- 1 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (107 opinii)
- 2 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (69 opinii)
- 3 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (48 opinii)
- 4 Altana w parku Oliwskim ofiarą złomiarzy (99 opinii)
- 5 Nowe zatoki na styku dwóch miast (50 opinii)
- 6 Chodnik dodatkowym pasem Grunwaldzkiej (211 opinii)
Koniec z driftowaniem na Ujeścisku
Posłuchaj hałasów, z którymi borykali się mieszkańcy okolicznych bloków
To koniec z piskiem opon i rykiem silników, które niosły się po osiedlach nieopodal pętli tramwajowej na Ujeścisku. Wjazd na plac po opuszczonym węźle do produkcji betonu przy ul. Warszawskiej, gdzie driftowało wielu kierowców, zostanie przegrodzony przeszkodami.
To skutek popisów kierowców, którzy driftują - czyli wprowadzają auto w kontrolowany poślizg - na placu przy ul. Warszawskiej, nieopodal skrzyżowania z al. Adamowicza. Dawniej znajdował się w tym miejscu węzeł betoniarski, czyli system urządzeń do produkcji betonu.
Hałas w godzinach wieczornych
Wydawałoby się, że driftujący kierowcy nie będą przeszkadzać okolicznym mieszkańcom, gdyż najbliższe zabudowania znajdują się kilkaset metrów od opisywanego miejsca. Rzeczywistość wygląda nieco inaczej. Poniżej przykład zgłoszenia jednej z osób, które mają dosyć takiego sąsiedztwa.
- Codziennie, zazwyczaj pomiędzy godz. 19 a 20, młodzież zbiera się w tym miejscu i urządza sobie drifty i wyścigi. Problem był wielokrotnie zgłaszany, gdzie tylko się dało: służbom miejskim, policji, a nawet radnym dzielnicy. Zero reakcji. Czy miasto nie może rozebrać tego miejsca albo wykopać rów czy postawić jakieś betonowe zapory, aby zablokować wjazd? Czy musi stać się coś niedobrego, aby ktoś wreszcie zareagował? - napisała pani Weronika.
Było wiele zgłoszeń od mieszkańców
Zarówno policja, jak i pracownicy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni potwierdzili, że problem jest im znany. To nie była kwestia jednej, góra dwóch skarg. W związku z tym na środę, 9 czerwca, zaplanowali oni wspólne posiedzenie, podczas którego miały zapaść decyzje w sprawie rozwiązania problemu.
- W związku sygnałami o występowaniu tego typu sytuacji we wskazane miejsce kierowane są patrole. Ponadto, aby wyeliminować zgłaszane nieprawidłowości, policjanci ruchu drogowego współpracują z Gdańskim Zarządem Dróg i Zieleni. Trwają rozmowy dotyczące wprowadzenia rozwiązań technicznych uniemożliwiających wjazd samochodem na ten teren - informuje mł. asp. Monika Falkowska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Co właściwie jest niezgodne z prawem?
Przy okazji poprosiliśmy stróżów prawa o wyjaśnienie, w jaki właściwie sposób kierowcy korzystający z placu łamią prawo. Tym bardziej że większość terenu dawnego węzła betoniarskiego jest terenem prywatnym, a nie publicznym.
- Kodeks wykroczeń i ustawa Prawo o ruchu drogowym nie precyzują wykroczenia pod nazwą "nielegalne wyścigi", "drifty" czy "palenie gumy", dlatego tego rodzaju interwencje policjanci kwalifikują w zależności od tego, jaki konkretnie przepis naruszył kierujący - wyjaśnia mł. asp. Falkowska. - Policjant może w przypadku interwencji w takiej sytuacji odnieść się do art. 51 § 1 Kodeksu wykroczeń: "Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny". Ponadto za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa poza drogą publiczną zgodnie z art. 98 KW policjant może ukarać grzywną albo karą nagany.
Betonowe kręgi przy wjeździe na plac
Po spotkaniu drogowców z policjantami zapadła decyzja o zablokowaniu wjazdu na plac przy ul. Warszawskiej. W jaki sposób?
- Komisja zdecydowała, żeby na wjeździe umieścić jeden duży krąg betonowy albo dwa mniejsze kręgi, których nie będzie można przesunąć. Kręgi należy wypełnić piachem lub innym materiałem oraz pomalować w pasy żółto-czarne. Z naszych ustaleń wynika, że kręgi zostaną umieszczone na działce, której właścicielem jest gmina - zapowiada Magdalena Kiljan, rzecznik prasowy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
Plac znajduje się na terenie przyszłej zajezdni
Na koniec warto wspomnieć, że plac po dawnym węźle betoniarskim przy ul. Warszawskiej zostanie niebawem zlikwidowany. Jak już informowaliśmy wcześniej, władze Gdańska planują wybudować zajezdnię autobusowo-tramwajową przy skrzyżowaniu ul. Warszawskiej i al. Adamowicza. Wraz z oddaniem jej do użytku likwidacji ulegnie zajezdnia autobusowa przy al. Hallera we Wrzeszczu.
Czytaj więcej: Tak może wyglądać nowa zajezdnia na południu Gdańska
Zgodnie z harmonogramem zrealizowanie nowej zajezdni na pograniczu Ujeściska, Szadółkek i Jasienia powinno potrwać co najmniej 3,5 roku. Wskazany okres - liczony od stycznia 2020 r. - obejmuje cały proces inwestycyjny, czyli zarówno przygotowanie dokumentacji, jak i prace budowlane. Warto zwrócić uwagę, że realizację zajezdni uwzględniono przy budowie pobliskiej pętli tramwajowej oraz przebudowie przyległego odcinka ul. Warszawskiej.
Jak widać na załączonych do artykułu zdjęciach, tory prowadzące na teren planowanej zajezdni zostały już położone. Tym samym nie trzeba już będzie ani przebudowywać pętli, ani rozkuwać nawierzchni ulicy. Przypomnijmy, że takie samo rozwiązanie zastosowano podczas remontu skrzyżowania ulic Kartuskiej, Łostowickiej i Nowolipie na Siedlcach w związku z planowaną wówczas budową linii tramwajowej na Morenę.
Miejsca
Opinie (460) ponad 20 zablokowanych
-
2021-06-12 08:40
Sytuację takie należy zgłaszać
Do dzielnicowego lub na numer alarmowy, czas zakończyć zmowę milczenia
- 1 0
-
2021-06-12 08:49
Razem z sąsiadem regularnie zgłaszamy (1)
Jestem już na emeryturze, chcąc zapewnić spokój i ład na osiedlu, uważnie obserwuje sytuację i wykroczenia, spisując nr rejestracyjne aut łamiąch przepisy i raz w tygodniu zanoszę te informację do dzielnicowego, to samo robi mój sąsiad. Przyznam, że dało to efekt ponieważ jest coraz spokojniej. Obywatele powinni współpracować z policją, kiedyś było to łatwiejsze, należałem do ORMO.
- 1 1
-
2021-06-12 08:53
To jest inicjatywą obywatelska
Pięknie panowie zdrowia życzę abyście jak najdłużej służyli dzielnicy
- 0 0
-
2021-06-12 09:20
Brawo
Teraz zamiast na placu będą latać po drogach.
Brawo Gdańsk !- 2 0
-
2021-06-12 11:10
dwie strony jednego medalu (1)
Jedni chcą szaleć furami, innym to przeszkadza. A Ja mam pytanie do ludzi którym to przeszkadza albo rady dzielnicy, czy ktoś z was próbował rozmawiać z nimi ? może dało by się jakoś dogadać by jeździli np. do 22. Ale My słyniemy z narzekania na wszystko więc pewnie to by nic nie dało, a jak postawią tam zajezdnie to też będzie lament że za głośno jeżdżą autobusy i tramwaje. No cóż taka nasza mentalność. Ale pomysł z rowem jest dobry
- 2 1
-
2021-06-13 07:52
Może dało się dogadać. Może trzeba było zacząć od dogadania się. Ale ktoś postanowił najpierw hałasować a ludzi, którym to w środku nocy przeszkadza nazywać konfidentami. Mniej więcej wtedy szanse na dogadanie się drastycznie zmalały.
- 1 0
-
2021-06-12 12:19
Dziękujemy (1)
Konfidentom z Lawendowego, którym wszystko przeszkadza. Drifterzy nie robili nikomu krzywdy. Na Lawendowym niektórzy żywią się donoszeniem, a to na sąsiada, a to na źle zaparkowane auto. Polecam wrócić na pojezierze dalej na przystani kajaki przypinać. Nie nadajecie się do miasta.
- 1 1
-
2021-06-13 07:53
No, i teraz wyrzucając drifterów też nikt im nie robi krzywdy, prawda? Poza tym wiesz, gdyby to nie przeszkadzało to nikt by o tym nie wiedział i nie dzwonił na policję. Czyli jednak trochę przeszkadzało...
- 1 0
-
2021-06-12 12:25
Społeczniaki
Jak komuś przeszkadza to niech wyprowadzi się na odludzie.
- 1 2
-
2021-06-12 13:51
szukacie problemow tam gdzie ich niema (1)
Wy jestescie porąbani wolicie jak oni latają na ulicy czy na jakims placu pomyslcie tam mozna pouczyc sie kontroli nad pojazdem A tak a propo "Cementownia" byla pierwsza a pozniej bloki :)
- 1 2
-
2021-06-12 21:14
właśnie... cementownia... a nie tor.
- 0 0
-
2021-06-12 16:15
A można było
....przenieść z jakiejś bezsensownej lokalizacji ekrany dźwiękochłonne i wygrodzić teren-ale najłatwiej wszystkiego zakazac.Szkoda.Ktoś się zapyta czemu mamy finansować takie rzeczy?Ano dlatego ze wszyscy jesteśmy obywatelami i drifterzy tez i jeśli małym kosztem można ułatwić im spędzanie czasu to dlaczego nie?Nie sztuka wszystko pozamykać,zakazać itp.Tym samym tropem idąc osoby nie lubiące płaczu dzieci mogłyby wystąpić do władz o zakazanie ryku dzieci do lat 5 w miejscach publicznych.
- 1 0
-
2021-06-12 17:49
A mi przeszkadza hałas karetek pogotowia.
Mieszkam 2 km od szpitala a hałas dociera i tak.
- 0 0
-
2021-06-12 18:15
Nawet na głuchej wsi nie ma ciszy.
Krowy wyjo, psy szczekajo, kury gdaczo a żyć trzeba .
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.