdyni. W toku obrony został ogniem pancernika Schleswig-Holstein zniszczony schron załogi, w którym zginęło kilku naszych żołnierzy. Na jednym ze zdjęć widać, jak po kapitulacji do ruin schronu wchodzą Niemcy z chustami zasłaniającymi usta oraz nos. Zapewne z uwagi na rozkład zwłok.

Zniszczony pod koniec obrony schron, w którym zginęło kilku polskich marynarzy. Zdjęcie z domeny publicznej. Zniszczony pod koniec obrony schron, w którym zginęło kilku polskich marynarzy. Zdjęcie z domeny publicznej.
Czy nasi obrońcy zostali pochowani na terenie baterii czy na okolicznym cmentarzu? Nigdy pod tym kątem nie badano terenu baterii.

Miejsce posiada ogromny potencjał turystyczny i historyczny. W Gdyni brak innego miejsca w takim stanie zachowania, które świadczy o bohaterstwie naszych przodków.

Czy naprawdę musi być tak zaniedbane i zapomniane?

Oksywie oczami przedwojennych mieszkańców Oksywie oczami przedwojennych mieszkańców

Najstarszy kościół w Gdyni znajduje się na Oksywiu

Marcin Dobrzyński

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (78)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane