Władze Gdyni mają kilka koncepcji przedłużenia tzw. Drogi Różowej. Dwupasmowa trasa średnicowa będzie połączona z ul. Janka Wiśniewskiego.
nie jest źle, ale warto planować rozbudowę dróg
71%
jest źle, drogi są zbyt wąskie, powstaje za mało nowych
19%
Dziś Droga Gdyńska, popularnie zwana "Różową" (nazwa wzięła się od koloru, jakim planiści zaznaczali ją na mapach), kończy się za
Centrum Handlowym Wzgórze .
Dalej można wjechać w ul. Świętojańską lub ul. Władysława IV. Przejazd w kierunku Rumi czy dzielnic północnych wiąże się z pokonaniem usianego skrzyżowaniami i światłami centrum. W przyszłości ma to być jednak łatwiejsze. Droga będzie bezpośrednio połączona z rozbudowaną
ul. Janka Wiśniewskiego .
Miejscy planiści pracują nad kilkoma koncepcjami, które zakładają poprowadzenie drogi przez dość mocno zabudowane centrum miasta.
-
Trasa będzie biegła wzdłuż linii kolejowej, ale nie rozstrzygnęliśmy ostatecznie, czy będzie to estakada, czy droga znajdzie się tuż obok torów - mówi
Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.
Tańsza byłaby oczywiście wersja "lądowa", umożliwiająca również budowę łatwiejszych połączeń z istniejącymi drogami. Będą one jednak ograniczone, bo trasa ma mieć po dwa pasy w każdym kierunku i mieć bezkolizyjne węzły. Na pewno trasa nie będzie umieszczona w tunelu.
-
Już dziś tworzymy rezerwy terenowe, aby później nie mieć tego problemu, co Sopot, który może rozważać praktycznie tylko taką ewentualność. Jednak koncepcja wymaga jeszcze szczegółowych analiz, opracowań dokumentów etc. Na efekty poczekamy pewnie z 15 lat. Na razie przedłużenie trasy nie jest bowiem niezbędne - dodaje Marek Stępa.
Istniejący odcinek Drogi Gdyńskiej kosztował ok. 140 mln zł. Budowa trwała etapami od połowy lat 90., na odcinku od Węzła
Franciszki Cegielskiej pod wiaduktem na ul. Stryjskiej do skrzyżowania z ul. Wielkopolską. Sopot swą część drugiej trasy średnicowej Trójmiasta chciałby umieścić w tunelu, ale nie ma na niego pieniędzy -
koszt budowy sięgnie 2,3 mld zł. Gdańsk rozpoczął już prace nad swoim odcinkiem - Drogą Czerwoną, której budowa
budzi jednak wątpliwości mieszkańców Wrzeszcza.