• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Elektrownie: Żarnowiec - tak, Opalenie - nie

Michał Stąporek
31 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 

Czy konserwator zabytków stanie na drodze elektrowni jądrowej na Pomorzu? To bzdura - zaprzecza sam zainteresowany. Przyznaje natomiast, że sprzeciwia się budowie elektrowni węglowej nad Wisłą.



Poniedziałkowe media (Polska Dzienniki Bałtycki i Radio Gdańsk) donosiły, że na drodze do budowy elektrowni atomowej na Pomorzu może stanąć... wojewódzki konserwator zabytków. Jak to możliwe?

By zbudować tak duże i tak mocno wpływające na środowisko obiekty jak elektrownie, wymagane jest wpisanie ich do wojewódzkiego planu zagospodarowania przestrzennego. Planiści z pomorskiego urzędu marszałkowskiego właśnie przygotowali taki dokument. Zapisali w nim, że na Pomorzu mogłyby powstać dwie elektrownie: jądrowa w Żarnowcu i węglowa w Opaleniu, pomiędzy Kwidzynem i Gniewem.

Każda zmiana planu musi być uzgodniona m.in. przez pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Dlaczego? Ponieważ sprawuje on pieczę nad krajobrazem i dziedzictwem kulturowym województwa.

Pomorski wojewódzki konserwator zabytków Marian Kwapiński zgłosił swoje uwagi do przedłożonego mu planu, ale wbrew temu co donosiły media, nie ma większych zastrzeżeń do lokalizacji elektrowni jądrowej w Żarnowcu.

- Ta lokalizacja jest znana co najmniej od 30 lat, nie mam zamiaru się jej przeciwstawiać - zapewnia Marian Kwapiński. Dodaje, że po zapoznaniu się z propozycjami planistów z departamentu rozwoju regionalnego i przestrzennego Urzędu Marszałkowskiego wystąpił jedynie o uszczegółowienie zapisów w planie dotyczących tej inwestycji.

Inaczej natomiast wygląda sytuacja z elektrownią węglową, której budowę w Opaleniu dopuszczają planiści. Marian Kwapiński odmówił uzgodnienia planu dla tej inwestycji. Jego zdaniem w propozycjach planistów zabrakło nie tylko szczegółów tej inwestycji, ale też rzetelnego uzasadnienia dlaczego elektrownia miałby powstać właśnie tu.

- Opalenie znajduje się nad Wisłą, pomiędzy Gniewem i Kwidzynem. Nie pozwolę, by w takim miejscu powstało coś, co mogłoby przypominać Bełchatów - argumentuje Marian Kwapiński.

Zastępca szefa wojewódzkich planistów, Feliks Pankau z marszałkowskiego departamentu rozwoju regionalnego i przestrzennego tłumaczy, że wpisanie elektrowni do planu nie przesądza o ich powstaniu, a tym bardziej o tym, że będą zagrożeniem dla środowiska czy krajobrazu.

- Coś co jest potencjalne, czyli to, czego jeszcze nie ma, nie może stanowić zagrożenia dla krajobrazu. Przynajmniej dopóki nie ma ostatecznych lokalizacji inwestycji - tłumaczył na łamach Polski Dziennika Bałtyckiego.

Z tą argumentacją nie zgadza się Marian Kwapiński: - Gdy będzie zatwierdzony plan wojewódzki, dopuszczone w nim inwestycje będzie można wpisywać już do planów lokalnych. A wtedy zagrożenie będzie już całkiem realne.

Teraz od decyzji konserwatora Urzędowi Marszałkowskiemu przysługuje odwołanie do Ministra Kultury, a następnie - gdyby minister utrzymał decyzję Mariana Kwapińskiego - do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Opinie (84) 2 zablokowane

  • To ze konserwator opiniuje takie plany to nie taka glupota jak sie niektorym wydaje. A majacym watpliwoci polecam wycieczke na Kopiec Kosciuszku do Krakowa.

    Otoz z tego Kopca pieknie widac Wawel. Tyle ze tlem dla Wawelu sa dymiace kominy elektrowni weglowej.

    Po prostu CUDOWNY widok.

    • 5 1

  • W 2009 roku planują jeszcze elektrownie węglowe?????

    Brak mi słów

    • 6 1

  • Tylko elektownie oparte na energii tzw. punktu zerowego ! (1)

    Żadne atomowe, węglowe, wiatrowe. No może elektrownie wodne.

    • 6 1

    • Wodne nie brzmią głupio, ale chyba nie mamy na nie warunków...

      • 0 0

  • kochani mammy w Polscer tysiace ubojni ,a w nich odpady ze zwierzat rzeznych...ktore trafija do utylizacji ,ktora kosztuje...

    A mozna by wykorzystac technologie szwedzka i pobudowac setki fabryczek bio gazu wlasnie z tych odpadow.I tym gazem produkowac energie lektryczna.Caly proces bardfzo eklogiczny i nie zabraknie nigdy surowca.To jeden sposob.Nastepny to w rejonach gdzie najbardziej wieje postawic troche tych wiatrakow produkujacych energie na lokalne potrzeby.Podobnie nalezy wykorzystac mlyny wodne i wszelkiego rodzaju male elektrownie gospodarskie ,chocby te produkujace prad pradnica napedzana rzepakiem.Temat biopaliw w Polsce nei zostal dopracowany i zbyt malo wdrozony do gospodarki!(wielka szkoda).Tak jak nei wykorzystuje sie baterii slonecznych do produkcji energii na dachach fabryk czy domow.
    Polske ni stac teraz na wielkie budowanie,wiec moze wykorzystanie lokalnych inicjatyw moze zaowocowac ze tej energi raptem bedzie w nadmiarze.To kwestia inicjatyw spolecznych ,rachunku
    ekonomicznego i dobrego pomyslu.
    Nalezaloby raz na zawsze uporzadkowac linie kolejowe i zrobic prawdziwe mocne tory,z dobrymi podkaladami i przekladniami...zeby odciazyc w Polsce transport drogowy TiRow ,ktore postawione na wagony nie rozjezdzaja nam w lato drog.
    Kwestia jezdzenia kolektywnego do pracy,zeby nie jechaly ciagiem w korku puste samochody (tylko kierowca).Autobusy w miastach bezwzglednie musza byc napedzane na gaz.
    Jezeli panstwo ma niedobor paliw,nalezy nieuzytki obsiac rzepakiemi robic paliwo do napedu ekologicznych elektrowni.Polska z lotu ptaka to wielkie pola bez lasu lub las choinek.Potrzeba nasadzac drzewa lisciaste;buki ,graby, jesiony...dla polepszenia powietrza w Polsce i rowniez zeby Polska nei zamienila sie w pustynie bez wody.
    Regulacja Wisly i Odry oraz oczyszczalnie sciekow i pozyskiwanie wody pitnej w najwyzszej jakosci to osobny temat.
    Te wszystkie tematy i ich odpowiedniki gospodarcze leza w Polsce calkowicie.Kolejne ekipy cos tam obiecuja ,ale najczesciej nie zdaja sobie sprawy z ogormu pracy jaka powinny wykonac.
    Nie ma kontunuacji tych prac po zmianie ekip rzadzacych.
    A te prace dotyczace energetyki czy gospodarki wodami sa prirytetowe i dla dobra mieszkancow Polski powinne byc zalatwiane ponad podzialami partyjnymi czy ideologicznymi.Tak sie nie dzieje i moze sie w koncu ktos obudzi w Polsce z reka w nocniku:bez wody do picia ,w zimnym mieszkaniu i przy swieczce.
    To napewno beda zwykli ludzie,obywatele Polski.

    • 7 2

  • I pomyslec ze Pan Pankau jest doktoprem i szefem katedry na PG (1)

    i architektem, i powiada ze cos co sie "tylko" projektuje nie"stanowi zagrozenia dla srodowiska"..... No tak, dopoki sie "tylko" projektuje, dopoki sie "tylko " buduje, dopoki sie tylko "zaczyna rozruch" ... nie ma zagrozenia. A potem? Potem sie mowi..."wicie, rozumicie towarzyszu, to juz jest to musi zostac....'

    • 0 1

    • Idioto, projektuje w sensie planowania, a ni opracowania projektu budowlanego do urzędu. A ja jak ci powiem, że jutro idę na mecz, to to znaczy , że wrócę pobity pijany i z łupem 5 szalików arki Gdynia?
      Takie cepy jak ty niestety składają się na ten kraj lemingów. Bydło prowadzone przez pasterza cwaniaka na pewny ubój.

      • 0 0

  • Co wy z tymi ekologami? Nie ma problemu ekologów, bo oni są przeciwko wszelkim inwestycjom. ( Chodzi oczywiście o eko-oszołomów ).

    Mnie drażni co innego. Niemiecka prasa "Dziennik Bałtycki" zapytuje, czy coś stanie na drodze do budowy elektrowni atomowej. Jest to sprytna sztuczka medialna polegająca na fałszowaniu rzeczywistości. Dziennik opisując okoliczności wyimaginowanej "drogi do budowy elektrowni jądrowej" informuje między wierszami, insynuuje w istocie, że taka droga ma miejsce, i że jest bezdyskusyjnym faktem. Kreuje nieprawdziwą rzeczywistość.

    Na jakiej drodze do budowy? Najpierw powinna być decyzja o budowie ewentualnej elektrowni jądrowej, poparta naukową debatą i dyskusją społeczną.

    Przecież to nie jest układanka z klocków lego. Budowa elektrowni to temat niezwykle trudny, wielopłaszczyznowy. Jest kwestia kosztów, ochrony życia i zdrowia, wpływu na środowisko, opłacalności w kontekście innych dostępnych źródeł energii, infrastruktury komunikacyjnej, świadomości społecznej.

    Nie wiem jak hurra optymiści atomowi wyobrażają sobie dogranie wszystkich ww. elementów. Zatrudnić profesorków, zamknąć ich w szczelnym pokoju, pozostawić na 7 dni, wrzucać im jedzenie, i wypuścić, jak wszystko obmyślą?

    Zapewne część twierdzi tak, zatrudnić specjalistów z zagranicy i niech wszystko nam dopracują? Na co oczywiście nasz kraj stać i co oczywiście zagwarantuje nam najlepsze i bezkonkurencyjne osiągnięcia.

    Ja wam mówię. Nie uda się. Zbuduje się kilka kolosów, potem będzie się remontować, remontować , remontować, szukać winnych, obliczać straty i pluć sobie w brodę.

    Niemiecka prasa będzie głosić sukces atomowy i taić wszelkie niedociągnięcia i niedobre konsekwencje, a politycy będą robić dobrą minę do złej gry.

    Sukces liczy się w realu, a nie na papierze. Możemy sobie napisać, "wszyscy Polacy są za elektrownią jądrową. Zbudujemy wspaniałą bezpieczną tanią elektrownię". Ale to będą tylko słowa.

    Plan premiera PO jest drogi, ryzykowny, nie jest poparty rzetelną analizą planistyczną ani inżynierską. Elektrownia jądrowa to tylko hasło.

    • 3 0

  • elektrownia atomowa w Polsce (1)

    obawiam się o swoje życie jeśli postawią mi elektrownie atomową...
    bo w Polsce cokolwiek się buduje, z czasem się zawala, wybucha albo psuje... zamiast zając się tym, co pilnie potrzebuje opieki bądź naprawy, marzy nam się luksus atomowej samozagłady=)

    • 5 2

    • daj rozsądny przykład samozagłady i potem popełnij samobójstwo

      • 0 1

  • Do "Sceptyka"

    Ty jestes najlepszym przykladem , ze nie wszystko w Polsce sie udaje.
    Dzieki takim , madrym inaczej , w spoleczenstwie kraza poglady pozbawione podstaw naukowych . Pelne nieuctwa i przesadow.
    Popieram Twoja decyzje , wyjedz jak najszybciej . Przecietny iloraz inteligencji Polakow zaraz wzrosnie. Pozdrawiam.

    • 1 4

  • przysłuchiwałem się nakręcanym przez media dyskusjom w temacie

    pusty smiech ogarniał mnie , jakich mamy durnych dyżurnych redaktorów ,jakich mamy głupich Swiąców i takich tak PISmaków nakrecających nagonke na p.Kwapińskiego rzeczowo i trzeżwo rozmawiającego w temacie.

    • 2 1

  • Jest dla mnie tajemnicą.

    dlaczego w czasach kiedy kwitł przemysł, energii elektrycznej nie brakowało. Obecnie, kiedy pozamykano wiele energochłonnych zakładów produkcyjnych, nagle tej energii brakuje. A w ogóle budowa takich gigantów nie ma sensu. Trzeba inwestować w lokalne elektrownie wodnei wiatrowe, które zaspokoja potrzeby lokalnych społeczności. Trzeba wykorzystywać biogaz stanowiacy odpad przy produkcji zwierzęcej, korzystać z wierzby energetycznej itd. No i oszczędzać, tj. wytwarzać urządzenia techniczne pobierajace mniej energii elektrycznej, ocieplać budynki, wstawiac okna o lepszej izolacji itd. Jednym słowem ruszać głową a nie (...)

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane