- 1 Marsz życia przeszedł przez Gdańsk (293 opinie)
- 2 Oponami rezerwują miejsca do parkowania (158 opinii)
- 3 Zimą polecimy z Gdańska do Dubaju (188 opinii)
- 4 Życie w realu sterowane przez internet (41 opinii)
- 5 Pięć płotów, które "podzieliły" Trójmiasto (177 opinii)
- 6 Koniec poszukiwań mężczyzny w morzu (61 opinii)
Co widać przez mgłę? Fakty i mity o gdyńskim lotnisku
- Nad lotniskiem w Gdańsku często jest mgła, więc zapasowe lotnisko w Gdyni będzie jak znalazł - przekonują władze Gdyni po tym, jak nad projekt ucywilnienia lotniska Gdynia-Kosakowo nadciągnęły czarne chmury, bo Komisja Europejska nakazała zwrócić 91,7 mln zł niedozwolonej pomocy publicznej. Rozwiewamy mity nie tylko na temat meteorologicznych aspektów funkcjonowania obu portów lotniczych.
Władze Gdyni chętnie podkreślają, że lotnisko w Kosakowie jest lepiej położone geograficznie niż lotnisko w Rębiechowie. Ukształtowanie terenu oraz bliskość morza sprawiają, że na gdyńskim lotnisku jest mniej zawirowań pogodowych, które mogą utrudniać wykonywanie operacji lotniczych.
"Ciekawe, że decyzja [Komisji Europejskiej - przyp. red.] została ogłoszona właśnie w dniu, w którym Rębiechowo jest zamknięte z powodu panujących tam warunków pogodowych, a na Babich Dołach można spokojnie lądować. Ale oczywiście są tacy, co cały czas twierdzą, że drugie lotnisko nam niepotrzebne, bo można przecież wylądować w Warszawie i dojechać do Trójmiasta autobusem." - ironizował we wtorek na Facebooku wiceprezydent Gdyni Michał Guć, sugerując tym samym, że samoloty zawrócone z Gdańska mogłyby wylądować na lotnisku Gdynia-Kosakowo.
Postanowiliśmy sprawdzić, ile w tym wpisie zawartości merytorycznej, a ile... nieznajomości faktów.
- Z powodu mgły odwołano u nas 114 z ponad 35 tys. operacji lotniczych, jakie miały miejsce na naszym lotnisku w 2013 roku. To dokładnie 0,32 proc. wszystkich. Można więc porównać to do sytuacji, gdy dokładnie raz w roku w mieszkaniu z powodu awarii wyłączana jest ciepła woda. Czy to wystarczający powód do kupienia drugiego mieszkania, by móc skorzystać z niego tylko tego jednego dnia? - retorycznie pyta Michał Dargacz z gdańskiego lotniska im. Lecha Wałęsy.
Nawet jednak jeśli mgieł byłoby wielokrotnie więcej, to wcale nie sprawiłyby one, że w Kosakowie lądowałyby samoloty, które nie mogłyby wylądować w Rębiechowie.
Samoloty, które nie mogą lądować na danym lotnisku, wcale nie lądują na tym, które znajduje się najbliżej. Ich załogi kierują się do portu lotniczego, z którym agent organizujący loty ma podpisaną umowę. A takie umowy podpisuje się z dużymi portami, w których najłatwiej znaleźć rozwiązanie problemów dla większej liczby pasażerów. Czyli z tymi, które oferują najwięcej innych połączeń lotniczych oraz tymi, na których kategoria systemów ułatwiających lądowanie jest wyższa. Czasem decydują tak trywialne argumenty, jak np. wielkość płyty postojowej. Nawet jeśli w Gdyni powstanie lotnisko cywilne, to przez wiele lat będzie ono miało parametry znacznie niższe niż to w Gdańsku.
Dziś w Gdyni nie może wylądować żaden cywilny samolot, ponieważ lotnisko nie ma stosownych certyfikatów. W momencie, gdy je zdobędzie, to instalowane tam urządzenia (część prac została właśnie wstrzymana) i tak nie pozwolą na lądowanie dużych samolotów, takich jak Boeing 737 czy Airbus A320. One mogłyby pojawić się w Gdyni w 2019 roku - i to przy założeniu, że uda się zrealizować prace zgodnie z planem, co dotąd się nie udawało.
Z kolei lotnisko w Rębiechowie jest w trakcie modernizowania swojego systemu ILS (Instrument Landing System), który dziś ma najniższą kategorię - pierwszą. Pod koniec roku zakończą się prace nad instalacją dodatkowych elementów oraz urządzeń nawigacyjnych, które podniosą kategorię tego systemu do drugiej. Kolejny rok będzie trwało testowanie i uruchamianie systemu. Po uruchomieniu sprawi on, że piloci będą mogli lądować także przy dwukrotnie mniejszej widzialności niż dotychczas. To praktycznie całkowicie rozwiąże problem mgieł w Rębiechowie.
Fakt nr 3: Lotniska chcieli wszyscy. To prawda, ale tylko do czasu.
- Warto zastanowić się dlaczego funkcja lotniska zapasowego jest obecnie tak mocno akcentowana. Przecież na początku wszyscy mówili o cargo [przewozy towarowe - przyp. red.] i general aviation [małe prywatne samoloty - red.], bo głównym celem była ochrona lotniska przed degradacją i zamknięciem. Chcieliśmy zablokować ewentualne pomysły jego sprzedaży i przeznaczenia np. pod zabudowę mieszkaniową. To właśnie dlatego wszyscy w całym województwie i nie tylko popierali wtedy ten projekt - podkreśla szef klubu radnych PO z Gdyni, Tadeusz Szemiot, którzy w liście otwartym zażądali od prezydenta Gdyni odpowiedzi m.in. na pytanie, co stanie się z lotniskową infrastrukturą i wydanymi na nią pieniędzmi.
Władze Gdyni cały czas podkreślają, że list intencyjny w sprawie utworzenia lotniska cywilnego w Gdyni podpisali m.in. prezydenci Gdańska i Sopotu, marszałek, wojewoda i minister obrony narodowej. To prawda - taki list podpisano sześć lat temu, tyle tylko, że potem większość sygnatariuszy się z niego wycofała.
- Czy to znaczy, że ten dokument nie jest ważny? Można zapomnieć o jego istnieniu i udawać, że to przeszłość? Nie zgadzamy się na to - podkreśla wiceprezydent Gdyni Bogusław Stasiak.
Powierzone mu zadanie przekształcenia części lotniska wojskowego w cywilny port lotniczy miało być zwieńczeniem jego kariery samorządowej, swoistą wisienką na torcie. Nie spodziewał się jednak z pewnością, że tak trudno będzie ją przełknąć. Bo problemów nie brakowało od początku.
Już w 2005 roku prezydent Wojciech Szczurek stwierdził, że cywilne samoloty być może wylądują w Kosakowie już w ciągu kilku... miesięcy.
Dopiero jednak w grudniu 2009 r. zapadła decyzja mówiąca o tym, że polski rząd wydzierżawi grunty o powierzchni 254 hektarów, na których położony jest wojskowy port lotniczy, na okres 30 lat gminie Kosakowo, która następnie wydzierżawiła je spółce Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo.
Po drodze mieliśmy jeszcze protesty okolicznych mieszkańców, które skończyły się skróceniem pasa startowego, przerwanie budowy terminala i spór z wykonawcą prac budowlanych.
Lotnisko w Kosakowie powstawało, mimo że już w 2007 roku wiedzieliśmy, że lotnisko w Gdańsku będzie rozbudowane przed Euro 2012 i z jego przepustowością nie będzie problemu. Dziś ma spore rezerwy, liczone w milionach pasażerów.
Poparcie pomorskich samorządowców dla rozbudowy Kosakowa skończyło się właściwie rok po podpisaniu listu intencyjnego. Od tej pory za budową lotniska w Gdyni były już tylko władze miasta i popierający pomysł mieszkańcy.
Argument o "obowiązującej strategii województwa" też ma niewiele wspólnego z prawdą. Faktem jest, że w sporządzonym przed 2007 roku dokumencie o nazwie "Regionalna Strategia Rozwoju Transportu" było wprost napisane, że lotnisko w Gdyni może być uzupełnieniem portu lotniczego w Rębiechowie. Prognoza miała objąć 13 lat, ale została zmieniona. W obowiązującym obecnie Regionalnym Programie Strategicznym "Mobilne Pomorze" na budowę lotniska w Gdyni zgody już nie ma. Podobnie jak na finansowanie z publicznych pieniędzy, co we wtorek ogłosiła Komisja Europejska.
- Intencją naszą było nawiązanie bliższej współpracy lotniska wojskowego w Gdyni i Portu Lotniczego Gdańsk, a gdyńskie lotnisko miało w zamierzeniu obsługiwać tylko general aviation. Z całą stanowczością stwierdzamy, że celem zawarcia listu intencyjnego nie było rozpoczęcie budowy cywilnego lotniska w Gdyni i dlatego też w realizacji niniejszego nie braliśmy udziału - czytamy w oświadczeniu, podpisanym przez prezydenta gdańska Pawła Adamowicza, Sopotu Jacka Karnowskiego oraz marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka.
Pełną treść oświadczenia znajdziecie tutaj (PDF).
Miejsca
Opinie (578) ponad 20 zablokowanych
-
2014-02-12 12:12
(1)
do pierdla !
- 10 7
-
2014-02-12 12:54
to ty
- 3 0
-
2014-02-12 12:16
Tendencyjny artykul (1)
To juz wszystko wiemy, nie lubimy szczura tak jak i budynia, jeden i drugi topi pieniadze w bezsensownych inwestycjacjach
ale dlaczego nikt sie nie oburza ze polska jest wasalem brukseli (jak niegdys moskwy)? Dlaczego jakis komisarz decyduje na co wydajemy nasze pieniadze? Przypomne, ze na lotnisko w kosakowie ue nie dala ani jednego euro!!!- 18 13
-
2014-02-12 14:21
może dlatego, że nasi kacykowie nie widzą, że marnują nie swoją kasę?
- 3 2
-
2014-02-12 12:17
Budyń w opiniach nam tu się rozlał.
Czy w Gdańsku w urzędach nie pracują ?
- 12 9
-
2014-02-12 12:23
Śczurek zabieraj tego nieudacznika, czerwonego jak burak Sztasiaka, gucia, Szwabskiego i wio z UM Gdynia. przygotowywać się w podgrupach do kontroli NIK.
- 14 9
-
2014-02-12 12:24
jeszcze rozliczyc prezia szczurka z estakady rowerowej i pompowania milionow w arke
do tego lotnisko i kotara - mysle ze nie wyskoczy szybciej niz trynkiewicz
- 16 8
-
2014-02-12 12:28
no tak (1)
Widać, że prezydent Szczurek już się przygotowywał zawczasu. Ma udziały 1/5 tylko w mieszkaniu na Świętojańskiej. Cała reszta hektarów i wielki dom należy tylko do żony. Kto z nas Gdynian jest tak zabezpieczony przed komornikiem? I nie będzie z czego oddać pieniędzy jak przyjdzie odpowiadać za niegospodarność.
Wstyd mi za pana Szczurek!!!!!!!- 19 9
-
2014-02-12 14:37
co za podlece tutaj piszą, tfu!
- 2 3
-
2014-02-12 12:29
Panie Dargacz (5)
Proszę mi wytłumaczyć, co kryje się pod terminem "operacja lotnicza"?
- 4 9
-
2014-02-12 12:33
start i ladowanie
przylot i odlot samolotu są liczone jako jedna kompletna operacja lotnicza
- 3 1
-
2014-02-12 12:42
odpowiadam
każdy start i każde lądowanie ( liczone osobno)
- 3 0
-
2014-02-12 12:46
dociekliwy urzędnik z dyni? (1)
- 4 1
-
2014-02-12 16:15
Czy szanowna redakcja tez jest w gromadzie skunksów ANTYGDYŃSKICH ???
Powyzsza wypowiedz jest obrazliwą ! Czy to do was nie dociera ?
- 1 1
-
2014-02-12 12:51
Dociekliwy - użyj miejsca na mózg
Widzę, że jesteś z Szczurkowatego Zespołu.
I potrzebna ci operacja, ale nie lotnicza.- 6 1
-
2014-02-12 12:45
parafrazując Kazika: Szczurek oddawaj moje 100 milionów!
- 9 5
-
2014-02-12 12:49
(5)
samoloty do Gdańska przekierowane do Warszawy z powodu mgły na Rębiechowie:
03.02.2014 - loty przed południem
11.02.2014 - loty przed godz. 14
dodatkowa podróż z Warszawy do Gdańska - ok. 6 godz.
tak tak nie jest nam potrzebne lotnisko w Gdyni.- 12 24
-
2014-02-12 13:34
co za umysłowy beton
przeczytaj ten artykuł jeszcze raz i jeszcze aż do skutku i może zrozumiesz cokolwiek. Choć ja osobiście w to wątpie
- 13 4
-
2014-02-12 14:23
potrzebne jest podwyższenie kategorii ILS w Gdańsku
tylko tyle i aż tyle
- 4 1
-
2014-02-12 14:40
Całe osiem samolotów?
- 4 0
-
2014-02-12 15:53
no i co z tego ? (1)
I tak nie wylądowałyby w Gdyni, ponieważ poważne linie: LOT, SAS, LH, AB nigdy nie będą latały do Kosakowa. A z tego powodu nie mają tam handlera.
- 7 1
-
2014-02-12 16:34
Jeszcze nikt takiego oświadczenia nie złożył , a Ty jesteś tak doinformowany ??
Dziwna budyniowa informacja .
- 1 5
-
2014-02-12 13:01
Jarex60 (4)
Jako przyklad funkcjonowania dwoch lotnisk kolo siebie moze posluzyc szwedzki Goeteborg gdzie funkcjonuje duzy Port Lotniczy i maly dla operacji tanich linii. Ten mniejszy powstal podobnie na bazie dawnego lotniska wojskowego i pozniej aeroklubu. Blisko jest tez wielkie lotnisko w Kopenhadze. Jakos to wszystko funkcjonuje od lat. Aglomeracja Goeteborga jest mniejsza od Trojmiejskiej. To tylko jeden z przykladow. Pozdrawiam malkontentow.
- 21 13
-
2014-02-12 14:48
dokładnie! (2)
Takich przykładów jest cała masa, zwłaszcza w Niemczech, Wlk Brytanii i w Skandynawii. I tam można, potrzeba i jest konieczność. A w Gdyni nie. I wszyscy podkreślają, że to inny segment lotów i inny profil lotniska. Dlaczego nie powinno powstać lotnisko w Gdyni? Bo to nie Gdańsk. Tyle w temacie. Oby jak najszybciej zmieniła się w pomorskiem władza.
- 5 5
-
2014-02-12 16:19
Ale w podobno w Polsce się nic nie opłaci .
- 1 0
-
2014-02-12 17:49
Myslenie
A moze by tak przeczytac calosc, a nie tylko komentarze? Przeciez nikt nie zabrania budowac lotniska w Gdyni. Komisja Europejska stwierdzila, ze lotnisko to nie moze powstac z pieniedzy publicznych. PUBLICZNYCH!!!. Byloby to bowiem niedozwolona pomoca publiczna.
Jesli znajdzie sie inwestor prywatny, gotowy wpakowac w to przedsiewziecie pieniadze, to prosze bardzo, nic nie stoi na przeszkodzie.
I tu wlasnie jest pies pogrzebany. Bo jakos nie widac, zeby ktos z prywatnych inwestorow byl tym zainteresowany.A dlaczego? Z przyczyn ekonomicznych - inwestycja nie jest pewna, mozliwosc wtopienia pieniedzy bardzo duza.- 6 0
-
2014-02-12 21:58
dla przykładu
miasto Zurich ma niespełna 500 tys mieszkańców, jedno lotnisku obsługujące ponad 20 mln pasażerów rocznie. Nie jest ważna wielkość aglomeracji a wielkość generowanego ruchu lotniczego.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.