- 1 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (59 opinii)
- 2 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (25 opinii)
- 3 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (227 opinii)
- 4 Andrzej Duda dziękował strażnikom granic (244 opinie)
- 5 Pełno usterek i pustostanów na dworcu (155 opinii)
- 6 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (26 opinii)
Dar Młodzieży: relacja z fragmentu Rejsu Niepodległości
Dar Młodzieży minął półmetek trasy Rejsu Niepodległości. Mieliśmy okazję dołączyć do załogi na odcinku Dżakarta - Singapur i przyjrzeć się, jak wygląda życie na żaglowcu. Trzeba przyznać, że jednostka w czasie podróży dookoła świata działa jak małe przedsiębiorstwo albo nawet niewielkie miasteczko - z bazą noclegową i gastronomiczną, władzami, służbami odpowiedzialnymi za porządek, konserwację, logistykę, opiekę medyczną, zaprowiantowanie, a nawet rozrywkę.
Przypomnijmy, że Dar Młodzieży w ramach Rejsu Niepodległości wypłynął hucznie z Gdyni w maju 2018. W ciągu kilku pierwszych tygodni rejsu odwiedził bałtyckie porty, później - z przystankiem we francuskim Bordeaux - dotarł do Wysp Kanaryjskich, dalej płynął do Kapsztadu w RPA, by przez Ocean Indyjski dotrzeć do Dżakarty i Singapuru.
Rejs Niepodległości jest wyjątkową wyprawą Daru, ponieważ na jego pokładzie, oprócz stałej załogi oraz studentów Uniwersytetu Morskiego, żeglują laureaci konkursu organizowanego przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz Pallotyńską Fundację Misyjną Salvatti. Aby wziąć udział w konkursie, młodzież musiała opublikować na Facebooku
Na każdym etapie rejsu na pokładzie Daru płynie 170 osób, z czego tylko jedna piąta to stała załoga, a pozostała grupa (ok. 130 osób) to laureaci konkursu i studenci. Wszyscy rozlokowani są w 10-osobowych kubrykach, w których czystość i porządek raz w tygodniu kontroluje sam kapitan. Młodzież podzielona jest na trzy wachty. Każda z nich dwa razy dziennie przez cztery godziny realizuje zadania pod nadzorem bosmana. Zadania te bywają bardziej i mniej żeglarskie: mycie pokładu, czyszczenie nadbudówek statku, szorowanie mosiądzów, czyszczenie trapów i balustrad, segregacja i sprzątanie śmieci, struganie wiórków mydlanych, porządki w kubrykach, klarowanie lin, brasowanie rei, sprzątanie toalet i korytarzy, pomoc w kuchni, głównie na zmywaku, a nawet malowanie burty żaglowca.
Ponieważ pogoda nie sprzyjała płynięciu na żaglach - wiało poniżej 15 węzłów, które przyjmuje się za minimalną sprzyjającą żeglowaniu na tej jednostce siłę wiatru - niewiele zadań dotyczyło ściśle żeglarskich tematów. Ale nawet jeśli wiałoby solidnie, nikt i tak nie zwolniłby młodzieży z prozaicznych obowiązków wymienionych powyżej.
Choć znana żeglarzom zasada, że "bosman znajdzie ci zawsze coś do roboty" obowiązuje i podczas tego rejsu, to młodzież pozostaje w świetnych relacjach ze swoimi opiekunami, czego dowodem były rzewne pożegnania i sprytne prezenty w momencie, gdy na żaglowcu zmieniała się grupa studentów i laureatów konkursu.
Podczas każdego dnia rejsu studenci zaangażowani są także w przygotowanie i wydawanie posiłków, poczynając od obierania ziemniaków poprzez pomoc w kuchni po obsługę w obu mesach: uczniowskiej i oficerskiej. Co ciekawe, wachta rozpoczynająca swój dyżur o północy odpowiedzialna jest za... obieranie ziemniaków na kolejny dzień. Widok kilkunastu młodych ludzi siedzących w kółku pod pokładem, z centralnie ustawionym garem z wodą i rzucających do środka obrane ziemniaki jest niezapomniany. A naprawdę mają co robić, bo każdej nocy do obrania jest około 40 kg ziemniaków.
W kuchni na Darze pracują tylko cztery osoby stałej załogi, wspierane przez dwóch dyżurnych z grupy młodzieży. Wśród stałej obsady kuchni jest piekarz, bo chleb pieczony jest na miejscu (i jest pyszny). Wielkie wrażenie swoją obszernością i zaopatrzeniem robi spiżarnia Daru Młodzieży. Biorąc pod uwagę fakt, że żaglowiec opłynie świat w ciągu 10 miesięcy, do portów zawija co kilkadziesiąt dni a na pokładzie wiezie prawie 200 osób, nie zaskakuje solidne zaprowiantowanie w Polsce! Przed wypłynięciem z Gdyni na pokład Daru wniesiono około 50 ton jedzenia. Spora część tych pierwszych zakupów ma wystarczyć na cały rejs. Mięsa i wędliny (12 ton) w specjalnej chłodni, sery i twarogi wypełniają wielkie lodówki, a ziemniaki, ryże, kasze, makarony, mąka (2 tony), przyprawy, słodycze, kawa, herbata i soki - spiżarnię. W portach, do których zawija Dar, kupuje się głównie warzywa i owoce. W pełni zaprowiantowany statek waży aż 2700 ton.
Jedzenie na okręcie jest tradycyjne, polskie i domowe. Posiłki wydawane są o stałych i restrykcyjnie przestrzeganych godzinach. Młoda załoga potrafi sporo zjeść - na każdy obiad kucharze przygotowują ok. 20 kg mięsa. A jeśli na śniadanie jest jajecznica - to zrobiona z 400 jaj!
W stałej załodze Daru znaleźliśmy również lekarza i pielęgniarza, a na jego pokładzie - mały szpital i ambulatorium, które działa praktycznie 24 godziny na dobę. W związku z faktem, że współorganizatorem Rejsu Niepodległości jest Pallotyńska Fundacja Misyjna, uczestnikiem rejsu jest również ksiądz. Co za tym idzie, załoga może brać udział w mszach, które odbywają się na rufie statku.
Duże cyfry opisują parametry Daru: zbiorniki mieszczą ok. 320 ton wody i 200 ton paliwa! Przy czym dziennie załoga zużywa ok. 16-20 ton wody, a płynąca na silniku jednostka spala prawie cztery tony paliwa na dobę. Dodatkowo na morzu pracuje odsalarka, która jest w stanie "wyprodukować" 12 ton słodkiej wody dziennie. Silniki i generatory pracują więc cały czas, żeby działała też klimatyzacja, wentylacja i chłodzenie, a w gniazdkach było 230V. Wszystkie te urządzenie działają praktycznie non stop i trudno na żaglowcu znaleźć ciche miejsce, gdzie nie słychać byłoby niczego oprócz wiatru i morza.
Żaglowiec na swojej trasie porusza się według ścisłego harmonogramu, konsultowanego z ministerstwem. W każdym porcie na Dar Młodzieży czeka oficjalne powitanie. Wizyty, bankiety i przyjęcia organizowane przez polskie ambasady odbywają się na pokładzie. Żaglowiec robił wielkie wrażenie na oglądających. W porcie w Singapur trójmiejskim akcentem był występ Akrobatycznego Teatru Tańca Mira Art. Niestety w Dżakarcie dotarcie do statku było dość trudne, ponieważ zacumował przy odległym od miasta i bardzo przemysłowym nabrzeżu. Szkoda, że nie dopracowano tak trasy rejsu, aby cumowania wypadały w weekendy, kiedy to znacznie większa liczba osób mogłaby podziwiać w porcie piękną polską fregatę. Choć, szczerze mówiąc, przypadkowi obserwatorzy mogli w ogóle nie poznać powodu i celu rejsu Daru dookoła świata - logo sponsorów zdominowało żagle i relingi i przyćmiło informacje o stuleciu odzyskania przez Polskę niepodległości.
Z perspektywy młodych ludzi udział w Rejsie Niepodległości to wyjątkowe doświadczenie, zarówno pod względem żeglarskim, jak i społecznym. Dwa miesiące spędzone na morzu, z dala od najbliższych, wypełnione zadaniami jak w wojsku, na przemian z godzinami nudy pomiędzy wachtami, bez internetu - to przeżycie warte wpisania w CV. W przypadku studentów Uniwersytetu Morskiego jest to również moment weryfikujący ich życiowe wybory dotyczące przyszłej pracy na morzu.
Dar Młodzieży opuścił już Singapur i płynie do Szanghaju, dalej do Osaki i przez Ocean Spokojny do San Francisco. Punktem kulminacyjnym Rejsu jest Panama, gdzie w styczniu 2019 odbywają się Światowe Dni Młodzieży. W tym spotkaniu wezmą udział wszyscy laureaci, którzy płynęli Darem Młodzieży w ramach Rejsu Niepodległości, na wszystkich etapach. Młodzież ma nadzieję gościć na pokładzie żaglowca papieża Franciszka.
Dar Młodzieży powróci do Gdyni w marcu przyszłego roku.
Miejsca
Opinie (127) ponad 20 zablokowanych
-
2018-10-18 13:47
tak hartowała się stal. (1)
sławcie nasz kraj.
- 29 10
-
2018-10-19 10:02
fajna przygoda, naprawdę
może i obieranie ziemniaków, stałe szorowanie statku nie brzmi zachęcająco
ale ile osób może przeżyć coś takiego na codzień? :)
samej marzyłaby mi się taka przygoda, gdyby zdrowie na to pozwalało.
tylko pozazdrościć!- 2 0
-
2018-10-18 13:36
Kusznierewicz dlaczego nie popłynął katamaranem? (7)
dlaczego pis nie dał mu 20 milionów złotych???
- 13 32
-
2018-10-19 09:59
Jakim katamaranem?
To jest normalny jednokadlubowy jacht.- 1 0
-
2018-10-18 23:44
bo był kodziarzem
- 2 1
-
2018-10-18 14:00
I bardzo dobrze! (3)
Nie jestem za PIS-em, ale rejs Kusznierewicza to pomyłka. Ten rejs Daru to jest bardzo dobra decyzja. To tradycja, a Kusznierewicz to "marynarz słodkich wód" i niech tak zostanie. Paszke, Jaworski i im podobni to może.
- 14 2
-
2018-10-18 14:02
Pomyłka, czy nie (2)
Umowę podpisali i zerwali bez słowa po tym jak już kupił sprzęt i zapłacił podwykonawcom...
- 5 12
-
2018-10-18 14:13
Bardzo dobrze (1)
Niech się cieszy że ręki nie złamał
- 12 1
-
2018-10-18 14:44
Tylko czemu jak Astaldi zrobiło taki sam numer
To nagle jest kwik? Moralność Kalego?
- 4 1
-
2018-10-18 14:40
jakim katamaranem?
jednokadłubowy jacht to był/jest
- 4 1
-
2018-10-18 13:40
(2)
Fantastyczni młodzi ludzie. Oni są przyszłością Polski! I bardzo dobrze :)
- 30 11
-
2018-10-19 09:01
Oby nie!
Test z...podstaw wiedzy żeglarskiej oraz wiedzy o przedstawieniu morza w Biblii.
Tu się nie ma co zastanawiać, stąd trzeba sp.lać!- 2 1
-
2018-10-18 15:54
przyszłością Polski są też ci niefantastyczni młodzi ludzie, a nawet ci patologiczni młodzi ludzie
i tych jest zdecydowanie więcej od tych fantastycznych.
- 6 0
-
2018-10-18 13:36
(3)
Piękny okręt. Eech i codziennie ziemniaki... tunele drążone do skwarek. U mnie dzisiaj siekana wołowina w beszamelu na winie wytrawnym z jabłkami a na deser beza :)
- 11 14
-
2018-10-19 08:59
motocyklista
z pomrocznością jasną ???
- 0 0
-
2018-10-18 23:17
MW
To nie jest żaden Okręt :)
- 0 0
-
2018-10-18 14:13
Przepis masz od Kwaśniewskiej?
- 3 0
-
2018-10-18 22:37
KLER na statku ? (2)
nie boicie się rodzice - dzieci i młodzieży Panów w czarnych sukniach
- 4 2
-
2018-10-19 08:47
tu chodzi o
"clear"
- 0 0
-
2018-10-19 00:48
wyłącz tv esbecje a poznasz prawdę że Księża to wspaniali ludzie
ale skąd ty to masz wiedzieć zaczadzony nienawiścią łebku ?
- 2 1
-
2018-10-19 08:19
20 lat temu płynąłem Darem do Delfzil, Falmouth, Lizbony i Bilbao. Aż się łezka w oku kręci
- 5 0
-
2018-10-19 00:46
czy Dar wogle szedł na żaglach? (1)
jakoś na tym filmiku tego nie widać, tylko szorowanie i obieranie ziemniaków...
- 2 2
-
2018-10-19 01:16
Madka
- 1 0
-
2018-10-18 13:33
(5)
No i popłyneli
- 16 4
-
2018-10-18 14:49
Cała prawda (3)
Dar to największy syf...banda nieudaczników, którzy nie potrafią znaleźć pracy we flocie...co wykorzystują studentów/kadetów , bo ci z obowiązku tam muszą być . Jak student (przyszły oficer i później kpt ) ma nauczyć się szacunku dla podwładnych , jak jest gnojony ,upokarzany przez stewarda czy kucharza itd...Podczas rejsów po I i II roku nauczyliśmy się tylko podawania wina na bankietach organizowanych w portach. ...pamiętam ze nie było jak przeprowadzić ćwiczeń z astronawigacji bo ciągle porty, porty, porty...(podczas 30 dni rejsu 18 dni w portach)...
Sam żaglowiec jest piękny...ale dla Akademii czy tam dla Państwa to tylko ogromne obciążenie finansowe...to już dużo więcej pożyteczny jest Horyzont II, ale rejsy tam to margines ,a powinno być zupełnie odwrotnie...Rynek potrzebuje specjalisty z dobrą praktyką/stażem na statkach nowoczesnych itd...- 6 1
-
2018-10-18 22:48
(1)
A o co chodzi z tymi białymi fartuchami i stetoskopami na szyi na pierwszym zdjęciu? Czy to rejs Akademii Medycznej?
- 0 0
-
2018-10-18 23:02
to nie fartuchy i stetoskopy tylko kombinezony robocze w kolorze białym a to co widać jak to nazwałeś stetoskopy tylko szelki z tzw wąsami do pracy na wysokości służa do zabezpieczenia się przed spadnieciem z masztu
- 2 0
-
2018-10-18 22:22
cała prawda odpowiedż
a który kucharz czy steward itd tak Cię ganiał i upokarzał że obecnie chyba jako Master bo tak się podpisałeś nie masz kompletnie szacunku dla podwładnych a z tego co piszesz chyba lepiej zapowiadałeś się na kelnera niż na nawigatora skoro cie tak często wykorzystywano do podawania wina na bankietach, poza tym trochę chyba póżno chciałeś się nauczyć szacunku i to bardziej chyba rola rodziców i nauczycieli w podstawówce pamiętaj ... czym skorupka za młodu namięknie ... pzdr
- 1 3
-
2018-10-18 14:17
Mnie interesuje co innego.
Test na wiedzę o przedstawieniu morza w książce "Biblia"? To jest katotaliban!!!
Zgłaszam to do RPO.
Ateista/agnostyk nie miał szans na rejs.- 3 7
-
2018-10-18 22:41
msza na statku :)
bez tego polityczny biznes w Polsce nie istnieje
- 3 1
-
2018-10-18 19:13
Prawda o rejsie. (1)
Bralam udzial w konkursie i rowniez mialam plynac w rejs. Niesamowity balagan z organizacja, wszystko po łebkach, bez szacunku do uczestnikow, na ostatnia chwile. Kolesiostwo, znajomosci, mnostwo pieniedzy wyrzuconych w bloto. Wyszlo mnostwo brudow, czesciowo pisaly o tym media. Taka jest prawda o tym konkursie i calym rejsie.
- 6 8
-
2018-10-18 22:10
Prawda jest taka, że chętnych prawie nie było, w niektórych regionach brali każdego kto chciał płynąć ( to słowa uczestnika jednego z pierwszych etapów rejsu, który popłynął, bo się po prostu zgłosił, bałagan też wspominał).
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.