- 1 Był klub Pokład, będzie hotel (119 opinii)
- 2 Absurd drogowy na Przymorzu (111 opinii)
- 3 Majaland: znamy dokładną datę otwarcia (279 opinii)
- 4 Tunel zamiast kładki nad obwodnicą? (63 opinie)
- 5 Zaatakował nożem na ulicy, trafił do aresztu (92 opinie)
- 6 Tomasz Augustyniak wiceprezydentem Gdyni (146 opinii)
Zarzuty wobec nieżyjącego ks. Jankowskiego
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych i kontrowersyjnych duchownych w Trójmieście miał być winny samobójczej śmierci nastolatki, która była z nim w ciąży - wynika z dużego reportażu opublikowanego w Gazecie Wyborczej. Prałat Henryk Jankowski nie żyje od 2010 roku.
Skoczyła z okna, bo miała dziecko z księdzem?
Najmocniejszy z nich dotyczy samobójstwa, do którego miało dojść po tym, gdy jedna z nastolatek, molestowanych przez prałata Jankowskiego, skoczyła z okna i zginęła.
- Wszystkich paraliżował wstyd. Nikt nie powiedział: "Ksiądz mnie dotykał tu i tam". To były półsłówka typu: "A ty nie wiesz, co Jankowski robi?". Ewa, gdy zaszła w ciążę, powiedziała mi: "Przez Jankowskiego mam problem". Potem zaczęła popłakiwać, na koniec nie wychodziła z domu, tylko siedziała w oknie. Potem skoczyła - opowiada jedna z osób cytowanych w reportażu.
Pedofilia i homoseksualizm
W tekście pojawiają się także zarzuty na temat pedofilii i homoseksualizmu księdza. Miał on między innymi całować młodych chłopców w usta. Nieletni spędzali też z nim noce, śpiąc z nim w jednym łóżku.
Po plebanii kręciła się gromadka nastolatków. Nie krępowali się gości. Podczas wizyty dziennikarzy na początku lat 90. jeden, ubrany w szorty i białą podkoszulkę z napisem "Jestem dziewicą", wprowadzał rower. Dziesięć lat później kawę i biszkopty podał chłopiec w bawełnianych spodenkach i białym T-shircie. Jak nie było nic do zrobienia, chłopcy oglądali telewizję i wideo. Gdy prałat przyjmował gości, do obiadów i kolacji wkładali identyczne garnitury - księdzu zależało, by wyglądali schludnie - czytamy w reportażu Bożeny Aksamit.
- Matka Sławka, która za 800 złotych miesięcznie zaczęła sprzątać na plebanii, widziała, że Jankowski całuje w usta innych chłopców, klepie ich po pośladkach, przytula. Sławek od początku dostawał od księdza markowe ubrania, telefony komórkowe i sporo gotówki. Jednorazowo prałat potrafił dać mu kilka tysięcy złotych. Wyróżniał go spośród innych chłopców. "Zmieniła się osobowość mojego syna - zeznała matka. - Stał się agresywny, słuchał tylko księdza Jankowskiego. Palił papierosy, pił alkohol, brał narkotyki. 1 grudnia 2003 roku Sławek rzucił gimnazjum i uciekł z domu. Ksiądz Jankowski nadal się z nim kontaktował i dawał mu pieniądze" - opowiada.
To wtedy Jankowskim zainteresowała się prokuratura. Podczas przeszukania na jego komputerach znaleziono m.in. ślady plików, które dzień przed rewizją skasowano. Były to zdjęcia młodych mężczyzn i witryny pornograficzne.
Więcej w Dużym Formacie.
W 2004 roku wszystkie śledztwa zostały umorzone. Prałat Jankowski zmarł w 2010 roku.
Biznes i kazania z oklaskami
Prałat Henryk Jankowski ma bogatą biografię. Podczas obalania komunizmu nie bał się bronić działaczy Solidarności, był ich kapelanem i spowiednikiem. Oprócz płomiennych, politycznych kazań, w których w niewybrednych słowach nie oszczędzał przede wszystkim Żydów, zasłynął także z budowy Grobu Pańskiego, gdzie obok nazw partii politycznych umieścił szkielet trzymający flagę Unii Europejskiej. Za antysemickie wypowiedzi władze kościoła zabroniły mu głoszenia kazań.
- Potrafiłem poradzić sobie z tym wszystkim. Dzięki temu dziś wciąż mam dobry kontakt z ludźmi, także z robotnikami ze stoczni, którzy przed 30 laty służyli do mszy na terenie strajkującego zakładu - podkreślał Henryk Jankowski.
Nie odmawiał sobie również działalności biznesowej. Produkował niezbyt smaczne półwytrawne wino "Monsignore" oraz wodę mineralną ze swoim wizerunkiem. Wydawał również patriotyczne książki, a nawet zbiór swoich kazań.
Opinie (899) ponad 100 zablokowanych
-
2018-12-03 21:02
Trzeba odczarować to plemie, kiedyś nikt o tym nie mówił i nie donosił do SB eięc się rozbisurmanili.
- 18 4
-
2018-12-03 20:58
xxx
Gazeta Szmatława...i wszystko jasne.
- 20 45
-
2018-12-03 20:57
Cichs zmowa
O tym wiedzieli wszyscy Gdańszczanie i nie tylko, na plebanii było zawsze pełno młodych "pań" do odpowiedniej posługi, to wiem od przerażonej kuzynki która straciła wiarę po kilku wizytach - dostawach towaru (ale nie pań oczywiście). A jaka kasa tam szła w zamian na pozytywne decyzje administracyjne! Miliony pln.
- 45 10
-
2018-12-03 20:54
Co się dzieje jak nie w u uwadze na TVN to non stop ciągle coś nie tak z tymi księżmi
- 16 5
-
2018-12-03 20:52
jaki szmatławiec takie szmatławe artykuły
- 25 47
-
2018-12-03 20:48
Jak to się stało to może jeszcze wszystko to się śmiała to może jeszcze coś
- 2 0
-
2018-12-03 20:46
Co ludzie nie zrobią dla popularności.
A dziennikarze dla zwększenia nakładu.
- 27 39
-
2018-12-03 20:27
Tak prawda ma wyjść na jaw
- 41 4
-
2018-12-03 20:01
Każdy wie jak było , co tu pisać , na szczęście świętym go nie obwołają (1)
- 73 20
-
2018-12-03 20:08
A pisać, pisać, zawsze warto wyjaśniać fakty.
- 26 5
-
2018-12-03 19:41
G.o...n.o prawdę nawet po śmierci szczuje nienawiścią... (1)
- 51 123
-
2018-12-03 20:06
To jak szczekaczki rządowe
Dopiero po śmierci Bartoszewskiego prawiczki miały czelność nazywać go "bydlakami".
- 22 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.