• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia: mniej turystów, bo zabrakło spektakularnych imprez

Patryk Szczerba
3 września 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Podczas tegorocznych wakacji w Gdyni odbyło się mniej imprez. Są i tacy, którym podoba się takie niezatłoczone miasto i chętnie przyjeżdżają tu wypoczywać. Podczas tegorocznych wakacji w Gdyni odbyło się mniej imprez. Są i tacy, którym podoba się takie niezatłoczone miasto i chętnie przyjeżdżają tu wypoczywać.

Gdynia wśród turystów odwiedzających Trójmiasto zawsze cieszyła się mniejszym powodzeniem od sąsiadów. W zeszłym roku statystyki bardzo mocno podbiły dwie imprezy: zlot żaglowców i wyścigi samolotów Red Bull Air Race. Nic dziwnego, że podczas tegorocznych wakacji turystów było mniej, bo tak spektakularnych - i promowanych nie tylko w Polsce - wydarzeń zabrakło.



Czy Gdynia powinna zabiegać o większą liczbę turystów?

W środę podsumowaliśmy sezon w Sopocie, jutro podsumujemy sezon w Gdańsku, a dziś czas na Gdynię.

Patrząc przed wakacjami na kalendarz miejskich imprez można było spodziewać się, że tegoroczne wakacje mogą być dla Gdyni - jeśli chodzi o liczbę turystów - gorsze od poprzednich. Oprócz znanego i zadomowionego na lotnisku w Kosakowie festiwalu Open'er, który w tym roku mógł ściągnąć dzięki dobrej pogodzie i urozmaiconej rozpisce artystów nawet 100 tys. osób, zabrakło mocnych punktów.

Mniej spektakularnie, mniejsze zainteresowanie

Konkurs lotów na byle czym, firmowany - podobnie jak wyścigi samolotów - przez firmę Red Bull, choć ściągnął sporo widzów na Skwer Kościuszki, był tylko namiastką tego, co działo się w mieście rok temu, kiedy według szacunków organizatorów przez teren imprezy przewinęło się 900 tys. osób. W tym roku według szacunków było ich dziewięć razy mniej. Nie zorganizowano również nic na wzór zlotu żaglowców, który był magnesem dla chcących spędzić ciekawie zeszłoroczny długi sierpniowy weekend. Zawody Iron Mana w triathlonie, choć o randze mistrzowskiej, zainteresowały głównie pasjonatów takich sportów. Z kolei takie imprezy jak Gdynia Design Days, czy festiwale Ladies' Jazz Festival i Globaltica to jednak dużo mniejszy kaliber.

- W dniach, kiedy odbywały się obydwie główne zeszłoroczne imprezy, a więc Red Bul Air Race i zlot żaglowców, kontakt z nami miało 85 tys. osób. Wyłączając te dwie imprezy było to 62 718 odwiedzających przez cały 2014 rok. To pokazuje skalę popularności obydwu wydarzeń. W tym roku, gdy ich zabrakło, odwiedziło nas na pewno mniej turystów i zeszłorocznego rekordu nie pobiliśmy, choć pogoda była - zwłaszcza w sierpniu - znakomita. Pełne dane w tym względzie zawsze podajemy jednak pod koniec roku - wyjaśnia Patrycja Merchel-Bielska, zastępca kierownika Miejskiej Informacji Turystycznej.
Zawody Red Bull Air Race wspomina się w Gdyni do dziś. W tym roku tak mocnego punktu w wakacyjnym kalendarzu miejskich imprez zabrakło. Zawody Red Bull Air Race wspomina się w Gdyni do dziś. W tym roku tak mocnego punktu w wakacyjnym kalendarzu miejskich imprez zabrakło.
Papierkiem lakmusowym jest zawsze w takim przypadku obłożenie kwater. W trakcie trwania festiwalu Open'er było prawie 100-procentowe, później sięgało średnio 70, 80 proc. Wzrost nastąpił w sierpniu, kiedy dzięki optymistycznym prognozom pogody wielu, zamiast kierunki zagraniczne, postanowiło wybrać polskie morze, gdzie w kąpieli przeszkadzały czasami sinice. Trafiali do Gdyni, ale najczęściej na jeden, góra dwa dni, wybierając jako docelowe miejsce do zwiedzania Gdańsk.

Mniej Rosjan, Skandynawowie na chwilę, coraz więcej z południa Europy

- Tak właśnie zwiedzają miasto Skandynawowie. Dzięki organizowanym przez Stenę Line rejsom mogą oni w jeden dzień pojawić się w Gdyni, poznać je i wrócić z powrotem do domu - dodaje Merchel-Bielska.
Z obserwacji pracowników informacji turystycznej wynika, że Gdynia nadal jest popularna także dla innych zagranicznych turystów, choć - jak w przypadku Sopotu - widać zmieniający się trend. Jeśli jeszcze niedawno znacząco przeważali Rosjanie, sporo było też Niemców obecnie oprócz "wpadających" na jeden dzień Skandynawów, to teraz miasto poznają też często latem Francuzi, Włosi i Hiszpanie. Uroki miasto odkrywają też turyści spoza Europy. W tym roku na ulicach dało się usłyszeć m.in. język koreański i japoński.

Miasto wzbogaciło się o stacjonarne atrakcje, które w założeniu miały być odwiedzane w sezonie przede wszystkim przez turystów. Dla niektórych takową stał się wjazd kolejką na Kamienną Górę. Dane z drugiej połowy sierpnia wskazywały, że urządzenie, które nie ustrzegło się awarii, przewiozło 90 tys. osób. Innym obiektem, do którego kierowano ochoczo turystów zostało Muzeum Emigracji.

Muzea na stałym poziomie

- Od połowy maja odwiedziło nas ok. 45 tys. osób. W większości z pewnością są to mieszkańcy, ale wiem, że mocno zaistnieliśmy w Miejskiej Informacji Turystycznej, gdzie folder i programy naszej placówki cieszyły się dużą popularnością. Wiemy, że niektórzy zagraniczni turyści trafiali do nas bezpośrednio po przybiciu wycieczkowców do portu, ale konkretnych danych w tym względzie jeszcze nie mamy - mówi Joanna Wojdyło, rzecznik prasowy Muzeum Emigracji, dodając, że sporo osób przybywa też na wydarzenia kulturalno-artystyczne, choć to i tak przede wszystkim mieszkańcy Trójmiasta.
Na zainteresowanie nie narzekają w tym roku w Muzeum Marynarki Wojennej z wciąż popularnym okrętem Błyskawica, Muzeum Miasta Gdyni i Akwarium Gdyńskie. Pracownicy tego pierwszego przyznają jednak, że odwiedzających w zorganizowanych grupach było mniej niż przed rokiem. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku akwarium.

Skrzydła szerzej w przyszłym sezonie rozwinie być może Muzeum Emigracji. Na razie placówkę odwiedza ok. 500 osób dziennie. Skrzydła szerzej w przyszłym sezonie rozwinie być może Muzeum Emigracji. Na razie placówkę odwiedza ok. 500 osób dziennie.
- W lipcu zanotowaliśmy wzrost 25-procentowy w stosunku do zeszłego roku, natomiast w sierpniu było to 10 proc. więcej odwiedzających. Wpływ na to miała bez wątpienia pogoda, ale także oczekiwana przez gości nowa ekspozycja, którą otworzyliśmy w ostatnich dniach czerwca - wyjaśnia Artur Krzyżak, kierownik placówki.
Branża turystyczna: pomogła nam pogoda

Ze spokojem ten sezon oceniają restauratorzy i hotelarze, podkreślając jednocześnie, że podobnie jak w Sopocie, także w Gdyni jakość klientów spadła.

- Rzeczywiście jest coraz więcej gości roszczeniowych, oczekujących jak największej jakości za jak najniższą cenę. Liczba klientów utrzymała się jednak ogólnie na stałym poziomie. Z pewnością wpływ na to miała pogoda. Zwłaszcza w sierpniu widać było, że wielu turystów, rezygnując z wakacji poza Polską wybrała nasze morze i Gdynię - opowiada Dariusz Tatkowski, menedżer restauracji Barracuda, która została otwarta 10 lat temu.

Głosów o tym, że właśnie aura przyczyniła się do tego, że Gdynia wciąż była chętnie wybieraną destynacją, jest więcej.

- Zrekompensowała brak takich imprez jak Red Bull Air Race. Na pewno jednak w tym roku gości było mniej niż w ubiegłym, ale i tak przez 3/4 sezonu mieliśmy pełne obłożenie. Jeśli chodzi o profil przybyszów, to coraz więcej z nich wybiera atrakcyjne cenowo pakiety wakacyjne, choć przybywa też weekendowych pobytów. Z naszych obserwacji, ale także moich prywatnych wynika, że turyści w Gdyni są głównie z Polski. Osoby spoza kraju wybierają raczej Gdańsk, gdzie mają szereg zabytków do zwiedzania i bardziej rozpoznają to miasto - uzupełnia Joanna Węgrzyn-Kowenicka, dyrektor Hotelu Nadmorskiego.

Opinie (238) ponad 20 zablokowanych

  • Pod względem turystyki Gdynia nigdy nie mogła się równać do Gdańska czy Sopotu. Mnie bardziej martwi, że zostaliśmy też z daleko z tyłu w innych dziedzinach. Dziś Gdański DCT jest dużo większy niż nasze terminale kontenerowe razem (10 lat temu DCT nawet jeszcze nie było), nowych biurowców powstaje w Gdańsku pięciokrotnie więcej. Prawie wszyscy poważni inwestorzy w naszym regionie też tworzą miejsce pracy głównie w Gdańsku. Wielokrotnie więcej buduje się tam też nowych dróg i ścieżek rowerowych nie mówiąc już o remontach dróg i chodników.. Jest jeszcze coś istotnego w czym inni nas jeszcze nie przegonili?

    • 6 3

  • Nie ma turystow bo g...no jest tu do zwiedzania. Bo niby co? Te gowni...ne akwarium, gdzie fajniejsze możemy zobaczyć we Wrocławia lub W-wie? Czy ten bufon szczurek ma być niby ta atrakcja co przyciąganie turystów? Watpie. A turyści po prostu jada dobGdansa bo starówka i Sopotu bo kurort

    • 7 5

  • Panie Redaktorze Partyku Szczerba (3)

    Na jakich danych statystycznych się Pan opiera twierdząc, że w Gdyni tego lata było mniej turystów? Proszę o podanie źródła.
    Przecież gołym okiem widać, że ostatnie kilka lat to wzrost popularności Gdyni wśród turystów.

    • 11 6

    • Twoje "gołe oko" zawsze przegra ze statystyką ! Jeszcze się tego nie naumiałeś ? (2)

      • 0 7

      • (1)

        To proszę o źródło danych

        • 2 2

        • Proś, proś - śmiało.

          • 0 2

  • Gdzie jest hotel na Polance Redlowskiej?

    Co maja robic turysci na plazy gdynskiej gdy jak co roku zakwitna sinice? Gdzie aqua park, gdzie miejskie baseny otwarte z atrakcjami dla turystow? Zamiast budowac baze przyciagajaca turystow miasto trwoni kase na muzeum emigracji, kolejke gorska, atrape wiezy widokowej przy infoboxie czy lotnisko..... Dramat!

    • 10 1

  • brak dużych imprez , to mniej turystów

    Duża impreza trwa kilka dni , a sezon turystyczny ponad 2 miesiące .
    Gdzie są statki ( tramwaje wodne ) na półwysep , do Sopotu i do Gdańska .; gdzie statki po porcie i na zatoce ? . Gdzie są małe kutry z wędkarzami na zatoce . Brakuje pieniędzy ? . Zapytajcie Prezydenta Szczurka , który ciągle wmawia nam , że infobox , szkoła filmowa , Sylwester w Polsacie , Opener , festiwal filmowy, itd. reklamuje Gdynie i przyciąga turystów .
    Co można w Śródmieściu zobaczyć : banki , biura i pustkę po 19.00 .

    • 8 4

  • Więcej imprez? Chyba was pogięło!

    W marinie już normalnie nie da się funkcjonować. Impreza goni imprezę. Gdynia zrobiła się jakimś kiepskim jarmarkiem. Zamiast organizować dziesiątki imprez, władze mogłyby zrobić coś porządnego na stałe. Np. mogłyby tą całą kasę wydawaną na te słabe imprezki przeznaczyć na zrobienie wyjątkowego akwarium. Rozbudować to istniejące, albo wybudować nowe. Ale nie takie gdzie będą z dwa żółwie na krzyż, ale coś niesamowitego na skalę europejską: z delfinarium, z wyjątkowymi okazami, coś co będą chcieli zobaczyć wszyscy Polacy i z pół Europy. Dajcie już spokój z tymi imprezami dla "wieśniaków".

    • 9 0

  • Gdzie te imprezy (2)

    • 5 2

    • Imprezy kiedys a dzis (1)

      Kilka lat temu gdynia co rok robila koncerty z radiem na zakonczenie lata.
      Na koncu skweru zawsze duze koncerty sciagaly tysiace gdynian.
      Czemu teraz tego nie ma. Juz nie pamietam kiedy ost raz byl koncert na koncu skweru. Pokaz sztucznych ogni czy innych pokazow... nie mowie tu o smiesznym polsacie w sylwka bo to to tragedia impreza...

      • 2 3

      • Daj spokój z tym latem z radiem :)

        • 2 2

  • nieprawda

    Nieprawda...imprez było od hu...lajnogi

    • 6 0

  • (21)

    Mieszkam w Gdyni od urodzenia i nie podoba mi się w jakim kierunku idzie to miasto. Nie podobają mi się zmiany w Śródmieściu przy kompletnym braku zainteresowania władz odleglejszymi dzielnicami. Centrum straciło swój klimat, dlatego przestałam tam jeździć. Turyści też nie mają u nas za wielu atrakcji. Nie dziwię się, że do zwiedzania wybierają Gdańsk, a na imprezy Sopot. Sama wolny czas spędzam poza miastem - wolę jechać na spacer do Rewy niż na Bulwar. Tam przynajmniej czuć, że to jest miejscowość nadmorska, a nie zabetonowana wydmuszka.

    • 27 13

    • spadaj do Gdańska (1)

      nikt cię tu nie trzyma ani płakać za tobą nie będzie!!!

      • 8 1

      • Ago droga Gdańska też nie lubię, jakbyś poczytała dalsze komentarze to byś o tym wiedziała i mogła lepiej przemyśleć swoją wypowiedź. :)

        • 2 3

    • Jesteś nie konsekwentna i mało rozgarnieta bo (15)

      "przy kompletnym braku zainteresowania władz odleglejszymi dzielnicami" ---"Centrum straciło swój klimat"

      No to jak to jest masz jakieś ciekawe destynacje dla rozwoju i wykorzystania "odległych dzielnic" ? czy też obsobaczasz jeszcze do końca nie zagospodarowane Centrum, które w każdym mieście tej klasy jest MAGNESEM nie tylko dla turystów ?

      Ty uciekasz do Rewy - masz prawo, ale w takim razie chciałabyś Gdyni na etapie Rewy czy co ???

      O co Ci tak naprawdę chodzi ???

      • 6 6

      • (13)

        Po pierwsze, po co od razu obrażasz kogoś za wypowiedź, której nie rozumiesz? Po drugie: chodziło mi o to, że Gdynia tak skupiona na Śródmieściu zapomina o innych dzielnicach, a Śródmieście przez te zmiany przestało być dla mnie tak atrakcyjne jak było kiedyś.
        Rozwój i wykorzystanie innych dzielnic... Może najpierw należało by ponaprawiać ulice, chodniki, oświetlenie, odświeżyć bloki w niektórych miejscach, albo zadbać o zieleń i sprzątanie śmieci, bo w ciągu miesiąca np. na Oksywiu trawa w ogóle nie jest koszona tylko na szybko na koniec, bo comiesięczna kontrola będzie?
        W nawiązaniu do Rewy...W kwestii relaksu ma mi dużo więcej do zaoferowania niż Gdynia, mimo tego, że to "tylko" wieś, a Gdynia to miasto z aspiracjami.

        • 5 6

        • (12)

          Przedstawię jeszcze jeden przykład: zatrzymał się u znajomego jego kolega ze statku ( Słowak) i chciał, żeby mu coś w Gdyni ciekawego pokazać. Znajomy miał problem, bo uznał, że w Gdyni nic ciekawego do pokazywania nie ma i w końcu pojechali do Gdańska. Co miał mu pokazywać? Nowe biurowce? Bulwar, Skwer Kościuszki?

          • 6 6

          • współczuje ci, (11)

            że masz tak debilnych i mało wyedukowanych znajomych i kolegów, nocóz każdy przystaje......

            Ja jakoś z tym nie mam problemów. Kiedyś zdarzyło mi się społecznie i oprowadzałem po Naucie wyższych oficerów - co prawda bałem się tego, bo nie jestem i nie byłem profesionallistą. A wiadomo byli wśród nich gen. logisyki, historycy, inż itd. Jakie było moje zdziwienie gdy po całym oprowadzeniu i dziesiatki pytań z ich strony nasza droga wydłuzyła się o 45 min.
            A jeszcze wiekszym zaskoczeniem było gdy zaprosili mnie na Capstrzyk i od rana z wypasionym autokarem poprosili mnie o pokazanie Gdyni, oczywiście próbowałem sie wymigać, bo sam nie za bardzo znałem i znam Gdynię od strony wojskowości, bunkrów, i II WŚ,... okazało się, że to oni znają, chodziło im o Gdynię jako "świeżynkę" w tej branży głównie architekturę jako prawdziwą sztukę :)).

            Chyba dobrze mi poszło, bo mimo kilku lat dalej gdzy się tu wybierają wydzwaniają i proszą mnie o radę lub rezerwacje , spotkanie a nawet zaskoczył mnie w tym roku telefon jednego od nich wnuka, który przyjechał tu ze swoja dziewczyną mimo, ze mieszkają w Londynie i byli oczarowani Gdynią i chcą w przyszłym roku spędzić tu cały miesiąc.

            • 5 6

            • (10)

              Ja Ci natomiast współczuję totalnego braku kultury. Jak widać w Twoim przypadku edukacja nie idzie z nią w parze. Kochasz Gdynię, jesteś jej wielkim fanem, może nawet fanatykiem i nie trafia do Ciebie, że komuś może się Gdynia nie podobać. Zrozum to wreszcie: Gdynia może się ludziom nie podobać, może ich nie interesować i mogą woleć inaczej spędzać czas niż chodząc po Gdyni i się nią zachwycać. Architektura jako sztuka? Uważasz, że Sea Towers są ładne? W takim razie współczuję Ci też gustu.

              • 3 7

              • no to teraz widzę, że żyjesz KICZEM i radziłbym Ci wyprowadzić się z oryginalnej wspaniałe Gdyni (9)

                na pewno będzie Ci lepiej w Gdańsku - to Twoje klimaty, a jeszcze zyskasz 10% , ponieważ średni o tyle taniej pozyskasz taam mieszkanie w stosunku do drogiej Gdyni. No nią Ciebie po prostu nie stac od strony kulturalnej, moralnej no i środowiskowej jak i mentalnej.

                Jeśli nie wiesz po co się tworzy dominanty w pewnym terenie ? To aż strach pomyśleć jaka by Gdynia była jakby za jej rozwojem stali ludzie twojego małego móżdżku, pewnie upodobniona do checzy, dlatego ten ciąg do Redy i innych :))

                • 5 5

              • (8)

                Zdziwisz się, bo Gdańska też nie lubię. W kwestii kultury: Łódź, Warszawa...w Trójmieście nic dla mnie ciekawego nie ma. Pracuję też poza Gdynią i akurat stać mnie na to, żeby sobie po Polsce jeździć i zwiedzać czy brać udział w wydarzeniach kulturalnych, a Ty jesteś dla mnie zwykłym zakompleksionym człowieczkiem z klapkami na oczach, który myśli, że obrażając innych zrobi na nich wrażenie. Wybacz, nie udało się.

                • 3 6

              • nie mam zamiaru Ciebie obrażąć, lecz (7)

                postrzeganie piękna i docenianie natury to siła jaka tkwi w nas samych bez zdobytych nakładek z tytułu np.edukacji, to także narracja i akcyjna ideologia społeczna jaka za tym stoi i zdaje się sprowadzać, między innymi do momentów natury emocjonalnej : możliwość przeniesienia oraz wyładowania uczuć pozytywnych na współwyznawcach.

                Gdynia, to sposób myślenia i postrzegania, ponieważ nie wolno nam zakładać, że wielcy jej twórcy pletli sobie jakieś abstrakcje dla niej samej i że za ich najbardziej zawiłymi okrętowymi konstrukcjami nie stoją żadne racje, choćby nie zawsze dobrze przez nich samych rozumiane nie mówiąc już o ludziach postronnych.

                Co do W-wy, i Łodzi w jednej mieszka brat, w drugiej moi dziadkowie i przez jakiś czas ojciec, którzy stracili tam m.in. przez komune kinoteatr, więc nie chce na ten temat się rozpisywać, ale wcale nie sądzę, że są ładniejsze od Gdyni :))

                • 6 2

              • (6)

                Teraz już grzeczniej piszesz, miło ;) Na tym zakończmy tę dyskusję.

                • 2 2

              • Bo jedną i tę samą rzecz można nazwać dobrą/ładną lub złą/brzydką, (5)

                w zależności od tego, pod jakim względem jest wzięta i do czego wykorzystana, także od naszej wrażliwości :)

                Wszystkie te rzeczy wykorzystywane w turystyce, za którymi tłum się ugania, nie tylko nie pomagają do zachowania naszej wyższej kultury i bytu, lecz nawet stanowią przeszkodę ku temu.

                Przepraszam za moje impertynencje, ale bardzo bym prosił, abyś przemyślała i zweryfikowała swoje postrzeganie piękna.

                Życzę miarowych postępów.

                • 5 2

              • (4)

                Moje postrzeganie piękna zostało ukształtowane przez dziadka fotografa, który zajmował się uwiecznianiem przyrody i raczej nie zamierzam go w żaden sposób weryfikować. Jeśli komuś się to nie podoba, no cóż przeżyję, bo nie wpływa to na relacje z innymi, natomiast Ty mógłbyś zwrócić większą uwagę na to, że nawet niezamierzone umniejszanie czyjejś inteligencji nie nastraja rozmówcy dobrze w stosunku do Ciebie i dużo przez to tracisz. Czasami relacje z ludźmi są ważniejsze, niż to, żeby przeforsować swoją opinię za wszelką cenę.

                • 1 4

              • Wybacz, (3)

                ale jeżeli w kimś wywołują moje słuszne uwagi dwa przeciwne sobie działania(co zaznaczyłem w pierwszej wypowiedzi), to albo obydwa, albo jedno z ich, ulec musi zmianie, aż przestaną być przeciwne.

                • 3 4

              • (2)

                Dziwne tylko, że inni zrozumieli sens mojej wypowiedzi, nawet mnie parę osób poparło, czyli oni też są Twoim zdaniem " mniej inteligentni"?

                • 2 4

              • wszyscy mnie minusujący (1)

                to bezmózgi totalne, nieroby, PiS-owcy i abnegaci

                • 6 3

              • Tak się zbulwersowałeś, że aż z tych nerwów zapomniałeś się podpisać? ;) Może idź pobiegać albo chociaż na spacer to się trochę wyluzujesz.

                • 2 4

      • My starzy Gdynianie mamy w nosie tzw. centrum

        Tam sie urodzilem,tam chodzilem do szkoly tam po prostu spedzilem polowe doroslego zycia i...Mam to po latsch setdecznie w d....wiec wyprowadzilem na przed,iescia .Tzw.centrum moze byc atrakcyjne dla sloikow i nieokrzessnrj wiochy.Ptaktycznie to tam nie zagladam na petyferich miasta jest tyle atrakcyjnych miejsc ze nie ma sensu d*py tym badziewiem sobie zawracać.

        • 6 1

    • Rewa też się zmieniła i zabetonowała (1)

      bo wszystko sie zmienia

      • 3 0

      • W Rewie po prostu jest więcej turystów niż wcześniej, w sezonie stoją tam kramy z różnymi pierdołami, ale poza sezonem tego nie ma (są dwie czynne knajpy i na tym koniec). Nowych budynków nad samym morzem za wiele nie przybyło, prędzej od strony Mostów się rozbudowuje, przez co powiększa się baza noclegowa, a co za tym idzie jest więcej turystów. Mechelinki też się zmieniły na duży plus.

        • 1 1

    • ja dziekuje ze mieszkam w redłowie i na dzika mam rzut beretem

      w tym roku bylem tylko tam a bulwarze nie bylem ani razu :)

      • 3 3

  • do malkontentów (3)

    gdyby jad można jeść to większość autorów tych wpisów chodziłaby najedzona.
    jaka to oszczędność
    pokochajcie nasze piękne miasto i przestańcie p.......ć
    chyba że jesteście od p. selina janusze

    • 13 6

    • Idź ucałuj Wojtka pupolizie. (2)

      • 0 7

      • A Ty ucałuj swojego (1)

        • 4 2

        • Mocna riposta ! Brawo !

          • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane