• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy darmowa komunikacja cokolwiek by zmieniła?

Krzysztof Koprowski
1 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Takie ceny biletów obowiązywały w Gdańsku 13 lat temu. Gdyby nawet dzisiaj były one wciąż aktualne, i tak niekoniecznie zachęciłoby to kierowców do przesiadki na tramwaj i autobus. Takie ceny biletów obowiązywały w Gdańsku 13 lat temu. Gdyby nawet dzisiaj były one wciąż aktualne, i tak niekoniecznie zachęciłoby to kierowców do przesiadki na tramwaj i autobus.

Czy komunikacja miejska może być darmowa? Czy faktycznie całkowicie odmieniłaby ona oblicze naszych aglomeracji? W sobotę obchodzimy Międzynarodowy Dzień Bezpłatnej Komunikacji Publicznej. Taka forma przejazdów jednak niekoniecznie odniosłaby sukces - ocenia Krzysztof Koprowski.



Pomysł darmowej komunikacji miejskiej jest w Polsce promowany głównie przez Wolny Związek Zawodowy Sierpień 80, ale też przez inne ugrupowania lewicowe, na terenie Trójmiasta np. przez Młodych Socjalistów. Zdaniem związkowców, wprowadzenie darmowych przejazdów przyniesie same korzyści:

Mecenasi [związkowcy nie precyzują kim są "mecenasi" - dop. red.] darmowej komunikacji miejskiej, jako główny argument za jej wprowadzeniem, podnoszą zmniejszenie liczby samochodów prywatnych, co wpłynie na zmniejszenie liczby korków. To ma z kolei przyczynić się do zwiększenia przepustowości i podniesienia komfortu jazdy dla tych, którzy muszą wsiąść za swoje kółko.

Teoretycznie pomysł wydaje się dobry, ale należy się zastanowić w pierwszej kolejności dlaczego mieszkańcy Trójmiasta (i całej Polski) tak chętnie korzystają z samochodów. Wątpliwe, by chodziło tutaj wyłącznie o cenę biletu, który w zakresie miesięcznego jest jednym z najtańszy w Polsce.

Kierowców przede wszystkim do niezmieniania środka transportu zachęcają... samorządowcy. To oni przecież przy każdych wyborach obiecują, że kolejna trasa rozcinającą miasto zlikwiduje korki. Budowa drogi trwa mniej niż jedna kadencja, a do tego taka inwestycja ma na ogół szerokie poparcie społeczeństwa, które wierzy, że dzięki drogom będą inwestorzy i nastąpi błyskawiczny rozwój miasta.

Dodatkowo polityka parkingowa, która wbrew pozorom wcale nie jest rygorystyczna, sprawia, że znalezienie miejsca jest może czasami trudne, ale nie niemożliwe. Dodatkowo opłaty parkingowe nie są wysokie, bo 3 zł za godzinę (tyle opłata wynosi w Gdańsku) odpowiada cenie biletu jednorazowego, a wielu pracodawców zapewnia bezpłatne miejsca postojowe.

Wadą jest także brak priorytetu dla komunikacji miejskiej oraz "niestabilność" jej kursowania. Czy kierowcę można zachęcić do zmiany środka transportu na autobus, który stoi w tym samym korku i dodatkowo traci czas na przystankach? Czy kierowcę można zachęcić do zmiany środka transportu, o którym często słyszymy, że ma awarię? Czy wreszcie kierowca zmienia swój styl podróży, czekając i marznąc przez pół godziny aż przyjedzie upragniony autobus czy SKM?

Dla kogo zatem jest skierowana akcja WZZ Sierpień 80? Wcale nie do kierowców, ale tych, którzy korzystają z komunikacji miejskiej na co dzień. I też niekoniecznie powinno ich to ucieszyć.

Czytaj też: Opinia mieszkańców Trójmiasta na temat komunikacji miejskiej

Wprawdzie darmowa komunikacja brzmi kusząco, ale rodzi też wiele problemów. Przede wszystkim, niestety w Polsce (i także w innych krajach) nie ma szacunku dla tzw. wspólnego dobra. Coś co jest darmowe, jest niczyje i można to zniszczyć, wychodząc z założenia, że zostanie naprawione. Brak opłat za bilety nie oznacza więc, że samorząd będzie musiał wykładać pieniądze tylko na likwidacje luki finansowej wynikającej z braku wpływów, ale na coraz to większe naprawy.

Jaki czynnik jest lub może być najważniejszy przy wyborze w podróży komunikacji miejskiej a nie auta?

Jednak nie dewastacja jest największym zagrożeniem, a to, co wiele osób odstrasza od podróży komunikacją, czyli... osoby bezdomne i niedbające o higienę osobistą. Dziś ten problem jest często wyolbrzymiany na ogół przez tych, którzy nie jeżdżą komunikacją miejską.

Ten problem jednak istnieje i brak opłat może go spotęgować. To czy ktoś odpycha swoim wyglądem jest subiektywną opinią, ale często kontrolerzy mogą taką osobę wyprosić z pojazdu za brak biletu (i wystawić mandat, choć różnie z tym bywa). Gdy opłaty zostaną zlikwidowane, będzie o wiele trudniej taką osobę usunąć za drzwi. Zimą pojazdy komunikacji miejskiej mogą również stać się "mobilnym schroniskiem" dla bezdomnych.

Co zatem może sprawić, że mieszkańcy zaczną chętniej korzystać z komunikacji miejskiej? Przede wszystkim poprawa komfortu podróży, ale niekoniecznie rozumiana jako ultranowoczesny pojazd z klimatyzacją. Komfort podróży to punktualność, mnogość połączeń (przykładowo, obecnie brakuje dogodnych połączeń równoległe do obwodnicy) i krótki czas oczekiwania na przystanku, czyli to, co de facto gwarantuje w jakiś sposób samochód. Komunikacja miejska musi jednak oferować coś więcej, a więc szybkość w przejazdach przez zatłoczone części miast oraz wjazd tam, gdzie nie chcemy z różnych powodów widzieć aut.

Również samorządowcy, a na ich zlecenie urbaniści, muszą tak kształtować przestrzeń miasta, aby ta nie była robiona tylko pod samochody. Szeroka droga może i udrażnia ruch autobusów, ale jeszcze bardziej pobudza wyobraźnie tych, którzy nimi podróżują. Po co pasażer ma się zatrzymywać na każdym przystanku, skoro może zmienić środek transportu na samochód i mknąć sąsiednim pasem - oczywiście do czasu aż korki z jednego pasa, zamienią się na dwupasmowe.

Oczywiście, cena biletów też jest czynnikiem, który kształtuje wybór w zakresie środka transportu, ale nie jest on jedynym czynnikiem, a tylko jednym z wielu. Mieszkaniec jest bowiem w stanie zapłacić za usługę, która będzie dla niego na tyle dobra i na tyle atrakcyjna cenowo, by z niej skorzystać. Czy tak jest w przypadku naszych organizatorów transportu publicznego, każdy odpowiada sobie codziennie wybierając auto, pociąg, autobus, tramwaj, rower albo spacer na własnych nogach.

Czytaj też: O popularność różnych biletów oraz rentowności komunikacji w Gdańsku w ostatnich latach

Z okazji Międzynarodowego Dnia Bezpłatnej Komunikacji Publicznej trójmiejscy organizatorzy komunikacji miejskiej nie przygotowali żadnych specjalnych ofert i promocji. Dzień ten w Polsce obchodzony jest przypuszczalnie dopiero drugi raz i to wyłącznie za sprawą WZZ Sierpień 80. Związkowcy w br. swoje działania skupili głównie na Górnym Śląsku i w przededniu tego święta rozdawali pasażerom w Katowicach jednorazowe bilety na tramwaj i autobus.

Opinie (388) 1 zablokowana

  • uszczęśliwianie na siłę (1)

    Za komuny wciąż nas uszczęśliwiano.Dajcie spokój ludziom.Co to za kara, wysokie opłaty za parkowanie.Wciąż t tym kraju ktoś kogoś poucza. Jesteśmy wolni, nasz wybór. W XXI wieku trzeba szybko przemieszczać się,a tak w ogóle idzie niż demograficzny i będzie nas mniej.Będzie luźniej i po sprawie

    • 10 2

    • socjalisci jednak nie spoczna

      Dopoki nie wymusza swojej wersji "szczesliwosci powszechnej" - to jest ich charakterystyka. I robia to wbrew woli wiekszosci, wszelkimi srodkami

      • 1 0

  • kolektywna głupota (5)

    Dawno nie komentowałem artykułów na niniejszym portalu. Poziom się nie zmienił, nadal promują socjalizm, kolektywizm i postmodernizm. Krótko: nadal są głupie.

    Ten artykuł jednak nieco zaniża i tak już niski poziom swoją bezczelnością w szerzeniu kolektywizmu.

    Socjalistyczni "mecenasi" postulują zmniejszenie liczby samochodów prywatnych. Jeszcze nie postulują odbierania ich przemocą, na razie uciekają się do zniechęcania do ich posiadania. Nie wydaje mi się by robili to w imieniu normalnych ludzi, którzy jak na złość bez przerwy kupują samochody i jeżdżą nimi niezmordowanie pomimo coraz większego bandytyzmu uprawianego przez państwo na drogach.
    W czyim imieniu więc działają ci "mecenasi" zasłaniający się "podniesieniem komfortu jazdy dla tych którzy muszą wsiąść za swoje kółko"? W jaki sposób definiuje się ten mus? Czy podwiezienie dwójki dzieci do przedszkola i żony do pracy to jest już mus, czy jeszcze nie? Czy zrobienie dużych zakupów w Castoramie, a po drodze podwiezienie babci do lekarza też jest musem? Te i inne problemy będą musieli "mecenasi" rozwikłać w swoim kolektywnym gronie, bo nikogo normalnego takie głupoty nie interesują.

    Co zrobić z osobami które brzydzą się jednocześnie prostactwem współpasażerów, brudem, niepunktualnością, zaniedbaniem i niewygodą komunikacji kolektywnej? Ach, tak, te osoby trzeba koniecznie zniechęcić do jazdy własnym samochodem, dla dobra kolektywu.

    Do wszystkiego dołącza ulubiony argument kolektywistów - korki. Tym którzy najbardziej brzydzą się samochodami (w obawie przed indywidualizmem?) korki przeszkadzają najbardziej. Nie mogą wręcz z nimi żyć. Kierowcy zaś... jeżdżą dalej. Niesamowite!

    Nie ma jednej, stałej listy rzeczy i usług które wchodzą w skład dobra wspólnego. Zależnie od kultury, warunków, możliwości, bogactwa, dobrem wspólnym są inne rzeczy i inne usługi. Uważam że Gdańsk, niegdyś miasto wolności i handlu, nie powinien zmierzać w stronę aglomeracyjnej komuny, a komunikacja nie powinna być w nim kolektywna, czyli pozornie wspólna.

    • 20 9

    • (3)

      Jak chcesz to jedź samochodem.Przecież nikt ci nie każe jechać tramwajem.
      Tylko parkuj na miejscu do tego przeznaczonym,a nie na chodniku trawniku itp.Nie ma miejsca tam,gdzie chcesz to szukaj innego.Może znajdzie się ..5 km dalej.

      • 6 4

      • Dziękuję bardzo za poradę. Znam ją i stosuję od lat. Nigdy na szczęście nie musiałem przemierzać pięciu kilometrów od miejsca zaparkowania.

        • 2 0

      • Tylko ze czerwone, smierdzace capy z Sierpnia 80 (1)

        chca by kazdy zrzucal sie posrednio w podatkach na ich urojenia "darmowej" komunikacji, nawet jezeli sam wybierze samochod.

        Kolejna nacjonalizacja i monopol. I kto go w dodatku proponuje? Ci co to niby z komuna walczyli. Schizofrenicy ideologiczni. Tfu!

        • 5 2

        • bo wiekszosc

          ludzi wychowana jako homo sovieticus ni w zab nie rozumie czym jest wolnosc i podstawowe zasady ekonomii. Tkwia w uludzie socjalizmu darmowosci roenosci itp.

          • 6 2

    • strzał w dziesiątkę

      zgadzam się w 100%, dzisiaj zaczyn ostro jechać komuną, ludzi kreatywnych pałuje się intelektualnie na każdym kroku - masz samochód to jesteś wrogiem, robisz korki i niszczysz środowisko... taki to myślenia to głęboka komuna, a i piepr...y rząd tego kraju uznaje kierowcę za tłustą świnkę która można drenować z kasy...

      jeszcze kilak dobrych lat a ludzie wyjdą na ulicę tak jak na ukrainie i podobnie jak tam zaczną walczyć ze starą komuną

      • 4 1

  • (1)

    "Kierowców przede wszystkim do niezmieniania środka transportu zachęcają... samorządowcy."
    I to jest prawda.
    Co kilka miesięcy chodzę do lekarza do Akademii Medycznej. Do tramwaju wsiadam na przystanku Traugutta.Zawsze Smoluchowskiego,Traugutta,Trakt Konny i al.Zwycięstwa pokonywałam bez zatrzymywania się na czerwonych światłach dla pieszych.Była dla pieszych zielona fala.W zeszłym tygodniu byłam u lekarza i i wiem, że na każdych światłach trzeba było teraz dosyć długo stać. Zlikwidowali dla pieszych udogodnienia,aby poprawić "los" kierowców.

    • 6 3

    • Właśnie pogorszyli kierowcom.
      Od jesieni można było jechać po Wielkiej Alei, "zieloną falą" od Bramy Oliwskiej do min. Opery a i nierzadko do Miszewskiego.
      Teraz to niemożliwe, stop przy Chodowieckiego, następne światła przy Traugutta, kolejny postój przy Operze, następny przy konsulacie Niemiec.
      Ulica jest zapchana jak nigdy.

      • 1 0

  • Darmowa komunikacja zmieni bardzo duzo. Bedzie duzo gorzej i to z wielu wspomnianych juz na forum powodow... (1)

    Komunikacja w pomorskiem jest chaotyczna i zupelnie bez glowy.
    Organizowana jest byle jak, tak od strony prawnej, jak i od strony merytorycznej

    Pierwsze zlo.

    Traktowana jest jako dojna krowa poszczegolnych samorzadow miejskich,
    ktore sa "wlascicielami" poszczegolnych spolek komunikacyjnych, czyli tzw. organizatorow przewozow, jak: ZKM, ZTM, PKM, PKA, i innych.
    Poprzez taka konstrukcje organizacyjno-prawna, wszelkie "wplywy" finansowe z funkcjonowania tych spolek kom. traktowane sa jako glowne zrodla "dochodow" tych miast - organizatorow.

    Taka forma organizowania komunikacji jest najwiekszym zlem jakie moglo spotkac aglomeracje trojmiejska i okolice. Obecnie jest nie do przyjecia.
    Konsekwencja tego jest brak checi ktorejkolwiek ze stron do jakiejkolwiek wspolpracy w zakresie tworzenia wspolnych taryf i organizacji wspolnych przewozow.
    Liczy sie tylko walka o kazdego klienta i o kazda wyciagnieta od niego zlotowke. Dzisiaj niestety nie tedy droga.........to trzeba natychmiast zmienic.

    Tylko jeden wspolny organizator zapanuje nad calym wojewodzwem,
    a przynajmniej nad aglomeracja trojmiejska.
    Twor taki jak WOPP - cos jak Wojewodzki Organizator Przewozow Pasazerskich, pod ktorego zwierzchnictwem bylyby PR-y, a nastepnie polaczone SKM i PKM oraz dalej spolki autobuso-tramwajo-trolejbusowe.

    Drugie zlo.

    Kiedy korzystajacy z samochodow przesiada sie z aut do kumunikacji publicznej?
    Wtedy, kiedy wladze odpowiedzialne za organizacje komunikacji publicznej w pomorskiem oraz aglomeracji trojmiejskiej opracuja WRESZCIE
    porzadny jednolity system transportowy wraz ze wspolnym jednoltym taryfikatorem (bilet, etc.).

    W ramach takiego systemu powinny powstac dwa glowne kregoslupy komunikacyjne pod wspolym zarzadem, wspomnianym wyzej WOPP.

    Pierwszy o znaczeniu regionalnym, zbudowany jako system regionalnych kolei dojazdowych (PR) wraz z komunikacja autobusowa (PKS), uzyta wylacznie jako uzupelnienie ruchu kolejowego w miejscowosciach, gdzie kolej nie dociera.
    Polaczenie pomiedzy PKP i PKS wylacznie za posrednictwem centrow przesiadkowych, typu Puck, Wejherowo, Luzino, Kartuzy, Koscierzyna, etc.

    Przebieg linii PKS np:. Kartuzy - Gdynia, Puck - Gdynia, etc. rownolegle do linii kolejowej, to wielka glupota. Zwiekszony ruch na drogach, kolej pusta, etc..........

    Kursowanie zarowno PR-ow jak i PKS-ow o odpowiednio czestym taktowaniu, regularnosci i duzej punktualnosci.
    Przy prawie wszystkich przystankach kolejowych powinny znajdowac sie przesiadkowe parkingi samochodowe (P+R).

    Drugi kregoslup komunikacyjny, tzw. trojmiejski, powinny stanowic, wylacznie polaczone, obecne SKM i przyszle PKM, pod zarzadem WOPP.
    Zadnych podzialow, zadnych rozdzialow srodkow finansowych, etc...

    Do SKM i PKM powinien byc dopasowany caly ruch miejski: tramwajowy, autobusowy, trolejbusowy, z licznymi centrami przesiadkowymi.
    Linie komunikacyjne w obrebie miast powinny byc stosunkowo krotkie, do najblizszego centrum przesiadkowego.

    Za to wszystkie linie powinny jezdzic z bardzo duza czestotliwoscia, do kazdej z dzielnic, przez caly dzien.

    Przy tak zorganizowanej komunikacji bylaby wspolna taryfa, wspolny niedrogi bilet miesieczny. Bylaby duza czestotliwosc kursowania pojazdow i mozliwosc podrozowania na dlugich dystansach za sporo mniejsze pieniadze.

    • 7 2

    • Dokladnie.

      Konkurencja jest wszędzie wskazana, ale nie przy organizowaniu wspólnej jednolitej komunikacji publicznej.
      Zgadzam się z opisaną sytuacją, że organizacją przewozów w trójmieście i okolicy oraz nadzorem nad nimi, powinien zająć się tylko jeden publiczny podmiot, np.: urząd marszałkowski.
      Byłby on również właścicielem całego taboru komunikacyjnego.

      W ramach prowadzenia usług komunikacyjnych UM powołałby tylko jedną spółkę, która by zatrudniała pracowników i wypełniała zlecone przez UM zadania.

      Inna ważna sprawa, że UM w takim przypadku zachowywałby się całkowicie bezstronnie, nie faworyzując żadnego z regionów w pomorskiem.
      W ten sposób zniknęłyby raz na zawsze niepotrzebne granice administracyjne miast i dziwne podziały na ZTM, ZKM, SKM i inne.
      Zniknęłyby też głupie podziały biletowe.

      • 0 0

  • "Zapachy" w komunikacji (1)

    wcale nie są wyolbrzymionym problemem,po prostu, wszystko zależy od linii.Najbardziej śmierdzące to 186 i 111 (od Stogów na Górki Zach.)

    • 1 0

    • z Olszynki również...

      w 178 też śmierdzi.

      • 0 0

  • czas to pieniądz (1)

    co mi po darmowej komunikacji skoro i tak trasę, którą autem przejadę w 20-30 min pokonam w ponad 1,5h mając przy tym przynajmniej 2 przesiadki?

    • 5 0

    • jak mawiają w pralni...

      ludzie ludziom zgotowali ten los
      jak jesteś łoś i mieszkasz na innej planecie niż zarabiasz i robisz zakupy, to sam sobie to wybrałeś, nie mów że jacyś ONI to zrobili za ciebie

      • 0 4

  • Ach ci specjaliści-amatorzy

    W Hasselt (Belgia) po wprowadzeniu bezpłatnej komunikacji miejskiej liczba pasażerów podwoiła się, tyle, że...Przed wprowadzeniem darmowej komunikacji udział komunikacji miejskiej w podróżach był mniejszy niż 10% (W Gdańsku dla porównania ok. 50%), a miasto wpompowało w komunikację przed likwidacją biletów kaskę w wysokości ponad 2,5 krotności poprzedniego jej budżetu.

    W Tallinie jak na razie jedyny znany efekt bezpłatnej komunikacji miejskiej to przemeldowanie się paru tysięcy osób z powrotem do miasta, co spowodowało kłopoty budżetowe małych okolicznych gmin.

    W Żorach miało być tak pięknie a na razie jest afera z przetargiem na wybór przewoźnika.

    To tyle jeżeli chodzi o doświadczenia, o zasadach ekonomii i elastyczności cenowej popytu oraz o tym czego naprawdę oczekują pasażerowie poczytajcie sobie dzieci w książkach.

    P.S G...wno za darmo ciągle pozostaje g..nem i nie widzę amatorów takich darmowych posiłków. To metafora, gdyby odezwał się jakiś oburzony ZTM.

    • 3 2

  • PRECZ z lewactwem! (6)

    Nie zycze sobie zeby z moich podatkow finansowano komus przejazdy.

    Skoro ja moge pracowac na swoja benzyne to inni moga pracowac na swoje bilety.

    • 11 11

    • a pytałeś się... (4)

      czy ktoś życzy sobie aby z jego podatków budować drogi dla ciebie jeśli on nie ma samochodu i z nich nie korzysta?

      • 4 2

      • ... (2)

        To znaczy, ze dobrze skomunikowana darmowa komunikacja latala by w powietrzu ;)? Bo skoro drogi sa rzekomo tylko dla samochodow to zakladam, ze trolejbus w Gdyni czy autobus w Gdansku nie potrzebuje ich by się dostac z Pogorze do Redlowa czy Stogow na Matarnie...

        • 2 1

        • a ja bym chcial zeby komuna byla z moich podatkow, stać mnie i tak musze płacić

          caly plebs by sie tam przesiadl i moglby, duzo wygodniej jezdzic moim wypasionym kabrio (takze w zimie)

          • 0 1

        • Sam, sobie zatem zaprzeczasz.

          Pomyśl, tak powolutku, nabierz powietrza i raz jeszcze przeczytaj swoja polemikę, bo za grosz logiki w tym nie ma.

          • 0 1

      • Drogi sa finansowane z odrebnego podatku zawartego w paliwie.

        • 0 0

    • Więcej idzie na drogi dla blachosmrodów.

      • 0 2

  • Trojmiasto.pl siegnelo dna. (5)

    Jakis rok temu z okazji podobnego artykulu napisalem do redakcji, zeby przestali uzywac zwrotu `darmowa komunikacja`.

    Jest to stwierdzenie niepoprawne. Tabor kosztuje, paliwo kosztuje, praca kierowcow i mechanikow kosztuje. To, ze za cos placi miasto nie znaczy ze to zaczyna byc darmowe, bo miasto pieniedzy nie zarabia!!! Koszty zostana ukryte w podatkach o czym artykul nawet slowem nie wspomina tylko roztacza wizje jak wejsc do socjalistycznego `darmowego` raju.

    • 11 3

    • a przeczytałeś artykuł, czy tylko komentujesz słowo z tytułu? (4)

      • 0 3

      • Przeczytalem, pewnie chodzi Ci o fragment: (3)

        "Brak opłat za bilety nie oznacza więc, że samorząd będzie musiał wykładać pieniądze tylko na likwidacje luki finansowej wynikającej z braku wpływów, ale na coraz to większe naprawy."

        Wiec albo autor artykulu nie umie myslec logicznie i w temacie pisze `darmowa` po czym sam sobie przeczy piszac o oplatach. Albo celowo jest pominiety fakt, ze na samorzad placa mieszkancy miasta i posrednio nic darmowego tu nie ma.

        W obu przypadkach moj post jest zasadny.

        • 3 0

        • chodzi mi o to, że skupiasz się na semantycznej grze słów "darmowy" i "bezpłatny" a nie na treści artykułu. (2)

          Nie przeczę, że masz rację - bo masz. Ale przez takie gierki słowne niedaleko zajdziemy.
          Może zamiast tego podzielisz się swoim punktem widzenia, ale nie diagnozą (bo to znamy, wiemy jak jest) lecz nowym spojrzeniem na tę sytuację? Wnieś do dyskusji coś konkretnego, konstruktywnego. Skomentuj sens artykułu.

          • 1 4

          • Uwazam, ze naprawe panstwa nalezy rozpoczac od naprawy pojec. (1)

            Dla ludzi ze slaba wiedza ekonomiczna i ludzi starych z mentalnoscia tkwiaca wciaz w PRL obieg pieniadza to cos abstrakcyjnego. Oni nie uswiadamiaja sobie, ze jakosc zmonopolizowanych uslug panstwowych jest gorsza a sama usluga w finalnym rozrachunku drozsza przez narzut machiny urzedniczej.

            Artykul klamliwie przedstawiajac usluge jako `darmowa` buduje wsrod takich osob poparcie darmozjadom z Sierpnia 80. A to jest dalekie od bezstronnosci i rzeczowego przedstawiania faktow.

            • 1 0

            • Uważam, że naprawę państwa należy rozpocząć od klarownego wyznaczenia celów oraz zdefiniowania mierzalnych efektów.

              A naprawę komunikacji w mieście od systematycznego ogłaszania jej jednolitej wizji.

              Jeśli znam cele/efekty to jestem w stanie ocenić co się udało, a co nie. Jeśli cel w danych ramach czasowych nie został zrealizowany to jestem w stanie określić, jakie czynniki na to wpłynęły.
              Zabawy w znaczenie słów ją jedynie jednym z elementów pomagających w zdefiniowaniu celu, ale nie powinny być celem samym w sobie. Nie twierdzę, że ujednolicenie słownika pojęciowego ma marginalne znaczenie, ale zdaje się, że nie jest ono priorytetem. Z historii i praktyki wielu spotkań na których byłem wiem, że napawanie się żarliwą i głęboką dyskusją jest domeną naszych polityków. A efektów takich spotkań zbyt wiele nie ma. Z premedytacją napisałem przydługawi wpis po to by pokazać, że zabawa aparatem pojęciowym ma drugorzędne znaczenie.

              Bo na pytanie w tytule nie odpowiedziałeś...

              • 0 1

  • cze ekonomicznie ma to sens

    skoro chcemy mieć bezpłatne przejazdy, to pozbądźmy się nowego taboru, bo za coś on musi być utrzymywany, dzięki konsekwentej restrukturyzacji komunikacji miejskiej trójmiasto może się cieszyć najlepszą i najnowocześniejszą komunikacją w Polsce, można z tego zrezygnować i obniżyć ceny biletów

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane