• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kiedy z Gdyni do Gdańska jeździło się autobusem. Historia linii 101

Piotr Weltrowski
1 stycznia 2024, godz. 12:00 
Opinie (152)
Początek lat 50. Na linię 101 wysyłano wówczas najnowocześniejsze w taborze autobusy Buessing. Początek lat 50. Na linię 101 wysyłano wówczas najnowocześniejsze w taborze autobusy Buessing.

Spod dworca w Gdyni do centrum Gdańska autobusem? Dziś takie połączenie, przynajmniej przez większość dni w roku, nie funkcjonuje. Był jednak czas, gdy linia 101 (w dwóch okresach zwana też linią "A") była podstawowym komunikacyjnym połączeniem w granicach Trójmiasta.





Dziś podstawą jest SKM, ale SKM działa dopiero od lat 50.



Chciał(a)byś, aby linia 101 wróciła jako normalne połączenie?

Kiedy dziś myślimy o przejazdach komunikacyjnych między Gdańskiem a Gdynią, to w naturalny sposób zwracamy się ku Szybkiej Kolei Miejskiej. Warto jednak pamiętać, że pociągi podmiejskie pokonywać tę trasę zaczęły dopiero w latach 50. ubiegłego wieku. I nie od razu ten Rzym zbudowano.

2 stycznia 1952 roku uruchomiono regularne pociągi elektryczne na trasie do Sopotu. Przy czym na odcinku między Wrzeszczem a Sopotem początkowo jeździły one po jednym torze. Dopiero w połowie 1952 roku Gdańsk z Sopotem łączyć zaczęły dwa tory.

Do Gdyni Głównej linię SKM przedłużono 22 lipca 1953 roku. Tu jednak - między Sopotem a Gdynią - także początkowo ruch odbywał się jednym torem.

Do stacji Gdynia Chylonia pociągi elektryczne zaczęły docierać 15 stycznia 1956 roku, a do Wejherowa - 31 grudnia 1957 roku. Przy czym jeszcze przez dłuższy czas za stacją Gdynia Główna pociągi SKM nie miały wydzielonego torowiska i korzystały z linii dalekobieżnej.

Aktualny rozkład SKM



Tak naprawdę dopiero w latach 60. korzystanie z tej formy transportu stało się w Trójmieście powszechne. Jak szacował w 1966 roku Dziennik Bałtycki, około 40 proc. mieszkańców aglomeracji korzystało podczas codziennych dojazdów z pociągów podmiejskich.

Pierwsze powojenne połączenie



Wróćmy jednak do momentu zakończenia II wojny światowej. Połączenie komunikacyjne łączące Gdynię i Gdańsk stało się w nowej, powojennej rzeczywistości, sprawą pilną. Nie dziwi więc, że było to pierwsze połączenie, jakie uruchomiono w Gdyni.

Po wojnie uruchomienie transportu autobusowego było kluczowe dla Trójmiasta. Na zdjęciu autobus zaprezentowany na paradzie w 1946 roku. Po wojnie uruchomienie transportu autobusowego było kluczowe dla Trójmiasta. Na zdjęciu autobus zaprezentowany na paradzie w 1946 roku.
- Utworzono Miejskie Zakłady Komunikacyjne w Gdyni, których dyrektorem został inż. Stanisław Taczanowski, zaś kierownikiem technicznym Ottokar Ammer. Podjęto energiczne działania dla uruchomienia komunikacji miejskiej, inicjując 10 lipca 1945 połączenie z Gdańskiem - czytamy na stronach ZKM Gdynia o historii komunikacji.

Aktualny rozkład ZKM Gdynia



Tak właśnie powstała linia 101, która do 1954 roku posiadała jednak oznaczenie literowe - "A".

Zarobki: 11 tys. zł. Bilet do Gdańska: 120 zł



Od Dworca PKP w Gdyni autobusy kursowały ulicami:
  • w Gdyni - Dworcową, Starowiejską, Świętojańską, Gdańską (późniejsza al. Zwycięstwa),
  • w Sopocie - 20 października (późniejsza al. Niepodległości),
  • w Gdańsku - al. Grunwaldzką, al. Rokossowskiego (późniejsza al. Zwycięstwa), Błędnikiem, Podwalem Grodzkim, Kalinowskiego (późn. Targiem Rakowym), Okopową, do Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej (dziś Urząd Wojewódzki).

I tu ciekawostka: pod koniec lat 40., za przejazd całego odcinka z Gdańska do Gdyni trzeba było zapłacić 120 zł, z Gdańska lub Gdyni do Sopotu - 70 zł, a z Gdyni do Orłowa - 40 zł. Przeciętna płaca wynosiła w 1949 roku w Polsce - 11 tys. zł. Przejazdy nie były więc tanie.

Kursy co 8 minut



Samą linię, przynajmniej do połowy lat 50., traktowano zresztą priorytetowo. Wyjeżdżały na nią zawsze najnowsze autobusy, a częstotliwość kursów była bardzo wysoka - pojazdy pojawiały się na przystankach nawet co 8 minut.

Dziś linia 101 uruchamiana jest okazyjnie, jako atrakcja, podczas Europejskiego Dnia Bez Samochodu. Dziś linia 101 uruchamiana jest okazyjnie, jako atrakcja, podczas Europejskiego Dnia Bez Samochodu.
W latach 50. i 60. autobusy linii 101 odbywały też - a jakże, w Sylwestra - specjalne kursy nocne. Co pół godziny można było wsiąść w autobus i dojechać na bal lub z niego wrócić.

Linię zawiesił stan wojenny, a zlikwidowała transformacja ustrojowa



Od lat 60. znaczenie linii 101 jednak malało. Pociągi podmiejskie były jednak wygodniejsze i szybsze. Na przełomie lat 70. i 80. autobusy kursowały już nie co 8, a co 26 minut w godzinach szczytu. Początkowo jednak linię 101 zawiesiła nie ekonomia, a... stan wojenny.

Aktualny rozkład ZTM Gdańsk



13 grudnia 1981 roku zawieszono jej funkcjonowanie. I choć wróciła jeszcze na kilka lat - po 22 lipca 1986 roku, znów jako linia "A" - to były to jej ostatnie podrygi. Ostatecznie zlikwidowano ją w sierpniu 1990 roku.

W ostatnich latach autobusy 101 wracają na drogi, ale już tylko jako historyczna atrakcja, uruchamiana na jeden dzień w roku - 22 września, gdy obchodzimy Dzień Bez Samochodu.

Opinie (152) ponad 10 zablokowanych

  • Szybciej SKM-ką (jak sie nie popsuje)

    • 3 4

  • SKM jest wolna, najlepsze jest polregio (1)

    • 5 3

    • polregio to największy syf.

      Jak coś się dzieje zero informacji.

      • 0 2

  • Gdańska komunikacja to dno. W każdym większym mieście działa to sprawniej.

    • 8 2

  • a dzisiaj co 4 osoby z gdańska na żabiankę = 22 zł

    za 22 zł przejeżdzam 80km na gaz czyli z Gdaśńka do Gdyni z Gdyni do Gdańska w super warunkach :) pijąc kawę w maka. Bilety powinny grosze kosztować żeby ludzie jeżdzili a nie zbiorkom w cenie samochodu

    • 11 3

  • Po 1 ta linia

    Druga sprawa .czemu nie zrobić linii bezpośrednio do Wejherowa ?przecież np jest R i J .nie raz nie dwa ludzie się przesiadają .po jasne kurczaczki 2 linie Gdyńskie wogole nie skomunikowane ?przecież można by było jedną .
    Ale ....ktoś jest u góry "madrzejszy".to samo to że linia R faktycznie nie jest już linia pospieszna .jak każdy wciśnie przystanek na żądanie to jaka to wtedy linia pospieszna?chodzi tylko o to żeby więcej się za bilet płaciło .taka jest prawda o liniach pospiesznych w Gdyni .
    A taka linia z Gdańska do Gdyni to fajna alternatywa .Już nie raz nie dwa było mówione że jedna linia SKM długo się nie ujedzie .niedługo SKM będzie się zatrzymywać co 300 metrów bo znalazła się grupa którym ciężko wsiąść do samochodu i podjechać pod kolej.skomunikowanie z kolejkami ZKM też pozostawia bardzo dużo do życzenia .gadać,prosić i tak robią swoje .
    Komunikacja ostatnio w Trójmieście to dno i 3 metry mułu .Dlatego coraz więcej ludzi mimo poziomu cen paliwa wróciło do łask i nie łask auta .
    Teraz planuja przywrócenie zlikwidowanych linii.zapomnieli tylko o jednym aspekcie .....skąd wezmą ludzi do pracy ..?bo przecież likwidacja linii to nie był tylko aspekt mniejszego budżetu ale braku siły roboczej również

    • 11 2

  • Linia101

    Linia 101 powinna wrócić swoją linią bardzo jej brakuje

    • 16 4

  • chętnie będę nim jeżdzić bo mam dosyć awarii SKM. poprosimy o stałą linię. 5-8 i 14-17 co 10 minut, w obie strony. (1)

    • 4 5

    • To jezdzij Polregio

      21 zamiast 35 min z Gdyni do Gdańska. Jak można nie dbać o swój czas. Autobus to jechałby z godzinę. Świetna alternatywa.

      • 0 0

  • I co można było? (1)

    Napisano w artykule, że w Gdyni autobusy jeździły - Dworcową, Starowiejską, Świętojańską,.... i jakoś nikt nie robił z tego problemu. Dzisiaj społecznicy z centrum miasta wywalczyli sobie, ciszę na Starowiejskiej przez odwrócenie w połowie jej długości kierunku ruchu na przeciwny. Pomysł jest bez sensu bo nawrotkę od 10 Lutego do 3 Maja kiedyś spokojnie można było zrobić jadąc ul. Jana z Kolna lub bliżej jadąc ulicami Mściwoja i Zgoda. Ale nie, urzędnicy społecznicy wiedzą lepiej co ludziom potrzebne, cisza pod oknami decydentów.

    • 10 0

    • Tyle że było to przy 50-krotnie mniejszym ruchu aut.

      • 2 1

  • Brakuje takiego polaczenia (1)

    które łączyłoby Gdynię z Gdańskiem przez Sopot. Niekoniecznie jak 101bo spóźnienia byłyby niesamowite.
    Ale np. z Redłowa (SKM? Szpitala?) do pętli tramwajowej w Oliwie.
    Albo jakby reaktowowano 21 z przedłużeniem do Oliwy lub do Olivii.
    Teaz tak na prawdę, gdyby nie 171 przez Chwaszczyno, to można byłoby pomyśleć że zkm Gdynia i ZTM Gdańsk są do siebie plecami odwrócone. A chyba nie o to chodzi w byciu "metropolią", prawda?

    • 9 1

    • I tak nikt nie słucha

      A jaka to metropolia? Trolejbus z Gdyni nie będzie jeździł do Oliwy bo to jest już Gdańsk i inny bilet. Sopot własnej komunikacji nie ma więc więksi pomagają mniejszym. Po co ma jeździć autobus z pętli Szpital PCK czy stacja SKM Redłowo do Oliwy skoro w centrum Gdyni porobiono takie roszady, że większość autobusów jeździ teraz Władysława IV lub Śląską, a na Świętojańskiej posucha. Dlaczego autobusy 125 i 105 jadące od szpitala PCK muszą zjeżdżać od razu w Redłowską i do Al. Zwycięstwa zamiast prosto do Piłsudskiego czyli do centrum. Spod UM jest bliżej do kolejki SKM niż z przystanku Redłowska lub nawet Harcerska. Mieszkam w Gdynii dłużej niż niejeden prezes od komunikacji miejskiej czy radny razem wzięci ma lat i wiem z doświadczenia lepiej co ludziom potrzebne do sprawnego poruszania się po mieście. Zmiany tras komunikacji miejskiej czy ścieżki rowerowe pod prąd nie są tym co nam jest potrzebne najbardziej.

      • 1 3

  • Panie Weltrowski - nie zapominaj pan o pociągach PolRegio, kursujących po torach dalekobieżnych. Dla ludzi korzystających

    z kilku stacji na terenie Trójmiasta, czyli mających i perony SKM i dla pociągów dalekobieżnych (Gdynia Chylonia, Gdynia Gł., Gdynia Orłowo, Sopot, Gdańsk Oliwa, Gdańsk Wrzeszcz, Gdańsk Gł.) czas przejazdu pociągami PolRegio jest znacznie szybszy (szczególnie na dłuższym dystansie, np. między Gdynią Gł. a Gdańskiem Gł.) od pociągów SKM mających po drodze swoje dodatkowe przystanki na których zatrzymywanie wydłuża czas jazdy.

    Czas jazdy między stacjami Gdańsk Gł. - Gdynia Gł.: SKM - 36 minut, PolRegio - 22 minuty.

    Warto to wymieniać jeśli pociągi mają być alternatywą dla wielu kierowców - tu trzeba pamiętać, iż wiele osób nie ma miejsc zamieszkania i miejsc pracy blisko w/w stacji.

    • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane