• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy bezpłatna komunikacja miejska ma sens?

Maciej Korolczuk
26 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Podwyżka cen biletów, a może bezpłatna komunikacja miejska dla wszystkich? Jak rozwiązać problem drożyzny i wysokich kosztów utrzymania transportu publicznego? Podwyżka cen biletów, a może bezpłatna komunikacja miejska dla wszystkich? Jak rozwiązać problem drożyzny i wysokich kosztów utrzymania transportu publicznego?

Czy lekiem na korki i smog w mieście, a także rosnące koszty energii, paliw i gazu może być wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej? A może transport publiczny, za który - tylko pozornie - nie trzeba płacić, przynosi więcej szkód niż korzyści?



Gdyby komunikacja miejska była bezpłatna:

Temat bezpłatnej komunikacji miejskiej wraca co jakiś czas jak bumerang. Ostatnio - za sprawą decyzji władz samorządowych, które na czas kilku tygodni umożliwiły darmowe przejazdy dla uchodźców wojennych z Ukrainy. Znów odezwały się głosy - dlaczego inni mogą nie płacić za przejazd autobusem lub tramwajem, a ja muszę?

Kamyczek ruszył lawinę.

Dlaczego bez biletów mogą jeździć dzieci i młodzież, a ja nie? Dlaczego biletów nie musi kupować poseł czy senator, a ja tak? Itd.

Przyjrzeliśmy się więc wszystkim za i przeciw takiemu rozwiązaniu.

Bez opłat w mniejszych i średnich miastach



Obecnie na bezpłatny transport publiczny decydują się w Polsce głównie mniejsze i średniej wielkości miasta. To m.in. Sochaczew, Lidzbark Warmiński, Ząbki, Piaseczno, Żory, Giżycko, Działdowo czy - na Pomorzu - Kościerzyna.

W mniejszych ośrodkach jest mniej linii, mniej pasażerów i mniejsze nakłady na komunikację. Lokalne władze umożliwiając mieszkańcom bezpłatne podróże motywują to najczęściej dbałością o środowisko, czystszym powietrzem i tam gdzie występują - redukcją korków.

Czasem, choć to już mniej oficjalna wersja, decyzja motywowana jest też lokalną walką... o wpływy z podatku PIT. Tworzy się w ten sposób swoiste perpetuum mobile: dodatkowy mieszkaniec to dodatkowe środki, które gmina może wydać na kolejne inwestycje m.in. na bezpłatny transport.  

Kilkanaście grup z prawem do bezpłatnych przejazdów



Nieco inaczej sprawa wygląda w dużych ośrodkach, takich jak Trójmiasto. Tutaj we wprowadzeniu bezpłatnej komunikacji może stanąć na przeszkodzie kilka ważnych czynników.

Jednym z nich jest już teraz długa lista osób uprawnionych do bezpłatnych przejazdów. Obejmuje ona - poza uczącymi się dziećmi i młodzieżą z Gdańską Kartą Mieszkańca - kilkanaście grup społecznych. Bez biletu autobusami i tramwajami po Gdańska mogą jeździć posłowie i senatorowie, inwalidzi wojenni i wojskowi oraz ich przewodnicy, honorowi obywatele miasta Gdańska, inwalidzi i osoby niepełnosprawne (z pierwszą grupą inwalidzką) i ich opiekunowie, osoby niewidome i ich przewodnicy, osoby po 70. roku życia, honorowi dawcy krwi, kontrolerzy biletów, pracownicy ZTM i przewoźników (w trakcie wykonywania czynności służbowych), osoby objęte programem "Duża Gdańska Rodzina" czy wolontariusze działający w ramach Gdańskiego Modelu Rozwoju Wolontariatu.

Według oficjalnych danych Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku, w 2021 roku aż 34,5 proc. pasażerów korzystających z komunikacji jeździło na uldze 100 proc.

Wydatki na komunikację miejską w ostatnich latach ciągle rosną. Wydatki na komunikację miejską w ostatnich latach ciągle rosną.

Rosną koszty, maleją wpływy



Rezygnacji z biletów nie sprzyjają też rekordowe nakłady na komunikację. Koszty te stale rosną i miastom coraz trudniej jest spiąć budżet i lekką ręką zrezygnować z wpływów ze sprzedaży biletów.

M.in. z tego powodu władze trójmiejskich samorządów od lat są przeciwne wprowadzaniu bezpłatnej komunikacji. Za każdym razem, gdy temat wraca - za sprawą tej czy innej partii politycznej - włodarze próbują tłumaczyć, że to pomysł chybiony i w dłuższej perspektywie nie przyniesie oczekiwanych rezultatów.

Podpierają się przy tym twardymi danymi. Choćby sumą kosztów, jakie samorządy ponoszą przy organizacji transportu publicznego. I koszty te z roku na rok są coraz wyższe (także przez rekordową inflację, radykalny wzrost kosztów pracy, płacy minimalnej i średniej, koszty paliwa i gazu).

Np. w Gdańsku w tym roku kwota na pokrycie kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej przekroczyła już w skali roku 520 mln zł. Tak jak rosną koszty, tak systematycznie spada ich pokrycie z wpływów ze sprzedaży biletów. Obecnie to zaledwie czwarta część tych wydatków. Wprowadzenie bezpłatnej komunikacji rozwarłoby te "nożyce przychodów i wydatków" jeszcze bardziej.

Złotego środka nie ma. Aby dziura w budżecie była mniejsza, władze nie tylko Gdańska, ale też innych gmin w metropolii, zdecydowały się więc na podwyżki cen biletów. Przypomnijmy, że tylko w Gdańsku od 1 czerwca za jednorazowy bilet (75-minutowy) zapłacimy 4,80 zł. Nowy bilet zastąpi dotychczasowy bilet godzinny, który kosztował 4,40 zł, a wycofany zostanie bilet jednoprzejazdowy (obecnie za 3,80 zł).


Lewica: trzeba wycofać się z podwyżek



O wycofanie się z planowanej podwyżki cen biletów zaapelował ostatnio gdański okręg Partii Razem. Ogłoszono w tej sprawie start podpisów pod obywatelskim projektem uchwały znoszącym wyższe ceny biletów.

- Dostępna komunikacja powinna być podstawą funkcjonowania miasta, a wyłączając z niej interes osób niezamożnych, miasto pozwala na wykluczenie ekonomicznie - tłumaczy Julia Kisielewicz, przedstawicielka komitetu uchwałodawczego. - Tani i dostępny transport zbiorowy jest wart więcej, niż oszczędność w budżecie miasta, którą ma przynieść podwyżka cen biletów.
Podpisy są zbierane pod obywatelskim projektem uchwały znoszącej podwyżki cen biletów, jakie wejdą w życie 1 czerwca. Podpisy są zbierane pod obywatelskim projektem uchwały znoszącej podwyżki cen biletów, jakie wejdą w życie 1 czerwca.

Negatywne doświadczenia innych miast



W podjęciu decyzji o wprowadzeniu bezpłatnej komunikacji nie pomagają jednak doświadczenia z innych miast w Europie, które na ten krok zdecydowały się już kilka lat wcześniej.

Niedawno władze Tallina podsumowały kilkuletni program bezpłatnego transportu dla mieszkańców. Z badań magistratu estońskiej stolicy wynika, że odsetek mieszkańców odbywających swoje podróże własnym autem nie zmniejszył się. Spadła za to liczba pieszych i osób poruszających się na krótkich dystansach np. na rowerze (przesiedli się oni do darmowych autobusów).

Aby obsłużyć więcej pasażerów jednocześnie trzeba było zwiększyć możliwości przewozowe. Więcej połączeń sprawiło wzrost emisji CO2. Wbrew oczekiwaniom nie zmalały też korki w mieście.

Niemcy: Trzeba walczyć o pasażera



O tym, że o pasażera w komunikacji trzeba powalczyć - nie tylko pozornie bezpłatnymi przejazdami, bo przecież koszty przejazdu zostaną pokryte z naszych podatków, a to oznacza, że pieniędzy może zabraknąć na ulice, chodniki, ich oświetlenie czy edukację - zdają sobie sprawę także nasi zachodni sąsiedzi.

W życie wchodzi tam właśnie trzymiesięczny program umożliwiający podróżowanie wszystkimi środkami transportu miejskiego na terenie całego kraju za jedyne 9 euro miesięcznie. Rewolucyjny program ma być inwestycją w przyszłość niemieckiego społeczeństwa i zmienić nawyki transportowe jak największej liczby mieszkańców.

Sprzedaż promocyjnych biletów ma ruszyć 1 czerwca, a budżet państwa ma to kosztować ok. 2,5 mld euro (w przeliczeniu ok. 11,5 mld zł, dla porównania roczny koszt funkcjonowania programu 500 plus to ok. 41 mld zł).

Miejsca

Opinie (608) 4 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Wszystko co bezplatne nie ma sensu (13)

    Z założenia nie ma nic za darmo ktoś i tak musi zapłacić więcej żeby ktoś miał bezplatnie

    • 97 18

    • No nie zupelnie (9)

      Skoro wplywy z biletów to i tak tylko 30% to lepiej je znieść w cholere. Dac mieszkancom cos przy okazji. Pozwolic zeby te 20% sie przesiadlo na komunikacje, ulatwic przesiadki a juz nie wspomnę o turystach bo wyobraz sobie zupelnie bezpłatna komunikacje np w berlinie czy londynie..

      • 6 9

      • Ale czytałeś o Tallinie? (8)

        Na komunikację przesiedli się rowerzyści a nie kierowcy

        • 10 4

        • (3)

          To chyba jedynie pokazuje biedę tam.
          Ludzie jeździli rowerami, ponieważ nie było ich stać na komunikację miejską lub samochód. Gdyby jeździli rowerami z przekonania, nie przesiedliby się do komunikacji miejskiej. U nas też tak będzie, tj. przybędzie rowerzystów i pieszych z konieczności.

          • 11 4

          • wielu rowerzystów to rowerzyści z wyboru, a nie z konieczności (2)

            ich liczba będzie rosła, dzięki zdrowym nawykom kampanii "Rowerowy Maj" i odpowiednia akcja wyjaśniająca prostą prawdę: im lepsze warunki korzystania z rowerów, tym lepsze warunki poruszania się wszystkich mieszkańców po mieście.

            • 1 7

            • Piszesz nie na temat. Jak twoja wypowiedź ma się do spostrzeżenia, że w Tallinie rowerzyści przesiedli się do komunikacji?

              • 4 0

            • *opinia sponsorowana

              • 3 1

        • Akurat ciężko mi uwierzyć w to co tam napisali (1)

          Wg tego co tam jest napisane, to rowerzystów i pieszych było tak wielu, że musieli zwiększyć ilość połączeń - przecież to jawna brednia. Ilość połączeń i samochodów pewnie się zwiększyła, bo miasta się rozrastają (metropolizują się), a bilety wprowadzają bo albo się tam zmienił klimat polityczny, albo władze w Tallinie pilnie potrzebują kolejnych dochodów. Tak, czy inaczej, bilety nie są najlepszym sposobem na finansowanie publicznych dóbr.

          • 5 1

          • wymień lepsze sposoby finansowania "publicznych dóbr"

            dla mnie to opłaty za parkowanie samochodów w centrum miasta

            • 1 4

        • nieprawda. Na komunikację przesiedli się piesi, a nie rowerzyści (1)

          w dobrze zarządzanych miastach więcej "kierowców" przesiada się na rowery niż na komunikację miejską. Dlatego jest sens uspokajania ruchu i wdrażanie programu stopniowego uwalniania ulic w centrum i w pobliżu stacji SKM od jeżdżących i parkujących samochodów.

          • 3 3

          • Czy można by wdrożyć program stopniowego uwalniania sekcji komentarzy od majaczących cyklistów?

            • 1 1

    • razemkom marzy się komunizm czyli syf ,smród i mogiła

      ....komunikacja w mieście powinna być całkowicie prywatna .....a miasto niech zajmie się infrastrukturą bo drogi w wojewódzkim mieście GD to wstyd i hańba

      • 4 10

    • I tak płacisz podatki w chorych wysokościach.

      • 3 1

    • przecierz my wszyscy placimy z naszej kieszeni za to wszystko nie olka tylko my

      i za olke tez placimy

      • 2 0

  • Nie ma bezpłatnych obiadów (6)

    Ktoś w łańcuchu pokarmowym, musi zapłacić za wszystkich "bezpłatnych"

    • 110 10

    • Właśnie, najgorsze to znaleźć się w tej nielicznej grupie harujących - tylko ich dotyczą podwyżki.

      • 32 0

    • Ne ma darmowych, bezpłatne są.

      • 12 2

    • Dlatego osoby pracujące płacą za to podwójnie. Z jednej strony i tak płacą w podatkach za 3/4 kosztów komunikacji miejskiej, z drugiej strony akurat oni muszą jeszcze płacić za bilety.

      • 28 1

    • Komu jeszcze ,komu jeszcze

      Teraz wiem dlaczego zarabiam coraz więcej a stać mnie na mniej

      • 0 0

    • Wszyscy płacą podatki, więc akurat gadanie, że obiad jest darmowy to bzdura. Każdy mieszkaniec dokłada się do budżetu w taki czy inny sposób.

      • 1 0

    • czy wy nierozumiecie ze,,wszyscy,,juz placa za wszystko za rzad, za ukraincow nonstop i za deszczowke

      placimy MY za wszystko w podatkach i nie tylko jeszcze wyciagaja od nas na pomaganie banderowcom ktorzy juz zaczeli powoli pokazywac po co tu sa, a my in pomagamy a naszrzad zamiast darzyc do pokoju to zaczyna rozkrecac wojne za ktora obciaza nas i nazwa faszystami

      • 0 0

  • (1)

    I tak jest finansowana przez wszystkich podatników. Ktoś nie jeździ, ale płaci podatek który idzie na utrzymanie linii 244 w Sopocie. Ktoś inny natomiast kupi bilet, a pieniądz idzie na kawę dla dyrektora. Także tyn.

    • 54 5

    • Cóż, ja nie parkuję pod Twoim blokiem, a za drogę zapłaciłem.

      Tak już działa społeczeństwo.

      • 7 0

  • Bądźcie poważni, przecież ta partia Razem ma wymiar kanapowy (15)

    • 58 17

    • Darmowa komunikacja? Rzeczywiście? Przecież za nią zapłacą wszyscy mieszkańcy. (13)

      • 14 2

      • (12)

        Ale nie wszyscy korzystają. Co jest jawną niesprawiedliwością - ale lewica w tej się lubuje. Lewicowość w końcu polega na okradaniu pracujących, by rozdawać nierobom.

        • 17 8

        • (1)

          Póki co dokładnie to robi PiS

          • 9 1

          • no bo pis to lewica pobozna, socjaluchy takie same jak razemki czyli lewica bezbozna

            • 7 1

        • Czyli prawicowo znosimy darmowe parkingi i drogi? (9)

          Przecież "nie wszyscy korzystają. Co jest jawną niesprawiedliwością - ale lewica w tej się lubuje. Lewicowość w końcu polega na okradaniu pracujących, by rozdawać nierobom."

          A mało kto nas kosztuje tyle co samochodowe deje.

          • 6 3

          • (8)

            drogie lewicowe dziecko. prawica to nie anarchia. budowa infrastruktury wpisuje sie potrzebe budowania silnego narodu. doplacanie do biletow komunikacyjnych to juz daleko idaca fanaberia i niegospodarnosc

            • 2 7

            • poznaj pojęcie korzyści zewnętrznych (5)

              i nie pisz dyrdymałów o silnym narodzie, któremu brzuchy rosną z powodu uzależnienia od samochodu. Silne społeczeństwo powstanie, gdy miasta i ich mieszkańcy zaczną doceniać korzyści z tworzenia infrastruktury zapewniającej komfort i bezpieczeństwo poruszania się pieszo, rowerem lub hulajnogą; zwłaszcza dzieci chcących samodzielnie docierać do szkół. Dowożenie dzieci do szkół i przedszkoli samochodami to sposób zabierania im normalnego dzieciństwa. Infrastruktura tworzona głównie lub wyłącznie z myślą o ruchu samochodów to przepis na nadwagę, otyłość i inne choroby cywilizacyjne kolejnego pokolenia konformistów udających osoby samodzielnie myślące.

              • 4 4

              • (3)

                Kolejny, który wie lepiej, co dla innych najlepsze. Co gorsze, chce innych zmuszać do swoich wizji. To jest ich życie i nic Ci do tego.

                • 1 1

              • To niech sobie zbudują drogi za swoje pieniądze na swoim terenie i robią co chcą. (2)

                Jak na razie, to lobby kierofczyków robi co może, żeby mnie zmusić do jazdy samochodem.

                • 1 3

              • (1)

                Bez urazy, ale masz manię prześladowczą. Kogo kierowcy zmuszają do jazdy samochodem? Każdy kierowca by chciał, aby jak najmniej innych ludzi jeździło samochodami, by na drogach było jak najmniej samochodów. To raczej lobby zielono-czerwone chce zabronić jazdy samochodami, bo według nich tak będzie dla wszystkich lepiej.

                • 3 0

              • Uzupełnienie. Nie dla wszystkich, a dla każdego. Dla wszystkich, czyli w ogólnym, szerszym, "społecznym" rozrachunku na pewno miałoby to zalety.

                • 0 0

              • Kolejny lewak którego mama w betoniarce kołysała

                • 0 1

            • Oj, dzidzio, komunikacja to infrastruktura.

              Przejedź się gdzieś, gdzie komuna nie broniła ludziom kupić samochodu, a zobaczysz, że można się przemieszczać efektywniej i szybciej, mając gdzieś co sąsiad pomyśli.

              • 1 1

            • "potrzebe budowania silnego narodu"

              I niech ten naród wypracowuje kondycję zap***jąc po ten infrastrukturze piechotą do roboty...

              Jedna mieszczanie faktycznie są straszni i wszytko widzą osobno...

              • 0 0

    • a czym jest PiS?

      sklejonymi kanapami.
      To trzeba umieć...

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Problemem nie jest cena a czas przejazdu (41)

    Potrzebna jest szybka, niezawodna komunikacja a nie darmowa. Dziś połowa tramwajów czy autobusów to trasy wycieczkowe przez całe miasto. 90zl za miesięczny to dziś cena 11l paliwa czyli max 5dni jeżdżenia autem w mieście. Ale sam wybieram auto bo dojazd do Oliwy np z Ujesciska czy Jasienia to 1.5h a autem 30-40min w szczycie. To samo dot się pozostałych dzielnic na Południu. Nawet świetnie skomunikowane Przymorze jeździ autami bo wydostanie się chociażby w stronę Matarni to wycieczka na ponad godzinę przy 30min autem.

    • 418 21

    • Mam podobnie. Dojazd z Moreny do Sopotu to dla mnie 1-2 przesiadki (w zależności od rodzaju środka komunikacji: albo mam do niego dalej i się 1 raz przesiadam, albo inna opcja z 1 przesiadką - linia zwiedzająca pół Gdańska), jeszcze inne opcje to 2 przesiadki. Podsumowując: minimum 2 krotnie dłużej niż autem. Szanujmy swój czas...

      • 60 3

    • A dla mnie zakup biletu jest problemem (5)

      np. w Gdyni albo jakieś dokasowywania - kto mi powie kiedy, gdzie i jaki bilet kupić?
      W Olsztynie jest prosto bo niemal wszędzie biletomaty proste w obsłudze - dlaczego w 3city się nie da chociaż to o wiele bogatsza metropolia?
      Przecież czas stracony na rozkminianie taryf i poszukiwanie biletu kosztuje - nikt człowiekowi nie zwróci za to, dla mnie to nie 5 PLN za przejazd jest problemem tylko szykany gdy chcesz ten bilet mieć.

      • 37 4

      • Tak (3)

        Tez mnie to dziwi. Wczesniej mieszkalam w Zielonej Gorze i jakos tam w każdym autobusie miescil sie biletomat. A Gdansk taki duzy i nie ma. Zeby chociaz na kazdym przystanku staly...

        • 11 1

        • Teraz nie są nikomu potrzebne (2)

          Każdy ma smartfon i może sobie kupić bilet bez puszki w autobusie.

          • 0 19

          • Kto ma, ten ma, a kto nie ma, jeździ samochodem.

            • 7 1

          • Kto Ci powiedział, że każdy ma smartfon. Otóż nie każdy wiele osób korzysta ze zwykłych komórek lub jeszcze że stacjonarnek w domu i nie ma potrzeby tylko dla biletu kupować smartfona, który nie jest wcale tani.A do tego trzeba jeszcze w nim mieć dostęp do internetu. Jak się zsumuje wydatki na te wszystkie "bajery" to koszt biletu ze smartfona wzrośnie o kilkadziesiąt lub więcej procent.

            • 2 0

      • Jakis nierozgarniety jestes. Bilet ulgowy i bilet normalny taki to problem ?

        Jak się nie podoba to wracaj do olsztyna

        • 0 1

    • Jaka jest alternatywa dla samochodu?

      Np. w jakim celu autobus 184 zajeżdża na Wileńską, dla 1-2 osób, tracąc przy tym ok. 10 min. I tak z Niedźwiednika zamiast ok. 20 min do Centrum Gdańska trzeba w autobusie spędzić ok. 30 min, a jeszcze trzeba dość na przystanek, poczekać na autobus i tak godzinka minie. Samochodem 15 min z miejsca A do miejsca B.

      • 46 3

    • Dokładnie, z Karwin na Osowę to blisko a autobusem to dwie przesiadki, PKM jeden przystanek ale jeździ rzadko i daleko od strefy przemysłowej w Osowej i spory spacer lub przesiadka na autobus. Samochodem to 9 km a już powoli widać koniec przebudowy węzła na obwodnicy i będzie lepiej.

      • 27 1

    • Po pierwsze tramwaj to nie autobus ze pojedzie wszędzie ,pod drugie awaria jednego blokuje wszystkie! (11)

      Kurs autobusu mozna modyfikowac w ciagu jednego dnia w tramwaju to nie możliwe!!
      Tramwaj niema zadnych zalet w miescie !!Juz za PRLu powstało powiedzenie dzien pieszego pasazera tramwaju tak czeste awarie miały i obecnie maja w Gdańsku co dziennie!
      Autobusy mogą miec czas przejazdu szybszy niz autem wystarczy wszedzie wprowadzic buspasa !!Zlikwidowac torowiska i tak wprowadzic nawet kilka buspasów.

      • 3 15

      • Tramwaj (6)

        Tramwajem z centrum Gdańska do Wrzeszcza min. 20 min, jeżeli nie stoi co przystanek na światłach, alternatywy brak. Samochodem 5 min, autobus byłby dobrym rozwiązaniem, kiedyś był 101 przegubowy (idealne rozwiązanie, zawsze był komplet pasażerów)

        • 8 7

        • Tylko i wyłącznie autobus jest rozwiązaniem w mieście Pamiętaj ,że w autobusie istnieje cos takiego jak (5)

          jak przystanek na ządanie cvo w tramwaju nie jest możliwe bo gdy zanim jedzie inny to musi się zatrzymać autobus moze jechac dalej. Niema przyszłości dla tramwajów w miescie i niepotrzebne są nam te paskudnie wyglądające druty czyli trakcja która odpowiada za 30% awari tramwajów !!Nikt nie unowocześnia tramwajów ich rozwuj sie zatrzymał. Autobusów przeciwnie produkuja juz nawet autoniomiczne

          • 2 12

          • Czyli "ja się kiszę w korku, więc reszta też powinna". (2)

            Gdybyś chociaż raz w życiu wylazł zza kółka swojego boliu prawilności, wiedziałbyś, że tramwaj jest o wiele wygodniejszy dla pasażerów.

            • 10 5

            • Nie jest

              Tramwaj jest wygodniejszy dla miasta, bo jeden pojazd zabiera trzy razy tyle pasażerów, co autobus, więc wystarczy jeden motorniczy i jeden pojazd, by obsłużyć połączenie, do którego by potrzeba trzech autobusów. Prawdą jest jednak to, że w Gdańsku tramwaje nie mają przyszłości, tylko na dolnym tarasie mają sens. Tramwaje na Morenę jadą z prędkością mniejszą, niż ja jestem w stanie biec bez dużego wysiłku przez 10 km. Jaka to alternatywa dla samochodu? Jeśli ma być transport szynowy, to tylko w rodzaju SKM/PKM. Natomiast na górny taras powinny zasuwać całe tabuny autobusów i tylko wtedy da się ludzi zachęcić do porzucenia samochodu.

              • 4 1

            • W czym jest wygodniejszy ? ? Jak kazdy oszołom nie potrafi podać wiece nie jest wygodniejszy.

              Autobus jest lepszy we wszystkim!!A tramwaj to relikt PRLu praktycznie nie modernizowany .

              • 2 4

          • A Twój "rozwuj" to na czym się zatrzymał?

            Na trzeciej klasie podstawówki?

            • 2 0

          • twój "rozwuj" się zatrzymał gdzieś w trzeciej klasie podstawówki...

            • 0 0

      • (3)

        Tramwaj ma oczywiście przytoczone wady, ale ma też zalety - np. większą wydajność (przewozi więcej osób), nie emituje spalin, a jak się to rozwiąże dobrze, to jest niezależny od korków.

        • 16 2

        • Głupoty wypisujesz niema zalet zalet przegubowe autobusy przewożą taka sam ilość, (2)

          IU dziwne ze nie zauwarzyłes ze autobuusy alektryczne są produkowane od 20lat ale sa tez i napedzane wodorem

          • 2 2

          • i kolejny analfabeta...co z wami?

            • 1 0

          • Nie mogłam "zauwarzyć" bo nie wiem co to określenie oznacza.

            • 0 0

    • (6)

      Cena też jest ważna. Jaka by była korzyść z korzystania komunikacji nawet wtedy, gdyby była porównywalna do samochodu? Inna sprawa, że nigdy nie będzie. Nie ma siły. Samochód jest dostępny od ręki, a nie o określonych porach. Samochód nie zatrzymuje się na przystankach. W samochodzie nie ma uciążliwości wynikających z obecności innych osób. W samochodzie nie ma przesiadek itd. Właśnie cena jest tym, co może dać przewagę komunikacji nad samochodem.

      • 11 6

      • Ale koszty samochodu też rosną (paliwo), a komunikacja nie jeździ na powietrze (1)

        Nawet po podwyżkach cena zbiorkomu daje przewagę jeśli weźmiesz pod uwagę wszystkie koszty samochodu (paliwo, przeglądy, naprawy, ubezpieczenie). Jak słusznie zauważyli inni, największym problemem jest to jak funkcjonuje - np. rzadkie i długie kursy, czy brak dobrych połączeń między kluczowymi dzielnicami. A plusem komunikacji jest też to, że cię wiozą, a ty sobie coś czytasz albo ogarniasz w necie.

        • 11 0

        • ciekawe jak czytac albo ogarniac w necie jak jestes stłoczony jak sardynka.... Cenowo wychodzi lepiej i to by było na tyle. Mając dzieci i pracę gdzieś kawałek dalej niż dzieci przedszkole komunikacja to jakaś kpina, nie da się tego ogarnąć i dzieci odbierać o 19 ...

          • 5 0

      • Dopóki pozwalamy kierowcom na łamanie prawa - tak, tylko cena. (3)

        Jakby się okazało, że nie można parkować na każdym trawniku i chodniku, ludzie myśleliby też co z tym samochodem na końcu podróży mają zrobić.

        • 17 5

        • czyli po bolszewicku - ukarać (2)

          • 7 7

          • karanie czynów zabronionych w sensownie opracowanym kodeksie (1)

            to przejaw praworządności, a nie b***izmu. B***izm to zachowanie polegające na uznawaniu swoich preferencji za jedyne możliwe do przyjęcia, bez względu na innych.

            • 7 2

            • chyba ze bolszewicy opracowuja

              kodeks...

              • 1 0

    • bierzecie geniusze pod uwagę (1)

      zużycie swojego czołgu , oc i inne takie?

      • 4 3

      • Oczywiście

        Po prostu większość osób samochód już ma, a skoro ma to z niego korzysta. To nie jest kwestia samego posiadania. Kwestia jest taka, czy zbiorkom będzie funkcjonował tak, żeby był realną alternatywą dla codziennego używania samochodu na dojazdy do pracy itp. Może na dolnym tarasie tak jest, ale to tylko część Gdańska. Głównym problemem nie jest wyższy koszt dojazdu samochodem, tylko czas (dużo czasu), który się dzięki temu zaoszczędza. Jeśli samochodem dojadę gdzieś w 25 minut, a zbiorkomem w godzinę lub dłużej i jeszcze z przesiadkami to sorry, jednak wolę ponieść ten wyższy koszt paliwa.

        • 8 1

    • Bardziej się opłaca autem, bo więcej czasu zajmuje dojazd komunikacją, a jednocześnie codziennie płaczecie na raporcie, że korki.

      • 7 0

    • U mnie dojazd do pracy to: 20 minut samochodem, 30 minut rowerem i 1h autobusem (z dojściem na przystanek i oczekiwaniem na przesiadkę). Gdy tylko pogoda pozwala (bez ulewnego deszczu, >10 stopni) wybieram rower, ale autobus tylko w ostateczności, zwłaszcza że cena przejazdu (po podwyżce 4,80) jest równa kosztowi paliwa (ok. 5 zł). Żeby komunikacja była atrakcyjna należy utworzyć więcej linii i zwiększyć częstotliwość odjazdów. Niestety od lat władze postępują dokładnie odwrotnie. Może przy obecnej technologii warto wprowadzić systemy zliczania pasażerów w każdym autobusie podczas każdego kursu, a nie badania ankietowe raz na kilka lat przy użyciu studentów.

      • 11 1

    • matematyk (2)

      11 litrów paliwa = 5 dni jazdy. co ty pijesz ?

      • 0 0

      • Jeśli średnia trasa to ok 10km to w obie strony to 20km (1)

        20km x 5dni to masz 100km. Przeciętne spalanie w cyklu miejskim w Gdańsku to blisko 10l/100km (nie patrz na wskazania tylko realnie). Czyli 100zl na tydzień albo jak kto woli 400zl na miesiąc przy dzisiejszych cenach.

        • 0 1

        • Niekoniecznie bo jeżdżąc na krótsze trasy na zimnym silniku każdy samochód spali więcej niż w trasie.

          • 0 0

    • Słusznie ! Powinna być linia specjalna która by prowadziła najkrótszą drogą by zawieźć cię do pracy i druga taka linia specjalna z domu do galerii albo do Biedronki. A inni którzy mieszkają na dzisiejszych trasach ? Co tam inni JA! i tylko MOJE potrzeby są najważniejsze!

      • 0 0

    • To jakbyś chciał poprowadzić tory z twego Ujeściska do Oliwy, którędy tory byś ty dojechał szybciej . To jest komunikacja miejska która obsługuje mieszkańców różnych dzielnic a nie koncert życzeń . Nie pasuje tramwaj jeździj samochodem to wolny kraj.

      • 0 0

    • To skandal bo Do Pruszcza i Straszyna wcale nie ma tramwaju.

      • 0 0

    • racja (2)

      taj zrąbane są połączenia rano dojazd jeszcze w miare z jasien na oliwe 50/60 minut ale powrót to 1,5 h do 2 h!!! to się wszystkiego odechciewa

      • 0 0

      • Rzuć robotę

        • 0 0

      • Przeprowadź się do Oliwy i nie stękaj

        • 0 0

  • (4)

    Bezpłatna oznacza, że ktoś pośrednio za to płaci np. w podatkach i opłatach lokalnych. Nie ma nic za darmo. Ponadto takie rozwiązanie jest demoralizujące i destrukcyjne. Opłata może być niska i np. ryczałtowa ale musi być.

    • 64 8

    • Chyba

      Ty

      • 2 2

    • jak widać nie musi: ale warto, żeby była, po to, by poprawić jakość całego systemu mobilności i transportu w mieście

      to znaczy by skłaniała do rezygnacji z jazdy samochodem (co najmniej na krótkie odległości) przez coraz większe grupy mieszkańców.

      • 0 2

    • "Z podatków" nie jest bliskie "ryczałtowi"? Jak będzie osobna opłata ryczałtowa, to i tak będą zwolnienia. To już prościej z podatków.

      • 1 0

    • lepiej na komunikacje miejska z podatkow niz na czarną zaraze z watykanu, ktora opanowała nasz kraj i pasożytuje na nim

      • 0 0

  • bilet jednakowy dla wszystkich, ok 2 zł. nie wiecej!

    35% jeżdzi za darmo? a reszta płaci haracz? jest to nie " demokratyczne"

    • 107 5

  • Bezpłatna = nie dofinansowania (8)

    Mamy w kraju bezpłatna służbę zdrowia i każdy wie jak ona funkcjonuje. Co z tego że w Kościerzynie są bezpłatne autobusy jak jeżdżą co godzinę a w weekendy tylko kilka razy na dzień! Przecież paliwo nie jest za darmo a kierowcy nie będą pracować charytatywnie.

    • 52 14

    • bardzo słabe i złe porównanie, służba zdrowia i transport (1)

      • 8 9

      • Poza tym jaka bezpłatna? 9% składki zdrowotnej to wuj? A jak przychodzi co do czego to i tak zęby trzeba leczyć prywatnie, a jak coś poważnego dolega to trzeba zapłacić za prywatną wizytę lekarską i badania - o ile ktoś chce nadal żyć...

        • 4 1

    • Wprowadzenie bezpłatnej nic nie zmieni !!Ale likwidacja tramwajów zastapienie ich autobusmi i buspasami juz tak! (2)

      Mozna wprowadzic autobusy pospieszne tramwaje juz nie!!

      • 3 8

      • Nie mów o tym władzom Łodzi i Katowic (1)

        Bo jeszcze będą musieli pozwijać pośpieszne tramwaje, które tam kursują :D

        • 3 1

        • dzbanku niema możliwości pospiesznych tramwajów bo wszystkie tramwaje jadą po jednym torze

          Unas tramwaj jedzie co 5-10 minut wiec jak dzbanku chcesz wprowadzić pospieszny tramwaj

          • 0 0

    • mylisz przyczyny, ze skutkami

      Bezpłatna w służbie zdrowia jest siła robocza i zaplecze dla zasiedziałych tam "namiestników" z cenzusami, którzy korzystają z niej garściami, tępiąc konkurencję i udając zapracowanych

      • 4 1

    • jaka sluzba bezplatna przecierz my na to wszystko placimy i nie korzystamy

      • 0 0

    • placimy za sluzbe zdrowia i za komunikacje z naszych podatkow czyli powinni nam zrobic przejazdy bezplatne

      • 0 0

  • Działacze Partii Razem (36)

    Jedno zdjęcie za tysiąc słów...

    • 64 16

    • (8)

      Marzenia wypisane na twarzy. Widać, że godni zaufania poważni ludzie (sarkazm jakby ktoś nie wyczuł)

      • 22 9

      • Tacy są ludzie w każdej partii niestety

        Partia składa się głównie z dwóch typów ludzi:
        1. Ideowcy - nawet najdurniejsza idea czy polityka zawsze jest dla nich ważniejsza niż ludzie czy praktyka
        2. Karierowicze - aktorzy udający ideowców a tak naprawdę zainteresowani tylko fejmem, sianem czy pozycją.
        Dlatego żyje się tym lepiej, im dalej od polityki - jak tylko politycy zaczynają majstrować przy sterowaniu ruchem czy edukacji to życie ludzi zmienia się w koszmar.

        • 9 2

      • tobie bardzie odpowiada zaokrąglony kaban w przyciasnej marynarce? (6)

        Ze złotym zegarkiem i kłopotem nad paskiem?
        To są "zewnętrzne znamiona luksusu i sukcesu"?
        Robiącego mądra piramidę z palców i natchnione oblicze?

        Naprawdę dajesz się na to robić?

        • 2 1

        • Przyganiał kocioł garnkowi... (5)

          Jak ktoś nie potrafi do zdjęcia włożyć choćby czystych butów, to nie budzi mojego zaufania, niestety. A co do zaokrąglonych kabanów, to spójrz na zdjęcie - sorry, to nie jest moje określenie, ale jak już to wywołałeś, to mógłbyś chociaż rzucić okiem...

          • 3 0

          • ci ludzie niczego nie udają, (4)

            tacy są.

            Dla wyjaśnienia, co do kształtów, nie jest niczym nagannym mieć wymiary odbiegające od żurnalowego wzorca. Sh***it's happend.
            Nagannym jest udawanie, że jest inaczej. I tego dotyczy "...w przyciasnej marynarce"...

            To, oczywiście, spór typu "szklanka pełna czy pusta", inaczej postrzegamy wzorce i sygnały.
            Marketing nie jest niczym nagannym, do momentu, w którym z narzędzia usprawniającego komunikację przeradza się w narzędzie uwodzenia i, mówmy wprost, oszustwa.

            Takim był tańczący disko-polo Kwachu w drogim garniturze.

            • 0 1

            • Oczywiscie, (3)

              że nie jest niczym nagannym. Ale to nie ja wywołałem temat tuszy pisząc o 'nalanych kabanach', jako symbolu hipokryzji i zepsucia polityki.
              I nie pisz w języku, którego nie znasz - powinno być 'sh*t happens', które to i tak nie psuje...

              • 0 0

              • chciałbym zwrócić uwagę, że ten wątek rozpoczął się od sugestii "ad personam" (2)

                Ja się tylko dopasowałem do konwencji, aby mówić tym samym językiem i być zrozumiałym...

                Co do językowych wycieczek, "s*** happens" jest wyrażeniem slangowym, kolokwialnym, idiomatycznym.
                s*** has happened jest formą gramatycznie poprawną, o tym samym znaczeniu.
                Po polsku "nieszczęścia chodzą po ludziach"...

                Fakt, zjadłem "e", mea culpa...

                • 0 0

              • (1)

                Ad personam - owszem, bo przecież na zdjęciu są ludzie. Ale uwaga byla ogólna, do całości zdjęcia, bez zwracania na konkretne szczegóły. Chodzlo mi o to, że obraz tej grupy nieco odstaje od przyjetego w takich sytuacjach (bo to prawda, nie?).
                Po angielsku też nie wyraziłeś się poprawnie i jeszcze brniesz udając znawcę - 'has happened' oznacza tyle, co "stało się" (kiedyś i ma wpływ na teraźniejszość), a 'happens' to bardziej "bywa" (dzieje się, zdarza się), więc jednak trochę co innego. W dodatku użycie tego w stosunku do tuszy... Samo się utyło?

                • 0 0

              • "Samo się utyło?"

                Nie wnikam.

                Się stało i jest.
                Rozumiesz?

                • 0 1

    • mówiąc ich językiem- w punkt!!!

      • 7 5

    • patrzę na to zdjęcie i myślę sobie że mogliby się wziąć do jakiejś roboty, dobrze by im to zrobiło (11)

      i mieli by mniej czasu na te swoje dyrdymały

      • 21 9

      • Komentarze dno (9)

        Naprawde nie macie zadnych merytorycznych argumentow, tylko krytykujecie kogos za wygladac? Tematem jest komunikacja miejska. Przyklad z Tallinrm jest dla mnie dobrym kontrargumentem, a nie wyglad czy stylowa ludzi na zdjeciu. Z tymi i**otyzmami "wzieliby sie do pracy" juz byscie sobie darowali. Ile mozna pisac ten sam komentarz? Znacie ich i wiecie gdzie pracuja?

        • 9 15

        • Argumenty są wypisane wyżej - ale to trzeba mieć w głowie mózg a nie socjalizm, żeby je przeczytać ze zrozumieniem.

          • 15 5

        • skoro maja czas na takie zbytki jak partia lewicowa i zbieranie podpisów

          to siłą rzeczy ich praca nie jest specjalnie zajmująca.

          • 13 6

        • Niestety nie wyglądają na ludzi, którzy coś potrafią. (6)

          Bardzo dobrze dla tego kraju.

          • 6 5

          • Sasin i moradziecki za to potrafią! (5)

            70 mln przewalić na boku.
            A horała ile potrafi.fiu fiu.

            • 5 2

            • (4)

              Palmiarnia 25 milionów.

              • 7 3

              • Gdzie tu z wacikami wyjeżdżasz :D (3)

                Tyle to poszło na remont jakiegoś pałacyku :D

                • 6 2

              • (2)

                Posłuchaj polityczny trollu - to ponad 1/3 tego, a różnica jest taka, że 70 milionów dla budżetu kraju, to "trochę"co innego, niż 25 milonów dla budżetu Gdańska. To prawie tyle, ile w 2021 roku Gdańsk wydał na modernizacje w obiektach oświatowych (29,1 mln), albo grubo ponad połowa wydatków na kulturę i sport (38,2 mln). Nie są to więc żadne waciki, tylko potężna wyrwa w środkach miasta, zrobiona bezmyślnie i bez żadnych konsekwencji. Wciskanie wszędzie PiS, Morawieckiego, Obajtka i wiązanie ich z Ruskimi,a zdrugiej strony klakierowanie prezydent miasta w takiej skali jest groteskowe i odnosi skutek wręcz odwrotny. To propaganda rodem z TVP, tyle że odwrócona o 180 stopni. Kurski byłby godnym przeciwnikiem...

                • 4 1

              • A czym jest dla budżetu Gdańska 500-600mln, które co roku tracimy przez przesunięcie podatków? (1)

                W porównaniu do tego, 25 milionów to są waciki.

                • 1 4

              • może jestem "pies ogrodnika"...

                Ale jakoś wolę aby ta kasa mieliła się w ogólnokrajowym kotle, niż aby miała trafiać w ręce lokalnych "działaczy" i "wybrańców".
                Oni już pokazali, co potrafią.

                Tym bardziej, ze są całkowicie poza kontrolą i poza odpowiedzialnością za cokolwiek.

                • 2 0

      • Przecież robią - są aktywistami

        hue hue hue hue hue

        • 9 4

    • (1)

      to sa ludzie praca nie skalani. gdyby pracowali to by mieli szacunek do wlasnej pracy i owocow. oni nie pracuja dlatego nie znaja wartosci pieniadza. oni mysla ze pieniadze rosna na drzewie.

      smieszna partia niebezpiecznych (bolszewicko myslacych) ludzi

      • 9 6

      • oni wiedzą, że pieniądze biorą się z pracy

        tylko działają na rzecz tego aby brały się z pracy kogoś innego, nie ich!

        • 4 2

    • idziesz ścieżką PO, która też "nie miała z kim przegrać" (7)

      Próba stosowania szydery i lekceważenia wykazuje obecność aroganckiej ignorancji. A to przepis na klęskę. Nie jest ważny wygląd czy inne właściwości, ważne jest, że mają broń masowego rażenia, jakim jest głos w urnie wyborczej.
      Wystarczy że dotrą do odpowiedniej ilości ludzi i sprzedadzą im nadzieję.

      Obecna sytuacja to wytrwała, konsekwentna i ofiarna praca poprzedniej ekipy. To PO wypracowało sukces PiS, właśnie taką arogancką szyderą, rechotem i polewem...

      Jeśli tego nie rozumiesz, to raczej u ciebie słabo z politycznymi kompetencjami.

      • 3 2

      • Jeśli słabo u mnie z politycznymi kompetencjami, (6)

        to co powiedzieć o tych działaczach? Mają broń, której nie potrafią użyć, a nawet chyba trzymać. Jak mają z takim wizerunkiem cokolwiek komukolwiek sprzedać? Tyle, że tą bronią nie są głosy (każdy ma jeden swój), tylko idee i właśnie - umiejętność ich sprzedania, wpływania na głosy innych. Widziałeś plakaty wyborcze? One są robione pod dyktando zasad marketingu politycznego. A tutaj - to jest jakaś kpina, a nie budowanie wizerunku, jakby ktoś złośliwie takie "coś" (zdjęcie) wpuścił w obieg. Przecież to jest gotowy mem :D Zgadzam się - PO czuło się zbyt pewnie i zaniedbało, mam nadzieję, ze to samo czeka obecnych. Tyle że póki co na prawdę nie ma ich kto zastąpić, bo o ile Biedroń startował dobrze, to potem "coś się stało" że się wycofał, połączył się z Lewicą z twarzą Czarzastego, na co ludzie zareagowali odwróceniem się (no bo ten typ to się akurat kojarzy z komuchami).

        • 2 1

        • Na zdjeciu sa dzialacze, a nie k. szykowane do roli nadzorcy narodu przez cale swoje zycie, jak chocby nasz plemiel.

          • 2 1

        • czy ty po kursach Amway jesteś?! (4)

          Tam się właśnie uczy jak onieśmielać "zewnętrznymi znamionami luksusu" i epatować "sukcesem".
          Naprawdę łapiesz się na takie chwyty?

          "Biedroń startował dobrze"
          Tak, startował dobrze. Bo to klasyczny przykład "złotoustego" aparatczyka, który takie działania traktuje instrumentalnie i przedmiotowo. W imię "skuteczności", która oznacza jedynie osobistą "satysfakcję". Znam tego "gościa" szczegółowo z jego słupskiego epizodu... Całe szczęście, że się wyeksportował do strefy euro, bo by go na szmaty roznieśli. Z marketingiem to jak z kłamstwem. Objedziesz na nim cały świat, ale tylko jeden raz i tylko w jedną stronę.

          Może ci nie odpowiadać wizerunek, ale jeśli takich ludzi będzie dostatecznie wielu, to ich frustracja zostanie zagospodarowana. Tak jak to zrobił PiS. A wtedy zrobią tobie "jesień średniowiecza" za obelgi, którymi ich traktujesz.

          • 2 1

          • (3)

            Nie trzeba być po żadnych kursach - wystarczy trochę czasu spędzić na tym świecie, żeby wiedzieć, że wżne jest to, jak Cię ludzie postrzegają i od tego w dużej mierze zależy ich stosunek do Ciebie. Jeśli już chcesz jakąś grupę do czegoś przekonać, stanąć na jej czele, albo reprezentować przed kimś, to - czy Ci się to podoba, czy nie - oprócz czynów ważne są słowa i prezentacja. Marketing jest jedną z sił, która żądzi, to jest fakt. Marketing to nie kłamstwo - to narzędzie, z którego "bawiąc się w politykę" trzeba umieć korzystać. Tak - taki wizerunek mi nie odpowiada. Tyle że widząc brak jakiegokolwiek przygotowania wizerunkowego nie wierzę, że oni sami będą tymi liderami - raczej "ich zagospodaruje" jakiś sprytny gość, który ich wykorzysta i na ich plecach zrobi karierę. I może jestem jakiś dziwny, ale jak dla mnie większą obelgą jest to, że ktoś w ubłoconych i rozczłapanych butach próbuje mnie reprezentować w urzędzie, niż to że zwrócę na to uwagę. "Niech się wstydzi ten kto robi - nie ten kto widzi".

            • 4 0

            • oni nie mają ambicji reprezentować ciebie (założenie). (2)

              Reprezentują takich jak oni sami. Uważają że jest ich wystarczająco dużo.
              Resztę zrobi demokracja.
              Jeśli stanęliby tam ludzie w wysmakowanych gajerach, jaką mieliby wiarygodność? Albo, co gorsza, klony w przyciasnych, niebieskich marynarach, co własne zdanie zastępują wizerunkowym "to się nosi", podtrzymane opinią paziów i przybocznych ?!

              Tak, to są totemy.

              I tego się obawiano, namawiając ludzi do pozostania w domach.
              Tak, mogą zostać "zagospodarowani" ale zaręczam cię, że są tam już ludzie, którzy wystarczająco znają historię, aby takie niebezpieczeństwa identyfikować i neutralizować. Poza tym, to kwintesencja systemu przedstawicielskiego, ze wszystkimi jego wadami.

              Nie chcę demonizować sprawy, ale bolszewicy o wizerunek nie dbali a na pewno nie o postrzeganie ich przez tych, których uważali że reprezentują.

              • 1 1

              • (1)

                Zdajesz się "nieco" przeceniać ich (swoje?) możliwości ;)

                • 0 0

              • rozumiem, że chcesz mieć ostanie słowo

                Ale wróć do początku wątku i zobacz co faktycznie chciałem.

                • 0 0

    • w każdym razie nie są obojętni (1)

      próbują coś zmienić - być może powinni wziąć pod uwagę więcej zmiennych niż tylko ceny i opłaty.

      • 2 2

      • to są zwykli socjaliści

        oni myślą że wszystko im się należy i musi być za darmo, dla nich wrogiem jest każdy kto zarabia więcej niż najniższą krajową i trzeba go opodatkować minimum 50%!

        • 2 3

    • kiedyś na przystanku SKM zaczepiła mnie Pani z owej partii- zbierała podpisy (1)

      Pierwsze o czy mówiła to że trzeba mocno opodatkować dobrze zarabiających, że te pieniądze powinny być przekazywane dla najbiedniejszych. Szybko się zawinęła gdy nie znalazła argumentów na pytanie czy mówi o karaniu ludzi za to, że więcej pracują, za to, że więcej się uczyli gdy ich rówieśnicy balowali, za to że są zaradni i biorą sprawy w swoje ręce a nie czekają aż ktoś im da?

      • 6 1

      • Trzeba zrobić odwrotnie. Mocno opodatkować biedniejszych. Zwłaszcza bezrobotnych

        Jeśli zaczną pracować to z ich wynagrodzenia będzie się potrącało zaległe podatki

        • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane