• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak zagospodarować park Rady Europy? Głos w debacie

Łukasz Piesiewicz, radny dzielnicy Śródmieście
20 listopada 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Niespełniona wizja Forum Morskiego w Gdyni
Park Rady Europy to serce nadmorskiej Gdyni. Park Rady Europy to serce nadmorskiej Gdyni.

Kontynuujemy publiczną debatę na temat przyszłości parku Rady EuropyMapka - terenu w centrum Gdyni, który po latach sądowych batalii wrócił do spadkobierców właścicieli. Dziś głos radnego dzielnicy Śródmieście. - Pragniemy, by nadmorski park przetrwał w zmienionej formie, zapewne okrojony od zachodniej częściMapka, ale poszerzony o tzw. Forum Morskie, obecnie użytkowane przez jeden z klubów oraz parking przy plaży ŚródmieścieMapka. Te "nabytki" zrekompensują ustępstwa na rzecz zabudowy komercyjnej - pisze Łukasz Piesiewicz.



Mieszkańcy pytają o park Rady Europy



Kto powinien mieć decydujący głos na temat zagospodarowania parku Rady Europy?

W 2019 r., zaraz po tym gdy Gdynia po wieloletnim procesie sądowym ostatecznie zwróciła teren parku Rady Europy i alei Topolowej jej właścicielom, proponowaliśmy rozpoczęcie dyskusji na temat przyszłości tego obszaru. Od początku przyświecała nam myśl, by wbrew pierwotnym planom prezydenta Wojciecha Szczurka stworzenia betonowego placu i Forum Kultury (projekt za 10 mln zł został opłacony i leży w szufladach UM) zachować tu jak najwięcej publicznych terenów zielonych. Jednocześnie chcieliśmy ograniczyć koszty, jakie gdyńscy podatnicy musieliby ponieść w związku z potrzebą wykupu parku z prywatnych rąk.

Teren powinien pozostać własnością mieszkańców



Łukasz Piesiewicz, radny dzielnicy Śródmieście. Łukasz Piesiewicz, radny dzielnicy Śródmieście.
W odpowiedzi słyszeliśmy zapewnienie prezydenta Wojciecha Szczurka, że ten "teren powinien pozostać własnością mieszkańców", a z właścicielami toczą się rozmowy dotyczące szczegółów transakcji. Obie strony - właściciele i miasto mają swoje zdanie na temat powodów fiaska tych rozmów. Miasto twierdziło, że oczekiwania właścicieli były wygórowane, właściciele, że miasto oferowało im sprzedaż na warunkach daleko nierynkowych, a rozmowy faktycznie od jesieni 2019 r. już się nie toczyły. Jednocześnie sam park i aleja Topolowa degradowały się estetycznie, obrastając odpustowymi budami rodem z Mielna i hałaśliwym wesołym miasteczkiem, które spowodowało, że zaczęliśmy zapominać o istnieniu tu parku.

Park Rady Europy: zniknęły śmietniki, pojawiły się śmieci.



W "niszę" wytworzoną przez brak aktywnego działania ze strony Urzędu Miasta wszedł deweloper Hossa, który odkupił kilkanaście procent udziałów w działkach od jednego z właścicieli. Dziś, po szumnych zapowiedziach odkupienia parku przez miasto i zapewnień, że musi to być własność mieszkańców, nic nie zostało.

Duży park w zamian za zgodę na częściową zabudowę



Na dobrą sprawę, jedyną aktywność w tym czasie wykazywali społecznicy, proponując większościowym właścicielom działek podjęcie rozmów na temat takiej zmiany planu, by zachować jak największy obszar zielony, a jednocześnie zezwolić na zabudowę w pierzei ul. BorchardtaMapka. W takim rozwiązaniu, w zamian za możliwość komercyjnej zabudowy i za szybką oraz społecznie akceptowalną zmianę obowiązującego planu miejscowego, właściciele utrzymaliby na większym terenie park - bez wydawania na jego wykup pieniędzy gdyńskich podatników.

Czy takie rozwiązanie miałoby szansę powodzenia? Odpowiedź na to mogłyby przynieść konsultacje społeczne, o które zawnioskowała do prezydenta Wojciecha Szczurka Rada Dzielnicy Śródmieście, której radnym mam zaszczyt być. Reakcji prezydenta na ten wniosek do tej pory Rada nie zanotowała. Za to mamy przystąpienie na wniosek prezydenta miasta do zmiany planu miejscowego. Pomijam fakt, że prezydent "sam z siebie" podjął temat zmiany planu, na dobrą sprawę na starcie osłabiając swoją pozycję negocjacyjną dotyczącą procentowego udziału terenów zielonych w nowym planie.

Czego dziś oczekujemy?



Według radnego dzielnicy Śródmieście w zamian za zabudowę pierzei wzdłuż ul. Borchardta miasto mogłoby zagospodarować na park zaznaczony teren. Czy jest szansa na taki kompromis? Według radnego dzielnicy Śródmieście w zamian za zabudowę pierzei wzdłuż ul. Borchardta miasto mogłoby zagospodarować na park zaznaczony teren. Czy jest szansa na taki kompromis?
Wciąż jak najszerszych konsultacji dotyczących przyszłości parku Rady Europy i alei Topolowej - z udziałem gdynian, właścicieli, planistów. Bo wciąż nasi przedstawiciele - gdyńscy radni - mają władzę nad tym, jak będzie wyglądał przyszły plan miejscowy, a prezydent posiada władztwo planistyczne na obszarze gminy i powinien je realizować w oparciu o oczekiwania mieszkańców i kompromis z właścicielami.

Konsultacji nie zastąpi składanie uwag do planu miejscowego. W dobie pandemii wyrażenie "dyskusja publiczna" na przeprowadzaną w internecie, po wcześniejszej rejestracji, prezentację projektów planów miejscowych przez miejskie biuro planowania, jest nieco przesadne - zarówno jeśli chodzi o słowo "dyskusja", jak i "publiczna". Mamy wielką obawę, że bez udziału mieszkańców w rozmowie o parku Rady Europy nowy plan miejscowy będzie realizował głównie oczekiwania dewelopera, który wszedł we własność części udziałów parku i alei Topolowej.

Gdynia potrzebuje terenów zielonych, jej atrakcyjność to głównie bliskość morza i o miejsca nad morzem musimy dbać szczególnie. Wierzę głęboko, że gdynianie będą w stanie wywrzeć presję wobec radnych i prezydenta, by nadmorski park przetrwał - w zmienionej formie, zapewne okrojony od zachodniej części, ale poszerzony o tzw. Forum Morskie (teren miasta obecnie w użytkowaniu jednego z klubów) i o parking przy miejskiej plaży Śródmieście. Te "nabytki" zrekompensują ustępstwa na rzecz zabudowy komercyjnej.
Łukasz Piesiewicz, radny dzielnicy Śródmieście

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (207) ponad 10 zablokowanych

  • macie szczęście ze to nie Gdansk bo już budynki by stawiali

    • 4 3

  • Gdynia się skończyła

    Gdynia została wzniesiona na prywatnej ziemi. Nadal duża cześć centrum miasta nadal należy do kilku rodzin. W każdej rodzinie jest kilku spadkobierców, którzy maja odmienne dążenia. Jednocześnie istnieje coś takiego jak przestrzeń wspólna. Czy działki w centrum byłyby coś warte gdyby wokół znajdowały się np. składowiska złomu? Otoczenie determinuje ceny.
    Dlatego prawo własności ziemi jest ograniczone przez interes społeczny. Ograniczeniem jest plan zagospodarowania przestrzennego a w krajach zachodnich podatek katastralny, który kanalizuje niezdecydowanie spadkobierców. Zobaczcie jaka Gdynia jest brzydka. To nasza wina. Udajemy, że mieszkamy w super miejscu. Wyjdźcie czasem poza miasto i zobaczcie jak świat nam uciekł.
    Gdynia to nie miasto z morza tylko miasto z naftaliny.

    • 18 2

  • z lotu ptaka ładnie się prezentuje

    wystarczy trochę uporządkować, dostawic ławek, hamaków, posadzić kwiaty i bedzie pieknie

    • 6 1

  • najlepiej zaniedbać teren

    a potem postawić apartmenty i sprawa załatwiona. Czy kazdy skrawek trzeba oddac deweloperom, nie moze byc troche przestrzeni i zieleni. Potem jak się zjada tłumy na Openera to ludzie nie ma gdzie się podziać

    • 13 0

  • i takimi działaniami Gdynia umiera

    zamiast miejsc dla ludzi betonuja wszystko. Juz mało kto spaceruje i odwiedza centrum, zero zieleni, zero parkingów, ulica Świętojańska zamiera ,jak chcecie przyciągnąć mieszkanców i turystów.

    • 16 0

  • w każdym dużym mieście na zachodzie, doceniono tereny zielone i tam nie ma, że prywatne (4)

    tam się wykupuje teren pod zieleń i na 99 lat blokuje budowanie czegokolwiek. są miejsca odpoczynku, biegania, cienia itd ale żadnej zabudowy! jakoś NY daje radę..

    • 18 4

    • gdyby Adamowicz był prezydentem NY (1)

      to już by i Central Parku nie mieli

      • 4 0

      • szczurek to by nawet central park zadłużył

        • 3 0

    • widocznie na zachodzie jest mniejsza korupcja (1)

      • 2 1

      • jest znacznie większa

        a twórca parków NY jest postacią bardzo kontrowersyjną.
        Jednak nie da mu się odmówić tego, że jego działaniom towarzyszył zamysł i twórcza radość. W naszym przypadku to prostacka chciwość, sloma, która wychodzi z każdej szpary...

        Polecam film "Osierocony Brooklyn", który opowiada o klimacie tamtych czasow.

        • 4 0

  • Dodac do nazwy słowo Mędrców...park Rady Mędrców Europy.

    Zainstalować jakieś ładne tęczowe iluminacje i gitara!

    • 9 3

  • Kółka już są, prosze bardzo

    teraz tylko kupić wiadro farby i pomalować ;)

    • 10 0

  • Skoro właściciele dogadali się z deweloperem to chyba oczywiste

    Szybka zmiana planu zagospodarowania i betonowy klocek z apartamentami.
    To chyba oczywiste - najpierw UM robił właścicielom pod górkę (zmiana planu na teren zielony ogólnodostępny), a teraz ten sam UM chce zmieniać plan na zabudowę?
    Wiadomo, że w tle jest zaprzyjaźniony deweloper.

    • 18 1

  • To teraz już wiadomo

    dlaczego zamiast parkingu dla mieszkańców, chcących odwiedzić teatr czy muzeum stoją betonowe delfinki i inne głupoty.

    • 19 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane