• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

15 mln zł to wysoka cena za nadzieję na uratowanie życia?

Ewa Palińska
10 stycznia 2024, godz. 12:00 
Opinie (137)
Dla rodziców nieuleczalnie chorych dzieci nie ma ceny, której nie warto byłoby zapłacić choćby za promyk nadziei na wyleczenie. Dla rodziców nieuleczalnie chorych dzieci nie ma ceny, której nie warto byłoby zapłacić choćby za promyk nadziei na wyleczenie.

Czy 15 mln zł to wysoka cena za nadzieję na uratowanie życia? Dla tych, którzy prowadzą zbiórki na terapie eksperymentalne, nawet cień szansy jest wart każdych pieniędzy. Nie brakuje jednak głosów, że takie środki powinny trafiać na zweryfikowane terapie o potwierdzonej skuteczności. Te bywają tańsze, więc zamiast jednej, można by sfinansować leczenie co najmniej kilku chorych. Tylko kto miałby decydować o tym, komu pomagać, a komu nie?  



Mawia się, że ludzkie życie jest bezcenne. Czasem da się jednak ustalić jego cenę - jest ona tożsama z kosztem terapii dającej nadzieję na jego uratowanie.

Nie dziwi zatem, że ci, którzy zmagają się z chorobami nieuleczalnymi, postępującymi i ograniczającymi życie, gdy stają przed tak ostatecznym wyborem, chwytają się każdej nadziei. Bo przecież każda terapia była kiedyś eksperymentalna.

Pierwszym krokiem najczęściej bywa założenie zrzutki na jednym z portali crowdfundingowych.

Dziś popularne zrzutki można prowadzić na wszystko, od drogiego leczenia, po nowy samochód. Dziś popularne zrzutki można prowadzić na wszystko, od drogiego leczenia, po nowy samochód.

15 mln zł za nadzieję



Wydawać by się mogło, że wszystko jest ok. Jedni zbierają, bo potrzebują pieniędzy, inni dają z własnej woli, bo wierzą i czują, że tak trzeba.

Jedne z niedawnych zbiórek pokazały jednak, że problem jest i to nie tylko po stronie wpłacających.

Chodzi o zbiórkę środków na terapię genową prowadzoną w USA, która zdaniem kwestujących ma zatrzymać nasilające się skutki bardzo poważnej, śmiertelnej choroby. Niestety taka terapia to koszt ponad 15 mln zł.

Gdy chodzi o ludzkie życie, tonący brzytwy się chwyta



Nie ma jednoznacznych dowodów, że ta terapia jest skuteczna. Nie ma też jednak takich, które temu przeczą. A że tonący brzytwy się chwyta, rodzice chłopców chorujących na dystrofię mięśni momentalnie rozpoczęli zbierać pieniądze na leczenie.

Póki co zbiórki na terapię genową w USA, kosztującą 15 mln zł, zdecydowali się założyć rodzice kilkorga dzieci z całej Polski. Są jednak dalecy od realizacji celu - w najhojniej zasilonej skarbonce znajduje się 1,6 mln zł, czyli niespełna 11 proc. całości.

Pod artykułem na temat zbiórki 15 mln zł na leczenie w USA pojawiły się nie tylko głosy wsparcia. Pod artykułem na temat zbiórki 15 mln zł na leczenie w USA pojawiły się nie tylko głosy wsparcia.

Lepiej dać nadzieję 1 osobie czy realną szansę kilkorgu?



Wsparcia udzieliły już dziesiątki tysięcy osób. Nie brakuje jednak krytyków, którzy zdecydowanie podważają sensowność takich zbiórek. Jeden z internautów wskazał wprost, że pieniądze na takie leczenie, nawet jeśli pochodziłyby z dobrowolnych wpłat, powinny być przeznaczane wyłącznie na zweryfikowane terapie i pomoc tym, w przypadku których leczenie faktycznie mogłoby okazać się efektywne. Tego, kto miałby pełnić rolę doktora Mengele i dokonywać klasyfikacji, niestety już nie wskazał.

Inna sprawa, że mając świadomość ogromnych potrzeb wynikających z chronicznego niedofinansowania ochrony zdrowia, których ofiarami są często osoby zmagające z chorobami nieuleczalnymi, postępującymi i ograniczającymi życie, trudno przymknąć oko na ewentualne wyprowadzenie z polskiego rynku 15 mln zł i wpłacenie ich na rzecz eksperymentalnej terapii w USA.

O skarbonkę z 15 mln zł walczy kilka rodzin. Wszystkie są dalekie od celu



Na co można by wydać takie 15 mln zł? Myślę, że lekarze z szybkim sporządzeniem listy potrzeb nie mieliby problemu. Z odpowiedzią nie ma się jednak co spieszyć, bo nikt nam nie dał prawa do dysponowania środkami, które pochodzą z dobrowolnych wpłat.

A co stanie się z wpłaconymi pieniędzmi, jeśli zebranych zostanie więcej, niż zakładano, albo z różnych przyczyn nie dojdzie do takiej terapii? Organizatorzy zbiórek zapewniają, że wpłacone środki zostaną wówczas przekazane na inny, podobny cel. Nie na konto tych, którzy założyli zbiórkę.

Opinie (137) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (8)

    Na ciężkie choroby powinien być specjalny fundusz państwowy,oczywiście zrzutki są też dobre,ale niestety liczba potrzebujących jest bardzo duża.Wspierajmy jak możemy.Bo dobro wraca..

    • 15 14

    • Dość już mamy funduszy (4)

      I tak jak cytowany w artykule komentarz - tak życie da się wycenić. Na poziomie państwa nie ma miejsca na emocje, tylko rachunek ekonomiczny

      • 9 4

      • dla nas życie jest bezcenne, ale dla tego co rozdziela kasę niestety już życie ma "cenę" (1)

        to smutne
        tu jest mowa o bardzo drogich terapiach, ale można to wyliczać w nieskończoność
        NFZ - dostępność lekarzy, czas oczekiwania na wizytę czy czas oczekiwania na operację
        wszyscy pracujący płacą składki zdrowotne, wszyscy wrzucamy do worka bez dna, i co dzieje się z tymi pieniędzmi?

        • 2 0

        • w jednym masz racje

          Życie jest bezcenne, korzystają z tego firmy farmaceutyczne podając ceny "leczenia". Czy skutecznego, spytaj się ludzi po kolejnej dawce chemii, którzy po chemię będą wracać, aż ta chemia ich zabije

          • 0 0

      • To nie dotyczy może bezpośrednio chorób dzieci.

        Ale na poziomie państwa musimy mierzyć się z nieuniknioną hipokryzją: wartości kontra ekonomia.
        Bo z punktu widzenia ekonomii tylko płacący podatek (pracujący) coś wnoszą, ewentualnie ci, którzy będą to robili w przyszłości (dzieci i młodzież).

        Puszka Pandory otwiera się, gdy poruszymy kwestię osób w wieku poprodukcyjnym (nie piszę emerytów, bo to nie muszą być pobierający świadczenia) lub trwale niezdolnych do pracy. I obawiam się, że obecna lewica pierwsza, ta, która troszczy się o młodych bez mieszkań (uproszczenie oczywiście) zacznie zastanawiać się, czy i jak w imię ogólnego społecznego szczęścia wypchnąć z rachunku kosztów starych i chorych. Dla ich dobra, oczywiście.

        Niestety, wszystkie ,,rozsądne" sposoby wyceniania życia kończą się albo narodowymi socjalistami, albo czerwonymi khmerami. Można jeszcze wybrać tzw. darwinizm społeczny: żyje to żyje a jak nie, to trudno.

        Z trzeciej strony, w konstytucji zapisano, że życie jest największą wartością, i trzymając się tego zapisu w moim prostego człowieka rozumieniu, tak długo jak ten zapis obowiązuje, tak długo państwo ma obowiązek znaleźć fundusze na ratowanie każdego (podkreślam, każdego) życia.

        • 8 2

      • Tak, życie nasze jest dokladnie wycenione

        Czytałem wywiad z kimś znającym temat (niestety, nie pomnę nazwiska), który nawet podał kwotę, do której wprowadza się lek do obrotu, gdy lek ten przedłuży życie pacjenta o rok. Jeśli jest powyżej tego limitu - no to sorry...

        • 2 1

    • np Fundusz Sprawiedliwości aby pieniądze szły na pomoc dla ofiar przestępstw

      no i Rydzyka, nie zapominajmy o Rydzyku
      i AGD dla kół gospodyń wiejskich, w końcu pisowi zależy na ich poparciu
      i ewentualnie kilkadziesiąt milionów na firmy kilku znajomych Zbigniewa Z
      ale generalnie to są pieniądze dla ofiar przestępst i wypadków, ale najpierw dla Rydzyka

      • 5 5

    • ZŁO

      Dobro wcale nie wraca. Świat nie jest idealny.

      • 4 0

    • przecież jest - NFZ

      • 0 1

  • Niepopularna, ale prawdziwa

    TAK

    • 17 2

  • (8)

    Sporo zbiórek by nie było gdyby ludzie podeszli na poważnie do ubezpieczeń na życie, a nie liczyli tylko na państwo że to za nich załatwi.

    • 17 51

    • jakie państwo? jak pracujesz to masz obowiązek wrzucac kasę do wspólnego wora

      nie masz dobrowolności że albo leczyć się państwowo albo prywatnie

      • 16 1

    • Prosta droga do patologii, patrz Stany Zjednoczone

      • 15 2

    • prywatnie już widzę to jak (zakładając pełną prywatność) wkładasz na konto (zakładam 20lat(!))
      20*12 = 240 składek. 15mln / 240 = 62 500zł (!)(!)(!) oczywiście zaraz wyskoczą nam akcje/obligacje etc. Przez ostanie 10 lat giełda dała 10% wiec ok odkładaj 45k miesięcznie bo resztę da ci magiczna giełda (i nie nie da). Aha -> żadnego innego leczenia w tym czasie...

      Z kolei ubezpieczenia na zdrowie prywatne to zakładając że nie nadziejesz się na OWU (w co wątpię) i będziesz uprawniony to nadal będzie sufit najczęściej 100k :)

      Wolny rynek narazie wycenił insulinę na 4k za 2tygodniowy zestaw - patrz USA :) I tamtejsi zwolennicy wolnego rynku etc masowo z Kanady ściągają gdzie jest państwowy sufit na cenę insuliny :)

      Najlepszy system lekarski jest w Japonii -> poaństwo zapewnia sufit + refunduje 50-80% zabiegu/wizyty etc z możliwością zwolnienia jesli spełnisz warunki (raczej pod uboższych)

      • 5 2

    • Umowa - polisa na życie nie ma w zakresie leczenia tej choroby małego dziecka

      • 11 0

    • (1)

      ubezpieczenie na życie działa dopiero jak ktoś umrze.
      A na leczenie? Przyznaj, że nie korzystałeś nigdy z takich ubezpieczeń?
      Masz raka? Wspaniale, ubezpieczyciel nie musi nic płacić, bo wszystkie istniejące choroby leczy bezpłatnie NFZ.

      • 9 0

      • Sama nazwa już jest piękna.

        Ubezpieczenie "na życie", a wypłacane po śmierci :D

        • 3 0

    • No chyba, że chodzi o posiadanie bombelka z in vitro

      Wtedy obowiązkiem państwa jest finansowanie twoich zachcianek, a każdy, kto twierdzi, że powinnaś sama takie rzeczy finansować z własnych środków jest faszystą.

      • 12 5

    • myślisz, że ubezpieczyciele dadzą Ci 15 baniek na rzadką chorobę? :D przeczytaj lepiej umowy na UoŻ dokładnie

      • 9 0

  • Zbiórka (2)

    Teraz najważniejszą zbiórką jest zbieranie pieniędzy na dzieci Kamińskiego i Wąsika. Przypominam syn. Kamińskiego stracił pracę w banku światowym.

    • 17 14

    • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno

      Trzeba było myśleć o konsekwencjach dla rodziny jak się fałszowało dokumentację i nadużywało władzy, bo każdy wobec prawa powinien być równy. W końcu mamy prawo i sprawiedliwość :)

      • 3 4

    • Albo dla pani dziennikarki-pisarki, która taka mądra i światowa a dała wszystkie kody złodziejom i klikała na zawolanie

      Sorki, zbiróka na głupotę

      • 4 0

  • Oczywiście że to wysoka cena (20)

    Za te pieniądze można by uratować kilkanaście innych żyć.

    • 65 28

    • (4)

      Ciekawe czy jeżeli będzie chodzić np o twoje dziecko to zdanie również bedzie takie jak powyżej

      • 18 19

      • Zawsze ten agrument pada i zawsze jest głupi. Morderstwo jest nielegalne i nie powinno nigy być ale gdyby ktoś skrzywdził moje dziecko to wiem co bym zrobił - teraz widzisz lukę w swoim rozumowaniu?

        • 16 1

      • (2)

        Oczywiście, że każdy by o swoje dziecko walczył, natomiast postaw się w sytuacji komisji lekarskiej - dać 15 mln na eksperymentalne leczenie czy przeznaczyć te pieniądze na kilkanaście innych osób na leczenie pewne. Nikt nie mówi, że to jest łatwa decyzja.

        • 16 0

        • i komu dać a komu odmówić?

          bo w Polsce jest kilka tysięcy osób chorych na dystrofię mięśni. Dlaczego ten 2-latek ma dostać, a inny 4-latek już nie?

          • 2 0

        • Jakiej komisji?

          Oni szczują na konkretną zbiórkę w Gdańsku, nie rozważają problemu tylko go spłaszczają i napuszczają hejterów.

          • 0 0

    • Na świcie jest tyle kasy, że wystarczy i na te 15 mln dla jednego życia i na te kolejne kilkanaście innych żyć... (5)

      ...korporacje, banki mają takie majątki, że w głowie się to normalnemu człowiekowi nie mieści - największe fundusze inwestycyjne mają więcej kasy niż nie jeden duży kraj.

      • 16 14

      • Dokładnie... wydajemy kasę na bzdury: wojny, propagandę, plastikowe ubrania i żarcie. (3)

        Na maksa coś nie tak jest z cywilizacją ludzką.

        • 16 4

        • Kiedyś nie było takich problemów

          bo do wieku umożliwiającego rozród dożywały najsilniejsze jednostki i one też dalej przekazywały geny. Od 60 lat jest to zaburzone i wiele osób które nigdy nie powinno mieć dzieci je ma i z tego sa problemy. Kiedyś zdarzało się że w każdej rodzinie jak było np 5 rodzeństwa jedno albo dwoje schodziło przez różne choroby lub upośledzenia.

          • 23 4

        • Uwielbiam ten komunizm mentalny (1)

          Niech płaca ci, co maja pieniądze. Zabierzmy każdemu, kto ma więcej, niż ja. Tak, na świecie jest mnóstwo pieniędzy. Ale nie są czymś wspólnym, tylko rzeczą prywatną. (Nie licząc wpływów z podatkow)

          • 0 1

          • Wszystko byłoby ok gdybyśmy faktycznie mieli wolny rynek - to co mamy obecnie napędza rynek to czysty marksizm.

            Takich korpo mi nie skoda...

            • 0 0

      • Tak, tylko nie biorą udziału w akcjach charytatywnych

        Tzn. teoretycznie biorą, ale cel jest rozmyty bardzo ogólnikpowy i konia z rzędem temu kto zobaczy przelewy

        • 1 0

    • (3)

      ale to nie cena która wymyślą sobie rodzina pacjenta tylko big pharma , doskonale wiadomo ze ceny te nie są adekwatne do tego co proponuje się ludziom, ale wiadomo ze ludzie staną na rzęsach by pomoc najbliższym .

      • 10 4

      • No tak, big coś tam. (1)

        Skoro te leki powinny być tanie, to czemu ich ze szwagrem nie produkujesz? Pokaż że można :)

        • 11 1

        • ponieważ istnieje coś takiego jak patenty

          • 0 0

      • Tak, a miliardy wydane na badania,

        również te zakończone niepowodzeniem to zapewne Ty dałeś lub z powietrza się wzięły.

        • 1 0

    • ja bardziej się zastanawiam (3)

      skąd takie ceny tych terapii? nikogo to nie dziwi? bierze to lekarz? kilka mililitrów leku tyle kasy zjada? nad tym powinna być debata, bo owszem, 15 mln zł uratowałoby wiele istnień, ale przedewszystkim dlatego, gdyby te koszta nie byłyby z kosmosu

      • 6 7

      • (1)

        Zazwyczaj dotyczy to bardzo rzadkich chorób. Korporacje, które utrzymują laboratoria i rzesze naukowców czy inżynierów, wydają na to setki milionów, a mają oczywisty cel na tym zarobić. Jeśli rynek zbytu jest niewielki, to cena siłą rzeczy będzie wysoka.

        • 13 0

        • w USA to jest potężny biznes, z całego świata ściągają takich pacjentów płacących miliony, nie tylko z Polski.

          • 3 0

      • Bardzo proste.

        Z finansowania badań nad setkami leków przez wiele lat każdy, z czego większość kończy się niepowodzeniem. Te leki, które okażą się skuteczne muszą pokryć nieudane badania oraz kolejne planowane i jeszcze musi być zysk dla akcjonariuszy firmy- ludzi, którzy wyłożyli swoje prywatne pieniądze by zarobić.
        To nie organizacje charytatywne i nie są finansowane przez państwo.
        A, jeszcze kwestia ilu potencjalnych pacjentów mamy- jak choroba jest rzadkazakładam, ze rozumiesz

        • 4 0

    • a słońce peru mogłoby za taką kasę ze 200 razy latać na trasie Waw - Gda, żeby w zopott poharatać w gałę..

      • 1 2

  • (1)

    Tutaj wskazany jest przypadek skrajny, ale jest wiele innych zbiórek, na operacje u znanych fachowców, np. w NIemczech, czy w Stanach, gdzie można dzieciakom uratować życie i ci lekarze wiedzą, że potrafią to zrobić, ale chore dzieciaki z Polski umierają, bo rodzice nie zdążą zebrać pieniędzy. A kwoty są znacznie niższe, niż to 15 milionów.

    • 19 5

    • Prawda jest taka, ze zdecydowana wiekszosc tych zabiegow mozna eykonac w Polsce. Czesto jednak rodzice upieraja sie by to bylo za granica.

      • 0 2

  • Kosmiczna kwota

    Niemożliwa dla zebrania dla zwykłego człowieka , abstrakcyjne koszty leczenia

    • 29 1

  • Opinia wyróżniona

    Widzę że ktoś chce się bawić w Pana Boga? (16)

    Jeżeli ktoś korzysta z charytatywnej zbiórki na konkretny cel czyli konkretną osobę to proszę bardzo jestem na tak bo o tym decydują darczyńcy. Nie wyobrażam sobie że ma o tym decydować urzędnik. Kiedyś w osobistej sprawie lekarz kolega powiedział mi: wybacz ale my się tutaj nie bawimy w Pana Boga. Ludzie zapomnieli już czym jest Etyka.

    • 66 15

    • Szok! Panie Kulawy, (1)

      jest pan jednak człowiekiem

      • 3 4

      • bo te polityki robi gratis ,a reszta za 1 zloty od rudego

        • 3 1

    • (6)

      To mało wiesz. Na onkologii i przeszczepach zbiera się rada lekarzy i nie tylko, oceniają, którego pacjenta leczyć a którego nie. Jak jesteś młody, pracujesz etc to z perspektywy NFZ i ZUS (czyt. systemu) warto "zainwestować" w pacjenta i wysłać go na drogą terapię. Jak jesteś 70letnim alkoholikiem to spadasz na sam dół listy. I tu właśnie wchodzi etyka, czy jak kto woli inaczej nazywana zabawa w Boga. Wybiera się mniejsze zło. W przypadku opisanym powyżej - 15 mln zł to strasznie dużo. Leczenie eksperymentalne nie koniecznie musi się powieść natomiast za te pieniądze można uratować chemioteriapią np. 50 innych pacjentów.

      • 15 2

      • Jeżeli ktoś założył zbiórkę, gdzie ludzie dobrowolnie wrzucają środki (4)

        to nikomu nic do tego na co to jest zbierane.

        • 8 0

        • ile osób odebrało sobie życie po reformie balcerowicza?

          "tyle" warte jest jego życie

          • 4 4

        • polowa to zwykli oszusci ,ktorzy licza na szybka i latwa kase

          • 0 0

        • (1)

          Jeżeli ktoś w zbiórkach kłamie, a znam takie przypadki i zbiórka jest niedostatecznie weryfikowana, to ja jako osoba wspierająca je od czasu do czasu, no jednak chcę wiedzieć o takich sytuacjach. Rozumiem, że piszący z gatunku wybitnych "teoretyków" czyli komentuje choć nie ma z tematem nic wspólnego?

          • 0 0

          • Nie możemy myśleć za Ciebie

            Serio, nie umiesz zweryfikować zbiórki? Wojewódzi nie umiał Palikota, ale co nas obchodzi na co barany wydają kasę? To tak z praktycznego punktu widzenia.

            • 0 0

      • Stek bzdur

        Bzdura za bzdurą ogólnie w tych wpisach.
        O tym czy dana technologia jest refundowana czy nie decyduje Minister Zdrowia po uzyskaniu rekomendacji z Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji oraz opinii Komisji Ekonomicznej MZ. Tzw. kominek lekarski nie decyduje o refundacji, tylko o tym czy ze względów medycznych (!!!) pacjent kwalifikuje się do danego leczenia refundowanego w naszym kraju.
        BTW, roczny koszt leczenia statystycznego Polaka to kilka tysięcy zł. Więc te 15 mln to równowartość terapii dla około 3 tysięcy osób. Ciekawe co jeden z drugim "rozdawnickim" by powiedział, jakby nagle przestano leczyć, bo kasa się skończyła.
        Naprawdę ludzie, poczytajcie, rozpoznajcie temat zanim zaczniecie pisać rzeczy, które są dyktowane ignorancją i emocjami.
        Zbiórki ok, ale w ustawie refundacyjnej mamy na szczęście konkretny zapis, gdzie jest limit pieniędzy jaki można wydać na jeden rok życia pacjenta. Po co? Bo jakby tego nie było to tak jakbyście poszli do sklepu, mieli zrobić zakupy spożywcze na cały tydzień powiedzmy za 500 zł i kupili .... tylko Coca-colę (i to bez cukru, więc nawet bez podaży kalorii)....

        • 1 0

    • dobrze lekarz powiedział; (2)

      nie ma "bawić się w Pana Boga" lecz rozsądnie i racjonalnie wykonywać swój zawód, aby jak najwięcej ludzi wyleczyć / uratować;

      • 3 1

      • Ratowanie życia to też zabawa w Boga! (1)

        • 2 0

        • nie. ratowanie życia to działalność dana przez Boga. Jeśli mamy narzędzia i umiejętności które spowodują uratowanie życia to tym bardziej jest to dobre dla nas i dla Boga.

          • 0 0

    • kto weryfikuje te artykuły przed dodaniem (1)

      Dr Mengele ????

      • 6 1

      • sztuczna yntelygencyja od czoskowych

        • 1 0

    • Etyka to umyślny hamulec postępu cywilizacyjnego.
      Gdyby wszyscy się jej słuchali to po dziś dzień przeszczepy były by surowo zabronione!
      na szczęście jej granice zmieniają się w czasie a można by było zwyczajnie ją ignorować

      • 0 0

    • Co masz dokładnie na myśl pisząc o bawieniu się w Boga

      Ludzie bawią się w Boga, i to tylko zawężając ich działania do medycyny, od początków istnienie. Zarówno decydowanie o życiu (lekarstwa, terapie, zabiegi, operacje, podtrzymywanie życia przy pomocy maszyn) jak i o śmierci (brak leczenia, kary śmierci) to bawienie się w Boga.

      Jak napisano w artykule dać 15 mln na niepewną terapię 1 osoby czy za te pieniądze pomóc 100 innym osobom?

      Ja z kolei jak podają ceny tych terapii to się zastanawiem czy to naprawdę tyle kosztuje czy może te ceny są z 1000% narzutem.

      Co do zbiórek nie wtrącam się kto na co daje. Każdy daje dobrowolnie, swoje własne pieniądze, którem może przekazać na dowolny cel.

      • 0 0

  • Co za i**otyczny tekst autorki o Mengele (1)

    Codziennie lekarze, samodzielnie albo będąc członkami różnych komisji decydują komu i w jakich chorobach pomóc przeznaczając konkretne kwoty pieniędzy. Dzieje się tak w programach finansowanych z publicznych pieniędzy jak i fundacji zbierających dobrowolne datki. I decydują w ten sposób kto otrzyma leczenie i szanse na życie/wyzdrowienie, a kto nie. Ich też autorka porówna do nazistowskiego psychopaty i zbrodniarza wojennego? Zawsze będzie tak, że pieniędzy będzie za mało dla wszystkich. I zawsze trzeba będzie wybierać. I pomysł, żeby nie przeznaczać milionów na nieskuteczną terapię ciągle uważanej za nieuleczalną choroby jest jak najbardziej racjonalny i etyczny. Przynajmniej teraz. Miejmy nadzieję, że wraz z postępem nauki ten konkretny dylemat zniknie.

    • 34 2

    • Dokładnie. Jest cała dziedzina medycyny zajmująca się oceną finansową i statystyką leczenia

      Mamy do dyspozycji ileś tam środków, nie tylko pieniędzy, ale i szpitali, sprzętu, lekarzy. Mamy wielką rzeszę chorych na znane i łatwo (tanio) uleczalne choroby. Mamy mniej chorych, gdzie leczenie jest dobrze poznane, ale drogie. Mamy też takich, gdzie leczenie jest skuteczne, ale bardzo drogie, "bardzo" w sensie statystycznie zagrażające budżetowi służby zdrowia. I mamy takich, gdzie ogromnymi środkami można tylko spowolnić postępy choroby, ale i tak prawdopodobnie pacjent szybko umrze. Gdzieś trzeba postawić granicę czy opłaca się kogoś leczyć, czy trudno - ma pecha. I nie trzeba do tego jakiegoś nowego Mengele - to się dzieje w tej chwili. Cały czas są podejmowane takie decyzje. Zarówno przez szarych lekarzy, którzy decydują czy warto faszerować pacjenta lekami, skoro i tak został mu miesiąc życia, jak i przez ministerstwo, gdzie decydują jakie choroby w jakim stopniu będą finansowane.

      • 3 0

  • Warto, to tylko pieniądze, a życie jest bezcenne. W systemie krąży tyle kasy (niemal wszystko w rękach wielkich korporacji...

    ...oraz funduszy inwestycyjnych), że wystarczyłoby jej dla każdego potrzebującego pacjenta - ale wiadomo taniej osdpuścić - niektórzy nawet na odpuszczeniu zarabiają (łowcy skór czy przypuszczalnie część ludzi na pandemii C19).

    • 8 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane