Wjazd do Gdańska od strony Warszawy to katorga. Kierowcom dokucza tam czerwona fala. Na poprawę sytuacji trzeba czekać trzy lata, wtedy ruszy system Tristar.
w kierunku centrum Gdańska. Koszmar kierowców zaczyna się na wysokości ul. Sztutowskiej . Tam, jadąc od strony Przejazdowa, po raz pierwszy kierujący zatrzymują się na czerwonym świetle. Sytuację muszą powtórzyć 500-metrów dalej - tuż przed wjazdem na osiedle Rudniki. ustawiona jest kolejna sygnalizacja przed przejściem. Gdy przechodzi tam pieszy, kierowca ma pecha, bowiem znowu musi hamować przed czerwonym światłem. Ci, którzy tego nie zrobili, zazwyczaj wpadali w sidła policji, kontrolującej często kierowców tuż za przystankiem autobusowym. Fatalna sytuacja z sygnalizacją powtarza się jeszcze w dwóch dalszych miejscach - na wysokości ul. Opłotki i ul. Głębokiej .Zobacz, na których skrzyżowaniach ruchem będzie kierował system Tristar.
2011-08-19 11:57
Mieszkam na Rudnikach i podróż samochodem zaczynam od ulicy Sztutowskiej, nie jest wcale tak źle jak piszą w artykule, wszystko zależy od ruchu, czasami zielone dla samochodów pali się długo i można przejechać spokojnie wszystkie światła, trzeba pamiętać że są piesi którzy chcą przejść i samochody jadące z bocznych ulic, dla nich światła zapalają się "na życzenie", dlatego nie może być fali, to by tylko pogorszyło sytuacje.
2011-08-19 11:58
to by zawsze była zielona fala. No ale wszyscy robią "rura gaz" między światłami to zawsze potem robi sie w końcu spiętrzenie w jednym miejscu.
2011-08-19 12:32
to za mało bo dużo jest ograniczeń do 70 np. Grunwaldzka np. Rzeczpospolitej. Jedzie się tak do 10 km więcej niż jest ograniczenie i dojeżdżając do skrzyżowania tylko ściągasz nogę z gazu czasem redukcja bez hamowania i zapala się zielone.
2011-08-19 12:07
A Budyń chciał tu "zieloną wyspę". żałosne...
2011-08-19 12:11
We Wrzeszczu, w ciągu ulicy Chrzanowskiego, między Żeleńskiego a Wilka-Krzyżanowskiego również postawiona jest sygnalizacja świetlna, nawet 2 razy. Już przy dojeżdżaniu do pierwszych świateł (od Słowackiego strony), przy prędkości 50 km/h (dosłownie) zapala się pierwsze czerwone światło. Trudno, czekam. Zapala się zielone i przy następnej przecznicy zaświeca się kolejne czerwone światło (mimo jazdy autem z przepisową prędkością 50 km/h). No cóż może za szybko jadę? Kolejna próba - innego dnia - jadę 40 km/h (nie tamuję ruchu, bo samochodów jak na lekarstwo). I cóż? Figa, znowu czerwone, tak pierwsze, jak i drugie. Na 20 przejazdów tą trasą, wróżne dni tygodnia i o różnych porach, sytuacja powyższa powtarzała się 18 razy. Pech? A może szybciej śmigać, żeby zdążyć między światłami? A może w okolicy ieszka jakiś prominent?
2011-08-19 12:33
Od lat obiecują koordynację i nic z tego nie wychodzi.
2011-08-19 12:58
...szokująca wiadomośc z tymi światłami, na prawdę nic ważniejszego się nie dzieje?
2011-08-19 13:02
Pisze Pan, Panie Naskręt, jakby to była zła rzecz. Może Pan, Panie Naskręt, pobiega trochę, najlepiej wieczorem, po przejściach przez "miejskie autostrady", gdzie nie ma "sideł Policji", to Panu, Panie Naskręt, i kondycja się poprawi, i adrenalinka podskoczy.
2011-08-19 13:14
Już wkrótce osobówką prawym pasem nie da rady się przejechać.
2011-08-19 13:18
od ul.Opłotki ( przy stacji cpn Rafinerii ) do ul Głębokiej działały ok. można było przejechać ale teraz jest katastrofa przez duże K. Wystarczyłoby przestawić jedne z tych świateł i było by lepiej ale oni zawsze sie tłumaczą ze nie ma kasy ,że Twister i takie pierdoły jak mogli by wysłać brygadę i to przestawili by pozdro
2011-08-19 13:27
Skończcie z tymi mitami! Jedyne co w Tristarze ma szanse działać od początku do końca to obiecanych 100 fotoradarów, i nic poza tym!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
